Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hh29

starania i ciaza po poronieniu, zapraszam nowe kobietki :)

Polecane posty

hh29 no pewnie damy rade :) a gonekolog mi powiedział ze nie wdrozy zadnych leków bo niepotrzebe sa nie wiem dlaczego . ale cos mi tłumaczył ze jakies pecherzyki widzi w moich jajanikach i tak powinno ja z tego nic nie zroumiałam bo jak mi powiedział ze moge startowac to euforia mi zalała uszy :) dziewczyny wiecie o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie o pęcherzyk graffa chodzi czyli że gotowy do pęknięcia czytaj do owulacji Ps-to moje domysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie widzial, ze dojrzewa pecherzyk, czyli bedzie owulacja :). a leki niepotrzebne, bo po pojedynczym poronieniu nie wdraza sie raczej zadnego leczenia, bo wychodzi sue z zalozenia, ze to sprawa jednorazowa, a kazde leczenie ma jakies skutki uboczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowka super to teraz owocnych starań :) Ja pamiętam po zabiegu mogłam po 3 miesiącach . Tyle ,że nic nie wychodziło i zrobiłam pakiet badań i u Mnie trochę się pochrzaniło z hormonami i między czasie wyszła insulino odporność , więc my tak naprawdę można powiedzieć , że zaczęliśmy dopiero w czerwcu tego roku , a w zeszłym roku w czerwcu poroniłam . Lekarz powiedział ,że lepiej się wstrzymać i uważać bo on by najpierw wolał wyrównać moje hormony . Zobaczymy , testuję dopiero w piątek nie nakręcam się i pewnie bym nie testowała gdyby nie to ,że do dnia dzisiejszego mam pozytywne testy owu :-/ . Trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od którego dnia po owu masz pozytywne testy owu? Bo ja jestem 7 dni po owu i pojawiła się druga kreska na testach owu ale nie była tak ciemna jak ta testowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owu miałam 12 dnia cyklu przy cyklach 26 dniowych wtedy wyszedł Mi pierwszy test pozytywny i ogólnie czułam ,że to wtedy he he od tamtej pory do teraz mam ciągle dwie kreski :-/ identyczne dwie kreski ... także to Mnie zdziwiło ... kiedyś ktoś Mi powiedział ,że jak się uda to będzie ciągle owu pozytywny , ale nie nakręcam się , bo wiem ,że przyczyn może być wiele :) np. problemy z hormonami , które miałam , ale ostatnie badania mi wyszły ok.. sama nie wiem pożyjemy zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wytrzymalam i dziś z rana zrobiłam iii .... jedna gruba krecha :) także zapewne nic z tego i na dniach przyjdzie @ . A już się łudziłam ,że może ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta narazie nie przekreślaj sprawy bo wielu dziewczynom nawet w dniu @ nie wychodzi pozytywny. Poczekaj na termin i jak nie przyjdzie to kup test i zrób go nastepnego dnia rano.... spróbuj też kupić taki tzw super czuły. Np BOBOcośtam są dwa rodzaje. Płytkowy w żółtym opakowaniu jest czuły od 25ml/Uml a strumieniowy w niebieskim opakowaniu od 10ml/Uml..... Trzeba zapytać w aptece. Ja kupowałam testy na allegro już później bo dużo tańsze i są te czulsze dostępne więc zazwyczaj hurtowo po 5 sztuk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee muszka dzięki za odrobinę wiary , ale ... ja sama w to nie wierzę .. dziś już Mnie wszystko pobolewa jak na okres .. a robiłam pink test bo Pan mówił ,że akurat na tą chwilę te mu zostały w aptece ... trudno , chyba w nowym cyklu pójdę znowu na monitoring bo dawno nie byłam ,może znowu Mi się coś pochrzaniło i bez pregnylu nie da rady :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mucha i hh29 dziekuje za odpowiedzi eh jestescie moje ekspertki od zachodzenia w ciaze :) Aneta85 moze poczekaj zrób test dopiero po terminie @ . Ja wczoraj wpadam na geniusz pomysł kupiłam sobie sushi w bierdonce skonczyło sie wymiotami poł nocy i bólem zoładka :/ jestem kretynka jakich mało :P dodatkowo stresa mam bo jutro psychiatra i nie wiem czy od