Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przyjaźń?

Polecane posty

...no madeline ....nie sądzisz chyba że pięcdziesięciolatek będzie wyginał śmiało ciało i będa chętni do ogladania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madelline nie wiem , nie znam Twoich możliwość, ale chętnie obejrzę Twój pokaz umiejętności. Efekty specjalne oczywiście mile widziane...kto wie czy mnie zaskoczysz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość To czy skończy się rozwodem lub będzie coraz gorzej to tylko hipotetyczne założenia. Wchodząc w jakikolwiek związek zawsze ma się nadzieję na to, ze będzie jak w bajce...żyli długo i szczęśliwie:) A poza tym tak naprawdę nigdy wina nie jest po jednej stronie - jak to mówią, prawda zawsze leży po środku. A małżeństwo czy związek to sztuka kompromisów, ciężka sztuka kompromisów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćTakaSobie
A ja się Madelline tutaj z Tobą nie zgodzę :) Nie zawsze wina leży pośrodku! Tak się przyjęło twierdzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...oczywście że wina lezy po obu strnach, żony i teściowej :P a tak poważnie to oczywiście że kazda ze stron moze przyłożyć się do utrzymywania bąć zapuszczenia związku, a najwazniejsza jest umiejętnośc szczerej rozmowy na każdy nawet najtrudniejszy temat ...i to jest najczęściej występujący problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćTakaSobie Możesz się nie zgodzić, wolno Ci:) Ja jednak skłaniam się ku temu, że twierdzenie jest prawdziwe bo nigdy nie ma tak, że jedna osoba w związku jest zła a ta druga extra. Ideałów nie ma. Problem polega na tym, że nie wszyscy chcą iść na kompromisy i za wszelką cenę chcą udowodnić swoją rację nawet jak jej nie mają i stąd między innymi rodzą się problemy. A drugi fakt to taki jak napisał matuzalem - brak rozmów, co niesie za sobą niepotrzebne anse i niuanse, z których nic nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie_realny Może to i dobrze, że nie znasz moich możliwości, ja nie znam Twoich, więc 1:1:) x matuzalem Wiesz, wizualność pobudza zmysły to i tak serducho zagrożone;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćTakaSobie
Nie chodzi o to, że jedna strona jest zła a druga dobra. Chodzi o to że jak sypie się związek, to nie zawsze jest tak, że winne są obie strony. Często się zdarza, że jedna przyczynia się do psucia relacji z jakiegoś powodu i tym powodem niekoniecznie musibyć winna strona druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...jak w fizyce akcji towarzyszy reakcja ... w zyciu jest podobnie ...kazdy skutek ma swoja przyczynę. Jeżeli dwoje ludzi dobrze się dobrało i nagle jedna ta niby gorsza coś odwala to może trzeba się zastanowić co jest tego powodem , czy aby nie nasza zmiana zachowania .... zwykle widzimy tylko drugą stronę. Zawsze łatwiej widzi się to co przed oczami trudniej to co w nas, zwykle nie mamy sobie nic do zarzucenia ...nie zapominajmy jednak o jednym, czasem nam się coś zdaje, zdaje się ze dajemy komus wszystko co mu potrzeba i dziwimy się że coś jest nie tak, ...bo jak sie okazju nam się zdawało żę wiemy co druga strona potrzebuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek ma to do siebie, że z czasem ewaluuje a wraz z nim relacje między ludźmi. Chcesz powiedzieć, że jedna ze stron przez lata pozostaje niezmienna a inna nie? Tak nie ma. Różne czynniki wpływają na to, że każdy się zmienia, jedni w mniejszym a inni w większym stopniu ale się zmieniają. A najciekawsze jest to, że nam samym wydaje się, iż jesteśmy wciąż niezmienni a ktoś kto jest obok nas zauważa tą zmianę bo patrzy z innej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...zauważcie dziwną prawidłowość, kiedy kogoś wybieramy to z całym dobrem inwentarza wszystko nam pasuje, po czasie zaczynamy chcieć zmieniac druga stronę, bo niehture składowe inwentarza zaczynaja nam doskwierać ... początkowe różowe okulary pozwalały na łykanie calości, ...z czasem jednak nastepuje zmęczenie materiału i ciągnie nas do zmieniania partnera ...a to raczej niemożliwe, tak beznakładowo jakimis nakazami zakazami pretensjami ...tak najłatwiej ale to budzi tylko reakcje odwrotne ... Zmieniac możemy jedynie siebie, bo decydujemy o sobie... za to nasza zmiana ma szansę wywrzeć wpływ na otoczenie... oczywiście wymaga to pracy nad sobą stąd tak trudno się za to zabrać ... latwiej wymagac od innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Madeline ...dlatego powiedziałem ze bez efektów specjalnych, same wrażenia estetyczne jestem w stanie znieść :) ...fekty specjalne mogłyby juz być jakimś zagrożeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszłam przez taką zmianę siebie dla obopólnego dobra i mogę powiedzieć z całą stanowczością, że to wcale nie jest prosty proces, raczej mozolny, trudny, rodzący się czasem w bólu i zwątpieniu ale warty zachodu. Niejednokrotnie zadawałam sobie pytanie : Po co ja to robię ? Czy warto ? I czy efekt końcowy będzie zadowalający ? A jednak warto było nawet dla samej siebie, dla innego spojrzenia. Trzeba tylko chcieć:) Teraz mogę powiedzieć, że jestem łagodniejszą wersją "zołzy":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matuzalem Po głębszym zastanowieniu rezygnuję z tańca, po co mam Cię mieć na sumieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madelline jeżeli jesteś "zołzą" to powinnaś dać Matu taki pokaz żeby mu serducho stanęło :D Jeszcze mi powiesz ,że pomimo remisu to Ty wygrałaś? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie_realny Ale już w "ugrzecznionej"wersji to wycisk zamieniłby moją mozolną przemianę w pył;) Pewnie, że wygrałam a spodziewałeś się czegoś innego? Nie byłabym kobietą gdybym nie próbowała wykorzystać mężczyzny do cna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to dzisiaj jest Światowy Dzień Kawy...ktoś chętny zaserwować?:) W ramach skromności poproszę o zaparzenie lavazzy z cukrem i śmietanką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...oj Madeline ...moze nie zastanawiaj się tak głeboko :) a co do zmian siebie ...pytania o ich sens w sytuacji kiedy nie jest za dobrze nie mają sensu bo oslabiaja jedynie wolę zmian .... zmieniamy się nie dla kogoś a dla siebie przede wszystkim, aby lepiej było nam ze sobą, oczywiście że istnieje ryzyko że zostaniemy sami bo taka zmiana może nie byc do zaakceptowania przez druga stonę, ale będzie to tylko dowodem na to że to nie była ta strona :) ...trudno ciągle żyć "pod kogoś" z mysla o tym kimś ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madelline natury nie da się oszukać i tak wyjdzie wcześnie czy później z Ciebie to co tak stłumiłaś :P To ja parzę kawę , a Ty serwujesz ciasteczka z wisienkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćTakaSobie
Pewnie że się zmieniamy, jemu przybywa brzuszka, u niej pojawia się celulit na udach i co? Jedna ze stron zdradza, bo kolega/koleżanka w pracy jest taka super och i ach. I czyja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, linki od słodkości mnie nie lubią i wskakują inne niż chciałam:P bez ciasteczek będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×