Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siostra meza chce z nami mieszkać, beznadziejna sytuacja.

Polecane posty

Gość gość
Swoja siostrę tez bys wyj***la? Moj maz ma siostrę. Pomoglam jej kiedys nawet meza nie pytalam bo uznalam ze tak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego lalu tu nie rozumiesz, nikt nikogo znikąd nie chce wyjebać.Autorka żali się że będzie miała dodatkowo 3 osoby na utrzymaniu i wygląda na to że to dla niej duży problem.To zresztą zrozumiałe.Szwagierka powinna mieć żądania wobec c męża i ojca jej dzieci by zapewnił dach nad głową i utrzymanie a nie pchać się do bratA bo tak prościej i wygodniej.Co by było gdyby brata nie miała i nie było na kim sępić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teoretycznie nie musisz jej pomagac, nie jet to Twój obowiązek. ale z drugiej strony postaw sie w jej sytuacji- nie chciala bys aby ktos ci pomógł? poza tym uwazam, ze jesli jej nie przyjmiesz do domu Twój mąż bedzie jej pomagal w formie finansowej- np doplacal do czynszu. tak czy inaczej bedziesz stratna. ja na miejscu Twojego męza zrobila bym to samo- nie zostawila bym rodziny bez pomocy i pomagala bym na tyle ile bym mogla sobie pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny przesadzacie i to ostro. Wcale się nie dziwie autorce, ze nie chce utrzymywać kolejnych trzech osób przez bliżej nieokreślony dłuższy czas... Przeciez autorka CHCE pomóc, ale nie w takiej formie jak RZĄDA szwagierka (utrzymanie + meldunek). Powinna iść do rodziców, ale wygląda na to, ze nie chce właśnie z pazerności, gdyby POTRZEBOWAŁA pokoju na chwilę to poszlaby do rodziców, ale woli duży dom brata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, autorka nie pisze że nie chce pomóc tylko , że nie chce mieć szwagierki z dziećmi w swoim domu i w kieszeni ,tak jak życzy sobie szwagierka.Autorka pisze że może przez jakiś czas pomagać finansowo i to jest dobry pomysł. Autorko ile lat ma szwagierka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma w d***e wasze wypowiedzi. dawno temu sie pozegnala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądzę że tu jeszcze zajrzy czopku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez pomyślałam że autorka w nosie ma ten temat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
A ja autorke dokładnie rozumiem i ją popieram Jeszcze szwagierak bezie roszceniami rzac, aby jej dwa pokoje udostepnic tylko dla niej i wasze dzieci mają zrezygnować z osobnych na rzecz jej dzieci itd. Zobaczysz ,ze dasz palec a reke będzie chciała i jeszcze jej będzie mało, będą dąsy ,obrazy Nie zostanie docenione NIC z waszej dobrej woli i radze w to się nie pakować bo jak znam zycie i tak najgorzej i na najgorszych później wyjdziecie Odradzam sprowadzania sobie 3 lokatorów na glowe , do tego jak sama pisalas, nie pracuje i nie miałaby z czego dokładać na rachunki Utrzymac 3 dodatkowe osoby da wam ostro po kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Autorko jeśli podczytujesz wyobrazc sobie taką sytuacje, z ekobiety z dziemci NIE możesz wywalić na prog nie zalatwiajac jej dachu nad glową. Taaak, !!!! takie głupie prawo ,z emusisz glowkowac za takie krowy rozpłodowe jka ona przyjdze do was i nie będzie chciała zamiaru się wynieść to niestety jest chroniona i zobaczycie jakie ajzdy będziecie mieć, a prawo polske jest tragikomiczne na wasza niekorzyść