Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematG

Dziwny dylemat z ginekologiem

Polecane posty

Gość gość
Kochana trzymam kciuki za twoją wizytę, kończę bo mąż wzywa do sypialni, powodzenia odezwę się jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak w obraz... ło matko, co za durna baba, chętnie by mu nogi rozłożyła nie tylko do badania, gdyby tylko chciał, a może już rozłożyła, bo tylko o nim myśli, ciekawe co biedny mężuś teraz robi, rogacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Dzięki za rozmowę :), ja też uciekam. Nie wiem czy jutro będę, ale na pewno się jeszcze odezwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno, sumienie cię gryzie i szukasz takich samych zdzir jak ty. idź do męża bo już pół dnia rozpisujesz sie o gin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rety kobitki to jak wy z ginekologami o pogodzie i literaturze rozmawiacie to ja się nie dziwię czemu te wizyty tak się wydłużają i trzeba tyle czasu czekać w kolejce ;P szanujcie czas innych kobiet i ucinajcie zbędne pogawędki to i mętlik z głowy zniknie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
No właśnie, ja nie z tych gadających z lekarzami, urzędnikami, itp. nie na temat ;). Nawet na początkowych wizytach w ciąży, to mnie trochę irytowało, męża też, bo oboje nie lubimy być ciągnięci, że tak powiem za język i rozmawiania o swoich życiu, itp. z ludźmi których mało znamy. No ale przecież nie będę milczeć, albo chamsko ignorować, jak coś mówi, o coś się pyta, zresztą z czasem nawet fajne rozmowy się zaczęły toczyć. Ale nigdy nie siedziałam grubo ponad normę w gabinecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko, Długo zastanawiałam się i doszłam do wniosku że muszę skorzystać z wizyty kontrolnej bo to ważne po porodzie, Ja też długo nie przebywam w gabinecie ale 20 minut to norma u mojego ginekologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Czy to ty wczoraj ze mną pisałaś? ;) Tak już pisałam, że koniecznie pójdź na kontrolną, a później ewentualnie przecież możesz zmienić lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
zapomniałam, witaj ;) a ile już jesteś po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja, Muszę, muszę bo to ważne ale wiesz teraz tak długo o tym nie myślałam, zajęta byłam dzieckiem a wczorajsza nasza rozmowa obudziła we mnie mieszane uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O qrwa ale gimnazjum :D facet jest miły a te już od meza odchodzą i wspolna przyszłość planują. Smiech :D do garow dzieciaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leci 6 miesiąc ale nie odczuwam jakiegoś dyskomfortu nawet podczas seksu z mężem wiec chyba jest wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
W jakim sensie mieszane uczucia? Raczej wszystko ok po porodzie skoro nic cię nie boli, no ale to nie zmienia faktu, że powinnaś to sprawdzić. Ja to miałam trochę obaw, bo jakoś długo plamiłam i dochodziłam do siebie po porodzie, niby to jeszcze tak w granicach normy było, ale byłam spokojniejsza, jak mi lekarz powiedział 2 miesiące po porodzie, że jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu on cie podnieca i tyle . Przy okazji burzysz mit aseksualnych gino- rzekomo wszyscy to anioły bezpłciowe lub eunuchy jak niektóre utrzymują .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Przepraszam że coś burzę, na prawdę nie miałam zamiaru :D A poważnie, to kto to wie, co tam i we mnie sied*******ońcu wszyscy jesteśmy też zwierzętami i działa też w nas instynkt ;) Nie będę się wypierać, że to nie działa na moje ego, jak widzę zainteresowanie swoją osobą, taka próżność ludzka...ale jak pisałam na żadne ewentualnie gierki nie mam ochoty, jakbym miała, to pewnie inaczej bym do tematu podeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony chciałbym go odwiedzić a z drugiej jest dobrze jak jest, więc nie wiem co z wizytą ale nie mogę jej odkładać w nieskończoność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Chciałabyś ze względu na swój stan zdrowia, czy po prostu zobaczyć, czy coś się zmieniło w jego zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak, nie zakładała byś tej dyskusji i w ogóle o tym nie myślała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy żadna rozmowa z mężczyzną mnie tak nie krepowala i stresowala jak z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Nie zaprzeczam...ale też nie szukam jakieś z nim kontaktu, bo mogłabym pisać maila z głupimi pytania, czy sms, chodzić częściej na wizyty niż raz w roku. Jak pisałam jestem po traumatycznych przejściach i muszę dbać o siebie (jedna wizyta w roku, tak mało i aż tak dużo), ale fakty są takie, że moi poprzedni ginekolodzy (kobiety i mężczyźni), to jakaś 3 liga w porównaniu do tego obecnego, więc to jest jeden z powodów dla którego tak ciężko mi zmienić lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę czasami, że brakuje mi tych wizyt i spotkań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo, dzięki niemu i jego trafnej diagnozie udało mi się po leczeniu zajść w ciążę dlatego nie chce wracać do poprzednich lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Ja akurat miałam tak, że zdecydowanie bardziej krępowały mnie już w życiu rozmowy z innymi osobami. Mnie peszą bardziej te spojrzenia momentami, a poza tym to czuję się dość swobodnie, no pokręcone to...Hmmm a ja nie wiem, czy mi brakuje tych wizyt, na pewno brakuje mi tego typu ludzi na których można polegać, mało teraz takich jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
A mężowi coś mowiłaś o nim? Bo wczoraj mnie pytałaś, czy ja coś swojemu mówiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dylematG wiesz.. mnie też raz na poczatku przemknęła przez głowę taka myśl, że mój ginekolog względem mnie jakieś ege szege itp. (był przemiły i przez całą ciążę, którą mi prowadził żartował ze mną, rozmawiał o pracy, prawił komplementy, że świetnie wyglądam w ciąży, żadnych rozstępów nie mam itd. aż momentami dziwnie mi się robiło). Ale doszłam do wniosku, że dopóki nie zobaczę jak obsługuje inne pacjentki to nad niczym nie mogę wyrokować i przestałam się nad tym zastanawiać.. mętlik w głowie nam się pojawia może dlatego, gdyż musimy szeroko nogi przed obcym facetem rozkładać, a gdy ten jest dla nas miły to zaczynamy to analizować .. a w takich sytuacjach bardzo łatwo o nadinterpretację.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Czuję się z tym dziwnie, że to jest akurat ginekolog...bo gdyby to był stomatolog, nota bene mam wspaniałą dentystkę :D, to myślę że byłoby inaczej...Właśnie to chyba chodzi mi o to, czy to moralne, może za mocne słowo, że nadal jestem jego pacjentką? Z drugiej zaś strony wszystko jest na poziomie, a przecież to normalne, że jedni ludzie się bardziej lubią inni mniej, przecież np. nauczyciele też tak mają, że niektórych uczniów bardziej lubią, to przecież naturalne, ludzkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ja cię pytałam, mężowi nic nie mówiłam bo co tu mówić od 6 miesięcy nawet o tych wizytach nie myślałam bo wiesz małe dziecko zajęta byłam ale wczoraj natknęłam się przypadkiem na twój wpis i wszystko wróciło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Jak pisałam o tym wyżej, zupełnie nie chodzi że jest miły, ba on żadnych komplementów mi nie prawił i nie prawi, tego bym nie zdzierżyła, wtedy bym na pewno zmieniła lekarza, bo uważam że to nie jest na miejscu...no może jak raz, czy dwa się zdarzy, ale nie na każdej wizycie :O, chyba bym nie miała zaufania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację jednych się lubi bardziej innych mniej tak samo jest z lekarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też nie prawil komplementów, też bym tego nie zniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×