Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćwłaścicielkatematu

Muszę iść do pracy i jestem załamana

Polecane posty

Gość gość
Ja znam takie kobiety zaszły w ciążę, urodziły, pracują fikcyjnie, założyły własną działalność/tatuś "zatrudnił w firmie", popłaciły ZUS przez 3 miesiące, a teraz ciągną taką kasę, że głowa mała. Myślę, że czasami zwyczajnie trzeba mieć tupet, kombinować. Ja tak nie potrafię niestety i niczego się nie dorobiłam poza garbem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez kiedys sobie tego nie wyobrazałam żeby isc do pracy, a teraz sobie nie wyobrazam nie pracować. W pracy jest super, spedzasz z innymi ludzmi, super atmosfera, swietne mam koleznaki, wychodzimy czesto razem (wszystkie dzieciate), dużó sie dzieje, pizza, imprezy, kino, wyjscia do ludzi, na prawde mam ekstra prace, pomimo spedzania w niej 8 godzin i wczesnych podubek, uwazam ze praca bardzo mnie rozwineła jako człowieka, wiem wiecej, czuje wiecej, przezywam wiecej. Zobaczysz ze takie doswiadczenia z pracy są cenniejsze niz lsniący dom i wykwintny obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym byla zalamana,nie wyobrazam sobie isc teraz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
no ja wolę pić spokojnie kawkę niż gonić do roboty za 1700zł, co w tym dziwnego? gdyby nie cięcia budżetowe u męża w prayc to na pewno bym do pracy nie szła. Niestety te 3100zł to za mało dla nas. Ale pocieszam się tym, że może popracuję z kilka miesięcy i zajdę w ciążę, a wtedy będę miała razem z L4 prawie 2 lata pensji i może mąż zmieni prace na lepiej płatną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
o, tak na pewno się wiele naucze na magazynie:O Koleżanki mam i teraz i na ich brak nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ale co was tak wkurza? Laska pisze ze lubi byc w domu i co w w tym złego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz z********a a ty siedzisz w domu i w c***a lecisz bo lubisz nic nie robic, zal meza i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
mój synek chodzi spać o 21 a kapie go i do snu układa mąż, bo i tak za dnia mało czasu z nim spędza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie lubie pracować, dla mnie praca to smutna konieczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem już 9 tydzień na płtnym 100% zwolnieniu i dostaję juz p*****lca.ile można biegac między kuchnią i marketem.ja chce do roboty już. w środę będę błagać mojego ortopedę żeby nie wysylał mnie już na zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chce nadal chodzić na szkolenia,śmiać się ze współpracownikami i szefami też.chce wychodzic po pracy na piwo i pizzę.chce się uczyc mądrych rzeczy od mąrych ludzi.jezu-jak można porównywac to do siedzenia w domu.never!!!!!!!!!!!!i teraz pomimo tego że zwolnienie moge jeszcze trochę pociagnac to wracam cholera wracam, bo móżg mi zaniknie niedługo od tv sniadaniowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i jeszcze coś-dobrze że nie wiecie jak mężowie się wyrażają o niepracujących żonach, nie zabierają ich tez na przyjęcia firmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia reakcja na mój dzisiejszy wątek o tym, że mi ciężko podjać decyzję o powrocie do pracy :) przestań swoje kompleksy leczyć kosztem innych, tylko zaakceptuj to, że masz gorzej od innych - ale też lepiej od wielu! i nie zazdrość, to straszna cecha. Pozdrawiam i uśmiechnij się, bądź dobra sama dla siebie - pielęgnując złe emocje działasz na szkodę własnemu zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam gorzej, bo nienawidze takiego marnotrawienia czasu.przegladanie demotywatorów?sorry.robota w domu przy 8 letnim dziecku to smiech na sali, 2 godziny i zrobione zakupy ,obiad i posprzatane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby mąż mi znalazł prace i sugerował jej podjęcie to spaliłabym się ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówawkratke
Autorko normalnie nie wierzę, masz 4 letnie dziecko i czas spędzasz na kafe i w supermarketach? To musi być prowo. Mąż ci pokazał palcem, że masz iść do pracy, dał ci jasno do zrozumienia, że leń z ciebie. Na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
tak, tak to prowo, bo nie piszę o ambitnej pracy, wyszukanej pasji i przyznaję się, że lubię być w domu:O Nie każdy pracuje w fajnej firmie gdzie na szkoleniach się chichra się z kolegami, niektórzy wyobraź sobie pracują fizycznie i nie mają czasu na śmiechy chichy. A mąż mój nigdy nie był na jakiejkolwiek imprezie firmowej beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
mąż w zyciu nie wysyłałby mnie do pracy gdyby nie te cięcia budżetowe, zresztą sama wiem,że muszę iśc do pracy żebyśmy wyrobili finansowo. jednak jak już pisałam popracuję kilka miesięcy i jak tylko mąż znajdzie lepszą pracę to zachodzę w ciążę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
