Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zostaliśmy z mężem zaproszeni na wesele bez dziecka trochę to dla mnie dziwne

Polecane posty

Gość gość
"Katrankaa, to ja Ci serdecznie wspolczuje takich przyjaciol i znajomych, bo najwyrazniej nie bardzo im zalezy na Twojej obecnosci, skoro fakt, ze nie dasz rady przyjsc jakos im nie przeszkadza i wola Cie nie ogladac w ogole, niz z dzieckiem usmiech.gif Nasi przyjaciele potrafili przelozyc impreze urodzinowa z piatku na sobote, bo wlasnie na piatek nie udalo sie zalatwic opiekunki do dzieci, a nie wyobrazali sobie, zeby mialo nas nie byc. Nie kazdy mieszka rzut beretem od mamusi, mnostwo ludzi powedrowalo za praca na drugi koniec kraju albo za granice i prawdziwy przyjaciel rozumie, ze albo przyjde z dzieckiem albo wcale, wiec wybiera opcje nr 2. Nikt nie zawiesi zycia towarzyskiego na kolku tylko dlatego, ze niektorzy cierpia na dzieciofobie. Ty, najwyrazniej nie masz o tym bladego pojecia, stad wyrazy wspolczucia." No widzisz, jednak możesz dziecko zostawić z opiekunką. Wesele to impreza, o której wie się dużo wcześniej i dlatego dużo łatwiej zorganizować sobie opiekę. Tylko zbłaźniłaś się kobieto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby na moje wesele ktoś przyprowadził dziecko, mimo że nie było uwzględnione w zaproszeniu, to bym kazała świadkowi taką kretynkę wyprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie... Na wesele urodzinową dziecka nie bierze, a na wesele ciągnie :o Skąd biorą się takie niemyślące kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.16 Na impreze urodzinowa poszlismy o godzinie 19 i o 24 bylismy juz w domu, to byla kwestia 5 godzin. Nie da sie ukryc, ze slub i wesele trwa jednak dluzej, co latwo obliczyc, jak sie nie ma problemu z dodawaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
Dobra dobra, nie osmieszaj się tłumaczeniem...;) Akurat moi przyjaciele byli na naszym weselu z dzieckiem, my na ich urodziny tez przychodzimy z małym - ale przyjaciel to jak rodzina, jestem dla nich ciocią, oni dla synka ciocia i wujkiem. Znajomi to inna para kaloszy, czasem widujemy sie raz na kilka lat i z marudzącym dzieckiem dużo byśmy nie pogadali. Kiedy ja byłam dzieckiem rodzice tez mieli przyjaciól i znajomych, chodzili na wesela bez dzieci, na wesela rodzinne bylismy zabierani na kilka godzin i nikt problemu nie robił, wszystko było jasne i bezproblemowe. To chyba teraz takie czasy nastały dla roszczeniowych kretynek, które zawsze znajdą jakis problem i powód do focha. A co do wesela na drugim końcu kraju - moi znajomi wzieli ze sobą swoją młodsza kuzynkę, która zajmowała się ich dziecmi do, powiedzmy 19tej, potem połozyli je spac w hotelu i ona z nimi siedziała (za przyzwoleniem Młodych miała swoje miejsce weselne jako gośc) Da się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co do wesela na drugim końcu kraju - moi znajomi wzieli ze sobą swoją młodsza kuzynkę, która zajmowała się ich dziecmi do, powiedzmy 19tej, potem połozyli je spac w hotelu i ona z nimi siedziała (za przyzwoleniem Młodych miała swoje miejsce weselne jako gośc) Da się?" zostawili dzieci same w pokoju hotelowym? przecież to nieodpowiedzialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
W hotelu było wesele, pokoje hotelowe wynajęte dla przyjezdnych gości, a kuzynka miała juz 18 lat i zajmowala się nimi nieraz. Pisałam młodsza, bo to ludzie po 30tce, więc od nich młodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja facet ... Nie ci...tylko zona czyta często i co lepsze tematy mi podsuwa . Wolność mamy i równouprawnienie, wam kobiety cieżko dogodzić , jak facet zainteresowany kobiecymi sprawami to ciapa, jak woli z zona w domu siedzieć to tez zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katrankaa, ja chetnie z Toba podyskutuje, ale nie na poziomie gimnazjum, bo jestem na to za stara, wiec daruj sobie teksty o osmieszaniu, czy tlumaczeniu. Do znajomych na wesela nie chodze, wylacznie do rodziny i przyjaciol. Na naszym weselu znajomych rowniez nie bylo, wylacznie bliskie osoby, bo to raczej intymna uroczystosc. Ze znajoma to sie moge na miescie na kawe umowic, ewentualnie. Jednym udaje sie zorganizowac opieke nad dzieckiem, innym nie - proste. Glupie to jest przekonanie, ze jak z kims tam kuzynka pojechala, to z kazdym innym tez pojedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są ZNAJOMI, a nie rodzina, więc nie mieli obowiązku zapraszać Waszego 3- letniego dziecka na wesele, nie masz ochoty iść wyłącznie z mężem, to siedź w domu- jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jaki jest konsensus? że zakompleksione kury domowe i matki kwoki nie mogą pojąc że ktoś i bachora na weselu nie chce..miazga :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu życzę ci kiedy bachora ( nie dziecka ) i to takiego wymagającego wtedy pogadamy jak matka z matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele to nie miejsce dla dzieci. Jeśli ktoś zaprasza mnie bez dzieci, to nawet i lepiej. Jeśli z dziećmi i mam ochotę je zabrać, to biorę, ale max do 22, później na ogół czeka na dziecko wynajęta opiekunka lub ktoś z rodziny/znajomych. Te które narzekają, że tak ciężko znaleźć kogoś do