Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zazdrosna o relacje córki z ojcem

Polecane posty

Gość gość

To do niego nasza 14 letnia córka zwraca się jak ma problem i w każdej innej sprawie. Jak jest potrzebna jakaś zgoda w szkole np.na udział w wycieczce.To jemu mówi,że potrzebne jej są nowe buty. Chce żeby to tata chodził na wywiadówki, córka z mężem uwielbiają razem spedzać czas,często czuje się na uboczu. To męża pyta się czy moze nocować u koleżanki. Odnoszę wrażenie ,że moja zgoda się nie liczy. Czasami jak mam inne zdanie od nich,to slyszę od męża: "oj tam mama się nie zna"-to bardzo mnie boli. Jak tata jest przeziębiony,to córka przejmuje za niego wszystkie obowiązki domowe, co chwile pyta sie czy lepiej sie już czuje...Razem rozmawiają o wszystkim,a mnie pyta się tylko kiedy obiad. Kiedys jak byliśmy z mężem w markecie,to do niego Dagmara zadzwoniła na komórkę ,żeby kupić jej tampony bo dostała okres,uważam ze juz w takich sytuacjach powinna zwracać się właśnie do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz autorytety u corki i tyle. Zastanow sie dlaczego. Moze w dziecinstwie ty bylas od karanie a tata od nagradzania? Porozmawiaj z mezem bo ignoruje cie jako rodzica, podwaza twoj watly autorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu twoj maz zbudowal silma wiez z corka,ja tez mam b.dobre relacje z tata,do niego zwracam sie,gdy mam problemy...z mama,owszem,pogadamy,pojdziemy na zakupy,ale to tata byl zawsze dla mnie guru i ostoja ! Mam 41 lat i nadal czuje sie coreczka tatusia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka tez ma na imię Dagmara ale jest młodsza od Twojej :) u nas tak nie jest. Córka traktuje i mnie i swojego tatę jednakowo. Tzn. wie w jakich sprawach zwrócić się do mnie o pomoc a w jakich do taty. Natomiast jeśli Chodzi o wszelakie pozwolenia na coś to u nas zawsze było tak, że musiała zapytać i mnie, i ojca o zgodę. Nie podkopywalam nigdy autorytetu meza, a on - mojego. U ciebie z tego co piszesz mąż podkopuje Twój autorytet i powinnaś z nim o tym pogadać bo tak nie powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dbasz tak masz dlatego ja od samego początku dbałam by moja wiez z corcia była silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twój mąż nie wykorzystuje czasem córki seksualnie? W takich relacjach, właśnie tak to sie zaczyna objawiać. "Tatuś" wmawia córeczce, że mama jest jakby wrogiem, a on jedynym przyjacielem, który ją zawsze zrozumie. Zabierz ją psychoterapeut (ale nie psychologa, a psychoterapeuty). Moim zdaniem Twoja córka potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.34 co to za idiotyzmy,ten kto pisze takie rzeczy chyba ma sam problem na tle swojej seksualności,albo za dużo telewizji o ojcach gwałcicielach i księżach pedofilach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ma szal na punkcie corki
mi samej oparla kopara na wpis tamtego gościa powyżej. Toz to jakas chorobliwa obsesja na punkcie krzywdzenia dzieci przez ojcow Idz na terapie Jakby ktoś mi w oczu powiedział o co posadza mojego meza tak jak to czytam z strony gościa do autorki ( a mamy bliźniaczą sytuacje)( to chyba bym w pysk strzeila, jak można takie pomowienia wyglaszac obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja,41-latka.Moj tata nigdy nie podkopywal autorytetu mamy,po prostu byl i jest bardzo cierpliwy,serdeczny,wyrozumialy i tym zaskarbil moja milosc.I nie to,ze mamy nie kochalam czy bylam w zlych relacjach.Po prostu trafil mi sie tata-aniol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A te teksty o pedofilii- zalosne :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację pani z 13.57-pewnie efekt wychowania w zaburzonej rodzinie . A taki jak autorka opisała model kontaktów dziecko-JEDEN rodzic jest dość częsty . U córek model "córeczka tatusia " w mniejszym lub większym natężeniu pojawia sie chyba w 2/3 przypadków . Nagminne to jest przy córze jedynaczce .Z dywagacji z innego forum -tam jedna nauczycielka opisywała swoje koleżanki oraz podopieczne . Twierdziła że córcie tatusia często wyrastają na egocentryczki , królewny na ziarnku grochu i podobno trochę częściej zostają lesbijkami . To ostatnie z kolei to efekt utożsamienia sie z ojcem i podświadome przyjmowanie ról męskich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAutorka
no właśnie moja córka jest jedynaczką i raczej już tak zostanie,a tego co piszę pan/pani o ojcach gwałcicielach to nawet więcej nie będe komentowac,bo upaśc do jego poziomu nie mam zamiaru,sam powinien z terapii skorzystać. Własnie,ja nie byłam tą od karania, bo moja corka na ogół od małego była i jest poukładaną dziewczynką i nigdy nie było potrzeby karania jej,zarówno z mojej strony jak i męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to tez pachnie jakąś dewiacja, corka rozbudzona seksualnie nie boisz sie ze zaczna uprawiać sex ? To bardzo częste choć temat tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z mężem, ze nie moze pokazywac braku szacunku,do ciebie i ma zwrócić uwagę córce ze ma sie z szacunkiem odnoscix do,ciebie. To wina meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec pogodz sie x tym,ze tata jest jej ,,blizszy" sercu.Nie okazuj zazdrosci,bo nic tym nie wskorasz.Jesli maz buduje fajne relacje,corka bedzie szukac w przyszlosci fajnego faceta,i wcale nie musi byc egoistka czy ksiezniczka.Bedzie kobieta,ktora zna swoja wartosc i nie zadowoli sie byle kim( cokolwiek by to znaczylo ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos tu sam chyba ma problem z seksualniscia....dewiacje :-o .Ja tez wolalam z tata pogadac,i tak jest nadal.Wiem,ze mnie zrozumie,wiem,ze zawsze moge na niego liczyc...Chryste! Gdzie tu dewiacja? Ogarnijcie sie,co wy piszecie???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zawsze miałam lepszy kontakt z ojcem i do dzisiaj pamiętam ten wzrok mojej matki, za każdym razem jak rozmawiałam z ojcem ona patrzyła się na mnie tak, jakbym chciała własnemu ojcu do łóżka wskoczyć. Nienawidzę tej suki. Autorko nie zrób się taka, zabierz córkę gdzieś, wyjdź z nią bez męża. Na basen może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAutorka
czytając wasze niektóre wypowiedzi to uznaje że cos z wam nie tak,albo wszystko nie tak, o seksualności swojej córki nic nie napisałam,a tu ktoś twierdzi że jest pobudzona seksualnie,wezcie ludzie się ogarnijcie,jak macie pisać takie rzeczy to w ogóle nie zabierajcie głosu ,bo kompromitujecie sami siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore te wasze relacje,a przynajmniej podejscie do nich.Moj tata byl i jest moim przyjacielem,opiekunem,no po prostu w 100 % dawal mi poczucie bezpieczenstwa.A wy wszedzie dosxukujecie sie seksualnego podtekstu i to jest dewiacja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórym z Fritzlem się kojarzy ... Te obsesje tu wyrażane to chyba płyną od tych pań które same zbyt mocno zafascynowały sie tatusiem -potem swoje odchyły przypisują innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak....wedle zasady,,uderz w stol..