Ostatnio było glosno ,ze babka z 3 dzieciakami wynajmowala stancje, nie oplacala w ogole za wynajem, któryś raz z rzedu wlasciciel mieszkania nie otrzymując wplaty przez chyba pol roku, a wcześniej się litowal, chciał ja wyrzucić a NIE MOGL, bo to matka z dzieckiem i k***a to był cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka, sprawa jest w toku ustalania z mężem, wczoraj spokojnie porozmawialiśmy.Powiedziałam dokładnie co tutaj napisałam i wyjaśniłam dlaczego tak uważam. Tasmanka dokładnie o to chodzi, właśnie tak będzie. Siostra ma 23 lata. Nie ma planu kompletnie na nic i tylko dzwoni do męża płacze, krzyczy, wymusza. Ja jej do domu nie wezmę, bo to tylko pogorszy sprawę i bardzo skomplikuje nam życie, moje dzieci mają swój plan dnia, jak w każdym domu wszystko jakoś funkcjonuje. Moje dzieci Są też małe , chodzą do przedszkola. Nie ma opcji zabierania siostry do nas, mąż już zaczyna rozumieć, jakby to mogło wyglądać i na czyjej głowie by to wszystko było, czyli na mojej.Maż sporo pracuje, rano wychodzi , wraca po 18 często i później.Ja też pracuję,zawożę dzieci do przedszkola, odbieram, zakupy w międzyczasie, obiad, pranie, prasowanie, sprzątanie itp.Soboty rodzinne, niedziela też. Nasz dom jest normalnej wielkości, nie jest duży, taki typowy około 140m . Nie mam co opisywać, bo to w sumie bez znaczenia dla całej sprawy. Ta sprawa bardzo dużo emocji wniosła, ale maż już zmienił wstępnie stanowisko.Przecież ja nie mówię,że nie pomogę, ale nie w takiej formie jakiej żąda siostra. Może nie mam empatii w stosunku do siostry, ale mam za to w stosunku do własnych dzieci, nie mam powodu i zamiaru robić w domu cyrku i chorej sytuacji na lata. Być może będziemy się przeprowadzać do innego miasta, bo maż ma możliwość nowej lepiej płatnej pracy, nie wimy jeszcze na 100 %, ale taka opcja jest brana pod uwagę.Sama sobie spokojnie też poradzę i co wtedy? Tak to normalnie wystawiamy dom do sprzedaży, trwa to i tak dłuższy czas, ale mamy taką opcję, a jak zamelduję siostrę, a tego się bardzo domaga, to nawet domu nie sprzedam, kto mi kupi dom z kredytem i lokatorami, czyli stanę się jej zakładniczką i niewolnikiem, o tym co by było wtedy między mną a mężem, nie muszę pisać .Jest jeszcze sporo kwestii w temacie siostry, ale to nie temat na forum. Z mojej strony to tyle, za wpisy dziękuję, za wyzwiska, no cóż, to tylko kafe a tutaj jest jak jest, ryzyka wpisane w kafe. Te negatywne wpisy też mi były potrzebne, bo zobaczyłam podejście dokładnie takie jak ma siostra, przecież jest ważniejsza od żony, bo to siostra, co tam moje dzieci, jej są najważniejsze dla wszystkich itp, itd.Nie muszę przez to wkładać łapy w ogień i robić sobie mega problemu. Miłego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mądrze myślisz i uwazam ze postępujesz słusznie:) Tutaj jeszcze trzeba zaznaczyć jedną rzecz - że pomoc pomocy nierówna. Sa osoby, które moga byc w bardzo złej sytuacji i za jakąkolwiek pomoc będa wdzeczne do konca życia, a z własnej dumy będa się starały jak najszybciej stanac na nogi i usamodzielnic. Są tez i takie, którym w zyciu wszystko sie nalezy, a cos otrzymawszy, żądają więcej i więcej. I takim wlasnie nie warto pomagać, nawet jeśli to brat czy siostra, bo to nic nie da - póki zycie ich nie skopie po tyłku to nic sie nie zmieni w ich mysleniu. Ja dalej uważam ze jeżeli siostrze zalezy koniecznie na meldunku - niech melduja