Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość121

Panna z rozwodnikiem z dzieckiem. To się NIE może udać.

Polecane posty

Gość Jamalo04
Jestem w sumie przed rozwodem i zainteresowalem sie tematem pomimo, ze jest stary! Czesc z Was trafilo na glupkow nie facetow, jak zwiaze sie z jakas druga osoba to na pewno nie bede jej dawal do zrozumienia, ze poza dziecmi nie bede widzial swiata, jak zwykle czlowiek patrzy sie na wady, a nie zalety tej drugiej osoby, dziecko bedzie bardzo wazne dla mnie. Bynajmnie ja wyciagnalem ogromne wnioski z zycia, bylem glupkiem i stracilem rodzine, chociaz bylem swiecie przekonany, ze do tego nie dojdzie i teraz podstawa dla mnie bedzie ta druga osoba jezeli sie w ogole zakocham, dziecko nie jest przeszkoda, moja zona miala dziecko, byla panna zaadoptowalem jej syna wspolnie mamy dziecko i tez tak myslalem jak wy, ze spieprzylem sobie zycie, wydatki dodatkowy bagaz , po co mi to bylo. Teraz zaluje, ze bylem przyslowiowa zlotowa, zabilem tym nasze malzenstwo nietety, zrozumialem dopiero po rozstaniu, ona kochala te dzieci i chciala, zeby mialy wszystko, a ja jej zabranialem na to na tamto, az sie doigralem, kobiety macie bardzo egoistyczne podejscie, takie samo jak ja mialem, ty sie przy tym meczysz i zdrowia szarpiesz, zwiazek na tym cierpi, bo wiecznie cos wam nie pasuje, klotnie, a pozniej rozwod, nie warto byc egoista trzeba ja nie potrafilem tego zaakceptowac i wkoncu przegralem walke, a teraz bardzo zaluje stracolem cos co kochalem!!! Nie popelniajcie moich bledow, jezeli sie kochacie to sie szanujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno żyje się w związku, w którym jesteś ciągle na drugim miejscu dla swojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gatita45
Żyję w związku z facetem,który wychowuje swoją 17-letnią córkę. Jesteśmy razem od 3 lat.Matka jego córki mieszka niedaleko,sama, po tym jak rozpadł sie jej związek z facetem dla którego zostawiła córkę i jej ojca. Jedyne co mogę powiedzieć,to że żałuję że sie zakochałam i związałam z kimś takim jak mój mąż(jesteśmy po ślubie od prawie roku). Sama nie mam dzieci i choć sie staramy nie mogę zajść w ciążę. Jego córka jest dla niego całym światem,choć mówi że mnie kocha inną miłością,a córkę inną. Zawsze będe i jestem dla niego na drugim miejscu. Choć wielokrotnie go prosiłam żeby córka poszła mieszkać do swojej mamy,a do nas przychodziła raz lub dwa razy w tygodniu, to on jest głuchy na moje prośby. Męczę sie w tym związku,czasami myślę że się wykończę psychicznie.Ja jego córki nie traktuję jako dziecka,ale jako kobietę.Kobietę-rywalkę. Przestrzegam wszystkie dziewczyny,nie marnujcie sobie życia. Ja zmarnowałam sobie 3 lata i choć mój mąż mnie zapewnia,że jego córka wnet dorośnie i się usamodzielni,to tak naprawdę nie wiem czy doczekam do tego czasu czy wcześniej zbiorę w sobie siły i odejdę z tego toksycznego związku,który mnie niszczy od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz sobie kuku na wlasne zyczenie,bo przeciez ta córka nie wyskoczyła wczoraj z lodówki tylko była i jest od 17-u lat.A ty znasz ja od tych umownych trzech.Po co wychodziłas za mąż? Myslisz,że jak corka pojdzie do mamy to ty przestaniesz byc chorobliwie zazdrosna? A poza tym dlaczego ma byc odesłana do matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Gatita biedna ta corka twojego meza nie ma dziewczyna szczescia do kobiet w swoim zyciu. Byla twojego meza to chyba nie nadaje sie na matke jej zachowanie wobec corki bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykra sprawa ale naiwne było myśleć że córka się wyprowadzi do matki ze swojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gatita45
