Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wakacje nad morzem z jego dzieckiem popsuly nasz zwiazek i jak to naprawic

Polecane posty

Gość gość
"jeżeli jego syn mówi, że cie pokochał, to ty dziecko tez poprzytulaj dzieciak się ucieszy, tój partner także, a ty sie zbliżysz do młodego " x racja - może coś z tego wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malsella
nie mów tak, że jest z Tobą bo boi się Ciebie wyrzucić w domu bo jeszcze faktycznie tak zacznie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest publiczne forum i bede pisac do kogo zechce, idiotko. W krasnoludki tez wierzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ona co jakis czas zaklada podobne tematy, sama widzi i czuje, ze facet ma ja w dupie, a jednak w tym tkwi, bo chce jego "milosci", nie ma gdzie sie podziac, nie ma pracy i perspektyw. Nie ma sensu jej odpisywac. Najpierw szkaluje faceta i jego syna, a potem, po negatywnych wpisach, idealizuje ich. Masakra taka baba, glupia, bez pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiłam tutaj zupełnie przez przypadek, i mocno się zdziwiłam, ze są ludzie, którzy szczerze współczuja takiej durnej babie....jej...jakim cudem taka idiotka wiedziała jak sie obsługuje komputer. Ona jest oderwana od rzeczywistości...już nie mówię nic o poprawności tych wypowiedzi, o bredzeniu o tych samych bzdetach w kółko...to okropne, że dookoła stykamy się z takimi niemyślącymi tłukami....ech kobieto przestań bełkotać tylko weź się za jakąś pracę...chociaż sądząc po stylu w jakim piszesz to przygotowania zawodowego żadnego nie masz....może...nie wiem, jakieś prace porządkowe...konserwatorskie .....powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soulija
Jaka masakra......zal mie takich nieporadnych zyciowo. Ile Ty masz lat Autorko?? Jak mozesz dawac tak soba pomiatac?? Ogarnij sie! idz do pracy, zrob sie na bostwo! i wyjdz do ludzi....zacznij zyc! Faceci nie lubia miernot. Udowodnij mu , ze jestes niezalezna, niech zobaczy w Tobie kobiete , seksapil i zycie. A jak sie ogarniesz to kopnij go w d**e! poznasz lepszego, pamietaj facetwow pociaga pewnosc siebie! Nie rozumiem tylko jednego: zalisz sie i prosisz o pomoc a z drugiej strony bronisz go :/ nie musisz od razu go zostawiac bo nie masz gdzie isc ale tak jak wczesniej pisalam .....zrob to....zyj kobieto! bo masz jedno zycie! nie marnuj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SMUTNO mi , bo sie przyzwyczailam do tego mieszkania, do nich, mimo ze sa problemy, ale chce z nimi mieszkac, dlaczego mam sie od razu poddac? moze rzeczywiscie winna tkwi tez i we mnie bo partner uwaza ze sie zmienilam z charakteru???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa jest prosta. Musisz zaakceptować,że Twój partner ma dziecko. Bierzesz wszystko w pakiecie albo nie bierzesz nic. Take it or leave it:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie poddawaj sie, ale pracuj nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo, bo o 20 nie ma meczów. Niestety, żadna idiotka tego nie zauważyła i wszystkie sie produkują. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne wyjście dla ciebie
coś ci napiszę i przeczytaj to 100 razy to może zrozumiesz. Facet musi o kobietę zabiegać i starać się o nią. Jeśli tego nie robi to albo nie musi albo mu nie zależy. W twoim wypadku na pewno nie musi, bo to ty się starasz o niego, poza tym ma świadomość, że nie odejdziesz. Mężczyzna, który ma silną niezależną kobietę u boku będzie o nią zabiegał, a jak ma takie rozmemłane, jęczące dziecko jak ty to i ma to gdzieś. I w zabieganiu nie chodzi tylko o d**ę jak pewnie zaraz sobie pomyślisz, ale o zaradność. Nawet jego rodzice chcieli dobrze dla ciebie i mówili ci byś się uczyla, zrobiła coś z sobą, a ty co? Nic, zero:O I dlatego zmienili do ciebie stosunek, bo zobaczyli, że nie dość żeś na d***e siadła, zapuszczona jak byłaś tak jesteś to jeszcze jęczysz i marudzisz. Nie bez powodu nagle wszyscy cię mają dość. Zrób coś w kierunku tego by się usamodzielnić by to on się bał, że odejdziesz, a nie ty, że on cię wyrzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne wyjście dla ciebie