co niby wiem? że są ludzie pracujący fizycznie, a nie tylko jak ta od zwolnienia siedza i się ciesza do siebie? czy może to że mój mąż nie był na żadnej imprezie firmowej beze mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
nawet jeśli tak to mam to w d***e, ważne, że kasę przynosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma nic wspólnego z lenistwem. Co za kretyńska gadka. Po prostu każdy lubi robić co innego. Są osoby którym zależy na karierze tudzież dla których głównym priorytetem jest kasa i które świetnie się czują w towarzystwie innych, "odżywają" wśród ludzi. A są osoby, które mają odwrotnie. Każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwłascicielkatematu
o 21:32 to nie mój wpis. No, tak sie składa, ze raczej nie był ani na wieczornych ani na sypialnianych. Ale ty pewnie myslisz, że znasz mojego męża lepiej niz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zazdroszczę autorko, ja na szczęście jeszcze przez długi czas nie będę musiała pracować :P a nie możesz iść na pół etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaagnolia
a ja Wam powiem że pracuje i zawsze bylam nauczona do pracy yl okres kiedy szukalam pracy przez prawie pół roku i wiecie co? to byl najpiekniejszy czas bo na wszystko mialam czas nigdzie sie nie spieszylam w domu zawsze porzadek obiad i na relaks czas mialam. teraz pracuje ciage i mam juz dosyc nie mam czasu na nic. nie chce mi sie pracowac . naprawde. akurat ja nie musze pracowac ale poszlam do pracy bo chcielismy z mężem uzbierac wieksza sume pieniedzy i chcialam dolozyc. obecnie mąż zarabia bardzo dobrze i sam nieraz powatarza - daj sobie spokoj z ta praca zostań w domu. ale ja sie boje ze w koncu sie zanudze bo jakis czas w domu to ok ale dłużej? nie ... najbardziej chcialabym pracowac na pół etatu tak tylko zeby miec kontakt z jakimis innymi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jak poszłam do pracy, zaczął się koszmar. Nie mam czasu na gotowanie obiadów, do sprzątania zatrudniliśmy panią. Fakt, ze finansowo jest lepiej, ale czyim kosztem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na rocznym macierzynskim dokladnie 9 miesiac mija i juz nie moge sie doczekac powrotu do pracy. Przy pierwszym dziecku wrocilam po 7 miesiacach. Gotuje, sprzatam, spaceruj****awie sie z dziecmi i dla sebie tez mam czas a nawet na weekendy wyjezdzam z przyjaciolkami ale juz ledwo wytrzymuje. Potrzebuje tej adrenaliny jak nowe zadania sa stawiane, presja czasu, szybkie zycie. Ja tego potrzebuje. Nie bede Cie wyzywac bo kazdy jest inny i ma inne cele i potrzeby. Ja bym zwariowala gdybym tyle lat w domu z dziecmi byla. Mam mala roznice wieku u dzieciakow i po powrocie do pracy po pierwszym dziecku pracowalam tylko 6 miesiecy jak w druga ciaze zaszlam i musialam byc na zwolnieniu do konca to jakos to przezylam bo zdrowie dziecka bylo najwazniejsze ale teraz chetnie bym juz do "fabryki" wrocila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Wychowałam dwoje dzieci.Przedszkole, szkoła, po 3 latach wychowywania pomoc babci.Nie wyobrażam sobie siedzieć w domu.Mam pracę przy biurku, więc nie jest zle.Od 7,15- 15,15 potem drobne zakupy i do domu.Mąż też w tych godzinach pracuje.Często przyjeżdża po mnie po pracy.Trzeba umiec zorganizowac sobie pracę w domu i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja marzylam o wolnym i jestem od 2 mcy na l4. I wiecie co? Wolalbym wrocic do pracy. Jeszcze troche i zwariuje od tv kafeterii nudy. Wszyscy pracuja, nie ma co robic. Ile mozna po sklepach ganiac zreszta musialabym miec z 10tys na swoje wydatki. Ja sie nie nadaje. Dla mnie takie zycie to nie zycie.. czuje ze sie uwsteczniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRZECIEŻ tak po prawdzie pytanie o to czy dana osobna (z własnej , nieprzymuszonej woli autentycznie"chce/ nie chcę") pracować rozbija się de facto o dwie kwestie: JAKI CHARAKTER MA DANA PRACA I CZY ATMOSFERA W ZESPOLE JEST ZDROWA I ZACHĘCAJĄCĄ DO UCZESTNICTWA W NIM....jeżeli te dwa warunki nie są spełnione w stopniu który sprawia, ze praca staje się atrakcyjniejsza od bezproduktywnego siedzenia w domu TO KAŻDY (kto ma taka mozliwosc bo druga połowka utrzymuje caly kierat) WYBIERZE SIEDZENIE W DOMU, (o ile pensja nie powali) KTORE POMOZE UNIKNAC PRZYKROŚCI I TO JEST ZUPELNIE NORMALNE(nawet jesli nie do konca rozsadne w dlugofalowej perspektywie)!!!I nie ma sie czemu dziwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze teraz Wy zarobicie na dom a facet posiedzi w domu 4 lata i odpocznie? Ktora jest za??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×