Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćfty

koleżanka mnie odwiedziła czy powinna coś kupić mnie lub dziecku

Polecane posty

Gość gośćfty

Mam dylemat. Pieką mnie uszy ale to szczegół. Moja koleżanka ze studiów, która obecnie ma 23 lata( nie wiem czy ma to znaczenie ile ma) zadzwoniła do mnie czy może do mnie wpaść. Ja pół roku temu urodziłam dziecko i ona tego dziecka jeszcze nie widziała. Zaprosiłam ją na następny dzień. Przyszła do mnie z gołą ręką. Nic mi nie przyniosła ani mojemu dziecku. Ja jestem tak wychowana że jak idę do kogoś to kupuje zawsze choćby czekolade. Ona nic nie przyniosła. Zjadła u mnie obiad bo jej naszykowałam i poszła do domu. Ona była u mnie na ślubie kiedyś. Nic mi na ślub też nie przyniosła. Inni choćby mieli kwiaty a ona przyszła z niczym. Co myślicie o takim zachowaniu, czy jak gdzieś idziecie w gości kupujecie wino\ piwo \ czekolade? Czy do dziecka kupujecie coś jak idziecie ? Czy czasy sie zmieniły czy ona w ogóle rozumie że tak nie wypada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
dodam jeszcze że mi nie zależy na rzeczach, ja mam pieniądze mnie chodzi o gest że tak wypada chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyslalas ze to studentka i nie ma kasy? Ja w jej wieku mialam na swoje utrzymanie 500 zl miesięcznie i tez bym nikomu nie dala prezentu bo nie byloby mnie stac. Chociaz fakt faktem ze przyjsc na slub z pustymi rekami nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś roszczeniowa i interesowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i nie do końca wypada iść do kogoś z pustymi rękoma, ale jeszcze bardziej nie wypada obrabiać temu komuś dup/ę na forum z takiego właśnie powodu- tego Cię rodzice nie nauczyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
dziewczyna wróciła z wyjazdu zagranicznego i zapłaciła za niego 7 tysięcy, sama mi opowiadała, ja jestem w jej wieku prawie i pracuje od dawna i nawet jak nie miałam pieniędzy nie przyszłabym do kogoś z gołą ręką. Ona ma pieniądze żeby była jasność pracuje i nie narzekają z narzeczonym na brak kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro Ci nie zależy na rzeczach, podobno kasę masz również, to o co chodzi? Skoro zaprosiłaś koleżankę, więc przyszła. Może nie stać ją na prezenty?! Do dobrego tonu należało by coś kupić dla dziecka, ale skoro tego nie zrobiła, musisz przeboleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro Ci nie zależy na rzeczach, podobno kasę masz również, to o co chodzi? Skoro zaprosiłaś koleżankę, więc przyszła. Może nie stać ją na prezenty?! Do dobrego tonu należało by coś kupić dla dziecka, ale skoro tego nie zrobiła, musisz przeboleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
forum jest po to żeby wymienić się opiniami ja nikogo nie obmawiam bo z nazwiska nie wymieniam nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, obsmarowałaś właśnie tyłek koleżance- szkoda, że tego nie rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy czytacie. Ona sama zadzwoniła że chce przyjść. Wybacz ale to że ja mam pieniądze to nie znaczy że gest się w moją stronę nie należy. Kiedyś nie miałam kasy ale tak bym sie nie zachowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
Koleżanka to za dużo powiedziane, widziałam ją pare razy w życiu była u mnie w domu dzisiaj pierwszy raz i sama zaproponowała, zapytała mnie czy może przyjść. Na ślubie była u mnie i nawet kwiatka nie kupiła. Wiem wiem przecież mam pieniądze więc nie musi... Wszyscy goście mi dali choćby kwiaty a ona bez niczego, nie życze Ci takiego samopoczucia że ktoś Ci nawet czekolady nie da na Twoim ślubie w Twój dzień wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinna, a to, ze zadajesz pytanie swiadczy o tym, ze oczekiwalas, badz uwazasz, ze powinna byla przyniesc, co moim zdaniem jest postawa roszczeniowa. ''Przyszła do mnie z gołą ręką. Nic mi nie przyniosła ani mojemu dziecku. Ja jestem tak wychowana że jak idę do kogoś to kupuje zawsze choćby czekolade. Ona nic nie przyniosła. Zjadła u mnie obiad bo jej naszykowałam i poszła do domu. Ona była u mnie na ślubie kiedyś.'' Bardziej mi sie podoba postawa kolezanki niz twoja, nie chcialabym, zeby ktos mi w ramach odwiedzin serwowal obiad, takich p*****lkowatych prezentow tez nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo tutaj odpisują nastolatki które nie wiedzą jak sie powinno zachowywać w gościach albo nie wiem kto. Moim zdaniem wypada kupić cokolwiek, nawet batonik za 2 zł ale dzisiaj większość ludzi to chamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
