Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zostaliśmy z mężem zaproszeni na wesele bez dziecka trochę to dla mnie dziwne

Polecane posty

Gość gość
I dobrze, że zapraszają Was bez dzieci, bo zaraz założycie inny wątek, że zaprosili z dzieckiem, a nie wynajęli kogoś, kto przypilnuje dzieci w trakcie wesela -opiekunki, animatorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez uwazam ze wesele to impreza dla doroslych. Na swoje prosilam bez dzieci i nir bylo problemu. Nastolatkow zapraszalam, ale nie dzieciaki. Tylko ja mam normalna rodzine i znajomych i nikt cyrkow nie robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli rodzice są zaproszeni z dzieckiem to powinni sie nim zając tu sie zgodzę ze nikt nie ma prawa wymagać opiekunek itd. Ja jak byłam na weselu z 3 latkiem to jak tańczyłam z kimś to tata pilnował i odwrotnie. Razem tańczyliśmy jak nas wypychano bo dziekiem ktos chciał sie zając . Zreszta duzo było tańczenia w grupie a nie tylko pary. A o 21 dziecko pojechało do domu ze zmęczona babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem jeszcze dzieci z najblizszej rodziny - bo te sie zna, kocha, ma sie dla nich zdecydowanie wieksza tolerancje. ale zupelnie obce?? bylam kiedys na slubie gdzie wlasnie bylo kilkoro takich brzdacow. jeden z nich cala msze sie wydzieral, przysiegi nie bylo kompletnie slychac, bo 2-latek postanowil, ze cos mu sie tam nie podoba. a durna matka, zamiast czem predzej wyprowadzic znudzone dziecko z kosciola i czyms zajac na zewnatrz (czerwiec byl, piekna pogoda), to kompletnie zignorowala to darcie. a na weselu tez ani potanczyc, ani sie pobawic, bo te maluchy sie kreca pod nogami, biegaja miedzy stolami i tylko wk--wiaja kelnerow i innych gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym ja chciała zabrać dziecko na wesele a ktoś by go nie zaprosił to odmówiłabym pod byle pretekstem albo tłumacząc że nie mam z kim dziecka zostawić albo z powodu złego samopoczucia i w d***e bym miała ich. Ty sie martwisz że ktoś pomyśli że cudujesz, ale oni sami cudują a sie nie martwią tym zupełnie. To ty też myśl o sobie skoro inni myślą o sobie. Gospodarze mają prawo decydować kogo zapraszają, a zapraszani mają prawo decydować czy z zaproszenia skorzystają i nikt inny nie ma prawa wymuszać przyjścia na takie wesele. Ja byłam ostatnio na ślubie gdzie tak sie złożyło że 1/5 gości to były dzieci i dla nikogo to nie był problem. Było też dużo kobiet w ciąży w tym ja zaledwie w drugim tygodniu, nikt o tym jeszcze nie wiedział. Da się mieć pozytywne bezproblemowe podejście ? Da się! Dzieci to też jest rodzina. Dzieci to też są ludzie. Ja sama będąc dzieckiem pamiętam taką oto sytuację. Moja chrzestna brała ślub i byłam zaproszona na niego i bardzo dobrze się bawiłam. Jakiś czas później inna ciocia z mojej rodziny też miała wziąć ślub. Ja bardzo byłam podekscytowana tym wydarzeniem. Myślałam że moja obecność na ślubie i weselu to coś oczywistego tak samo jak na ślubie chrzestnej. Jakie było moje zdziwienie kiedy się okazało że zaproszeni są tylko rodzice. Byłam rozczarowana. Pomyślałam że ta para to najwyraźniej są jacyś sztywniacy którzy mają jakiś problem z obecnością dzieci. Uznałam że oni muszą mieć się chyba za jakichś lepszych. Jak przyszła pora że ja miałam wyjść za mąż to nie zaprosiłam ich na swój ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa wesela,i glowni bohaterowie,ktorym obecnosc dzieci nie odpowiada.I maja do tego pelne prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie jest to wcale dziwne,autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam wczoraj, że dostałam zaproszenie z dzieckiem, a młodzi zapewniali, że będzie opiekunka. Oczywiście kafeteryjne przygłupy nie potrafiły zrozumieć słowa pisanego i usiłowały mnie obrazić. Więc podkreślam jeszcze raz - to młodzi zapewniali, że opiekunka się będzie zajmować wszystkimi dziećmi, nie tylko ich i żeby koniecznie dzieci zabrać, bo nie będą dla rodziców problemem. Nie wymyśliłam sobie, że ktoś musi opiekunkę zapewnić, to była ich inicjatywa. Teraz zrozumiałyście, półgłówki, czy dalej za trudne? I zapewniam, że urodzenie dziecka nie było moim jedynym życiowym osiągnięciem, bo to analfabetki też "dowcipnie" pisały. A co jest waszym osiągnięciem skoro nawet nie opanowałyście nauki czytania w języku ojczystym? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika 2
