Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż chce się przyjaźnić z ex kochanką

Polecane posty

Gość gość
Czytam Cię dziewczyno i aż we mnie złość kipi, po pierwsze na twojego mężusia lowelaska i na Ciebie też, bo na to biernie pozwalasz, nie szanujesz się i dajesz się kiwać jak dziecko. Nie dziw się że Cię ludzie nie szanują skoro sama się nie szanujesz. Już Cię nie będę więcej dołować bo dość już prawdy Ci wcześniej napisali ludzie. Twój mężulek zdrajca to nie jest na prawach żeby dyktować jakiekolwiek warunki, teraz po zdradzie to ma chodzić koło Ciebie jak pies i podskakiwać jak mu zaklaszczesz. To mu tą koronę ideału zrzuć. Tu nie chodzi już nawet o to czy coś między nimi fizycznego jest ( a jest) ale o to że Ciebie ten kontakt z kochanką boli, jaki by nie był to Ciebie to boli a on ma ten ból uszanować. Kochający facet szanuje ból kobiety, a jak facet jest niekochający, to za drzwi i to czym prędzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpisuje się pod tym, co napisała/napisał ktoś wcześniej, ale z drugiej strony zastanawia mnie jedno, czy to nie jest jakaś ściema? Bo nie rozumiem jak można jeszcze z kimś być, kto ma w nosie czyjś ból i odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość wczoraj pewnie rozejdź się tylko żadna z was nie pisze co czeka ją później, pewnie że taki mąż to koszmar ale może jeszcze da się coś uratować??? chyba że on nie ma zamiaru się zmienić no to nie masz wyjścia ale nie spodziewaj się że inni faceci nie będą cię zdradzać tym bardziej że będziesz samotną kobietą z dzieckiem, jeśli możesz to jeszcze walcz o małżeństwo". To najgorsza rada, jaką udzielono na forum i w żadnym wypadku jej nie słuchaj. Kto nie przeżył, będzie pisał takie dyrdymały. Od narcyzów i psychopatów trzeba uciekać jak najdalej, o ile się nie chce, by stało się Tobie i dziecku coś złego. Zwiewaj gdzie tylko możesz i pod żadnym pozorem nie wierz w jego milutkie słówka, kiedy wróci przymilnie się do Ciebie łasić ani w żadne zapewnienia, że ma dobre intencje, że Cię kocha czy że się zmienił lub zmieni. Tacy ludzie są bezwzględnymi aktorami i jeśli będą chcieli, z łatwością staną się dla Ciebie groźni. Uciekaj od niego i nie zapominaj, by na wszelkie próby powrotu czy czarowania się pamiętać, że on się nie zmieni i że to tylko kolejne przedstawienie, które ma na celu namieszanie Tobie w głowie i powrót do służącej, bo tak Ciebie niestety traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:09 to niech odejdzie od męża i może później pozna kogoś kto będzie lepiej się zachowywał trzeba życzyć autorce dużo szczęścia w poszukiwaniu normalnego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym cie pocieszyc, ale niestety, nie da rady na tą banalną historie znaleźć dobre rozwiązanie. A dzieje sie tak, bo ty rozgrywasz uczciwie, tak jak byłaś uczona w domu, a twój małż, chowany w badziejstwie pogrywa fałszem i to jest jego metoda na życie, jego sposób na radzenie sobie z problemami. Nie łudź sie jego przemianą, on jest zepsuty już od początku. Niby dorosły, a jednak niedojrzały, niedożarty dziecior, zawsze głodny, a ludzie są tylko paszą dla niego. To prosta kolejność, wyssał z ciebie to co najlepsze i glód nienasycenia pokieruje go do pełnej krwi. to taka istota, nie funkcjonuje bez pokarmu, posunie się do każdej podłości, by się tylko nassać i nażreć. Tylko dlatego żyje. Obrzydliwa wapiryczna osobowość i nie spodziewaj się żadnych ludzkich odruchów po tej bezdusznej nieludzkiej istocie. On chce tylko żreć i wpółczuć należy każdej jego ofiarze, ta dziołszka to tylko food, wyssa ją i znajdzie następną. Ratunkiem od takich jest tylko ucieczka. Odpuść sobie pogrywajkę z tą pindzią, ona już nie żyje, choć tego nie wie jeszcze. A ty się ratuj, póki reszty krwi ci nie wyssał. Zapomnij, że to człowiek, to rasowy wampir, zły, niepochamowany, bez sumienia i skrupułów. Nie ma to duszy, uczuć wyższych, a tylko instykt nienażartego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy gość