ja rodzice, w koncu to jej rodzinny dom. A tak w ogóle co to za pomysł rozwodzic się nie zapewniwszy dzieciom warunków bytowych? Rozumiem w sytuacji przemocy domowej, ale tak z dla kaprysu, bo mąz niefajny, to ja tupnę nózka, biore swoje zabawki i ide sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Jesteś strasznie egoistyczna, nic dziwnego, że mąż się kłóci z tobą widocznie dla niego to normalne ze się rodzinie najbliższej pomaga a ty z domu dziecka jesteś czy z patologi? " "Jakbym byla w takiej sytuacji jak jego siostra twz liczylabym na pomoc brata, ale on tez ma zone egoistyczna suke" " To nie jego rodzina jest patologią a autorka i jej podobne glupie dziunie. Autoreczko idź do tego prawnika lepiej bo jak mąż poczuje się rozczarowany Twoim wrednym charakterem to jeszcze do sądu o rozwód wystapi.Twoje zachowanie jednakże sprawia, że moglby zażądać rozwodu z Twojej winy i przy braku racjonalnych powodów odmowy pomocy z Twojej strony dostałby go. Pomoc bliskim, nawet powodujący pewne uciążliwości jest moralnym obowiązkiem dorosłego człowieka. Ty niestety zachowujesz się jak rozkapryszona gow/niara. " "ty jesteś qżałosna i na miano człowieka nie zasługujesz. Jesteś małostkowym człowieczkiem bez kręgosłupa moralnego i honoru. "Autorka swoją postawą zbrzydza go do siebie, pokazując że jest zlym człowiekiem. To jak najbardziej jest podstawa do rozwodu. I pamiętaj, że życie jest przewrotne. Nazwać kogoś potrzebującego pomocy gnojem moze tylko s****wo nie mające uczuć, zwykla szmata. " "przecież dla jej męża to ona jest obcą osobą nie siostra, siostra to więzy krwi a żona dziś ta jutro inna... " "No coz, maz autorki kretynsko sie ozenil, bo z wyjatkowo wrednym babsztylem." Lepiej wam, a te wszystkie obelgi do autorki tylko dlatego,że nie che wpakować się na minę, kto normalny ma tak nas/rane w bani,że przekreśla swoją rodzinę, dom, bo chce ratować rodzeństwo?Nie dorosłyście do małżeństwa i jesteście bezdennie głupie, idiotki samarytanki, żal czytać te wypociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale teraz nie trzeba miec meldunku a wystarczy adres do korespondencji. A dlaczego jej rodzice nie chca ich zameldowac? Przeciez do czynszu liczone jest zuzycie wody a ilosc zameldowanych osob nie wplywa na kwote czynszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka kwotę czynszu masz we własnym domu?Ogarniasz trochę temat, czy byle napisać? Obowiązek meldunkowy cały czas jest aktualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ilość zameldowanych osób wpływa na wysokość czynszu u nas śmieci są od osoby, ciepła woda od osoby do limitu, ogrzewanie też od osoby. Nie pleć bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak w mieszkaniu, ale w domu jednorodzinnym dodatkowe trzy osoby to sa opłaty za smieci plus woda. Prąd i ogrzewanie może nie wzrosnie znaczaco, bo grzeje się tak czy siak. Natomiast duże moga byc opłaty za jedzenie jesli siostra zamierza tak po prostu mieszkac i liczy na wyżywienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież autorkaq wyrażnie napisała,że o żadnym mieszkaniu u nich nie ma mowy, czyli temat został wyczerpany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: bardzo dobrze, że się nie dałaś mężowi. Zając życie on jest po prostu dobrym człowiekiem tylko bez wyobraźni, zwłaszcza w stosunku do swojej rodziny. Mój kiedyś też tak miał, ale mu zaczęło przechodzić. Tłumacz