były meczeo 20:50, a wcześniej przecież zawsze są te pogadanki, skróty poprzednich meczy, więc mógł od 20 zasiadać przed tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak - nie pasujesz mu z wygladu i z charakteru. Nie jesteście dla siebie stworzeni. Ty kiedyś nie byłas inna poprostu teraz lepiej Cie poznal i chcialby innej kobiety dla siebie. A co do Twojej ewentualnej tuszy- widzialy galy co braly. Mógl nie zawracac ci tylka skoro mu sie nie podobasz. A co on taki idealny? Nie ma brzucha od piwa? Jest umięsniony? Tez moze zacznij mu stekac jak to sie zapuscil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne wyjście dla ciebie
świetna rada:D niech jeszcze zacznie mu stękać jaki to on nieidealny z wyglądu:D Mało mu stęka? Jeszcze jak dojdzie nowe stękanie to kwestią czasu będzie pakowanie walizek dla niej:D I nie radźcie jej by jakichś durnych sposobów by nadskakiwała pasierbowi bo ta idiotka weźmie to na serio i zamiast wziąć się w garść i robić coś w kierunku usamodzielnienia się to będzie ich jeszcze bardziej osaczać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież i tak sie nie usmodzielni to typ pijawki.Byle spodnie, byle gdzies tyłek wsadzić.Po co się produkujecie, przecież i tak nic z tego konstruktywnego nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killer1
prześledziłem cały wątek i stwierdzam, że rozmową z autorką jest jak korespondencja z automatem - uczestnicy dyskusji swoje, a ona, bez żadnej refleksji, swoje. to w ogóle wygląda jakby autorka cały czas czekała aby ktoś jej napisał, że dobrze robi i że sie ułoży, a na inne głosy jest "głucha". każdy człowiek, kobieta czy mężczyzna, znający swoją wartość, "podziękowałaby" za współpracę i odszedł. taak...tylko trzeba mieć dokąd iść i samostanowić o sobie, a czytając wypowiedzie autorki wyczuwa się, że kobiecie jest mimo opisanych "niedogodności" jest wygodnie tak funkcjonować. droga autorko, a może chłop ma dosyć tego nadskakiwania Tobie i może ma dosyć też bycia jedyną osobą utrzymującą rodzinę? czemu nie zapytasz czy nie ma może problemów w pracy, a myśli o dźwiganiu takiej odpowiedzialności go przytłacza? w dzisiejszych czasach, gdzie każdy Polak, bezmała, ma na sobie jakiś kredyt, do utrzymywania gospodarstwa domowego potrzebne są dwie osoby pracujące zawodowo. sorry, kobieto, ale na dyskusję z Tobą "szkoda nafty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killer1
prześledziłem cały wątek i stwierdzam, że rozmową z autorką jest jak korespondencja z automatem - uczestnicy dyskusji swoje, a ona, bez żadnej refleksji, swoje. to w ogóle wygląda jakby autorka cały czas czekała aby ktoś jej napisał, że dobrze robi i że sie ułoży, a na inne głosy jest "głucha". każdy człowiek, kobieta czy mężczyzna, znający swoją wartość, "podziękowałaby" za współpracę i odszedł. taak...tylko trzeba mieć dokąd iść i samostanowić o sobie, a czytając wypowiedzie autorki wyczuwa się, że kobiecie jest mimo opisanych "niedogodności" jest wygodnie tak funkcjonować. droga autorko, a może chłop ma dosyć tego nadskakiwania Tobie i może ma dosyć też bycia jedyną osobą utrzymującą rodzinę? czemu nie zapytasz czy nie ma może problemów w pracy, a myśli o dźwiganiu takiej odpowiedzialności go przytłacza? w dzisiejszych czasach, gdzie każdy Polak, bezmała, ma na sobie jakiś kredyt, do utrzymywania gospodarstwa domowego potrzebne są dwie osoby pracujące zawodowo. sorry, kobieto, ale na dyskusję z Tobą "szkoda nafty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieraz dopiero na urlopie wszystko wychodzi na jaw.Rozne fochy, nieporozumienia, i nawet jesli bylo wszystko OK, nagle zaczyna sie walic.Jesli po powrocie do codziennosci wszystko wroci do normalnego porzadku, to warto obserwowac co dalej, jesli nie, to to bedzie problem w waszym przypadku, bo w koncu na rozstaniu dzieci by ucierpialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz rady krok po kroku? Masz: 1. Zacznij szukac pracy, bedziesz w miare niezalezna. 2. Przestan gledzic i narzekac. 3. W zyciu nie rob mu na zlosc i znienacka nie zaczynaj wychodzic, by rodem z przedszkola, zrobic na zlosc, czy wywolac zazdrosc-pamietaj, jeszcze bardziej go zniechecisz takimi gierkami. 