Właśnie przeczytałam wpis autorki i wszystkie komentarze. Moja rada nie będzie zaskoczeniem - zostaw go i przeprowadź się do rodziców. Im szybciej tym lepiej. To jest straszne co mąż Ci robi, nie pozwól by dalej Cie tak gnoił. Są wakacje, więc syn będzie miał czas się przyzwyczaić do nowego otoczenia przed rozpoczęciem roku szkolnego. Gadanie Twojego faceta o tym, że się zmieni to są bujdy na resorach. Podziwiam Cię z jednej strony, że wybaczyłaś mu zdradę bo to świadczy o tym, że bardzo go kochasz - ja bym nie dała rady wybaczyć. Tylko, że on tego nie docenił i wcale nie zmienił swojego zachowania (może tylko na jakiś czas) co z kolei świadczy o tym, że Cie nie szanuje i wcale nie kocha. Prawdopodobnie ma też problemy psychiczne skoro jest tak agresywny, wyzywa Cię i straszy... Długo tak nie pociągniesz. Stracisz w końcu całkowicie poczucie własnej wartości. Trzymam kciuki byś znalazła siłę go zostawić bo najtrudniejszy jest pierwszy krok! Potem może na początku będzie trudno się przyzwyczaić, ale pomyśl, że nie będzie już obok Ciebie osoby, która niszczy Twoją psychikę, odzyskasz w końcu równowagę. Ważne też żeby się wygadać, tak naprawdę, nie w internecie. Najlepiej otworzyć się przed rodzicami skoro mają Ci pomóc. Na pewno będzie Ci lżej. Nie myśl o tym, że jak to ktoś napisał 'cofniesz się do tych lat gdy byłaś panną' bo zamieszkasz z rodzicami. No i co z tego? Od tego jest rodzina by sobie pomagała, a to będzie tylko następny etap przejściowy. Gdy poczujesz się na siłach, zaczniesz pracę i wynajmiesz sobie mieszkanko. Ja nie widzę szans by ten człowiek miał się zmienić. Fakt, że go nie znam, ale po tym co piszesz to po prostu widać. Nawet gdyby teraz odsunął się od kochanki i jej rodzinki to dalej pozostanie tym samym manipulatorem i będzie na Ciebie wrzeszczał i wpędzał w kompleksy, a może i znajdzie następną kochankę... Szkoda życia. Jesteś młoda, masz o co walczyć! Wystarczająco wiele mu już wybaczyłaś. Stracił swoją szansę! A to czy weźmiesz rozwód z orzekaniem winy czy nie to już mniej ważne - moim zdaniem oczywiście. Zależy ile jesteś w stanie jeszcze znieść... Najważniejsze byś uwierzyła siebie i dasz radę na 100%, a rodzina Ci pomoże. Życzę powodzenia i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rada nie wyprowadzać się z mieszkania.......Ci się należny niech On w........a ...... w siną dal... Chciałam się Ciebie zapytać czy z nią rozmawiałaś......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie kontaktowalam z kochankiem kilka lat wkońcu zmieklam i znów to samo :-o Nie da się przyjaźnic gdy doszło do czegoś więcej... Serce nie sługa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale doopa sługa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy czy każda co zdradziłą kiedyś współmałżonka czy partnera , partnerke nie są warci splunięcia w pysk. Zdrada jest nie do wybaczenia zdradzający to ludzie bez honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragiczny z niego facet, bez jaj bez honoru, bez zasad. Błędem było to, że nie odeszłaś w momencie kiedy po zdradzie odkryłaś ponowne jego kontakty z kochanką. Dziwię Ci się że nie brzydzisz się mieszkać z taką chieną, ja bym wymiękła nie mogłabym patrzeć na takiego h....ja, pewnie zastanawiasz się z kim byłaś tyle lat. Nie daj się omamić i ogłupić tą gadaniną, on to robi celowo, jakby wszystko było normalne i on był OK. To nie jest normalne, to PATOLOGICZNY układ nie gódź się na to, choćbyś miała nie wiem jak szarpać się z nim musi się to skończyc, nie daj im wszystkim z siebie kpić. Wiedz, że w tym wszystkim to Ty masz rację i jesteś w porządku a on to chyba jakiś odpad społeczny, i po takich jazdach i praniu mózgu, jakie ci zaserwował nie powinnaś już mieć wątpliwości co do sensu takiego małżeństwa. Najważniejsze to zebrać dowody i wyprowadzić się od tego pajaca. Więc na razie rób dobrą minę do złej gry i zbieraj dowody. Jeśli ma takie normy jako mąż to jako ojciec też jest niewiele warty Dla tych, którzy powiedzą widziały gały co brały mam odpowiedź, sama też po ślubie z rozpaczą widzę jak mój mąż się stacza, z młodego ambitnego faceta zrobiła się fleja, cholerny nierób wiecznie udający chorego i ja tego nie rozumiem, bo mamy dwoje jeszcze małych dzieci. Wszystko przez ziele, widzę jak mu wyżera mózg. Ja jeszcze poczekam, może to jakiś przejściowy okres w jego życiu, ale gdyby była jakaś kochanka to w jeden dzień bym zniknęła (mieszkamy w jego rodz. domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz sobie kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
beznadziejny palant z mózgiem dziecka, ja bym się rozwiodła i nawet nie zastanawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam sobie to I nie wiem czy sie smiac czy plakac... I niech mi ktos jeszcze powie, ze kobiety sa inteligentne, hahah. desperacje, zeby miec faceta I zatrzymac go przy sobie macie we krwi... to wlasnie po to malujecie mordy I wybieracie ciuchy jak popierdolone. chcecie byc od kogos zalezne I dajecie sie traktowac jak gowno(ktorym jak widac jestescie:)). prawda jest taka ze kobiety sa stworzone tylko po to, zeby samiec mial co rznac I przekazal SWOJE geny. do niczego sie innego nie nadajecie . a teraz niespodzianka - ja sama jestem kobieta! :) do autorki - walnij