Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćfty

koleżanka mnie odwiedziła czy powinna coś kupić mnie lub dziecku

Polecane posty

Gość gość
autorko dla większości studentów 3 lata to półwiecze :P musisz pisać ściślej, bo to bezmózgi nie skojarzą faktów i będą się czepiać jak dzieci w zerówce :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, bo to jest zwykła chamica. Pewnie miała nadzieję, że ją na obiad po ślubie zaprosisz. Wtedy się jej nie udało, a teraz już tak, he he. Tak ogólnie to nie byłyście bliskimi koleżankami, sama piszesz, że widziałyście się kilka razy i tak nagle zachciało jej się twoje dziecko odwiedzać? Już mi ten ślub nie pasuje, że przyszła. Według mnie niezła cwaniara. To moja analiza psychologiczna koleżanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni raz zapraszam kogoś do domu a właściwie zgadzam się na przyjście kogoś, niech idą gdzieś indziej frajerki szukać i się kawować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
ok. To wypowiem swoje zdanie - ze ślubem to żenada jak można przyjść z niczym ? Jeżeli NAPRAWDĘ się nie maNA NIC pieniędzy to się o tym uprzedza wcześniej Co do odwiedzin - wiadomo miły gest jak się coś przyniesie, ale tak szczerze to ja o tym też mogłabym nie pomyśleć - a lubię robić upominki, ale mogłabym nie wpaść na to, czy wpaść do kogoś gdzieś " w biegu" Ale jeśli ona nie przyniosła NIC na wesele i teraz w odwiedziny to widoczni to taki typ chytrego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze; człowiek dobrze wychowany nigdy nie pójdzie w gości bez niczego,zawsze wypada coś kupić a już tym bardziej jak się idzie w odwiedziny zobaczyć maleństwo. Drugie;to tak mi się coś wydaję że autorka coś nam tu ściemnia bo niby koleżanka ze studiów ale kilka postów niżej pisze ''Koleżanka to za dużo powiedziane i że widziała ją parę razy w życiu" Trzecie;to ja nie wiem jakie studia autorka kończyła,ja jestem po zawodówce ale umiem poprawnie składać zdania i o ortografii też pamiętam;)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chamskie patolki tu siedza, jak mozna isc do dziecka pierwszy raz aby zobaczyć i nic nie przynieść? Body za 5 zl, gryzaka za 6 zl i jeszcze jak ostatnia p***a nażreć sie na chama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
" gość dziś autorko dla większości studentów 3 lata to półwiecze jezyk.gif musisz pisać ściślej, bo to bezmózgi nie skojarzą faktów i będą się czepiać jak dzieci w zerówce pechowiec.gif " - do mnie jest ten bezmózg ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.58 oczywiście jak idziesz w gości i nie dostaniesz przez 3 godziny nawet szklanki wody do picia to niczego złego sobie nie pomyślisz, bo nie jesteś roszczeniowa i nie kasujesz za to, że łaskawie przyszlaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
"Ale chamskie patolki tu siedza, jak mozna isc do dziecka pierwszy raz aby zobaczyć i nic nie przynieść? Body za 5 zl, gryzaka za 6 zl i jeszcze jak ostatnia p***a nażreć sie na chama " Ja nie jestem "chamską patolką" a mogłoby się zdarzyć , że przyszłabym bez prezentu dla dziecka, bo po prostu nie pomyślałabym o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka pisze, że koleżanka przyszła na slub, a nie na wesele, czytajcie ze zrozumieniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
Ostatni raz zgadzam się na przyjście kogoś do mnie do domu. Nie miałam obowiązku jej szykować, tym bardziej że na ślub do mnie przyszła z niczym, wtedy już było mi głupio bo jakby była szczera to by się tak nie zachowała, brak kasy nie tłumaczy, ale ona pieniądze ma. Teraz dzwoni i sama się pyta CZY MOŻE PRZYJŚĆ jutro. Ja sie zgodziłam. Ona przyszła bez niczego. Ma wolne bo ma urlop w pracy, przyjechała i jeszcze chciała ode mnie tampony bo nie miała swoich, dałam jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
Aha ślub sam? To nie czułabym się zobowiązana dawać prezenty, grzecznościowo dałabym kwiaty ale kasy bym nie dała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.00 no bo wiesz to taka teraz filozofia jak twierdzi te verde one są wyzwolone i nowoczesne, a takie utarte schematy z prezencikami są obciachem i są dla takich sztywniaków jak my ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha czyli jak na ślub to co innego a na wesele co innego? Daje się prezent z okazji ślubu nie wesela...... Jak nie miała wesela i zaprosiłaby tylko do kościoła to znaczy że prezent się nie należy ? ZAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KOLEŻANKA nawet kwiatów nie dała czy wy czytacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''To