soboty do pracy nie bede musiała wrócic :/ przerasta mnie to .... ale miałam dzis okazje ulzyc swoim nerwom na pani która irytuje mnie od jakiegos roku jest administratorem budynku w którym mieszkam :) a w poniedziałek ulze sobie na jej przełozonym :)wiecie co Polska to jest pochrzaniony kraj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sushi przy ciazy/staraniach to nie jest za dobry pomysl ze wzgledu ma toksoplazmoze i listerioze ;). moze organizm chcial ci powiedziec: nie rob tego, bo chcesz zajsc :P! ja bylam dzis z corka na bilansie 2 latka i wszystko fajnie, ale niestety jest przeziebiona, wiec mimo swietnej pogody siedzimy w domu, bo ma goraczke, ech...no i do przedszkol jutro nie pojdziemy... a szczepienie na meningokoki mamy za tydzien, bo dzis to przeziebienie, wiec jeszcze raz trzeva bedzie jechac... ech... polska to dziwny kraj, nieprzyjazny dla wiekszosci mieszkancow. niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowka33 ja po poronieniu siedziałam na zwolnieniu 2 miesiące... pozniej już lekarz nie chciał mi dawać zwolnienia , ale u psychiatry nie byłam .. na początku czerwca poroniłam i w sierpniu byłam w pracy ... Tyle ,że ja nie na widzę swojej pracy ... i w maju tego roku poszłam znowu na l4 i siedzę do tej pory na kręgosłup ... już tam nie chce wracać .. niedługo będę dawać wypowiedzenie .. ja pracowałam od 9 do 21 wiecznie zmęczona i zdenerwowana ... słuchająca wyzwisk swoich przełożonych .. zaczęły się problemy z prolaktyną i insuliną .. gdzie byłam kiedyś okazem zdrowia... i sam ginekolog mi powiedział... przy takim trybie życia i pracy Pani nigdy nie zajdzie w ciąże ... leczyłam się i w sumie w lipcu dopiero dostaliśmy zielone światło . Jak nie dostanę okresu to powtórzę test . nie martw się zwolnieniem psychiatra ci da tyle ile potrzebujesz :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta dziekuje za słowa pocieszenia .. Ja mam dzis tak nerwowy dzien masakra naprawde komus w koncu chyba w łeb strzele dzis :/mam dosc dziewczyny naprawde mam ochot siasc i sie popłakac na moja bezsilnosc na ludzka głupote:( ehh niech ten dzien sie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowka wiem wiem ... też tak miałam i do tej pory mam ... jestem wściekła na cały świat ... , że Bóg mi nie może dać dziecka... wszystkim dookoła daję ... tylko Nas omija :( i tak sobie myślę , czym zawiniłam ... a po pierwszej utracie płakałam dość często ... , ale ukrywałam to przed światem .. ukrywałam w ukryciu ... teraz czasami jak sobie o tym pomyśle ,że już bym miała rocznego brzdąca to mnie ściska...... ale co zrobić... taki już jest ten los... co dla niektórych niesprawiedliwy... Mam nadzieję ,że wkrótce znajdziemy się na tym forum , ale w innym temacie , gotowe do porodu , tego sobie i Tobie życzę :) i innym czekających na ten dar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mam nadzieje ze my musimy przejsc przez tyle cierpienia po to zeby nam w koncu szczescie dopisało:( kilka lat temu jak spłonał mój dom zaraz po tym jak umarł mój ukochany Tata myslałam ze juz nic gorszego mnie nie spotka ze teraz moze byc tylo lepiej :( jak sie pomylilam nie miałam pojecia nawet :( a jak sie p***doli to wszystko naraz naprawde :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miętowka przykro mi z powodu Twojego taty ... też się pocieszam tym ,że i kiedyś i do mnie musi się uśmiechnąć szczęście ... zostałam jedyna bezdzietna w moim otoczeniu :) , ciągle pomagam koleżanką przy maluchach i się zastanawiam kiedy będę mogła przytulić swojego szkraba.... to już 3 lata oczekiwań .. czas leci... a człowiek z każdym dniem traci wiarę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta nie trac wiary wiesz nie pisałam tego ale jak mialam ta druga ciaze biochemiczna pamietam słowa lekarki wtedy : no cóz wyglada na to ze Pani raczej dzieci miec