Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Życie za 2000 zł to życie czy wegetacja?

Polecane posty

Gość gość
autorka kombinuje bo pewnie mąż kazał jej tak gospodarzyć aby dziennie tylko 15 zł szło na jedzenie , ale jak będzie tak marnie jadł to padnie przy tych koniach bo to wcale nie jest leciutka spokojna praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężczyzna pracujący fizycznie i co drugi dzień danie zkapusty albo fasoli.....szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dynia mrożona w zimie to ok. 7 zł za pół kilo - a więc przy budżecie 15 zł na 3 osoby odpada. I darujcie sobie te wycieczki osobiste, bo ja zarabiam i wydaję na żywność więcej, po prostu ze świadomością, że jest to wynik moich upodobań, a nie potrzeba zdrowotna. Truskawki same w sobie nie zawierają dużo witamin, poza może c. Truskawki sprzedawane na rynkach są kupowane w hurtowniach spożywczych. Rolnik nie zbiera codziennie świeżych truskawek i nie wozi na rynek, bo to by mu się nie opłacało. Już prędzej sprzeda przy drodze obok pola (w ten sposób można zaopatrzeć się w tanie i świeże owoce np. świeżutkie brzoskwinie za 1,5/kg, ale trzeba znać miejsca i jeździć po tych sadach - uprzedzam, mi się nie chce więc kupuję o zgrozo w markecie, ale na rynku są takie same). Zdrowiej jest iść do lasu i nazbierać poziomek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jad sie wylewa z ust strasznych bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to mów że za te 15 zł zżyjesz.. do lasu chodzisz na grzyby i poziomki :-Da na rynek główny po banany :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy jesteście stuknięte. :) Pisałam o tym selerze jako zdrowym deserze dla np. dziecka w styczniu, w rodzinie, gdzie jest mało pieniędzy. Dziecko nie zje kilograma selera, a najwyżej 100-150 g, a więc seler starczy na tydzień deserków. I wiecie co? Seler jest łatwy w przechowywaniu więc uprzedzam - nie trzeba go żreć codziennie jak już się kupi kilogram (a można kupić i pół kilo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeździsz czym? rowerem i to pewnie po 10km dziennie i z przyczepką . Ej a co jak poziomki sa tylko 2 tyg w roku? zbierasz je 24/7 i mrozisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecku na deser 7 dni w tygodniu seler...fuj. Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, rób tak jak uważasz i nigdy nie sugeruj się tym forum! Macie byc szczęśliwi,kasa jest ważna, ale nie kosztem zdrowia, w mojej rodzinie już był taki przypadek, facet żył w wiecznym stresie bo praca, bo pieniedze, przyszła choroba, 3 miesiace i nie ma człowieka. Nie warto zabijać sie dla pieniedzy! Ktoś kiedyś madrze powiedział: najpierw człowiek traci zdrowie, żeby zyskać pieniadze, potem traci pieniadze zeby odzyskać zdrowie. Swieta prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A truskawki na rynku to ile są? Podpowiem - mniej więcej tak długo, jak owoce sezonowe w lesie. (Fasola to akurat świetny wybór dla pracującego fizycznie - jeśli ktoś jest zainteresowany zdradzę jak sobie radzić z gazami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można jeździć autobusem na który i tak ma się bilet miesięczny bo się jeździ do pracy, albo na sto tysięcy innych sposobów. Każda rodzina dopasowuje swój tryb życia i żywienia do siebie. Tylko nie wmawiajcie, że za 15 zł (za tyle żyje w Polsce wielu ludzi) muszą być buły i parówy z biedronki a nie coś zdrowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh, a pisałam o przechowywaniu selera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jasne i będzie jadł tylko fasolę bo tanio a dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd ona ma mieć bilet miesięczny do pracy jak nie pracuje?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za jedz/enie za 15 zł na całą rodzi/nę? facet pracu/jący fizyc/znie, szy/bko/rosnące dziecko...to wege/tacja a nie ży/cie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest złe i niesmaczne, jeśli je się tylko to przez cały tydzień. A jak się nie pracuje to za to ma się dużo czasu np. na przygotowywanie pracochłonnych potraw jak domowy makaron i właśnie takie pierdoły jak mrożenie truskawek. Co kto woli. Życie to sztuka wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jaki ten makaron robisz że to taka oszczędnośc , bo jak z mąki i wody to ok , ale jak z jajek i maki to już nie jest tak taniutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak napisałam - wychodzi porównywalnie z najtańszym makaronem marketowym, ale makaron jest bardziej odżywczy niż ten marketowy w tej cenie. To samo z chlebem. Można kupić za 1,50 bochenek białego chleba, ale wartościowy odżywczo chleb jest kilkakrotnie droższy i nie zawsze łatwo go kupić jeśli się na tym słabo znamy. Jeśli sama pieczesz chleb możesz za 1,50 mieć bochenek zdrowszy niż za 1,50 w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu podsumował ze 1000 zł dla