Czym się zniesmaczyłaś? Tym, że 3 latka(!!!) nie została zaproszona na ślub?? No i bardzo dobrze!Sama mam 2 letnie dziecko ale na śluby, bankiety z nami nie chodzi! Zostaw dziecko z babcią i bawcie się dobrze a nie się dąsasz i obrażasz, że ktoś Twojej pociechy nie wpisał w zaproszenie :/ Nie zachowuj się jak Matka Polka a tylko myśl też o swoich przyjemnościach bo wesele z tak małym dzieckiem to udręka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kafeteryjna przygłupko-nadal nie rozumiesz że nie każdy ma ochotę twojego małego rozwydrzonego przygłupa na swoim własnym weselu oglądac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehehe idiotka z autorki :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie sie podzial nasz rodzynek tatus, ktory z dzieckiem sie nie rozstaje? Tak sobie przypominam podobny temat i mysle, ze to ten sam pan. Uwaga, jak sie zdenerwuje to wyzywa od pier/dolnie/tych. Moze niech Ci zona podsunie temat nie zwiazany z dziecmi na weselach bo .... nerwy puszczaja Ci czasami widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 04.06.2014 Napisałam wczoraj, że dostałam zaproszenie z dzieckiem, a młodzi zapewniali, że będzie opiekunka. Oczywiście kafeteryjne przygłupy nie potrafiły zrozumieć słowa pisanego i usiłowały mnie obrazić. Więc podkreślam jeszcze raz - to młodzi zapewniali, że opiekunka się będzie zajmować wszystkimi dziećmi, nie tylko ich i żeby koniecznie dzieci zabrać, bo nie będą dla rodziców problemem. Nie wymyśliłam sobie, że ktoś musi opiekunkę zapewnić, to była ich inicjatywa. Teraz zrozumiałyście, półgłówki, czy dalej za trudne? I zapewniam, że urodzenie dziecka nie było moim jedynym życiowym osiągnięciem, bo to analfabetki też "dowcipnie" pisały. A co jest waszym osiągnięciem skoro nawet nie opanowałyście nauki czytania w języku ojczystym? smiech.gif .......Zgadzam się, też byłam z dzieckiem na weselu gdzie para młoda zaznaczyła że dzieci będą mieć swój osobny stolik oraz 2 opiekunki, dzieci bawiły się swietnie my również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dość że zapraszam to jeszcze opiekę dla Twoich dzieci mam zapewnić.. może jeszcze prostytutkę żeby twojemu mężowi loda na rozluźnienie zrobiła?:-Da tobie masażystkę i psychologa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja facet I przykro mi ale to nie mi nerwy puszczają w innych tematach. Ja generalnie mało sie życiem wirtualnym denerwuje bo nie ma czym. Czytam sobie wasze wypowiedzi i nasuwa mi sie tylko jeden wniosek każdy ma prawo do swojego zdania, państwo młodzi w większości sa bezdzietni i nie maja pojęcia jak wyglada życie z dziećmi ale to przecież zrozumiałe :) może kiedyś zmienia zdanie jak za pare lat ktoś ich bez dzieci zaprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno rodzice będą zdruzgotani po czym odwrócą się od państwa młodych, na koniec ojciec nie wytrzyma ignorowania dziecka na zaproszeniu i popełni samobójstwo..matka chcąć pomścić męża skoczy z mostu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja facet - ktoś wczoraj pisał ze zawsze da sie zorganizować opiekę nad dzieckiem bez pomocy dziadków i rodziny. Właśnie wczoraj zainspirowany nasza rozmowa zadzwoniłem do miłej studentki z oferta paru godzin pracy nieregularnie w miesiącu. Zgodziła sie na najbliższy termin ale uprzedziła od razu ze jak tylko coś znajdzie na cała dniówka to nas od razu opuści , co oczywiście rozumiem. Nie wiem jak wy ale ja boje sie obce osoby wpuszczać do domu co 2 tyg. Co z tego ze skseruje np dowód jak może być kradziony i w trakcie randki z żona mi pół mieszkania wyniosą? Za cieżko pracuje zeby ryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij się debilu ze swoją pos/raną żoną w tej 40 metrowej