nie bedzie ... zal płacz szok 2 mies pozniej byłam w ciazy nie wiedziałam a 4 mies pozniej widziałam serduszko mojej dzis 6 letniej corki . nigdy nie wiesz jakie zycie Ci szykuje niespodzianki a moze bedziesz miała blizniaki jak sie uda a ja bede Ci pozytywnie zazdroscic i cieszyc sie razem z Toba bo sama marze o blizniakach :) zycie nas nie oszczedza to na 100% .Boze ja dzis rycze jakbym miała burze hormonów w organizmie :) hh29 a jak Twoja córcia sie czuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, jak to sie mowi nieszczescia chodza parami :(. czesto jak jedno sie wali, to inne rzeczy tez. u nas poki co utrata ciazy to byla jedyna rzecz, ktora sie zawalila, mam nadzieje, ze kolejnych nieszczesc nie bedzie. moja corka jakas bardzo chora nie jest, bo zjadla i obiad i podwieczorek i kolacje, ale przed spaniem chcialam jej dac czopek, bo ma 38 stopni i sie zaczelo... zakladalam 3 razy, bo wypycha, jak sie wchlonelo ok. 3/4 to odpuscilam... maz w pracy do 22, a ja nie mam nic na goraczke w syropie... bedzie musial w nocy jechac :/. ech, jak byla ostatnio chora (5 miesiecy temu), to z czopkami nie bylo klopotu, a teraz porazka... kilka miesiecy i calkiem inne dziecko, juz sie nie daje, jak jej nie pasuje ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętówka33
hh29 ohhh znam to moja 6 latka to jak mi odpyskuje to mi szczeka opada do ziemi czasami a ostatnio tłumaczyła mojej siostrze (20 lat )co to jest sex ( wg mojej córki to takie ogromne całusy i mnostwo przytulania ):) rece opadaja :) tez masz ciezko widze bo sama walczysz ze wszystkim jak maz w pracy wiem co czujesz mój tez wraca o 22 a niedługo chce wyjechac do pracy do Niemiec wtedy zostane całkiem sama ze wszystkim :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh czopki... Koszmar z dzieciństwa Do dziś mam przed oczami sytuację jak leże chora w łóżku i mama na siłę próbuje włożyć mi czopek. Kopałam robiłam co tylko mogłam ale i tak go włożyła. Byłam wtedy bardzo mała i miałam bardzo wysoką temperaturę. Całą sytuację i to jak bardzo płakałam pamiętam do dziś dokładnie..... Masakra Przykre że dla dzieci najlepsze są czopki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja te czopki kupilam, bo w zeszlym sezonie chorobowym lekarz mi poradzil, bo nie chciala w plynie ;). wiec w plynie nie mam, bo sie przeterminowal, a czopkow mam zapas... no ale sie panience odmienilo. ja tez niecierpialam czopkow, ale jak bylam starsza. w tym wieku raczej nie robilam jaj. z nia tez jest problem z mierzeniem temperatury, bo w pupie sie denerwuje, a na czole nie chce poczekac 7 sekund (tyle trwa pomiar), tylko sie kreci. a ja musze wiedziec, ile ma, bo nie wiem, czy podawac cos czy nie. mietowka, zawsze mozesz pojechac z mezem :). jak ja :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja te czopki kupilam, bo w zeszlym sezonie chorobowym lekarz mi poradzil, bo nie chciala w plynie ;). wiec w plynie nie mam, bo sie przeterminowal, a czopkow mam zapas... no ale sie panience odmienilo. ja tez niecierpialam czopkow, ale jak bylam starsza. w tym wieku raczej nie robilam jaj. z nia tez jest problem z mierzeniem temperatury, bo w pupie sie denerwuje, a na czole nie chce poczekac 7 sekund (tyle trwa pomiar), tylko sie kreci. a ja musze wiedziec, ile ma, bo nie wiem, czy podawac cos czy nie. mietowka, zawsze mozesz pojechac z mezem :). jak ja :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hh29 u mnie sytuacja z wyjazdem jest skomplikowana bardzo córka ma tu zerówke za rok szkoła ale nie ukrywam ze jak moj T jakos tam na spokojnie ogarnie to mysle zeby wyjechac i poszukac szkoły polskiej moze ale poki co musze zostac tu na miejscu a najlepiej zajsc w ciaze zanim wyjedzie w pażdzierniku . dziewczyny a jak nie dostane jutro L-4 i bede musiała wrócic do pracy to masakra nie zajde bo bedzie stres na okragło i praca na okragło :/ ehhhhh nie znosze dni jak ten dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowka, od tego nas masz, zebys mogla ponarzekac :). trzymam kciuki za l4. no a ze szkola polska w niemczech to kiepsko, najwyzej weekendowa przy parafii polskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczkaaa86