dziecka najwyraźniej wcale nie chcą szukać. Tyle w temacie cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ludzie niemyślący się rozmnażaj, to zawsze są takie problemy. Ludzie żyjemy w społeczeństwie, więc nie myślcie, że liczycie się tylko Wy i Wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, mnożenie się to nie priorytet-przynajmniej dla normalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzieci tych wszystkich matek takie kochane, grzeczne, dobrze wychowane... Tylko szkoda, że inni tego nie potwierdzą. Matka nigdy nie widzi, że dziecko rozwydrzone i niegrzeczne. Tylko później iinne dorosłe osoby meczą się na takim weselu, bo dzieciaki rozrabiają a ich rodzice uradowani jak ich dziec***ięknie się bawią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
Ale kochana, sama sobie przeczysz i to juz któryś raz z kolei. Nie chcesz, nie dyskutuj. Szkoda że widzisz wszystko tylko pod swój obrazek - a ludzie sa rózni, jedni mają kilku bliskich, inni całe grono znajomych, których lubią, chcą się z nimi widywać ( choć niekoniecznie codziennie) i których wybory szanują. Ja akurat mam znajomych, z którymi chciałam sie bawić na swoim weselu, a oni ze mną. Powiem Ci jeszcze tylko jedno - oczekujesz że ktoś kto chce spędzic z Tobą swoje wesele potrafi poświęcić wiele żebys na nim była. otóż moja droga, w drugą stronę to tez działa. Gdyby zalezało Ci na spędzeniu tego wyjątkowego dnia ze swoimi najbliższymi, zorganizujesz sie jakoś, a nie strzelisz fochem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedziałam na weselu obok takiego dzieciaka. Nawet nie mogłam spokojnie zjeść. Tatuś zajęty piciem, mamusia plotkowaniem, a dziecko tylko wszystkim dokuczało i niestety szczególnie mi. Np. wrzuciło mi chusteczkę do zupy, a matka udała, że nie widzi lub tak kręciło się na krześle, że aż buciorami wybrudziło mi sukienkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomiając dyskusję o niezapraszaniu dzieci. Po kiego czorta wlec się na niechciane wesele do kolegi bo trzeba "odrobić"? co to, pańszczyzna jakaś? nerkę mu macie oddać, bo do ślubu was zawiózł? i co z tego, że zawiózł was do ślubu, zapewne w rewanżu zaprosiliście go na swoje wesele, i to wystarczy. Nie ma żadnego powodu, zeby się zmuszać do uczestnictwa w jego weselu, zresztą - i tak pewnie zaprosił was z dokładnie tych samych idiotycznych pobudek "bo trzeba się zrewanżować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my z mężem na swoje wesele zaprosiliśmy wszystkich z dziećmi, imiennie je wymieniliśmy w zaproszeniach, właśnie z obawy, że jakaś przewrażliwiona mamuśka jak autorka topiku się obrazi. I wiecie co? wszyscy zachowali się super bo uwaga: praktycznie nikt nie wziął dziecka :) wszyscy byli zadowoleni bo mieli te swoje dzieciaki w zaproszeniach, a jak przyszło co do czego to prawie nikt swojego nie wziął bo każdy się chciał pobawić. Jedynie siostra męża była z dwuletnią córeczką, ale zajmowała się nią super, tak że w ogóle nikt tego nie odczuł, dla niej też był wykupiony pokój, żeby mogła małą położyć spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mlodzi maja prawo zaprosic kogo chca, z dziecmi czy bez, a gosc ma prawo odmowic przyjscia z roznych powodow. Jak mi wesele nie pasuje to grzecznie odmawiam, nie ide i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedziałam na weselu obok takiego dzieciaka. Nawet nie mogłam spokojnie zjeść. Tatuś zajęty piciem, mamusia plotkowaniem, a dziecko tylko wszystkim dokuczało i niestety szczególnie mi. Np. wrzuciło mi chusteczkę do zupy, a matka udała, że nie widzi lub tak kręciło się na krześle, że aż buciorami wybrudziło mi sukienkę :/ x Ja tą zupe kazałabym zjeść matce tego bchora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że niektóre matki jakieś życiowo niezaradne. Trzeba radzić sobie w życiu z różnymi sytuacjami. Jak macie taki wielki problem z zostawieniem dziecka w domu/zorganizowaniem opieki, to nie wiem jak Wy funkcjonujecie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy ma rodzine czy znajomych na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam rodziny na miejscu i jakoś daję sobie radę. Znajomych też nie masz? To współczuję, ale z drugiej strony kto by chciał się przyjaźnić z taką matka frustratką :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jeździjcie na wesele i nie wydziwiajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka frustratka? Wyjechałam za granice nie mam tu ani rodziny ani znajomych , ty myślisz ze będę każdej ledwo poznanej osobie dziecko wciskać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie jeździmy LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że wesele to nie miejsce dla dzieci. Rok temu byliśmy na weselu szwagierki, byłam w zaawansowanej ciąży (2 tygodnie później urodziłam). Siedzieliśmy przy stole z bratem męża i jego żoną. Do tego dwoje dzieci. Jedno półtora roku, drugie siedem miesięcy. Jezu jak mnie to irytowało. Rozstawili obok nas łóżeczko turystyczne. Podrzucali dzieci każdemu z rodziny. W końcu mówi do nas bratowa męża, że o ciocia z wujkiem popilnują Was, a my, że nie absolutnie, bo idziemy tańczyć. No i się obrazili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×