sie z calej sily cegla. wspolczuje twojemu bachorkowi, ze taka idiotka go urodzila :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aja współczuję twojej matce, że taką glupią prymitywną bladź urodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie wspolczuj :) teksty o wspolczuciu sa typowe dla polaczkow prymitywow. taki narod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, I tak, przyznaje - tez jestem prymitywna. w koncu sama pierwsza napisalam ze wspolczuje :) walic to, ze mi nie chodzilo o zlosliwosc - bo wiem ze wy tego nie zrozumiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Feministka czy lesbijka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórym współmałżonkom zdrada się należy jak psu buda, i tyle w temacie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani urodziła i wychowała 9 letniego synka, a to kawał niezłej roboty, więc uważaj na słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet bym sie nie zastanawiala nad rozwodem tylko jak najszybciej go wziela. Rozumiem ze trudno Ci sie pogodzic, ze Cie juz nie kocha ale z faktami nie wygrasz. Szanuj sie kobieto. Tez bylam w takim patologicznym zwiazku 10lat. W koncu cos we mnie peklo i odeszlam. Nie zalowalam ani minuty tego co zrobilam. Teraz jestem z super facetem ktory o mnie dba i nie rozumiem czemu marnowalam lata dla dupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kzp
..że tak pozwolę sobie skomentować.... bo byłam w takiej sytuacji... wręcz identycznej.. :) i też się tak miotałam... i nie wiedziałam... i chciałam zrobić zdecydowane kroki, a jednocześnie się bałam.. Mi też wmawiał, że to przyjaźń jak w rodzeństwie... i powiem Ci szczerze, że raczej nie wypowiadam się na forach, ale postanowiłam napisać bo poczułam się jakbym czytała swoje myśli z przed kilku lat. Nie będę Ci mówiła co masz zrobić bo i tak to nie ma znaczenia... powiem Ci tylko tyle, że współczuję Ci ze to wszystko przed Tobą.. tym bardziej przy takim podejściu męża... bo będziesz w tym sama. Życzę odwagi i mądrych decyzji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam w podobnej sytuacji. Miesiąc miodowy mój mąż spędził częściowo ze mną a częściowo ze swoją drugą miłością. Nawet tego nie ukrywał. Padały podobne słowa, że jestem chora psychicznie, że nie będę mu wybierać przyjaciół, że jestem zaborcza, zazdrosna i takie tam. Nie rozumiem dlaczego człowiek doprowadza do takich sytuacji, ile osób cierpi po drodze... Też mamy dziecko. Jestem już po rozwodzie ale przez 5 lat starał się wszelkimi siłami i sposobami odebrać mi prawa rodzicielskie. To boli zwłaszcza kiedy się jeszcze kocha i nie spodziewa się takiego obrotu sprawy. Boli, kiedy musi się godzić na to by kobieta która stanęła pomiędzy wyciąga ręce po twoją latorośl. Świat w którym żyjemy jest chory. Nie potrafię się z tym pogodzić. Wydaje mi się, że niektórzy lubią tego typu emocje, trzymanie za ogon kilku srok, to dodaje im animuszu, dowartościuje ich ego a niektórym kobietom zupełnie nie przeszkadza żonaty stan delikwenta, w końcu zona to nie rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie rozejdź się tylko żadna z was nie pisze co czeka ją później, pewnie że taki mąż to koszmar ale może jeszcze da się coś uratować??? chyba że on nie ma zamiaru się zmienić no to nie masz wyjścia ale nie spodziewaj się że inni faceci nie będą cię zdradzać tym bardziej że będziesz samotną kobietą z dzieckiem, jeśli możesz to jeszcze walcz o małżeństwo Tłumokiem jesteś skoro dajesz takie rady, siedź sobie sama ze swoim ok****eńcem, niech ci przyprawia rogi a ty mu pierz, sprzątaj i nadskakuj jak sobie chcesz byle byś takich p******ych rad tu nie dawała. Autorka tu nie ma o co walczyć, facet ma ją za nic i przy każdej okazji pokazuje,że woli kochankę. Jedyny pomysł to rozwód i alimenty a z samotnością autorka sobie poradzi. 100 razy lepiej być samej niż takim zerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość EEwa
)))))))))) Powiem tak...............im wcześniej tym lepiej dla Ciebie.............nie ta ...będzie inna....znam taka historię........potem to tylko wegetacja.......rozwód to nadzieja na lepsze życie........Zdrada niszczy każdy związek..tak już jest...... zaufanie legło w gruzach....a to fundament każdego związku....tyle w temacie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej w tej sytuacji olać męża i zacząć żyć swoim życiem. Znaleźć pracę, zadbać o siebie i dziecko, znaleźć jakieś hobby, np . fitness czy basen i przede wszystkim pomyśleć o sobie. Zdrada nie jest dobrym rozwiązaniem bo to może obrócić się przeciwko Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×