Córka ma dwa domy od kiedy jej matka zdecydowała sie odejść.Fakt iż wybrała mieszkanie z ojcem,bo po pierwsze ojciec dawał jej poczucie bezpieczeństwa,po drugie to jej matka odeszła z jej rodzinnego domu i stworzyła sobie nowy dom z nowym partnerem,wiec na początku był to po prostu dla niej nowy,obcy dom. Po trzecie,to chyba jednak matka nie była taką dobrą matką,skoro córka wybrała (jako 11-latka) mieszkanie z ojcem. Z tego co wiem,to jej mama też nie jest dla niej taka miła dzień w dzień(prawdopodobnie też ją zwalcza jako kobietę).Wiem od mojego męża że jego "była", jest osobą chorobliwie zazdrosną i ze często dochodzi do konfliktów na linii matka-córka.Wtedy córka dzwoni do ojca i prosi żeby ją zabrał do siebie,bo "mama sie czepia".Wtedy czeka na nią w domu macocha,która nie wita jej z otwartymi ramionami.Wiem,rozumiem,nie jest tej dziewczynie łatwo.Sama tez nie chciałabym sie znaleźć w jej sytuacji.Ale chyba lepiej byłoby zostać u mamusi i jakoś sie dogadać,aniżeli uciekać do tatusia.W końcu w wielu 'normalnych' domach dochodzi do konfliktów matka-córka.I właśnie dlatego że nie ma innego wyjścia,muszą sie jakoś dogadać.Uciekanie do taty,to tak naprawdę nie jest rozwiązanie konfliktu. Wiem,ze ich córka nie ma łatwo,ale nikt z nas nie ma łatwo,a w życiu trzeba umieć stawić czoła problemom,a nie od nich uciekać. Wciąż uważam,że córka powinna mieszkać z matką, w końcu to ona ją urodziła i wychowywała do 11-roku życia, a potem "dorywczo" nazwijmy to.To matka powinna ją uczyć wielu rzeczy,bo ma na to czas,ojciec jest pracoholikiem który tak naprawdę nie ma czasu dla córki.Zabieranie jej do domu,tylko po to,ażeby tak naprawdę zamknęła sie w pokoju,siedziała całymi dniami na fejsie,you tubie itp. tylko po to ażeby miała święty spokój i nikt jej nie molestował,uważam,ze to nie jest dobre rozwiązanie,tylko ucieczka od problemów. Matka z córką powinny sie dogadać,choćby na siłę. Nie bronię jej dostępu do ojca,ojciec też jest potrzebny,pod warunkiem,ze nie jest non-stop w pracy:( Jednak w wieku 17 lat,to zazwyczaj matka jest tą"przyjaciółką od kobiecych spraw",a ojciec głównie sponsorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość psycholozka
NAJGLUPSZA rzeczą jaką może zrobić kobieta bezdzietna to związać się z rozwodnikiem z DZIEĆMI! One zawsze będą dla niego najważniejsze bo nie mieszkają razem i chce im wynagrodzić ten czas i nadrobić swój stracony. Ty zawsze będziesz kimś obcym dla jego dzieci. Najlepiej wziąść sobie kawalera i założyć z nim rodzinę wtedy naprawdę będziecie rodziną! Z rozwodnikiem nie ma życia. On jeśli jest z inną kobietą to ta inna kobieta jest tylko do łóżka. Od jego dzieci nigdy się nie uwolnisz. Są małe potem dorosną potem szkoła studia praca i wnuki itd itd Wieczny balastr dla takiej kobiety wiążącej się z rozwodnikiem. Jak nawet się z tb ożeni ten rozwodnik i będziecie mieć wspólne dzieci to wtedy dopiero zaczniesz żałować !!! i zobaczysz!!! jaki los zgotowałas swoim dzieciom gdy tamte dzieci będą lepiej traktowane i dla tamtych będzie miał więcej czasu. Kobiety wolne które wiążą się z rozwodnikami bądź kawalerem z dzieckiem są glupie!!! i dlatego oni tak was traktują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gatita45
