czy mąż to Wasza miłość życia?

1.10- aty za to wszystko i tak kochasz go na drugim planie po dziecku, a on ciebie na pierwsszym, kurrrrwa....chciałabym, by faceci was krzywdzili, bysice z synkami łaziły do śmierci pod rękę, by was zostawili ci oddani, wirni faceci, po co wam on, skoro i tak nie równa się dziecku a ono jest lepsze od każdego faceta i wynagrodzi wam jego usmiech nawet brak seksu, wsxzyztsko

ja nie jestem skrzywdzona, w porównaniu do mnie to ty autorko jesteś skrzywdzona, ale dziękuję za te trochę racji, wzruszyłam się. w sumie to gość pisze to, co ja, tylko używa przy tym dosadnych epitetów, także troszkę się ośmieszasz tym ostatnim postem. niemniej jednak dobrej nocy, której niestety, jako smutna desperatka, nie spędzisz ze swoim ukochanym

ostatnia odp. chyba nie jest od autorki. to ona jest przez los skrzywdzona, to jej związek z tym jednym się rozpadł, a pisze do nas: "Wiem, że gdzieś tam jesteście skrzywdzone (jedynie nouvelle przyznam trochę racji w jej argumentach), może brak Wam miłości, może seksu, może Wasza jedyna i wyśniona miłość Was olała" btw. ja mam trochę racji, ale już pomarańcze nie, mimo że ja piszę to samo, co pomarańcze, z tym że pomarańcze używają bardziej dosadnego słownictwa. co za zdolność czytania ze zrozumieniem, uhuhu. podziwiam. dobrej nocy, skrzywdzona przez życie desperatko, której, niestety, nie spędzisz ze swoim ukochanym :D

"dyskusja" umrze przedwcześnie, bo ostatnie wypowiedzi się nie wyświetlają