Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematG

Dziwny dylemat z ginekologiem

Polecane posty

Gość gość
Ja też byłam posłuszna pacjentka, przypomniałam sobie odnośnie ostatniej wizyty jak dzwonił i przypominał mi o zdjęciu szwów to oczywiście powiedział, że przyjmie mnie bez kolejki bo karmię dziecko piersią i żebym długo nie czekała, kiedy pacjentka wyszła to mnie zaraz zawołał chociaż mówiłam że zaczekam bo dziecko nakarmilam i przyjechałam samochodem wiec zaczekam ale on mnie poprosił, więc weszłam, trochę mi głupio było przed innymi kobietami gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
A to fakt...ginekolog wie dużo o naszych intymnych sprawach, właściwie, to z reguły najwięcej, to też zmienia podejście do człowieka...Powiem ci jeszcze coś więcej, tak się złożyło, że był to drugi mężczyzna po moim mężu, którym zobaczył mnie, że tak powiem bez majtek. No już w szpitalu po operacji, to wiadomo już byli inni lekarze faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Ja miałam szwy rozpuszczalne po nacięciu. A wcześniej po operacji, to musiałam jeździć do szpitala i mi pielęgniarka zdjęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie takie zachowania to mogą wynikać tylko z czystej sympatii A kobieta ma dylematy.To intymna sfera i lekarz musi być bardzo delikatny by nie zrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Ja specjalnych względów w kolejce nie miałam, ale to dobrze, bo też tego nie lubię ;). Przypominam sobie, że raz jakoś wyszedł z gabinetu tuż przed tym, jak ja miałam wchodzić i tak uroczo się ukłonił i serdecznie powiedział dzień dobry, jeny ja rzadko to się zdarza wśród ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
No właśnie o tym ciągle piszę, że po prostu kogoś się lubi bardziej innych mniej...nie sądzę, że zakochał się we mnie na amen, chce mnie porwać i zaciągnąć do łóżka ;). Co nie zmienia faktu, że dylemat jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat trafilysmy na fajnych lekarzy, wcześniejsza ciążę nie wspominam tak miło jak tą, chociaż też chodziłam do faceta gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Poza tym często się słyszy, że kobiety uwielbiają swoich ginekologów, bo to często są bardzo delikatni, empatyczni ludzie, ta wiedza o tym co przeżywają kobiety, w ciąży, czy różne choroby układu rozrodczego, wydaje mi się że to ogromny szacunek budzi w nich do kobiet, dużo rzadziej spotykany u innych facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Ja właściwie pierwszy raz zobaczyłam jak powinna wyglądać wizyta lekarska właśnie u niego, mój mąż też był zdziwiony, ze może być tak inaczej, tak ludzko, że da się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wychodziłam z gabinetu to jeszcze zagadnol - zapraszam z kolejną ciąża a ja mu na to że więcej dzieci nie planuje a on - no to szkoda, gdybym się jednak zdecydowała to on chętnie pomoże gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego chyba nie ma co roztrząsać na forum tego ,bo po co? Może się jemu spodobałam ,może mnie bardziej lubi niż inne ,może lubi jak do niego przychodzę.Ale jakie to ma w sumie dla nas znaczenie skoro i tak życia nie zmienimy.Wiem że on czasami stara się spotkać mnie ale i tak z tej mąki chleba nigdy nie będzie wiec po co mi to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że podejście do kobiet się zmieniło, teraz chętnej chodzi się do lekarzy bo i pogadać można i lekarz wysłucha i doradzi jak trzeba a kiedyś było inaczej, sucha szybka wizyta gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Jak pomoże, to może warto mieć trzecie ;) To u mnie akurat nie, zupełnie nic o drugim nie mówił, choć już najmłodsza nie jestem, tylko żeby ewentualnie brać kwas foliowy, bo się tylko prezerwatywą zabezpieczamy. Pamiętam, jak poszłam do niego po ciąży, zauważyłam że jest zadowolony, że do niego wróciłam, że się sprawdził i nadal jestem jego pacjentką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykła ekonomia,popyt ,podaż,marketing. I tyle .Ot i cała tajemnica rzekomych zauroczeń.Widziałyście programy w tv o lekarzach operacjach plastycznych itp.Zobaczcie jak lekarze tam się zachowują względem pacjentów.gdyby interpretować ich zachowania uśmiechy spojrzenia często błysk w oku,zalotność to by wynikała że w każdym się zauroczyliA tak na bank nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że jakiś gość się dołączył do rozmowy może zaloguj się jako np. gość2 bo ja pierwsza rozmowczyni