Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poryczałam się przez pieprzonych pijaków spod sklepu

Polecane posty

Gość gość
przeciez to jest molestowanie seksualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na klatce te męty społeczne od rana do wieczora stoją, chleją nonstop tak zwany "machmol" z mety, i nawet nie raczą się hrabie przesunąć jak ktoś chce przejść. oczywiście komentarze "ale bym cie puknął" itp. aż mi się nie dobrze robi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu ma niby nei isc sobie o 1 czy 2 do sklepu? Ja czesto chodze o tych godzinach, ludzie sie nieraz patrza, ale sama sie z nich smieje. tzn jacy sa ograniczeni. nieraz tez wracalam z pracy dopiero po 2 w nocy, bo pracowałam w kinie, nie wiecie, ze ludzie tez w nocy pracuja? Ma ktos wracac za kazdym razem taryfa wg was?? mimo to, nalezy zawsze zachowac pewnosc siebie, nawet jak sie boicie. Jak widac wasz strach, to zwiekszacie szanse, ze ktos was napadnie. nie przyspieszajcie kroku, nie unikajcie wzroku za wszelka cene, jak potrzeba to sie lekko wkurwcie, to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez cos takiego przezylam brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na klatce? załóżcie sobie domofon! ja chwilowo mieszkam w bloku, pewnie jeszcze z rok-dwa i wszystko byłoby super gdyby nie okoliczne "pijaczki" które kręciły się zimą po klatkach. Zanim nie spotkałam nie reagowałam, chociaż kilka razy smród był na klatce ;-( pewnej nocy usłyszałam chrapanie, wygoniłam pijaka z mojej wycieraczki. Kolejnego dnia wygoniłam tego samego jak wracałam z pracy. W weekend miałam imprezę służbową, wracałam nad ranem i zaczepiłam się o nogi śpiącego gościa ;-( w ciągu tygodnia zorganizowałam domofon. Jak się sąsiedzi nie mogli dogadać wcześniej tak na moją petycję wszyscy podpisali. Mamy spokój. Wprawdzie u nas byli to bezdomni pijący, nie zaczepiali, ale mimo wszystko. To jedyne wyjście, ewentualnie jak wystają gdzieś pod blokiem i zaczepiają zawiadamiać policję. Nie można sobie pozwolić na takie zaczepki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brunet wieczorową pora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ddkasn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam jak kiedyś wracałam do domu z mama i szedł za nami pijak,i przed nami wszedł do bloku i zaczaił się w windzie a rok przed tym jakis pijany facet mnie zaczepial podobny do niego,nie jestem bo mam slaba pamiec przed klatka mnie zaczepial moze stad wiedzial gdzie mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, ze człowiek czuje się poniżony i wściekły gdy ordynarnie zaczepiają go takie typy i MA cholerna OCHOTĘ odpowiedzieć w adekwatny sposób ALE ZDECYDOWANIE LEPIEJ NIE ULEGAĆ TAKIEMU IMPULSOWI. Bronic trzeba się dopiero w sytuacji realnego zagrożenia, w innym wypadku nalezy unikac konfrontacji jak tylko sie da i bron boże nie CHOJRACZyc (psikanie gazem byle chama bo cos glupawego powiedzial to slaby pomysł i calkowity brak instynktu samozachowawczego.) Taka cwaniara/ cwaniak co to wdaja sie w pyskówy z marginesem, szczują jego "przedstawicieli" psami itp MOZE BLYSKAWICZNIE SKONCYC ZMASAKROWANA/ Y W SZPITALU ALBO NA WOZKU INWALIDZKIM JAK DOSTANIE TYLIPANEM OD PIJANEGO ZULISKA. NAPAKOWANEGO STERYDAMI IDIOTY POTLUCZONA BUTELKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten facet który zaczaił sie w windzie w ogóle nic nie mówił,koło sklepu powiedzial ze idzie do sklepu ,my poszlysmy sktótem.I weszedl przed nami do naszego bloku,mama powiedziała ze pewnie pojechał winda do góry ale ja nie chcialam wchodzic.I mialam racje stał w windzie wybieglysmy z bloku z krzykkiem,cale szczescie facet stał z psem i zadzwonilam na policje.A Policji powiedział ze niby szedł do kolegi.Minelo 4 lata i już więcej go nie spotkałam na osiedlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak raz zaczepia a ty w pospiechu to się nic nie mowi, nie warto się zniżać do poziomu g***a, ale jak tu niektóre dziewczyny pisały że ktoś chodzi za tobą, nie daje spokoju to trzeba zareagowac, obronić się, jebniecie w ryj lub gaz jest jak najbardziej na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka dobrze zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecylam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×