No i niestety. Moj koszmar sie spełnil. W żadnym pęcherzyku nie bylo zarodka. W poniedzialek czeka mnie zabieg. Jstem zalamana bo to juz moja druga nieudana ciąża. Nie wiem co dalej robic. Mąż powiedzial ze chce dziecka ale boi sie ze znowu to sie powtorzy. Mysle o zmianie lekarza. Moje kolezanki polecaja mi swietnego i moze wybiore sie do niego jak juz dojde do siebie. Moze on mi pomoze by kolejna ciąża miala szczesliwe rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczkaaa bardzo mi przykro wiem co czujesz. Myślę że zmiana lekarza to dobry pomysł albo przynajmniej konsultacja z innym. Moja koleżanka nie może zajść w ciążę chodziła do jakiegoś profesora zlecił badania leki na owulacjie i nic, mówił ze jest zdrowa ze z mężem wszystko ok po badaniach zaczą nawet coś gadać o inspiracji . Wiec poszła do innego na konsultacje a ten zrobił usg znalazł polip spojrzał na badania i stwierdził że z takimi wynikami nie ma prawa zajść w ciążę. Jest załamana fakt bo przed nią leczenie pewnie nie krótkie ale przynajmniej wie z czym walczy a nie tamten wmawiać jej ze wszystko jest ok i ze nie ma przeszkód żeby się starać. Myślę że zawsze warto się skonsultować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczkaaa przykro Mi bardzo , trzymaj się dziewczyno :* ... jaki ten los jest niesprawiedliwy.... :( ... i zmień lekarza pewnie... ja to wiem po sobie... chodziłam do jednego lekarza niby to taki super... też twierdził ,że wszystko jest ok... nic tylko się starać... co miesiąc wydana kasa na monitoringi i nic... mówiłam mu , może zrobię jakieś badania... niee u Pani jest wszystko ok .. mówię ,że może mam insulino odporność .. nie na bank Pani nie ma ..bo to się ma przy policystycznych jajnikach a pani takich nie ma ... w końcu poszłam sama prywatnie porobić sobie badania.. i wyszło... i zła prolaktyna i insulina... także ja już nie ufam tym lekarzom . U Mnie dziś powinien być pierwszy dzień okresu , na razie cisza , ale z moimi cyklami to różnie . Raz mam 26 dniowy raz 27 a raz 28 , więc może być różnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane staraczki a Wy robiłyście komplet badań ? bo ja po poronieniu stwierdziłam ,że zanim będę się znowu starać to zrobię bo musiała być jakaś przyczyna i mój lekarz mi powiedział to samo , że jak go denerwuję podejście ,że jak raz kobieta poroniła to normalne.. bo tak mi mówili inni lekarze .. więc poszłam i zapłaciłam zrobiłam wszystkie hormony , wymaz z szyjki macicy , na bakterie... antykoagulany toczniowy , p/c kardiolipinie , test przesiewowy witamina d , jak również tą insulinę . Kochane jak ktoś nie robił to polecam zrobienie krzywej insulinowej kosztuję to 100 zł , ale warto .. i nie słuchajcie lekarzy ,że to zazwyczaj mają kobiety z policystycznymi jajnikami bo ja takich nie mam a choruje ... teraz bardzo dużo osób na to cierpi a nawet nie wie.. bo nie ma typowych objawów.. no ja miałam tyle co wieczne zmęczenie i chęć na słodkie .. koleżanka mnie namawiała pół roku abym poszła na to badanie a ja twierdziłam ,że skoro nie przytyłam to na to nie cierpię a wcale nie trzeba przytyć ! gdy się cierpi na IO nie leczone to ciążko zajść w ciąże prawie to nie możliwe a pózniej ciążko utrzymać ciąże ... Mi wszystkie badanie wyszły ok oprócz tego.. i lekarz stwierdził ,że pewnie już chorowałam rok temu jak poroniłam... przy tym trzeba brać leki do 4 miesiąca ciąży , aby ja utrzymać . Ja się leczę już 4 miesiące ... tak piszę , może komuś się przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×