Dzięki,też tak myśle.I jestem głupia,to prawda.Tylko że jak się już w to wszystko wplączesz,to trudno z tego wyjść. Dlatego rada dla tych wszystkich,które chcą podzielić moj los- uciekajcie,póki na to czas!!Jeśli chcecie zachować zdrowie psychiczne,nigdy nie wiążcie sie z facetem z dzieckiem bądź dziećmi!!Szkoda marnować sobie życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia to jest ostatnia wypowiedź! Bo jak znajdziesz faceta, który będzie bardziej dbał o nową rodzinę niż o stara to w tedy jest s*******n. Na szczęścia ja mam faceta, który jest dla nas a później dla nich jak starczy czasu i chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Dziewczyna ma 17lat to nie potrzebuje opieki caly czas. To wiek ze rodzice rozwiedzeni czy nie nie sa pierwszymi z ludzmi z ktorymi chce sie spedzac czas. Jesli dziewczyna Cie nie obraza i nie krzywdzi to co Ci przeszkadza ze z wami mieszka. Ona sie wychowala w tym domu to ma prawo tam mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Wydaje mi sie ze twoja niechec do pasierbicy poteguje to ze nie mozesz zajsc w ciaze. To przeciesz nie jej wina. Piszesz ze nikomu nie jest latwo to prawda, ale dorosly sobie jakos poradzi a ona jest jeszcze dzieckiem to nalezy dziewczynie ulatwic zycie. Dobrze ze dziewczyna moze liczyc na ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Od ponad 2 lat jestem w zwiazku z rozwodnikiem ktory ma 12 letnie dziecko. Opieka polowiczna tydzien u mamy tydzien u taty. W kazdej kwestii doskonale sie dogadujemy oprocz pogladu na wychowanie dziecka. Ja pochodze z czasow kindersztuby a niestety teraz "modne" jest zle pojmowane "bezstresowe" wychowanie. I nie chodzi mi o kase. Sama zaproponowalam ze po wyplacie pojde z dzieckiem na zakupy on wybierze ja zaplace ale pod warunkiem ze to nie bedzie "przekupywanie" i " bo sie nalezy" a konsekwencja szanowania i dbania przez dziecko o to co ma. Niestety sie nie udalo. Jak najbardziej jestem za ojcami ktorzy troszcza sie o dzieci. Wszystko dla ludzi -dzieci, ale z glowa i umiarem. Np. Nie jestem za kupieniem komputera strikte dla dziecka bo uwazam ze to za wczesnie, natomiast w to miejsce uwazam ze kolonie wakacyjne w Polsce badz za granica bylyby dla dziecka frajda. Cos za cos nie wszystko na raz bo "sie nalezy". Zycie nie jest uslane rozami a jesli nawet to sa i kolce. Kochajmy dbajmy troszczmy sie o dzieci ale jednoczesnie przygotowujmy je do zycia bo nigdy nie wiemy ile nam go zostalo a dziecka ze soba nie zabierzemy, zostanie i bedzie musialo jakos sie odnalesc. Nie mowie tutaj o malych dzieciach ale i o doroslych ktore wychowywane w taki a nie inny sposob polegly w starciu z szara rzeczywistoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zganianie na ojca lub córkę wynika z zazdrosci autorki,to jasne! Dwa,coz to za model,że dziecko powinna wychowywac matka,bo ją urodziła! Jejku,co za podejscie. Dziecko ma dwoje rodziców a z twoich wypowiedzi wcale nie wynika,że ojciec jej na wszystko pozwala,bo jest z rozbitej rodziny tylko WYCHOWUJE i powinien byc wzorem dla innych ojców. Nie jest prawdą,że wiażąc sie z dzieciatym przekreslasz swoja pierwszorzędna rolę.TYlko,że ty rywalizujesz z nią ,to sie czuje. Bylo pytanie dlaczego tak parłaś,ze wyszłaś za mąż wiedzac,ze tata mieszka z dzieckiem od kilku lat i nie jest to kolorowa sytuacja ze względu na zaniedbujaca ją matkę? Powód jest po twojej stronie a nie mężczyznie samotnie wychowujacym dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12'31,sorki,ale dziś z komputera korzystaja dzieci od wczesnych lat,a szkolene tym bardziej.To niezbędna rzecz do nauki i kształcenia.Ba,dzieciaki na nich opracowują szkolene prezentacje do zaliczeń przedmiotiwych. ILe ty masz lat,ze uwazasz iż komp dla 12-latka to za wcześnie? I co,do kafe internetowej chodzi jak ma cos przygotować czy ty pozyczasz swoj ? ,skaś przeciez piszesz.