4. Przyzwyczajaj sie do mysli, ze byc moze ten zwiazzek nie wypali i bedziesz musialaa radzic sobie sama, zrob cos z soba i przede wszystkim idz do pracy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wlasnie dlatego ten urlop byl potrzebny, przeswietlil wszystko i ukazal prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie temat gdzie autorka pisze o kłótni z bratem tego faceta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, zrobie jak pisaliscie... pomilcze teraz, udam ze wszystko mi pasuje i odpowiada, jak dziecko juz we wrzesniu pojdzie do przedszkola to w tym czasie gdy bedzie w przedszkolu ja bede chodzila na rozmowy w sprawie pracy.... gdy on bedzie wieczorami od razu po pracy gral na kompie bede olewala to, bede przy nim nadskakiwala pasierbowi, byla milutka i slodziutka;) i jak bede chciala gdzies isc jechac to pod pretekstem ze pasierb chce to zobaczyc;) TYLKO nie wiem co robic wieczorami jak on gra na kompie lub oglada mecze by pokazac jemu ze jest mi to obojetne i ze sie dobrze umiem zajac i bawic bez niego??co wymyslic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iść do szkoły, na jakieś kursy lub szkolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieeeee to musi być prowo:-((( jak mozna być taką idiotką i tak się poniżać?? jeszcze idiotka pyta się jak ma sie zachowywać?buhahaha a słyszałas o tym że każdy powinien byc soba a nie udawac kogos innego. Jak mu nie pasujesz to niech spierdzela i tyle. Robicie w tym wszytskim tylko dzieciom wode z mózgu, jakim idiotą i idiotka trzeba byc by pozwalac dziecku mówić "mamo, tato" na kogos z kim jest sie tak krótko???I jeszcze co mi sie rzuca w oczy to to ze mówisz ciągle pasierb, a przeciez to żaden pasierb dla ceibie bo nie macie żadnego slubu jeszcze. Trzymasz sie go jak desperatka i on to wie ze nie masz prócz niego nic wiec cię gnoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak grochem o ścianę - autorka cały czas swoje. To już przypadek beznadziejny nic nie da sie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bywają osoby -tępe jak drut ale ty autorko jesteś w 100% walnięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku sa 1,5 roku i pozwalaja dzieciom mówić do siebie mamo/tato??:-((( tylko żal mi tych dzieci, bo co pojawi się nowy partner czy partnerka to będzie miało nową mamusie czy tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne wyjście dla ciebie
autorko jesteś głupsza niż myślałam:O A wam pisałam, że ta idiotka weźmie sobie do serca te rady, które pozwolą jej na dalsze siedzenie na dupie i nic nie robienie. Zrozum kobieto, że jemu i jego rodzinie przeszkadza to, że jesteś pasożytem, który nic nie robi by zmienić swoje położenie. To on i jego rodzina dają ci wolną rękę, proponują pomoc przy dzieciach byś ty ruszyła swój pewnie nie najchudszy tyłek z domu i się zaczęła rozwijać, a ty co? Nic. Oni mają cię dość, zrozum to i nie ważne czy będziesz włazić w tyłek rozpieszczonemu pasierbowi czy nie. Mają cię dość, bo nic ze sobą nie robisz. Potrafisz tylko jęczeć. Sama pisałaś wcześniej, że jego matka była po twojej stronie, ale już nie jest i nie z powodu wakacji, a z powodu tego, iż zobaczyła, że mimo oferowanej pomocy ty wciąż jak dziecko bezradne, które tkwi w miejscu. Za to potrafi jak na dziecko przystało jęczeć, marudzić i krytykować rozpieszczanie wnusia. Nie uratujesz się już, twój związek jest skończony, teraz nawet jego matka nie będzie po twojej stronie. Jedyne co możesz zrobić obecnie to wykorzystać szansę i iść najszybciej na jakiś kurs, już szukać jakiejś choćby dorywczej pracy póki masz opiekę nad dzieckiem i dach nad głową. Bo jak będziesz zwlekać to skończy się jak ktoś napisał, wylądujesz za drzwiami bez środków do życia i nawet sponsora nie poszukasz sobie, bo dostępu do internetu nie będziesz miała:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale oni nie są w związku tyle czasu :). Autorka poznała gościa przez internet i kilka tygodni później, po kilku spotkaniach została wyrzucona z domu przez dziadków u których mieszkała, a on ją przygarnął. Od kiedy to utrzymanie w zamian za sprzątanie i opiekę nad dzieckiem oraz seks nazywa się związkiem? Namówiła go na ślub (który podobno miał być we wrześniu), choć sama jeszcze nie ma rozwodu :D. On się zgodził, ale powiedział, że nie powie o tym swojemu ojcu bo ten będzie się upijał ze szczęścia :D Pytam: gdzie Wy tu widzicie związek??? Był też temat w którym autorka chciała na komunii syna tego faceta pełnić rolę jego matki (nie chciała by ona się pojawiła, twierdziła, że jest zazdrosna). Pytała nas czy ma się z nią szarpać przed ołtarzem :D Usiłujecie pomagac osobie, która ma coś z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×