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ze w tak intymnej kwesti jak tampony to do ojca się zwraca. Obserwuj ich czy czasem nie patrza na siebie pożądliwie calkiem mozliwe ze odsunęli cię bo kochankami sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No te posądzenia o dewiacje są chore. Moja córka ( 5 lat) ma świetny kontakt z ojcem, ale nie jestem dla niej mniej ważna, też mam świetny kontakt z córką - ale nie o to chodzi. Po prostu widzę jakie ja miałam relacje z moim tatą, a jakie ma moja córka ze swoim tatą i jej zazdroszczę. Mój tata i mnie, i moją siostrę trzymał na dystans. Nie wiedział jak postępować z córkami. Nie był złym ojcem, ale brakowało mi lepszego kontaktu z nim, a on jak byłyśmy małe nie chciał brać nas na kolana i w ogóle bardzo mało z nami rozmawiał. Mój mąż wobec naszej córki jest inny. Jak Mała się urodziła to bardzo dużo przy niej robił, przewijał ją, wstawał do niej w nocy gdy byłam zmęczona, karmił ją butelką, jak już miała kilka miesięcy to ją też kąpał - wcześniej bał się, że jej zrobi krzywdę więc ja ją kąpałam. Teraz już jej nie chce kąpać bo twierdzi, że już jest na to za duża by mył ją ojciec. Bawił się z nią. Ale też jej nie rozpieszczał bo gdy coś nabroiła to i potrafił na nią krzyknąć i przywołać do porządku. Gdy się przewróciła i obdarła kolano to nie rozczulał się nad nią tylko próbował wszystko obrócić w żart. A gdy jej było smutno to ją przytulił i pocieszył. I tak jest do tej pory. Cieszę się, że nasza córka ma takiego tatę bo relacja córka-ojciec często zaważa na dalszym życiu kobiety. Podobno córka podświadomie szuka takiego mężczyzny jakim był ojciec. Córki damskich bokserów i alkoholików (nie zawsze, ale często) nieświadomie przyciągają do siebie takich właśnie mężczyzn bo nie znają dobrych i zdrowych relacji w rodzinie. Ważne dla mnie jest by córka wyniosła z domu prawidłowy wzorzec mężczyzny - dobrego, odpowiedzialnego, opiekuńczego i by takiego szukała dla siebie męża. Co najważniejsze nigdy z mężem nie podkopywaliśmy sobie nawzajem autorytetu. Wszystkie decyzje dotyczące córki podejmujemy wspólnie i żadne z nas nie gra dzieckiem by je przeciągnąć na swoją stronę. Nawet jak się pokłócimy z mężem to jest to kłótnia pomiędzy nami i nie wciągamy w nią dziecka, a ona zawsze gdy usłyszy, że się sprzeczamy przychodzi i mówi : "Rodzice, nie kłóćcie się." Zawsze mnie to rozśmiesza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dobre relacje z synem ,z córka już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może psycholog by pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przeczytałam gdy córka mówi : rodzice nie kłóćcie się to się usmiechnęłam bo u mnie też to słyszę od mojej 5 letniej małej fakt, często mam wrażenie, że ma z mężem lepszy kontakt zastanawiałam się z czego to wynika u mnie jest tak , że tata z nią chodzi "na dwór", tata kojarzy jej się z zabawą i go uwielbia ja jestem od gotowania, sprzatania, mycia, czytania, uczenia tak wyszło, taki podział ról, pogodziłam się, że każdy jest od innych rzeczy ale czasem miałam wrażenie, że woli tatę, zastanawiałam się dlaczego, stwierdziłam - bo tata kojarzy jej się z zabawą, ma 5 lat myślę, że na różnych etapach rodzice spełniają róźne role ale mój mąż jest czasem apodyktyczny i pewny siebie, co powoduje, że może podkopywać mój autorytet, moją rolę, ma szczęscie mówie mu o tym i wie, jakie popełnia błędy, co dziecko może widzieć i podświadomie przyjąć, walczę o to aby mnie nie umniejszał, bo to jest człowiek, który twierdzi, że mógłby ją wychowywac sam, i kocha ją bez granic, czasem bez opamiętania, spychając mnie, silna osobowość, a dziecko prtzy nim czuje sie bezpiecznie ja jestem z tych ostroznych, bojaźliwych, "nie wchodź tam, bo ....", on jej pozwala, i o to chodzi - z tata jest zabawa , z mamą spokój i lgnie do niego, uważam że na tym etapie, gdzie wazna jest zabawa ale kiedyś córka potrzebuje matki i musi miec poczucie, że matka będzie , wesprze ją, wspomoże role się zmieniaja z wiekiem, z potrzebami, ja tak myslę nie ejstem zazdrosna o relacje, staram się zbudowac swoje z corką żeby wiedzialam, ze sa sprawy z którymi przyjdzie do ojca, z inne z którym przyjdzie do matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez tak bylo.Chociaz tamponow ,to mi ojciec nie kupowal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×