Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam nicka

Jestem w nieplanowanej ciąży i nie wiem co robić

Polecane posty

Gość gość
dlaczego jest głupia? bo nie chce być inkubatorem dla niechcianego dziecka ? zrozumcie że ona chce przeżyć życie inaczej niż wy, nie chce gotować kaszek i prać pieluch, chce podróżować i bawić się i ma do tego prawo , ale oczywiście w naszym katolandzie od razu zostanie napiętnowana, no bo jak to, toż to "dar od Boga, blabla"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś dlatego decyzja o aborcji, bądź o urodzeniu dziecka musi być wyłącznie Twoja, i musisz być o tym przekonana w 100% procentach. wtedy nie dopadną Cie wyrzuty sumienia - na forum, pod adresem który podałam wyżej, możesz porozmawiać z wieloma kobietami które usunęły ciążę, rok,dwa, kilka lat temu i żadna z nich nie żałuje, wręcz przeciwnie, wiemy,że mogłyśmy zdecydować o swoim życiu, przejąć nad nim kontrolę, a nie zmuszać się do czegoś w imię czegoś ---- a ty zdajesz sobie sprawę z tego, że to co tutaj napisałaś, to podpada pod paragraf? Każda pomoc w aborcji, każde namawianie, podżeganie podlega karze do 5 lat. Wyrzuty sumienia może nie, ale strach przed tym, ze jej facet się dowie juz tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w których słowach ja ją namawiam do aborcji ? zapraszam tylko do dyskusji, aby mogła porozmawiać z kimś kto czuje tak jak ona, a nie ślepo broni milimetrowych zarodków.....przecież napisałam że decyzja musi być wyłącznie jej....Autorko, tak trzeba się zalogować i poczekać na aktywację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
do gość dziś dlaczego piszesz że jestem głupia i uzywasz wulgaryzmów? Nie można inaczej? Tak, dla mnie wolnośc jest ważna, dla ciebie nie? Dla jednego zniewolenie to siedzenie w kajdanach całe dnie, a dla mnie to kredyt i dziecko. Każdy jest inny. Co do narzeczonego to jeśli zdecyduje się usunąć to na pewno mu nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dlaczego jest głupia? bo nie chce być inkubatorem dla niechcianego dziecka ? zrozumcie że ona chce przeżyć życie inaczej niż wy, nie chce gotować kaszek i prać pieluch, chce podróżować i bawić się i ma do tego prawo , ale oczywiście w naszym katolandzie od razu zostanie napiętnowana, no bo jak to, toż to "dar od Boga, blabla" --- Dlaczego głupia? Bo w wieku 35 lat odezwie się u niej zegar biologiczny, a może wtedy być za późno. Autorka bierze pod uwagę bycie mamą, ale w późniejszym okresie. To w takim razie w czym jest gorsze to dziecko, od tego planowanego w wieku 30-stu lat? W tym, że jej organizm nie zareagował w którymś momencie na antykoncepcję? No proszę cię. Życiowy plan. Najpierw to potem to, a na końcu to. Tylko, że życie weryfikuje wiele rzeczy i potem jest płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różnica jest taka,że jeżeli Autorka zdecyduje się kiedykolwiek na dziecko, to będzie to dziecko zaplanowane i wyczekiwane, a nie wpadka i dziecko niechciane tak jak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
tylko, że ja nie wiem czy chce być mamą. Myślałam o tym, ale to było taką ostatecznością, o ja jestem z tych osób, ktore mówiły, że dzieci nie chcą. Tak samo narzeczony, ustaliliśmy, że dzieci nie będzie, no chyba, że za jakieś 10 lat ostatecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz ze autorce w wieku akurat 35 lat odezwie sie instynkt ? Słyszałam o tym ze sa i starsze kobiety u których instynkt sie nigdy nie odezwał i nigdy nie żałowali ? Sama jestem przykładem, mam 40 lat i tez uważam jak autorka ze z chwila urodzenia dziecka przestajemy być panem własnego losu, jesteśmy zniewoleni przez dziecko i jego potrzeby, nasze życie i potrzeby sie kończą bo trzeba wszystko podporządkować dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowo głupia nie jest wulgaryzmem. Możliwe, że po latach sama się tak nazwiesz. Wyjaśniłam dlaczego. Do tej co podała to forum wsparcia. Czy ty myślisz logicznie? Co ty myślisz, że tam nie dostanie porady, usuń nic ci nie będzie? A nawet powiem ci jak. Jeśli autorka zechce usunąć to sama, bez porad typu: nie martw się, usuń, bo ja się czuję świetnie. To nie jest usunięcie zęba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To urodź i oddaj je. Napewno uszczęśliwisz jakąś rodzinę, która nie może mieć dzieci. Tylko nie zabijaj. Może w przyszłości będzie ciekawym człowiekiem, może coś odkryje ... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,że to nie usunięcie zęba, ale wy od razu wmawiacie Autorce,że będzie żałować, a ja mam inne zdanie i je tu przedstawiłam, po to chyba istnieją fora, aby wymieniać się poglądami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