dwóch osób na jedzenie to dużo. Buhahhahaah, ja oszczędzam jak się da i ledwo się w tej kwcie mieścimy z moim facetem. No ale jak ktoś jada najgorszy syf to może miesci się w 700 zł za dwie osoby. Szok , jak ludzie żyją:-( Tak naprawdę przydało by nam się 1500 żeby jeść na co mamy ochotę i bez ograniczeń, ale niestety jak chcemy się miescic w 1 tyś to musimy kombinować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak pracuję w szkole tu posiłek na ucznia kosztuje 3,5 zł. to same produkty i to po cenach hurtowych czyli na 3 os. to 10,50 zł. na dzień a gdzie śniadania i obiady i gdzie owoce? Dodam że nie sa to jakies cudowne posiłki i podkreślam ceny produktów są hurtowe a nie detaliczne bo zamawiamy bardzo duże ilości gotujemy na 200 dzieci więc wiadomo że koszt na 1 zawsze wychodzi taniej z 200 obiadów niż jak się gotuje dla 3 osób. Jestem kucharka dla mnie to nierealne i wegetacja o byle czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie odpowiedziałaś jak robisz ten makaron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pdkreślam że te 3,5 na obiad w szkole to same produkty bo nasze wynagrodzenie i media do gotowania pokrywa gmina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robi makaron i wiele innych przetworów by było taniej więc niech autorka nie opowiada że żyje im się wysmienicie bo na wszystkim musi oszczędzać sama to przyznala. przypuszczam że obca jest jej sytuacja że wchodzi do sklepu robi zakupy i nie patrzy na ceny tylko wkłada do koszyka to na co ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze ci powiem, ze to malo, jak na 3 osoby strasznie malo. Tym bardziej, ze macie malo dziecko. Moi rodzice maja 3000 zl na 2 osoby emerytury i sa w dwojke, maja mieszkanie wlasnosciowe, no ale oczywiscie wchodza w to jeszcze leki, ale stracza im ledwo ledwo. Musze im pomagac. A wy macie male dziecko, a co bedzie jak wyjda wam dodatkowe koszty, cos sie zepsuje, reparatura samochodu itp. Nie mozesz tak liczyc, bo sie strasznie rozczarujesz. Na miejscu meza nie rezygnowalabym z pracy, jeszcze tym bardziej, ze macie malo dziecko, ktore ciagle choruje. Pomysl o tym co bedzie jak maz zrezygnuje z pracy a potem bedzie jednak chcial zmienic na lepiej platna i sie nie uda tak od razu? Myslisz, ze zycie to tylko oplaty i jedzenie? A ty nie chcesz sobie cos kupic od czasu do czasu? Wypic kawe w miescie czy gdzies wyjsc z mezem do kina? Juz nawet nie wspominam o urlopie, ale o takich zwyczajnych wydatkach. Ja wogole na twoim miejscu sama poszlabym do pracy, chociaz na pol etatu, a na czas gdyby dziecko bylo chore to bym miala nianie w zanadrzu. Ale ja mysle inaczej, lubie sobie cos kupic, isc do fryzjera itp. No ale niektorym wystarczy do szczescia makaron z sosem, a wy chyba do takich ludzi nalezycie (bez obrazy). Poza tym nie zapominaj o jednym, twoj maz dalej bedzie musial zapieprzac za te 2300, owszem moze i bedzie mial mniej odpowiedzialnosci, ale moze dojsc inny stres jak w kazdej pracy. Zreszta zrobicie jak uwazacie za stosowne. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np. rydze marynowane, czy łosoś norweski , albo sery plesniowe (to juz jest szczyt marzeń dla autorki bo normalnie w swieci jej na to nie stać) zaraz pewnie napisze że serów plesniowych to oni nie lubią. A sushi zna tylko ze zdjęć i opowiadań, ale pewnie tez tego nie lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu akurat są wymienione potrawy których ma prawo nie jadać bo ja np. nie lubię mimo że mnie na nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj w necie, bo mi się nie chce pisać ci przepisów i jadłospisów na tydzień. :) Wystarczy trochę dobrej woli i naprawdę da się coś znaleźć. (och zapomniałam, biedni nie mają internetu). Wszystko rozumiem - dobry smak, przyjemności życiowe, ale litości - zdrowie??? Mówicie o zdrowiu kiedy kupujecie szynkę (nawet robiona samemu ze zdrowej świni to przecież mnóstwo soli i sporo cholesterolu) zapiekanej z makaronem i truskawkach z rynku (które de facto pochodzą z przemysłowych upraw - tak samo jak te w markecie i tak samo jak seler w markecie i seler z rynku), które poza witaminą c nie mają nic takiego zdrowego. Jeśli ktoś faktycznie chciałby się odżywiać superzdrowo i ekologicznie to oczywiście nie wystarczy mu 15 zł, a jakieś 50 zł dziennie na osobę i litości - nie na ryneczkach się kupuje taką żywność i nie od byle jakiego rolnika, a od przetestowanych producentów (to testowanie jest drogie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka chce wszystkim wcisnąc że to zdrowo mimo że tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko..non stof fasola, kapusta buraki?:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możecie jechać za granicę, urodzisz dziecko i będziesz miała kasę za samo siedzenie z dzieckiem w domu, moja kuzynka tak ma, tylko dzieci rodzi, a kasę dostaje, różne dodatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×