autorki jestem gość1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Otóż to chleba z tej mąki nigdy nie będzie...Jak pisałam chodzi mi o to, czy to jest że tak powiem moralne z mojej strony, czy powinnam zmienić lekarza? Bo przecież ten *******leży do mnie, przecież mi nie powie, nie przychodź kobieto więcej. Oj różne teraz tymi lekarzami, na wymaz z w ciąży poszłam na szybko do innego lekarz, nota bene z tego szpitala, gdzie pracuje ten mój obecny ginekolog i masakra był ten lekarz, nie da się ich nawet porównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też pracuję z klientami i nigdy przenigdy nie zauroczyła się w żandym i żadne mi się nie spodobał.A często bardzo często jestem dla nich miła uprzejma i robię więcej niż zakres moich obowiązków wymaga.Często robię dużo rzeczy gratis a nie musiałabym.Uśmiecham się ale trzymam dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a można wiedzieć ile masz lat bo napewno jesteś młodsza odemnie, ja mam 38 lat, dziecko 14 letnie i 6 miesięczne gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Do gościa nr 2, wiesz też o tym myślałam, nawet przez większość ciąży, bo wiadomo lekarz prowadzący prywatną praktykę po prostu musi być miły...no chyba że jest jakimś uznanym profesorem, ale to są jakieś jednostki. Ale wiem też że wszystkiego zagrać się nie da, mam swoje lata i wiem, poza tym wyczuwam sztuczność na kilometr. Dlatego zwykłe zagadywanie, to często jest marketing, to oznacza, ze traktuje się pacjenta jak odrębną jednostkę, nie tylko przez chorobę się na kogoś patrzy...Ale mi bardziej chodzi o gesty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I powiem wam że nawet sobie nie wyobrażam że jak by mi jakiś wpadł w oko to bym go podrywała.Dla mnie to chore.Przychodzi jakiś klient a ja mu smyram po rączce,robię maślane oczka ,z lekka flirtuję.To nie w moim stylu.W pracy trzeba być profesjonalistą. Więc może jednak coś jest na rzeczy z tymi naszymi gin skoro ich nie zraża ta relacja z pacjentką która jest równoczesnie ich klientką.Nie wiem już sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Mam 33 lata i dziecko 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu masz i może racje ale czasami człowiek jest tak miło przez kogoś potraktowany, że aż nie wierzy że w tych czasach jeszcze są tacy ludzie w których towarzystwie czujemy się dobrze. Ja czasami miałam takie wrażenie jakbym go znała bardzo długo, po prostu dobrze nam się rozmawiało gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu masz i może racje ale czasami człowiek jest tak miło przez kogoś potraktowany, że aż nie wierzy że w tych czasach jeszcze są tacy ludzie w których towarzystwie czujemy się dobrze. Ja czasami miałam takie wrażenie jakbym go znała bardzo długo, po prostu dobrze nam się rozmawiało gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Tak, to też jest argument że nie chce zmieniać, bardzo dobrze mi się z nim rozmawia, właśnie to odczucie, że znamy się od zawsze...Potrafię wejść mu w słowo, on coś nawija, ja o swoje pytam, no tak jak się z kumplem gada, nigdy tak z lekarzem nie gadałam...No chyba że nagle wrzuci swoj mega uśmiech, wtedy zaczynam się blokować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to coś zmienia ale mój przyjmuje na nfz a nie prywatnie. gosc 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
No tak powszechnie się mówi, że prywatnie często są milsi, ale ja uważam że jak człowiek jest normalny, to wszędzie zachowuje się normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do podrywania to tutaj się z tobą nie zgodzę, mój ginekolog to wysoka klasa i kultura on by nigdy sobie na jakieś niesmaczne dygresje nie pozwolił nie mówiąc o maslanych oczkach to nie ten typ mężczyzny gosc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Mi co prawda też się zdarzyło ze 2, 3 razy dostać małą burę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
Maślanych oczów, to się nie kontroluje ;), to jest właśnie ten odruch, który coś zdradza...Ale niesmaczne dygresje, to też nie ten typ zdecydowanie, ja też tego bardzo nie lubię. W ciąży nie analizowałam, choć miałam przypuszczenia, że lubi mnie choć trochę bardziej niż inne pacjentki, ale przy moim mężu też było trochę inaczej, a na tej ostatniej wizycie, to ewidentnie niewinne adorowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematG
gościu 1, a jak się umawiasz na wizytę? dzwonisz bezpośrednio do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×