Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moje życie jest tak beznadziejne że nie życzę komukolwiek czegoś takiego

Polecane posty

"jak ktos kto wyleczyl się z jakiejś choroby psychicznej to i tak będzie postrzegany przez jej prryzmat" xxx Myślę , że jak sobie na czole wytatuuje : "Jestem świrem" , to rzeczywiście mogą go za świra postrzegać. Nie wiem jak Ty , ale ja nie posiadam zdolności czytania innym w myślach. xxx "zawsze za mną będzie to chodzić jak cień, moja przeszlosc i będę oceniana względem niej.." xxx Wkręcasz sobie. Uzależnienia mają to do siebie , że ludzie wkręcają sobie różne dziwne paranoje. xxx "nawet jak będzie wszystko ok to i tak zostane spisana na straty może nie wszyscy tak będą się odnosic ale pewnie większość." xxx Bla , bla , bla , bla... xxx "stawiam że jeśli byłby ze mną jakis problem to nie raz by mi dal przypomniec o przeszłości w jakichś kłótniach itp.ja od tego wszystkiego nigdy nie uciekne i osoba ktora będzie chciała ze mną być musi być tego swiadoma..." xxx Weź zrób sobie jakiś spacer , pobiegaj czy coś... Bo w tworzeniu sobie wyimaginowanych problemów to się nieźle sprawdzasz. Pamiętaj , że im więcej będziesz sobie przeszkód wynajdywać , tym mniej zdziałasz. A co do przyszłości - nie znasz jej , więc nie możesz stwierdzić co będzie. Chyba , że się mylę , a jeśli tak , to poproszę o numery totka. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem osobą agresywna dosc,impulsywna, sklonna jestem do rekoczynow...dosyc ciężka jestem w życiu społecznym.." xxx To masz kolejny powód , dlaczego powinnaś podjąć pracę na terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"możesz rozwinac to zdanie ze seks traktuje jak kartę przetargowa? bo ja nie bardzo wiem jak to interpretowac." xxx Na terapii mnie uczono , żeby proste rzeczy pozostawić prostymi. Interpretuj to dosłownie : używasz seksu bo on działa. Czasami wbrew sobie. Poza tym jest to tylko moja teoria taka. Takie myślenie moje. I nie jest żadnym wyznacznikiem niczego , oraz może być błędny. I w ten sposób interpretuj wszystko , co dziwnie w moich postach wygląda. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez cpam ale mam przy tym normalne zycie. Nie kazdy cpun marnie konczy. Ja zalozylem rodzine, mam dzieci,pracuje utrzymuje dom a cpac lubie i nie zamierzam przestawac. Ale tez nie zamierzam zaniedbywac tego co stworzylem. Mozna znalezc kompromis miedzy byciem normalnym a byciem cpunem. Nie mozna sie tylko zatracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja tez cpam ale mam przy tym normalne zycie." xxx Czym innym jest ćpanie towarzyskie , a czym innym nałogowe. Też nie wszyscy pijący alkohol są alkoholikami. xxx "Mozna znalezc kompromis miedzy byciem normalnym a byciem cpunem. Nie mozna sie tylko zatracac" xxx Przy czynnym nałogu nie da się mieć normalnej rodziny , nie da się być normalnym i nie da się nie zatracać. Zupełnie czym innym jest mieć kontrolę , a czym innym ją utracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Mutantex sesje mialam u różnych psychologów jakoś zawsze z podobnym skutkiem i chodziłam do jednego psychiatry.wiem ze nie chce chodzic -a na pewno nie teraz, nie jestem gotowa-na terapie grupowe dla narkomanow...po tej mojej w ośrodku mam dużą traume. nie mam póki co ochoty spowiadac się przed jakimis ludźmi, przy tak sporej grupie ludzi mam problem z wyslawianiem się a co dopiero mówić o uzewnetrznianiu ot tak publicznie. nie musisz nic sobie tatuowac