Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona34

Czy z biegiem lat Wasi faceci się zmieniają?

Polecane posty

Gość zmęczona34

Jak oceniacie sytuacje po 2,3 lub 6 latach małżeństwa? Ja po 6 latach moge stwierdzić, że mąż już nie jest taki uczynny jak na początku w czasie narzeczeństwa i pierwszych latach ślubu. Stał się też cyniczny - chyba to dobre okreslenie.... Odniosłam się do ostatniej sytuacji: przejezdzaliśmy samochodem tory kolejowe. Te tory sa podwójne i między torami stoi chatka. Widac że ktos tam mieszka. A mój mąż jadac mówi: Chciałbym tu mieszkac. Tak wspaniale, codziennie pociagi itp tid. Wtedy zaczęłam mysleć jak go nazwać: sarkastyczny? ironiczny? chyba cyniczny by pasowało. Ja ciesze się że mamy jak mamy, ale to nie powód żeby w ten sposób się zachowywać. Zauwazyłam, że nie umie się zachowac w nowym towarzystwie. Wstyd mi za niego. A kiedys tak nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj z biegiem lat coraz gorzej je. Ciagle mieso,mieso ,mieso... Potrafi o 22 zjesc smazone parowki i jeszcze popic piwem. Jak zrobie zdrowy obiad typu warzywa na prze, miesko na parze to niby zadowolony, ze cos innego a drugiego dnia zachowuje sie jak opetany bo juz mu brakuje schabowych z panierka. Duzo pomaga przy dziecku ,nie zaprzecze.. Brakuje mu wytrwalosci i motywacji. Postanowil, ze bedzie cwiczyc to jednego dnia pocwiczyl, potem 5 dni przerwy a bo to katarek, a to glodny, a to zmeczony, a to tesciowie za pozno wyszli. Rezultat,min 10 kg nadwagi i piwny brzuch. Nie potrafi rzucic papierosow bo zycie mu sie zrujmuje bez dymka. A corka obserwuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
Ja zaczynam pomału miec dość tego kim On się staje. Ostatnio jechalismy na wieś do moich rodziców. Akurat pech chciał, że trafiliśmy na procesje. A że szli całą szerokością wsi do grzecznie czekałam, aż skończą, żeby nie zakłócać modlitwy. Jedna z kobiet podeszła i powiedziała, że ta procesja zaraz bedzie wracac ta sama drogą. A ja na to, że zjade na bok i wszyscy przejdą... A mój mąż do tej Pani: A Wy święte krowy jestescie? A ta Pani: Słucham? Na co mój mąż: No święte krowy chodzą tak środkiem ulicą. Zaniemówiłam, ta Pani tylko powiedziała, że jest Pan Nieuprzejmy i poszła. Wstyd na całą wieś. Wyszłam z córka z samochodu i poszłam pieszo a jego tam zostawiłam żeby czekał kiedy bedzie mozna przejechać. Nie wiem jak do niego przemówić, że źle się zachował. On sie z tego smieje. Nie uwaza że On zrobił cos złego. Wstyd po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No akurat te procesje sa smieszne. Chodzenie po ulicach, zalobny ton , blokowanie ruchu . Mogl tak pomyslec, to samo uwazam co twoj maz ale przesadzil z tym pytaniem do kobiety. Mogl pomyslec swoje sle wykazac sie wieksza kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
Własnie o to mi chodzi. Swoje można myśleć ale szanujmy innych. Na wsiach procesje są ważne, więc trzeba się było z tym liczyć. To była kwestia 15 minut, że przejedziemy, mógł sobie darować. A po za tym moi rodzice tam mieszkają, wiec chociaż mógł o nich pomysleć. Brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Mój zawsze był trudnym człowiekiem, ale dawaliśmy radę. Po 4 latach małżeństwa mogę śmiało napisać - nie spodziewam się po nim już nic dobrego i ciekawego. Kiedyś zachowywał się jak facet, był prawdziwym wsparciem. Teraz, jest jak roztrzęsiona panienka, serwując mi co chwila sinusoidę. A i tak skapcaniał do reszty przy kompie. Ma zły humor - "mam depresję, odwal