(chyba,że z telefonu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co się wiązać z rozwodnikiem z alimentami? :D Problemy na własne życzenie i nic więcej. :D Jednak w pewnym wieku trudno już o kawalera to albo komuś to pasuje albo nie. Jeśli dziewczyna jest bardzo obsorbujaca i celowo odciaga ojca od nowej kobiety, kradnie ich wspólny czas a on nie reaguje to należy odejść. Nie zniosła bym roli kucharki, sprzątaczki i służącej dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadza sie dzieci korzystaja z komputera ale glownie w celach rozrywkowych nie edukacyjnych. Przy okazji zwiazku "przeszlam" 4,5 a teraz jestem w trakcie 6 klasy podstawowej do ktorej chodzi dziecko i ilosc prac domowych i nauki do ktorych byl potrzebny komputer moglabym wyliczyc na palcach jednej reki. Oczywiscie mam swiadomosc ze teraz sa "inne czasy". Wszak za moich mlodych lat w gimnazjum nie bawilismy sie w "sloneczko" ^^ jednakze to juz inny temat. Powtarzam ze wszystko jest dla dziecka ale z glowa i umiarem. Idac tokiem "nowoczesnego" myslenia: 8 lat telefon, 12 komputer,18 stka samochod a po szkole 20+ hmm pasowaloby mieszkanie przeciez nie bedziemy schodzic z oczekiwaniami w dol i obnizac lotow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ułatwiacie nam podejście do was. Od czasu do czasu seks i to wszystko co można dać bezdzietnej. Bo to osioły bez bladego pojęcia co znaczy mieć dziecko. Związek traktować tylko z przymrużeniem oka. Bo jak bezdzietna zaczyna planować co i jak to ręce opadają. Przecież ona nie ma bladego pojęcia o tym i nie będzie mieć. Dla was udręka hahahha dla nas to uzeranie się z dorosłym dzieckiem, do kobiety wam daleko. Szukajcie sobie kogoś na swoim etapie i nie zawracajcie d**y ojcom dzieci żeby potem wyskakiwać z genialnymi pomysłami. Które o kant d**y można potraktować bo już dawno były przerabiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.51 Takiej osobie(facetowi) ciężko jest rozdzielić czas pomiędzy dwie rodziny. Do tego wszystkiego jeszcze facet ma gorzej niż ex żona. Jeśli nie zgodzi się zająć dzieckiem kiedy ona tego potrzebuje to potem dziecko będzie buntowane, że ojciec nie chce, nie ma czasu a ona zawsze znajdzie kogoś komu dziecko podrzuci: do dziadków, do cioci a ojciec ma już minus u dziecka i ona ex żona tylko się cieszy wiec taki facet tańczy jak mi zagra ex żona. Nie wspomnę już o ciągnięciu kasy od ex męża a potem dziecko samo wykorzystuje sytuacje i tez ciągnie kasę od ojca bo zazdrosne jest o nową rodzinę ojca. Dużo by można pisać. :((Problem goni problem.:( Małe dziecko mały kłopot, duże duży kłopot. I taki facet dopiero ma ciężko bo dziecko z pierwszego związku zawsze powie, że dla tamtych masz pieniądze a dla niego nie. Okropne to jest. Ja się wymiksowałam z takiego związku bo wszystko było pod córcie podporządkowane a ja i moja córka na boku, to niech spada. Potem wydzwaniał ale ja już nigdy na nic podobnego nie dam się nabrać. Dodam tylko, że jego córka dość brzydka a my ładne i zadbane jesteśmy to być może dlatego była złośliwa i zazdrosna bo czuła się gorsza przy nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz być najważniejsza dla faceta to bądź 1 żona i matka jego dzieci. Skazanie siebie na nr 2 to wynik zakompleksienia i idiotyzm. Po co być nr 2 jak można być nr 