na czole zeby inni ludzie widzieli że jest coś z tobą nie tak. tak jak i mi nikt nie powiedział ze jedna sąsiadka jest alkoholiczka a sąsiad ma schizofrenie badz cos ja przypominajace tak samo ja się jawie jako cpun w oczach innych ktorzy nawet osobiscie mnie nie znaja-moje rodzinne miasto niby male nie jest ale jednak się niesie co nieco 'dobrych' słów do znajomych znajomych. w oczach społeczeństwa zawsze będę kimś kim jestem teraz. w mieście w ktorym studiuje kamuflaz raz wychodzi a raz nie.jak ktos widzi to jak się zachowuje bądź co robię to od razu wszystko będzie wiedzial.i watpie czy moje problemy są wyimaginowane..nie wiem moze blahe dla kogoś a skoro mi coś doskwiera to znaczy ze jest to dla mnie problemem...naa przyszłości się nie znam ale pewne rzeczy można z łatwością wydedukowac./eleanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Mutantex Seks wbrew sobie uprawiam tylko wtedy kiedy nie mam na niego ochoty bo klient nie jest zbyt fajny albo po alko czy czymkolwiek kiedy nie panuje zbytnio nad sytuacja, niestety czasem tak się ciągle zdarza ale na ogół chce seksu nawet z klientem bo od pewnego czasu mnie to kreci w jakis tam sposob myślę ze rozwine to jeszcze w jakimś poscie./eleanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczę Ci.mysle ze masz takie życie o jakim ja marzylam-jakas tam normalność i stabilizacja mimo imprezowego trybu życia...w tygodniu praca i normalne życie a w weekend picie i cpanie ale nie na przymus i ze mogę bez tego żyć. jak widzisz mi nie wyszlo mam kiepska psychikę a chciałam byc panią swojego losu i wierzyłam że tak jest...pierwszy raz się sprzedalam mając lat 16 bo cisnelo mnie do kreski i nawet wtedy mi się alarm ostrzegawczy w głowie nie wlaczyl że to już poszło za daleko, ze nie umiem jak dawniej być sobą. zapatrzona bylam w kumpli ktorym się udawalo tak jak i tobie.dla mnie te wszystkie pouczajace gadki żeby nie babrac się w narko to były jakies bajki wymyslone żeby głupich straszyc. i nie wierzylam póki na sobie noe przetestowalam. ja sobie bez uzywek nie radzę doprawdy jestem praktycznie o 180stopni inna bez nich niz z nimi...brak mi silnej woli./eleanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiem ze nie chce chodzic" xxx No to się przynajmniej w czymś ze mną zgadzasz...;-) xxx " jedna sąsiadka jest alkoholiczka a sąsiad ma schizofrenie badz cos ja przypominajace" xxx Jak rozumiem sąsiadka jest CZYNNĄ alkoholiczką , a co do sąsiada do żadnej pewności nie masz , czy na cokolwiek choruje. Po prostu tych dwoje zachowuje się odmiennie od przyjętych norm. Ty również , dopóki będziesz karmić swój nałóg , będziesz zachowywać się odmiennie. Z rozpoznawaniem abstynentów już nie jest tak łatwo. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w oczach społeczeństwa zawsze będę kimś kim jestem teraz." xxx Nie , jeśli to zmienisz. xxx "i watpie czy moje problemy są wyimaginowane.." xxx Częściowo są (bo część z nich jest jak najbardziej realna), ponieważ tak działają nałogi - problemy które sobie tworzysz służą Twojemu nałogowi do osiągnięcia stanu bezradności , a więc i doła , tylko po to , żeby je złagodzić kolejną dawką. To takie błędne koło uzależnienia , służące temu , żeby z niego nie wychodzić. xxx "skoro mi coś doskwiera to znaczy ze jest to dla mnie problemem..." xxx Tak , z tym się zgadzam. Natomiast to , że coś jest dla Ciebie problemem wcale nie oznacza , że będziesz dążyć do jego rozwiązania (a przynajmniej nie w asertywny sposób - w przypadku nałogów zwykle są to destrukcyjne sposoby.