Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćOliwka

W sobotę przychodzi do nas na obiad kolega męża z pracy z żoną, co zrobić???????

Polecane posty

Gość gośćOliwka
No zwinęli się szybko, mówili że gdzieś się tam spieszą. Ogólnie alkoholu nie pili wcale, bo on kierował a ona mówiła, że nie przepada za alkoholem. Pili tylko wodę. Jedli tyle co nic, on jeszcze, ale ona tylko coś tam podziubała i tyle. Deseru w ogóle nie jadła, bo nie je słodyczy. A chuda jak szczapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 i goście już wyszli? U nas ok. 19.30 jest aperitif, kolacje kończą się dobrze po 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Zachowywali się tak sztywno przez cały czas, nikt nie zaproponował przejścia na TY więc cały czas mówiłam do nich "pani i pan". Tak dziwnie... Przy pożegnaniu mówili, że bardzo fajnie spędzili czas i trzeba powtórzyć. Myślicie, że to znaczy, że nas zapraszają do siebie, czy jak byście to odebrały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Ale oni byli na obiedzie, a nie na kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale o czymś jednak gadaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
No w większości to faceci rozmawiali o pracy, ona bardzo mało mówiła, jak się jej zapytałam o pracę to powiedziała, że w czasie wolnym o pracy nie rozmawia i temat się skończył... O dzieci nasze się nie zapytali nawet więc też nie było co mówić samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byli u was piec godzin, to wcale nie jest krotko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
No też nie przyszli punktualnie o 16 tylko się spóźnili jakieś 20 minut, a wyszli przed 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roboty tyle, kupę stresu a szału nie ma, nic nie zjedli, sztywna gadka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
No powiem wam, że trochę się rozczarowałam... Niepotrzebnie wydana kasa na wino i martini, których raczej nie wypijemy. Jedzenia narobione, dzieci sobie pojadły przynajmniej jak oni poszli mięsa i ciasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, ale wypijecie sobie z mezem dobre winko co kupilas :):):)...wiesz jeśli Was bezpośrednio nie zaprosili, to raczej tylko kurtuazyjnie podziękowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
No nie pamiętam jak to dokładnie powiedzieli, ale coś w stylu "było bardzo miło, musimy koniecznie to powtórzyć". No nie brzmiało to jak zaproszenie? Ciekawe co w poniedziałek w pracy będzie mówił do męża, może nas zaproszą na następną sopbotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
No właśnie my nie przepadamy za winem, więc raczej nie wypijemy, będzie czekać na inną okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czemu "napaliłaś" się na tą znajomość, jak średnio zatrybiło, naprawdę ich aż tak polubiłaś?nie sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćOliwka dziś No nie pamiętam jak to dokładnie powiedzieli, ale coś w stylu "było bardzo miło, musimy koniecznie to powtórzyć". No nie brzmiało to jak zaproszenie? Ciekawe co w poniedziałek w pracy będzie mówił do męża, może nas zaproszą na następną sopbotę? x A po co się nad tym zastanawiasz, skoro spotkanie u Was nie należało do udanych (sztywna rozmowa itp). Masz ochotę to powtarzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nieładnie się
ta jego żona zachowała moim zdaniem:O Widać, że słoma z butów a piórka z tyłka wystają:O Skoro się ją pyta o prace celem zagajenia rozmowy to nalezy cos powiedzieć, a nie odpowiadać, że o pracy się nie rozmawia. Powinna też zaproponować przejście na ty i chociaż spróbować deseru. Mogła ledwo dziabnąć, ale spróbować, bo tak postępuje człowiek kulturalny. Ja bym na miejscu autorki z takimi prymitywami zadawać bym się nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doklandnie jak juz przyjeli zaproszenie na obiad to powinni przynajmniej udawać, że wszystko jest okej, posmakować dań, odpoiwadać na pytania itp. w nie ucinać temat i nie próbować nawet deseru. Oliwko, w ogole nie chciej do nich iść, bo będzie tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiad to jest o 13-14 a nie w porze podwieczorku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zaprosili was.Taka gadka na odpierdziel się, niby kurtuazyjnie miało być. Masz