twierdzy hahahahah burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miła studentka :-D facet ci/pa:-D czy ru/chacz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja facet - nie chodzi o zdruzgotanie ale tak cieżko zrozumieć ze dla niektórych rodziców jest to ważne i to z rożnych powodów. Jak pisałem wcześniej gdybym miał rodzine czy dobra opiekunkę na stałe wychodził bym z żona dużo częściej . Ktoś pisał z zagranicy ze nie ma z kim dziecka zostawić i to rozumiem bo jadąc z daleka często nie jest to 24 a 48 godzin. Gdzie gdyby coś sie dziecku stało nawet nie ma jak wrócić szybko. Zawsze można wziąć dziecko ze sobą i na miejscu szukać opiekunki ale często w obcym mieście jak sie do tego zabrać? A i tak na koniec ktoś nas zwyzywa albo mnie od nawiedzonych tatusiów albo żonę od niezaradnych kwok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no debil:-D a ty w ciąży urojonej nie jesteś? facet na kafe//hahahah zarezerwuj swój nick kafaterianko :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zawieźcie dziecko do niej do domu. Ja wolę taką formę od czasu, kiedy powiedziałam rodzicom, że jak dziecko zasnęło to umyłam sobie włosy (miałam swój szampon i ręcznik), a oni odcięli mi od pensji 5 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja facet- nie wiem w jakich wy związkach jesteście ale ja szanuje moja żonę i nasza wspólna prace. A nazywanie kogoś miłym nie oznacza od razu romansu, zreszta nie widziałem kobiety na oczy po prostu była bardzo miła , szczera i komunikatywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja facet- niestety to nie zda egzaminu bo nasze dzieciaki w nowym miejscu dostają małpiego rozumu nawet jesli chodzi o babci dom, pierwsza noc wyrwana z życiorysu. Co do obcięcia 5 zł - tragedia !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli według ciebie lepiej opuścić wesele np. o 21 jak dziecko zacznie marudzić i skończyć na tym zabawę? Zawsze można poprosić młodych, żeby polecili jakąś opiekunkę, przecież skoro mieszkają w danym miejscu, to znają różne osoby. Dziwię się ludziom - wynająć opiekunkę to nie, bo "dziecko nie zna", ale nie mają nic przeciwko animatorowi na weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wy wychowujecie dzieci, ze nie mozecie ruszyc sie bez nich na jedna noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dziecko ? 3-4 letnie to zrób eksperyment idź do sklepu i poproś kogoś niech ci dziecko popilnuje ...ciekawe po jakim czasie dziecko w płacz uderzy ze jest z kimś obcym. I wiadomo 15 min to nie 24 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja facet- my na szczescie nie mieliśmy żadnego wesela w przeciągu ostatnich 3 lat wiec nie wiem jak taki problem byśmy rozwiązali. Napisałem bardziej na temat problemu ze znalezieniem opieki i jak to moze wpłynąć na takie sytuacje. Czy to wesele , czy kino jak sie nie ma rodziny blisko ani znajomych chętnych to trzeba kombinować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są dziadkowie itp do opieki przecież. A jeżeli nie macie z kim dziecka zostawić to wystarczy o tym powiedzieć parze młodej. Albo powiedzą " to weźcie dziecko" albo przyjmą rezygnację z uczestnictwa w weselu. Nie wiedzę nic złego w zapraszaniu bez dzieci. Pracuję jako szefowa sali w restauracji. Czesto sa wesela bez dziec****amiętam jedno wesele gdzie małżeństwo mimo zapraszania dzieci wzięło swoja trójkę dzieci bez uprzedzenia, oczywiście posadzili je jako pierwsze do stołu mimo, że były wizytówki....i przy jednym stoliku siedziało po 8 osób a tu zonk....3 dodatkowych bo dzieci chcą siedzieć z rodzicami i kombinuj szybko żeby tłoku przy stoliku nie było...para młoda była zła za to, że wzieli dzieci ale t rodzinka miała wszytko gdzieś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli idąc takim tokiem myślenia do przedszkola też dziecka nie poślesz, bo obce osoby. Ktoś już pisał - animator na weselu musi być i dziecko nie będzie płakało, a jak zapłacić z własnej kieszeni za opiekunkę to wpadnie w ryk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×