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"naa przyszłości się nie znam ale pewne rzeczy można z łatwością wydedukowac." xxx Nie , nie można. Można określić ich stopień prawdopodobieństwa wystąpienia , ale nie można ich przewidzieć w 100%. Dlatego , że życie bywa zaskakujące...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Mutantex widzę że lubisz zdania wyrwane z kontekstu...nie chce chodzic tylko na terapię grupowa-to przed nią mam pewne zahamowania, obiekcje.terapia indywidualna jest ok. sąsiadka nie jest już czynna alkoholiczka ale kazdy w sąsiedztwie wie, ze ona była-co z tego ze nie pije i wyszła na prostą jak przez sąsiadów jest postrzegana jako obywatel drugiej kategorii, przed ludzmi się nie ukryjesz.niby na co dzień mam gdzies co kto o mnie myśli ale jak slyszysz obgadywanie za plecami, szufladkowanie, szydere to jakby nie było jest mi przykro.mnie nawet glupie ploty ruszają mimo że na co dzień zgrywam twarda to tak potrafię się poryczec z tego powodu albo wystartować z lapami do tego co sieje ploty na mój temat. uwazam że porywnywanie jakiejs prozaicznej chorobytypu grypa do tego co ja przeżywam jest nie na miejscu...brak mi silnej woli w odmawianiu sobie przyjemnosci i to jest cecha charakteru nad którą można zapewne popracować ale w tej chwili i odkąd pamiętam to moja największa słabość- wiem,że czegoś robić nie powinnam bo bardziej mi zaszkodzi niz pomoze a jednak brne w to i taka już jestem i bylam odkad pamiętam. wiem ze uzaleznienie to choroba ale do grypy tego porównać nie można./eleanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"widzę że lubisz zdania wyrwane z kontekstu..." xxx Nie , nie lubię. Za to cytuję fragmenty zdań , na które chcę coś odpisać. I mają one logiczną całość. xxx "nie chce chodzic tylko na terapię grupowa-to przed nią mam pewne zahamowania, obiekcje.terapia indywidualna jest ok." xxx Co więc cię powstrzymuje , żeby się zapisać na terapię indywidualną ? Tylko mi nie pisz , że studia , bo terapie otwarte nie będą Ci kolidować ze szkołą - sama ustalasz terminy i godziny wizyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"co z tego ze nie pije i wyszła na prostą jak przez sąsiadów jest postrzegana jako obywatel drugiej kategorii" xxx Jakiś przykład ? xxx "mnie nawet glupie ploty ruszają" xxx I będą Cię ruszać , dopóki nie nauczysz się wierzyć w siebie , w swoją wartość. Wtedy nic Cię nie ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"uwazam że porywnywanie jakiejs prozaicznej chorobytypu grypa do tego co ja przeżywam jest nie na miejscu..." xxx Nigdzie nie użyłem porównania. Zadałem za to pytanie konkretne , na które nie uzyskałem odpowiedzi. :-P xxx "brak mi silnej woli w odmawianiu sobie przyjemnosci i to jest cecha charakteru nad którą można zapewne popracować" xxx Nie , nie można. Nie ma w uzależnieniach czegoś takiego jak silna wola. Właściwie to sama o tym napisałaś , że jej nie masz - bo ona w uzależnieniu nie istnieje , więc i pracować nad czymś co nie istnieje nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w tej chwili i odkąd pamiętam to moja największa słabość- wiem,że czegoś robić nie powinnam bo bardziej mi zaszkodzi niz pomoze a jednak brne w to i taka już jestem i bylam odkad pamiętam." xxx Znów się mylisz. Uzależnienia nie składają się ze słabości , nie możesz też pisać , że brniesz w coś bez swojego udziału - twoje ciało coś wykonuje , twoje myśli