nauczkę, napaliłaś się, przeżywałaś jak wizytę papieża, a wyszło jak wyszło.Przecież kilka osób tutaj pisało, ze tak nie zawiera się znajomości.Pani twoje przygotowania olała, tak to wygląda i nie chciała zawierać żadnych bliższych znajomości. Trzymanie się formy pan, pani wskazuje na to,że nie są zainteresowanie bliższym poznaniem,a co za tym idzie kontaktami z wami. Przyszli , poszli i tyle z tego wynika, najważniejsze,że dzieciaki miały udany poczęstunek. No to masz ten wielki świat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowali się poniżej wszelkich norm, jak się idzie na obiad, to się nie odmawia alko, z powodu,że się gdzie bardzo śpieszy.Pytanie o pracę grzecznościowe, odpowiedź chamska, nie spróbowanie deseru buractwo, to nie są ludzie na poziomie, to zwykli dorobkiewicze. No i masz swoją wyobrażenie o tych ludziach kontra rzeczywistość, nie napalaj się tak na przyszłość to i rozczarowanie nie będzie. Dla mnie ci ludzie to zwykłe buraki. Szkoda,ze tak się zaangażowałaś w to spotkanie, mogłaś polecieć po swojemu, bez rad, wsparcie i byłby dokładnie tak samo.Są ludzie dla których nie warto nawet kiwnąć palcem w bucie. Dobrze,że dzieciaki miały bal, to zawsze jakiś plus. Możesz już napisać oficjalnie,że to prowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę, proszę a tak najeżdżaliście na Autorkę, że taka nieokrzesana.. a tu goście jak buractwo... I jak tu kogo oceniać :D drodzy Państwo IDEALNI, co zjedli wszystkie rozumy i menu świata mają w jednym paluszku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOliwka
Tak, to było PROWO:) Ale dzięki za rady i za to, że przez 2 dni żyłyście moimi rozterkami:) Buzia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież zawsze wato przygotować się tak, jakby się miało przyjąć kulturalnych ludzi, a jak przyjdą chamy, trudno.Przecież nikt się na chamstwo od razu nie nastawia, to byłby bardzo niekulturalne. Autorka sama sobie tych ludzi wyidealizowała, wiec ma zderzenie fantacji z realem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre prowo życiowe :) Wiedziałam od razu, ale zabawa całkiem dobra.Wydumaj kolejne:) Takie są uroki kafe, gdzie prowo staje się rzeczywistością, a rzeczywistość prowo:) Dlaczego akurat taki temat prowo, spotkałaś się w podobną sytuacją w życiu? Napisz motywy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah, no spoko,że prowo, ale zabawne, że wszyscy wiedzieli, a się w to bawili ;) bardzo osobliwy rodzaj sztuki teatralnej z udziałem publiczności :D podejrzewam, że 70% tematów na kafe to prowo ale pokazują różne ciekawe interakcje i sposoby myślenia. love kafeteria!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ocenisz te rady?Tak ogólnie, trafione, chybione, dobre itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem, że ktoś zaproszony mógłby odmówić alkoholu czy słodyczy. W końcu propozycja dotyczyła obiadu, więc tamto zaproszone małżeństwo mogło pomyśleć, że chodziło o jedynie jedno danie, ew. dwa, ale bez żadnych zakąsek i innych dodatków. Co do deseru moim zdaniem to lepiej po prostu podziękować i nie zjeść niż "spróbować", jak to już zaproponował. Gospodyni ukroi duży kawałek tortu i co? Mam zostawić prawie całość, bo zjadłam tylko jednego kęsa dla spróbowania, bo "tak wypada"? Wg mnie to nawet byli u Was długo, skoro aż do 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co Oliwka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo mogło pomyśleć, że chodziło o jedynie jedno danie, ew. dwa, ale bez żadnych zakąsek i innych dodatków. Przecież nie poszli do baru mlecznego, a na proszony obiad, takie podejście to nietakt:) Dobre prowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też przypuszczałam, że ten wątek to pewnie prowokacja, ale uznałam, że całkiem możliwe, że jednak nie, ponieważ są różni ludzie i może dla kogoś zaproszenie na obiad ważniejszych znajomych partnera to wg niego bardzo wielkie wydarzenie. Jak dla mnie większość rad chybiona, przecież to nie impreza z okazji jakiejś okazji, żeby dawać aż tyle jedzenia jedynie dla dwóch gości. P.S. Zawsze istnieje jeszcze taka możliwość, że jednak nie prowokacja, ale Oliwka uznała, że lepiej skłamać niż przyznać się do porażki. Albo to nie była prawdziwa Oliwka i ktoś się podszył pod nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×