wypowiem swoje zdanie - ze ślubem to żenada jak można przyjść z niczym ? Jeżeli NAPRAWDĘ się nie maNA NIC pieniędzy to się o tym uprzedza wcześniej Co do odwiedzin - wiadomo miły gest jak się coś przyniesie, ale tak szczerze to ja o tym też mogłabym nie pomyśleć - a lubię robić upominki, ale mogłabym nie wpaść na to, czy wpaść do kogoś gdzieś " w biegu" Ale jeśli ona nie przyniosła NIC na wesele i teraz w odwiedziny to widoczni to taki typ chytrego człowieka'' Zgadzam sie w stu procentach. I jeszcze jedno slowo na temat niewychowania. Traktujecie to, jakby to byl czyjs wybor. A zastanowcie sie, co to tak naprawde znaczy. Bo szczerze powiedziawszy ja jestem taka niewychowana, to forma niesmialosci, nie lubie sie narzucac, az do przesady. Unosicie sie, jakby to niewiadomo jak wazne bylo, a to tylko o jakies przedmioty chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
Czemu żal? Jakby ktoś nie miał kasy i nie robił wesela, to wtedy inna sytuacja, choć "zwykłej" koleżance bym i tak kasy wtedy nie dała, chyba że byłaby to bliska koleżanka albo rodzina. Ale jeśli ktoś wyprawiałby wesele i nie zaprosił na nie, to nie dawałabym kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studentka tak do ciebie był ten bezmózg i tylko potwierdzasz swój debilizm, bo autorka napisała, że nawet kwiatków jej tamta na ślub nie przyniosła. Jakie robisz studia? Licencjat z du/pologii w prywatnym kurniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwazam ze jezeli idzie sie do kogos w gosci komu urodzilo się dziecko to wypadaloby cos kupic dziecku. Jak ja urodzilam to kazdy odwiedzajacy mial cos dla malej. Bylo mi milo ze ktos pomyslal o mnie i moim dziecku i cos przyniosl. Mily gest. Ja tez jak kogos odwiedzam kto np wprowadzil sie do nowego domu, mieszkania, komu tez urodzilo sie dziecko to zawsze mam jakis drobny upominek. Mysle ze tak wypada i ze to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
Znam tą dziewczynę ze studiów mam z nią kontakt bardziej telefoniczny, czego tutaj nie rozumiecie? W szkole ją widywałam co jakiś czas a poza szkołą rzadko, ale opowiadałyśmy sobie o intymnych sprawach więc była lepszą koleżanką niż inne ze studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
Nie no kwiaty wypada dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
verde idź się zabij filozofko z d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 strony odpowiedzi na prowo:) wiedziałam,że dacie się wpuścić w maliny:D kurki spać bo już późno.Pozdrawiam-autorka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Studentka tak do ciebie był ten bezmózg i tylko potwierdzasz swój debilizm, bo autorka napisała, że nawet kwiatków jej tamta na ślub nie przyniosła. Jakie robisz studia? Licencjat z du/pologii w prywatnym kurniku? hahahaha licencjat z du/pologii w prywatnym kurniku :P LEJĘ ZE SMIECHU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
Jeśli chodzi o ślub to ja nie robiłam wesela dla nikogo był tylko ślub i my wyjeżdzaliśmy tego dnia. Każdy kupił kwiaty ona nie. Chodzi mi tylko o gest nie o kase. Kwiat za 2 złote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
" gość dziś Studentka tak do ciebie był ten bezmózg i tylko potwierdzasz swój debilizm, bo autorka napisała, że nawet kwiatków jej tamta na ślub nie przyniosła. Jakie robisz studia? Licencjat z du/pologii w prywatnym kurniku? " prawie «partykuła komunikująca, iż to, o czym mowa, nie zostało osiągnięte i że niewiele brakuje, aby się urzeczywistniło, np. Była prawie mężatką.» TZN - pisząc "mam prawie 23 lata" oznacza to, że niewiele brakuje do osiągnięcia wieku 23 lat , tzn ma się np. 22 i pół Zastanów się nim zaczniesz kogoś wyzywać od debili i bezmózgi, bo niestety w tym momencie sama na takiego wyszłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
przestańcie pisać w kółko .,, prowo,, Jak wam sie temat nie podoba nie piszcie tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studenetka
poprawiam - "bezmózgów", bo pewnie n apisałabyś zaqraz, że nie potrafię odmieniać przez przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfty
Ja napisałam że mamy prawie tyle samo lat a nie że mam prawie 23 lata. Czytaj. Jestem zmęczona może pisze chaotycznie ale chodzi o sens a nie o ortografie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o gest,nie okazała szacunku mojemu dziecku,nie dala mi kwiatka bla bla bla...autorko jesteś żenująca:O aż tak bardzo zależy ci na tym,żeby dostać jakąś głupią pierdołę.Matko,ale musiało cię to zaboleć,że postanowiłaś napisać o tym na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×