są na coś skierowane. Ale nadal Ty masz nad nimi kontrolę - chorą , bo chorą , ale masz. xxx "Wiem ze uzaleznienie to choroba ale do grypy tego porównać nie można." xxx Można , właśnie w tej kategorii - że jedno i drugie to choroba. Na powstawanie chorób wpływu nie mamy. Mamy wpływ na decyzje , czy chcemy te choroby leczyć , czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Mutantex powstrzymuje mnie to ze muszę się zebrac w sobie póki co ja codziennie prawie cpam jest mi ciężko...nie chce już na początek zrobić zlego wrażenia.nie wiem ciężko powiedzieć.ale ogólnie tego chce... sąsiadom ciągle ta moja sąsiadka przeszkadza mimo że już nie pije to wszystko co zle zwala się na nią i nadal mówi się o niej- to ta pijaczka, ona nie jest normalna. nie mam silnej woli w uzależnieniach ale w ogóle bo zawsze mialam trudności w utrzymaniu chociazby jakichs trywialnych swoich postanowien ze codziennie będę robic cos tam, nie wiem-nie jeść słodyczy czy sprzatanie raz na tydzien...taka po prostu chyba jestem./eleanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Mutantex ale dlatego pisalam ze to porównanie nie na miejscu bo na to ze zachoruje na grype nie mam takiego wpływu jak na to że się od czegoś uzaleznie bądź nie bo gdyby nie moje nieprzemyslane decyzje te 10lat temu i brak silnej woli dziś nie miałabym tego problemu co mam...trudno wiec odniesc się w jakiś konstruktywny sposób do tego pytania. jasne-obie rzeczy są chorobami ale zupełnie innymi. przecież grypa nie dotyczy mojej psychiki./eleanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje tez, jem ,sram, pracuje. Obejze wiedomosci i spie. I tak w kolko. I huj w d**e stefce jak sie piepszyc niechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"powstrzymuje mnie to ze muszę się zebrac w sobie" xxx Niczego my w tym życiu nie musimy. A powstrzymuje Cię poniekąd sama świadomość , że mogła byś coś stracić. Tak mnie się wydaje. xxx "nie chce już na początek zrobić zlego wrażenia." xxx Pisałem już , że tworzysz sobie sama bariery ? ;-) Przypominam Ci o forach AN , gdzie powinnaś zaczerpnąć nieco wiedzy i popisać tam z trzeźwymi narkomanami. Bo ja Ci nie pomogę złapać motywacji - zawsze znajdziesz wymówkę. Tak działa uzależnienie - system iluzji i zaprzeczeń , myślenie tunelowe i takie tam których już nazw sam nie pamiętam. A tylko inny narkoman jest w stanie do Ciebie dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"sąsiadom ciągle ta moja sąsiadka przeszkadza mimo że już nie pije to wszystko co zle zwala się na nią i nadal mówi się o niej- to ta pijaczka, ona nie jest normalna." xxx Czyli Twoi sąsiedzi mają problem , a nie ona. Miejsce zamieszkania zawsze można zmienić , jeśli bardzo komuś na tym zależy. xxx "zawsze mialam trudności w utrzymaniu chociazby jakichs trywialnych swoich postanowien ze codziennie będę robic cos tam, nie wiem-nie jeść słodyczy czy sprzatanie raz na tydzien...taka po prostu chyba jestem." xxx Wątpię , czy taka po prostu jesteś. Przypomina mi to trochę działania DDD , ale to już na terapii się dokładnie dowiesz i przerobisz , jak już na nią trafisz. Na razie proponuję Ci się skupić na teraźniejszości - dniu dzisiejszym , bez wybiegania w przeszłość i przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo na to ze zachoruje na grype nie mam takiego wpływu jak na to że się od czegoś uzaleznie bądź nie" xxx Serio to nie wiem jakie masz szanse na zachorowanie na grypę , ale te szanse możesz zwiększać lub