się" i siedzi na kompie po 2 w nocy. Ma dobry humor - "o co Ci chodzi, zarobiłem kasę, chyba należy mi się odpoczynek" i siedzi przy kompie do 2 w nocy. I tak w kółko. Próbuje mna dyrygować, pouczać, ale ja juz na to całkowicie leję, bo mnie wydaje się już wyłącznie ŻAŁOSNY. Każda moja prośba itp to czepanie się, jędzenie, marudzenie itp itd. Najszczęśliwszy byłby z browarem w ręku przed porno albo grą. Dodam, że ma.... 27 lat. Gdzie ja rozum i oczy miałam biorąc śłub - nie wiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
MamaCóreczki - u Ciebie to już w ogóle masakra. I jeszcze taki młody! Mój mąż ma 35 lat. Nie moge narzekać jesli chodzi o inne rzeczy: zarobi, oszczędza, pracuje w domu przy typowo meskich rzeczach (drewno potnie, ogrodem się zajmie, trawe skosi, przy samochodach pomajstruje). A w domu to właściwie tylko córke kąpie i co drugi dzień ją usypia. Razem zawsze jestesmy kolo 22 w łózku bo lubimy byc wyspani. Ale to jego zachowanie wsród ludzi - kiedy Ona zaczął taki być? A ostatnio miło sie rozmawiało na ulicy z fajna kobietą. Dała mi sój nr telefonu bo córki w tym samym wieku mamy, zeby sie spotkać. I kiedy Ona aczeła tłumaczyć gdzie mieszka, to mąz do niej: W tym takim zapuszczonym domu? Myslałam że sie zapadne pod ziemie. Mąż nadal nie widzi problemu w tym co powiedział. Na drugi dzień ta kobieta juz sie zatrzymała koło nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy 15 lat po ślubie dwójka dzieci, kiedyś się bardzo starał mówił jak nas kocha jacy to jesteśmy dla niego ważni a teraz koło 40 tak się zmienił - praca i praca już się tak nie stara, zrobił się leniem, jest mu wszystko jedno czy w domu posprzatane czy nie, nie ma w nim życia i energii, nic mu się nie chce tylko by spał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem 67 lat po slubie moj mąż zawsze był dobrym czlowiekiem, z czasem sie wyropbil na super ojca i pracownika. Stara sie bardzo dla mnie i moge powiedziec, ze dzieki niemu zmieniam sie na lepsze...bo delikatnie rzecz ujmujac, mam c*****y charakter. Takze u mnie zmiany na plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat po slubie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela34
Psychicznie nie. Fizycznie tak.Przytył dosyć dużo.Brzuch piłka i dwa podgardla. Kilkanaście lat temu był szczupły i grał w piłkę więc i formę miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wisienka
5 lat po ślubie, kiedyś widać było że kocha, teraz do 1 siedzi i ogląda tv, albo przy kompie i to ja jestem ta zła, bo chce żebyśmy połozyli się razem, poprzytulali. Jak w niedziele nigdzie nie jedziemy to też cały dzień przy komputerze, a ja i córka mało ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
A u nas zmiana, ale na plus :) jesteśmy 5 lat po ślubie i na początku irytowały mnie strasznie niektóre zachowania męża, a teraz już po prostu nie zwracam na nie uwagi ;P mąż ma bardzo dobry charakter, nie jest kłótliwy, jak trzeba to posprząta, ugotuje obiad. 3 miesiące temu urodziłam pierwsze dzieciątko i od tego czasu mąż część obowiązków domowych przeją na stałe, od porodu nie miałam odkurzacza w ręku, czasem kurze przelecę z mebli, bo mnie drażnią bardzo, a kurzy się mocno. Mąż przewija syna, pomaga w kąpieli, jak coś robię np. obiad to zajmuje się małym, mogę spokojnie wyjść do kosmetyczki, do fryzjera, na zakupy, zostawiam tylko butle z odciągniętym mlekiem i chłopaki już sobie jakoś radzą. Także nie zawsze po latach musi być gorzej, czasem zdarza się, że jest lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż bardzo się zmienił jesteśmy małżeństwem 9 lat, zalety to takie że zarabia, ale też ma kosztowne hobby, wady nie pomaga mi w domu bo uważa że to babskie zajęcie, ale trawnika tez nie wykosi, choć to raczej męskie zajecie, jest niemiły, w kłótniach porównuje mnie ze swoją matką miała 5 dzieci, a my jedno bo on więcej nie chce, złośliwy i czepia się o byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