słowo głupia nie jest zgadzam się ale za to zwrot: "i iść w pi/z/du" jak to napisałaś owszem jest, przynajmniej dla mnie. Nie podjęłam na razie żadnej decyzji, rozmowa jakakolwiek więc jest dla mnie ważna, nawet z mamami przeciwnymi aborcji. Jednak jak czytam takie teksty to szczerze odechciewa mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chcesz dziecka, to możesz uszczęśliwić jakąś rodzinę dając jej możliwość adopcji. Nie zabijaj. Przecież nie wiesz kim będzie w przyszłości ... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze może być drugim Hilterem, albo kimś podobnym :P oczywiście już pro - lify opanowały forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
nie oddam nikomu dziecka, bo musiałabym wtedy powiedzieć o ciąży narzeczonemu, w pracy. Nie chcę tego. Jednak nie wiem co zrobię, ciągle o tym myślę i chyba wiem do jakiej decyzji mi bliżej...Mimo to się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz ze autorce w wieku akurat 35 lat odezwie sie instynkt ? Słyszałam o tym ze sa i starsze kobiety u których instynkt sie nigdy nie odezwał i nigdy nie żałowali ? - napiszę jeszcze raz, autorka dopuszcza myśl o zostaniu matką. A skąd ty wiesz, że się jej nie odezwie? Ja wpadłam, potem się rozchorowałam i dzieci więcej mieć nie mogę. Piszę z tej perspektywy, ponieważ mniej więcej wiem, co może czuć kobieta, która nie moze mieć dzieci. W mózgu przewraca się wszystko. Nagle z tej bez instynktu robi czołg dążący do bycia inkubatorem. Zawsze tak jest. Mogę to nie chcę. A jak nie mogę to chcę. Gdybym wtedy nie wpadła, a też bardzo tego dziecka nie chciałam, to teraz bym się leczyła i siedziała w tematach staraczek. Oczywiście, gdyby mogła mieć dzieci, a nigdy nie zaszła, to może autorka nie żałować, że dziecka nie ma, ale jak usunie to może być całkiem odwrotnie. Dlatego jej piszę, że da radę. Że może żałować, żeby wszystko dobrze przemyślała. Zrobi jak uważa, ale niech ma na uwadze to co tutaj zostało napisane, nie tylko przeze mnie. Ojciec dziecka ma prawo o tej ciąży też wiedzieć. Aha nie jestem praktykującą katoliczką, tylko matką, którą choroba mogła pozbawić macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne prolify, weź się zawiń skrajniaczko jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli istnieje możliwość i to duża, że narzeczony się bardzo z ciąży ucieszy :) Ooo boisz sie opinii w pracy, żeś wyrodna matka i dziecko ojcu zostawiła? A jak usuniesz to myślisz, że będziesz lepsza? Trudno tak miało być. Piguły zawiodły, bo może cię coś dziwnego w życiu czeka. Wiesz jak ja wpadłam, że w moim przypadku jestem zdania, że tak właśnie miało być? Że miałam wpaść? Nie zaszłam w ciążę w wyniku normalnego stosunku. "Bawiły się dzieci, bawiły paluszkaaamiii lalala" Zrobisz jak chcesz. Tak nawiasem, po ch/uj tu piszesz (ups wulgaryzm), jak to twoja macica, twoja zagrożona wolność i twoja decyzja, to po co wciągasz osoby trzecie w swój problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie zdecydowało za Ciebie. Ja wierzę,że nic nie dzieje się bez przyczyny w naszym życiu. Los zadecydował za ciebie i uwierz mi pokochasz to dziecko nad życie!Ciesz sie,że masz faceta, ustabilizowaną sytuację,życiową i możesz zapewnić temu dziecku godny byt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Tak narzeczony może się ucieszyć, a nawet nie może, a wiem,że ucieszy. Na pewno mnie i dziecka i nie zostawi. Znam go za dobrze i raz mieliśmy takie "zagrożenie". On dzieci też nie chce, ale jak mówi "jakby się trafiło to tragedii nie będzie" Nie chodzi o to co mówiliby pracy, że matka wyrodna, tylko przede wszystkim straciłabym narzeczonego, a kocham go. A piszę tutaj, bo jak wspomniałam w pierwszym poście nikomu o ciąży nie powiedziałam i nie mam z kim pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko kazdy czas jest nie tym najlepszym jak ma sie zycie zawodowe i swoje pasje. Rozumiem Cie, 26 lat, to w takim przypadku wczesnie na ciaze, ale pytanie czy za kilka lat tez by tak nie bylo. Jestem po 30-stce i nadal mysle, ze to nie ten czas. Tak czy inaczej, decyzje jest na pewno trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę cię nie rozumiem. Nie zostawi cię z dzieckiem no ok. Ale jak byś go straciła? Trochę jedno się z drugim gryzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Uważam, że to za wcześnie w moim przypadku, mam dobrą pracę, chcę jeszcze podróżować nigdy moim marzeniem nie było dziecko. To była ostateczność, ale jakbym nie miała dzieci to pewnie też bym nie rozpaczała. Czasem myślę, że nie jestem stworzona do roi matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