zmniejszać. A uzależnić się możesz , np. od jedzenia. Jakie masz szanse na uniknięcie takiego uzależnienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdyby nie moje nieprzemyslane decyzje te 10lat temu dziś nie miałabym tego problemu co mam..." xxx Gdybym wiedział jakie numery padną w następnym losowaniu totka to byłbym milionerem. Nie zajmuj się przyszłością ani przeszłością , skup się na dniu dzisiejszym , bo tylko na niego masz wpływ. xxx "i brak silnej woli" xxx Jako , że znudziło mnie się tłumaczenie Ci po raz kolejny tego samego , więc nie będę się więcej powtarzał i Twoją nieistniejącą Silną Wolę oleję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"obie rzeczy są chorobami ale zupełnie innymi. przecież grypa nie dotyczy mojej psychiki." xxx Tak , wiem. Pisałem przecież o tym , że ich częścią wspólną jest to , że są chorobami. To , że należą do różnych kategorii to wiem. Ale to , że są chorobami oznacza , że nie powstały na skutek zachcianki - chcę być chory/chora , tylko w sposób niezależny. Oczywiście , możemy sobie stworzyć predyspozycje do spowodowania danej choroby , ale nie mamy żadnej gwarancji , że ona powstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Mutantex powstrzymuje mnie jak myślę to, ze chyba nie chcę się leczyć już teraz az tak bardzo...bo jeśli chce z tym w końcu skończyć raz na zawsze to chce się jeszcze 'wyszalec'...teraz to robie choć czasem wychodzi mi na gorsze to i tak jakoś mi się jeszcze wydaje ze mam czas na to wszystko. ciężko nie myśleć o przeszłości,skoro praktycznie nie ma dnia żeby coś jej nie przypominalo. oprocz swojej narkomanii mam wrażenie ze mogę być uzalezniona od alkoholu i papierosów...jasne ze są szanse na uzaleznienie się od jedzenia, ale moim zdaniem to nie jest tak destrukcyjne jak to co robię./eleanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie chcę się leczyć" xxx No , to już wiem. Kolejny raz to piszesz. ;-) xxx "jeśli chce z tym w końcu skończyć raz na zawsze to chce się jeszcze 'wyszalec'..." xxx Oczywiście. Nikt Cię nie zmusza do leczenia , ani nikt za Ciebie się leczył nie będzie. Jak już Ci pisałem , nie każdy zdąży wytrzeźwieć za życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"teraz to robie choć czasem wychodzi mi na gorsze to i tak jakoś mi się jeszcze wydaje ze mam czas na to wszystko." xxx Bo to jeden ze systemu uzależnień. Nie pamiętam jaką ma fachową nazwę , ale chodzi o to , że dokonujesz destrukcji na sobie samej równocześnie sobie wmawiając , że nic Ci nie jest. xxx "oprocz swojej narkomanii mam wrażenie ze mogę być uzalezniona od alkoholu i papierosów..." xxx Od czego jeszcze się uzależniłaś to dopiero w ośrodku się dowiesz , po zrobieniu testów. Zła wiadomość jest taka , że uzależnienia wszelkie lubią się łączyć. Dobra taka , że leczy się je wszystkie naraz , bo działają podobnie do siebie i oddziałują na te same ośrodki w psychice. Tak przynajmniej słyszałem. xxx "jasne ze są szanse na uzaleznienie się od jedzenia, ale moim zdaniem to nie jest tak destrukcyjne jak to co robię." xxx Nie możesz porównywać ze sobą uzależnień , których nie doświadczyłaś. ;-) Każde uzależnienie jest destrukcyjne , z tym , że jedne szybciej Cię zabiją a inne rozłożą się w dłuższy okres czasu. Ale w finale każde prowadzi do przedwczesnej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dlugo bedziesz sie jeszcze yeebala za kase?? mam nadzieje ze bedziesz miec hiva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×