1. Trzeba zawsze być nr 1 kobiety. Mężczyźni nie szanują kobiet nr 2 :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam sie z Toba w pierwszej czesci wypowiedzi w 100%. U nas tez tak jest ze mama moze wiecej a tata nie. Jesli odwazy sie na cos wiecej staje sie tym "zlym ojcem". Ostatnio moja mama zachorowala a jest sama w domu goraczka prawie 40 stopni mowie jedziemy. N na to ze podrzucimy dziecko na noc do mamy. Focha jakim zarzucilo dziecko nie zapomne mu chyba nigdy. Bo jak to mozliwe ze ktos moze w danym momencie byc wazniejszy niz jego widzi mi sie. Slabo mi sie robi jak widze to co sie dzieje. Ostatnio mialam przyjemnosc rozmawiac z psychologiem szkolnym ze szkoly dziecka. To co sie dzieje to paranoja. Mowila ze co chwile sa sprawy w kuratorium gdzie rodzice skarza sie na nauczycieli. Syn N ostatnio rozrabial na religi pomimo upomnien nie poprawil sie wiec dostal 1. N przyznal nauczycielce racje a mama do dziecka ze to wiedzma. Zostawie to bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz musi być rozwodnik to tylko bez dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To samo mozna by bylo odniesc w stosunku co do mezczyzn. Sama jestem po rozwodzie aktualnie w zwiazku i dla mnie liczy sie tylko i wylacznie obecny partner. Oczywiscie ze bylemu mezowi bym pomogla w potrzebie jak kazdemu innemu czlowiekowi. Ale nie dlatego ze jest moim ex a dlatego ze juz taka moja natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpis z 13;15 -100%racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak uważam. Kobieta na drugim miejscu to takie zastępstwo z braku laku i przede wszystkim łóżko i lek na samotność, takie znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Gosc 13.06 tekst o urodzie bez komentarza. Piszesz o swojej corce to pewnie ona jest z twojego wczesniejszego zwiazku. To normalne ze jego dziecko bylo wazniejsze dla niego niz twoje tak jak dla Ciebie wazniejsza jest twoja corka. Ty mialas prawo oczekiwac ze bedziesz rownie wazna w zyciu partnera tak jak jego dziecko. Ciebie musial miec na uwadze planujac swoj wolny w czasie, ale twoim dzieckiem nie musial sie przejmowac i o to nie moglas miec pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Bezdzietna kobieta moze miec trudnosci w odnalezieniu sie w roli macochy. Kobieta ktora sama ma dziecko z wczesniejszego zwiazku to niech nie narzeka na sytuacje rodzinna swojego faceta jezeli facet akceptuje jej dziecko. To ona na obowiazek zrobic to samo i nie narzekac ze spedza z nim duzo czasu zwlaszcza gdy razem mieszkaja to on musi ogladac jej dziecko codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie nasze plany się sypały kiedy corcia jego coś wymyśliła i wszystko musiało być pod nią ustawione. Szkoda o tym pisać. Skończyłam to i teraz powiem, że można się było tego spodziewać. Tekst o urodzie nie był moim wymysłem, dużo ludzi tak mi mówiło, że może dlatego nas nie lubi. On nigdy nie ułoży sobie życia z żadną kobietą i na stare lata będzie żałował kiedy córcia jego będzie miała go w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Gosc 13.38 a jak zachowywala sie twoja corka? Ona wam nie rozwalala zwiazku? Moze zachowywala sie tak samo u swojego ojca a nowa partnerka twojego eks tez jej nie znosi i ma o niej zle zdanie. Uroda nie jest wieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjsc za dzieciatego i miec pretensje ze kocha swoje dzieci to tak jak wyjsc za murzyna i miec pretensje ze jest czarny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×