ale co się gryzie? Nie zostawi mnie z dzieckiem, ale jak ja bym dziecko chciała oddać to bym go straciła, bo on nie pozwoliłby na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ci powiem, że w temacie macierzyństwa dużo się może zdawać, co się zupełnie nie potwierdza jak ma się dziecko...bo macierzyństwo nie jest racjonalne ;), to jest coś niezwykłego, nie da się tego skalkulować na chłodno, dziecko potrafi doprowadzić do białej gorączki, a po chwili tulisz je, bo się słodko uśmiechnie i nie ma sił się gniewać ;) ja też nie byłam zbytnio za posiadaniem dzieci, dziś sobie zupełnie życia bez syna nie wyobrażam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ale co zdecydowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
zdecydowałam,że ciąży nie usunę, ale wątpię czy to dobra decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam troszkę inną sytuację. Wyszłam za mąż z tchórzostwa (bo tak wypada, bo nikogo już nie znajdę) po 6 latach związku w stanie kryzysu, kiedy uczucie do chłopaka zaczęło się wypalać i psuć, zaczęłam mieć poważne wątpliwości co do tego czy chcę resztę życia być z tym człowiekiem. Po ślubie było już tylko gorzej. Kłócilimy się często, były karczemne awantury. Nienawidziłam go, ale nie chciałam odejść bo nie miałam dokąd iść a do rodziny wstydziłam się wracać, w ogóle wsydziłam się reakcji rodziny na coś takiego. O zajściu w ciążę nie było mowy. Uważałam że dziecko powinno byc owocem szczerej miłości dwojga ludzi. Bałam się że jak urodzę dziecko temu człowiekowi to moja niechęć, brak miłości do męża przeniesie się na to dziecko i że je tylko skrzywdzę. Po 5 latach zaszłam w ciążę. Na początku podchodziłam do tego na zimno był to dla mnie tylko stan fizjologiczny tzn. nie docierało do mnie że tam w brzuchu jest żywy człowiek. W trzecim miesiącu poszłam na pierwsze usg i zobaczyłam małego ruszającego się na wszystkie strony człowieczka i moja reakcja na ten widok zaskoczyła mnie. To było niczym odruch bezwarunkowy. Uśmiech od ucha do ucha. I z tym nieopanowanym bananem na twarzy wracałam do domu, aż na ulicy ludzie dziwnie się patrzyli. Byłam zszokowana swoją reakcją. Myślałam że nie posiadam instynktu macierzyńskiego. W obecności małych dzieci zawsze czułam się nieswojo, nigdy nie wiedziałam co z nimi robić, jak się zachowywać. Urodził się syn. Wraz z nim urodził się we mnie nowy światopogląd i postrzeganie świata. Martwienie się o to że go nie pokocham zupełnie się nie sprawdziło, z czego się bardzo cieszyłam, to uczucie pojawiło się tak po prostu, mało tego rozmiar tej miłości przekroczył moje wyobrażenie, bo przeniósł się na wszystkie inne dzieci, bo w każdym z tych obcych dzieci zaczęłam widzieć swojego synka. Ci co piszą że codzienność z dzieckiem jest p********a mają tylko częściowo rację. A to jest ciekawe zjawisko. Kiedy dziecko ci daje w kość marzysz żeby poszło już spać, ale jak śpi te pare godzin to za chwilę już zaczynasz za nim tęsknić i chcesz żeby się przebudziło, żeby móc znów je przytulić. I tak to działa. Jesteś zmęczona, sfrustrowana a jednocześnie się cieszysz i czujesz że jesteś szczęśliwa z jego istnienia. Jeśli boisz się że dziecka nie pokochasz to jest dobry objaw bo to znaczy paradoksalnie że już teraz martwisz się o niego i o jego dobro, czyli oznacza to że będziesz dobrą, troskliwą matką. Czyli już teraz ci na nim zależy, gdyby ci nie zależało to byś miała w d***e co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Dziękuję to co napisałaś jest w sumie prawdą, bo martwię się o to by nie zniszczyć zycia niewinnej osobie jaka bedzie to dziecko. A jak potoczyło się twoje małżeństwo? trochę to smutne co pisałaś, że nie masz dokąd pójść. Ja właśnie chcę pozostać niezależna by nigdy nie być z kimkolwiek z przymusu. I jesli zedecyduję się na tą ciążę to czeka mnie pewna walka z narzeczonym o mieszkanie i to też mnie trochę przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co chlopak mieszkania nie sprzeda? przeciez nie musi bo na poczatk dziecko spi z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×