Mój mnie rozczarowuje ostatnio na każdym kroku. I to mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 3 lata po ślubie, a razem ogólnie od 6 lat. Jak na początku mojego poznałam, to był taki dobry, kochany, potulny jak baranek, miły, sympatyczny, unikał konfliktów z kimkolwiek, uległy. Za to nie był nauczony żeby w domu posprzątać, czy dobrze zachować się przy stole (czyli brał wszystko rękami tak jak reszta jego rodzinki) - takie wzorce miał w domu, i wiecznie syf w pokoju miał. A teraz z biegiem czasu pomaga mi w sprzątaniu że teraz drażni go bałagan ;). I to co robi, robi bardziej rzetelnie a nie na odpiernicz jak kiedyś. Teraz ze stołu nabiera widelcem w gościach, polepszył mu się gust co do ubierania się. Jeśli chodzi o charakter, to na pewno się zmienił, teraz sobie nie da w kaszę dmuchać, lubi popyskować czasem ;) jednak wciąż jest dla mnie kochany, dobry, pomaga mi dużo przy córeczce która obecnie skończyła roczek. Ja kiedyś za to byłam niezłą diablicą, byłam czasem wredna, kłótliwa, a przy nim stałam się oazą spokoju i zawsze dążę do zgody. Więc podobno przeciwieństwa się przyciągają. Co jak co jesteśmy wciąż bardzo szczęśliwi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 lat po ślubie, kiedyś widać było że kocha, teraz do 1 siedzi i ogląda tv, albo przy kompie i to ja jestem ta zła, bo chce żebyśmy połozyli się razem, poprzytulali. Jak w niedziele nigdzie nie jedziemy to też cały dzień przy komputerze, a ja i syn mało ważni. J.W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
Nie wiem jak podejść do tematu: 1). Dać mu spokój i niech się dzieje co chce. Wrzuce na luz, nie bede nic mówic****ewnego dnia oszaleje. 2). Walczyć, zwracac uwage, wychowywać aż facet pojmie, że jego zachowanie jest nie w porzadku - chociaż to raczej mało prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, dopiero 6lat jesteście razem, a Ty juz dorabiasz. Ze nazwał babe święta krowa? Zgadzam sie z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co ci chodzi kobieto
7 lat po ślubie, 13 razem... mąż schamiał i przestał szanować ludzi, którzy mu nie imponują. Zazdrosny o cudze sukcesy czy kasę. Wyjątkowo złośliwy. Ojcem okazał się lepszym niż przypuszczałam. Ostatnio zepsuł mi wesele siostry. Najgorszy dzień od wielu lat :( Schlał się i poczuł jak wieprz wypuszczony z zagrody, olał mnie i dziecko totalnie. Zadarł z moim wujkiem, któremu okazał brak szacunku. Po tym wszystkim miarka się przebrała. Moja mama się zezłościła i zadzwoniła do teściowej :) Ja zagroziłam rozwodem i wie, że nie żartuję. Teraz już nie. Dałam ostatnią szansę. Ostatnie 2 miesiące to ciągłe kłótnie i mój płacz. W rezultacie mąż spotulniał i twierdzi, że sam nie wie jak mógł tak okropnie się zmienić. Z wesołego faceta stał się dziadem, który szanuje tylko kolegów :O Kwestia wyglądu... mąż zawsze myślał o dobrym żarciu.. kiełbachy to mu się chyba śnią po nocach :O Przytył i ma okropne brzuszysko. Ja jestem na diecie i on dostał taki nakaz. To obrzydliwe, żeby 35 latek wyglądał jak dziad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wniosek z tego taki że faceci starają się tylko na początku żeby zdobyć kobietę a potem osiadają na laurach, i chcą mieć praczkę sprzątaczkę , kochankę, do tego ma pracować i przynosić kasę do domu, wygodne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