półrocznemu dziecku batonika miała kupić???? weź ty idz zajmij się tym swoim dzieckiem i przestań ludziom mówić jak się maja zachowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha to jak kogoś przyjmujesz tyo siedzi o gołym pysku kilka godzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miło, jak ktoś coś przyniesie, ale nie jest to żaden obowiązek. do głowy by mi nie przyszło oczekiwać prezentów. jeśli ona sama nie ma dzieci to pewnie nie przyszło jej do głowy, że dobrze by było coś dla dziecka przynieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie mogła kupić cośkolwiek, nie rozumiem jak można opowiadać o wczasach za 7 tysięcy i przyjść bez niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i powiem Ci coś jeszcze- kiedyś moi rodzice mieli dom otwarty i przychodziło mnóstwo znajomych, rodziny, czasem ktoś coś przyniósł- zazwyczaj kiedy to była tzw. kolacja proszona, ale zazwyczaj jak ktoś wpadał na chwilę, to nikt nie oczekiwał że będzie przynosił czekolady, batony, wino itp. bo bardziej liczyła się obecnośc i dobre towarzystwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ślub też sie przychodzi bez niczego i też jej do głowy nie przyszło? puknij sie w głowe, do was niech przyjdą na śub i zapomną kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie? ja pier/dole- jak idę do koleżanki, to nie niosę jej czekolady, jak umawiamy się na obiad, kolację to jak najbardziej, ale na zwykłą kawę? faktycznie jesteś roszczeniowa krowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie chamstwem jest oczekiwanie prezentów czy czegokolwiek takiego. ale ty pewnie należysz do osób, które na zaproszeniach na wesele wpisują pseudo - zabawne wierszyki, żeby zamiast prezentów przynosić pieniądze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ślub był w kościele, to każdy mógł przyjść. ubyło ci, że była obecna a kwiatów nie dała :O daj już spokój bo coraz bardziej się kompromitujesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze u ciebie był bałagan w domu i dom otwarty to mnie nie interesuje, jeśli ktoś do mnie przychodzi pierwszy raz i wie że mi się dziecko urodziło to powinien kupić kawe, herbate czy cokolwiek innego. KAŻDY kto do mnie przychodził nigdy nie zachował się tak jak ona. Ja sama mam zwyczaj kogoś ugościć przyzwoicie. Przyszła to wyjęłam co miałam zrobiłam jedzenie bo długo siedziała. Moim zdaniem nie jest ładnie przyjść do kogoś z niczym tym bardziej oglądać dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ci powiedział, że był bałagan??? moja mama jest akurat pedantka, szkoda że nie rozumiesz co się kryje pod pojęciem "dom otwarty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie zapraszam koleżanek do domu, jak kogoś znam i ta osoba przychodzi do mnie często to ja nie oczekuje niczego , ale ona u mnie była 1 raz, i przyszła do dziecka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź rozpęd i je/bnij się o ścianę, może ci się w głowie poukłada, bo kretynka z ciebie jakich mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogła kupić choć najtańszy gryzak... Ja bym tak zrobiła. Zawsze kupowałam jakiś drobiazg wszystkim koleżankom, które odwiedzałam i, o których wiedziałam, że niedawno urodziły dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
Ta co tutaj odpisuje i tak przeklina - powinnaś się leczyć na głowe bo jesteś agresywna w wypowiedziach ja sie zapytałam grzecznie chamie co o tym myślą inni jaki ty masz poziom w ogóle wiocho zabita dechami. Nie potrzebuje opinii takiego chama jak ty czym ty mi możesz zaimponować i jaki z ciebie wzór dobrego wychowania ścieruchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym coś kupiła... gryzak, mokre chusteczki czy cokolwiek, to kilka groszy przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×