O co Ci chodzi kobieto - czyli jest nadzieje, że zauważą swoje błędy i idzie ich sprowadzic na dobrą droge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też stał się chamski, w ogóle mnie nie szanuje, podkreśla na każdym kroku nawet przy innych jak on to rządzi w domu, nie można z nim pogadać, zagroziłam że jak się nie zmieni to odejdę, bo nie jestem jego służąca, a on potrzebuje jej a nie zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
kicianka - może ja tez się z nim zgadzam, ale to nie oznacza, że można tak potraktować obca osobe. Mogł sobie darować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wątpię że idzie ich sprowadzić , faceci myślą tym co mają w portkach a nie głową, dlatego starają się na początku a potem tylko mizdrzą do innych bab,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wynika z moich obserwacji, jestem atrakcyjną babką, i inni faceci są fajni nawet Ci żonaci natomiast dla swoich zon szkoda gadać, chamscy, grubiańscy, taki sam jest mój mąż, jestem niewidzialna dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co ci chodzi kobieto
żeby nie było.. zawsze wiedziałam, że ma dziwne napady tej chamowatości, jest impulsywny i nagle go zalewa, krzyczy, robi awanturę, a potem dopiero myśli i przeprasza... To było jednak do opanowania. W głębi i na co dzień- to dobry człowiek o dobrym, naprawdę dobrym sercu. Ale z biegiem czasu przestał się kontrolować. Obiad u moich rodziców? Nażreć się szybko i z fochem na ryju zalec przed tv plus ostentacyjnie czytać gazetę, lub grzebać w komórce. To nic, że wszyscy siedzą, rozmawiają- śmieją się i jest rodzinnie.. nieee.. jego to nie obchodziło. I jeszcze te ciągłe poganianie, że już wracamy bo on ma tyyyyle do zrobienia w domu :O a w domu? kanapa i tv :O Moja rodzina to zło! Chociaż wszyscy w okół niego na paluszkach chodzili, żeby Pana nie zdenerwować. Ale to już koniec! I on o tym wie. Jeśli się nie postara straci wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
A najbardziej mnie drażni jak jestesmy w towarzystwie i własciwie w takim swietle mnie stawia jakby On nie miał własnego zdania, jakbym go ubezwłasnowolniła. Teksty typu: że go pusciłam na impreze - jakbym go na smyczy trzymała. gada jakbym to JA o wszystkim decydowała, a przecieżwszystkie decycje podejmujemy wspólnie. Wychodze potem na wredne babsko a taka nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienia się osobowościowo owszem, ale ideologicznie- poglądowo. Tak samo jak ja, im dłużej na świecie się żyje tym częściej życie weryfikuje poglądy , inaczej się reaguje na dane wydarzenie, inaczej się zachowuje w jakiejś sytuacji Nie powiem ,że to są zmiany na gorsze, mądrość życiową się ceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona34
o co Ci chodzi kobieto: no własnie ostatnio u moich rodziców tez przegioł. Moi rodzice sa serdeczni i na żartach się znają, i zawsze lubili męża. Kiedy pod wieczór trzeba było nadmuchac materac do spania dla mnie - to kiedy poprosiłam o pomoc to mi powiedział że On ma na czym spać. Sama sie meczyłam z tym materacem i potem mama mi pomogła. Stracił w oczach moich rodziców i to dużo. To był tylko durny materac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×