mu cały czas czym grozi zabranie siostry pod Wasz dach, wyjaśniaj mu konsekwencje i potwierdzaj, że jej pomożecie, ale w inny sposób. Sama mam okazję znać osoby pokroju siostry męża: roszczeniowe, a nie dające od siebie nic. Po co się uczyć, po co iść do pracy, po co robić cokolwiek, przecież mi się należy. Wszystko się należy, każdy ma mi pomóc, bo ja jestem taka biedna, poszkodowana. Wybaczcie drogie "empatyczne" koleżanki z forum, ale pewnie jesteście tymi szczęściarami, które w rodzinie nie mają takich osób. Pewnie macie normalne rodziny i przez to błędnie zakładacie, że każda siostra jest normalna. Wierzcie mi, ale gdybyście miały do czynienia z taką osobą, to szybko zmieniłybyście zdanie, po pierwszej akcji. Jak już tutaj sporo osób pisało, niestety siostra uwali Was na amen swoją obecnością. Będziecie ją utrzymywać bóg wie ile, Ty autorko będziesz miała więcej roboty wokół dodatkowej 3 osób, a dyskomfort jaki będziecie mieli w związku z tym doprowadzi Was do kłótni. Do tego dochodzi kwestia meldunku, dzięki któremu nie pozbędziecie się jej w ogóle. Swoją drogą jakim prawem ona od Was żąda meldunku. Litości. To naprawdę trzeba być wyjątkowo roszczeniowym typem, żeby z takimi tekstami wyskakiwać. Żadna normalna osoba tak by się nie zachowała. A taka roszczeniowa baba, to nie dość, że u Was zamieszka, to jeszcze marudzić będzie, że jej źle. Autorko: głowa do góry, dasz radę, tylko nie daj się przekabacić mężowi, ani teściom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz- możesz ja przyjąc do domu ale bez zameldowania. a w domu 140m2 spokojnie zmiescilo by sie te 7osób przez jakis czas np do chwili unormowania sie sytuacji siostry tj. kilka miesiecy. Moim zdaniem powinnas postawic sie w jej sytuacji a nie myslec tylko o sobie. Pomyslalals jak bys sie czula gdyby ciebie zostawil mąż, i nie bardzo miala byś gdzie zamieszkac? los bywa przewrotny, byc może za jakis czas Ciebie spotka kryzys. ja bym tak zrobila- ale fakt, nie kazdy jest tak dobry jak ja, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Taaaa,, ciekawe jak ją później wygoni z domu jelsi szwagierka powie ,ze nadal po tych kilku ieisacach nie am gdzie isc? silą za fraki ją wyniesie z chaty?? Tka się mowi , ze tylko kilka miesięcy i później sobie cos znajdzie, phiii, już to widze nie liccie na to, absolutnie Co autorka zrobi jak minie pol roku a szwagierka doopy ruszyc nie będzie chciała?? Jak ona ma ją utrzymywać i jej dzieci sama majac swoje dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Wy nie pojmujecie ,ze nie każdego stać utrzymywać dodatkowe 3 osoby i opłacać ich byt w swoim domu. Autorki rodzina liczy 4 osoby, dojdą 3 i autentycznie wtedy po kieszeni to się da odbic, zresztą sama autorka pisze ,ze ich finansowo na to nie stać, musza siebie utrzyma,c kredyt splaca, nie maja warunków i funduszy na sponsorowanie i utrzymywanie dodatkowych 3 osob w swoim mieszkaniu a naprawdę rachunki, wydatki zwiększą się wielokrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widze ja wy same bierzecie na bliżej nieokreślony czas bezrobotną siostrę, w trakcie rozwodu z 2 dzieci.Utrzymanie takiej rodziny to co najmniej 1000 zł miesięcznie, bo i jedzenie, opłaty, ubrania, życie itp. Ja wy sobie to wyobrażacie, kto będzie robił zakupy dla wszystkich, no autorka, kto będzie gotował codziennie obiad dla 7 osób, autorka kupi coś swoim dzieciom to i tamte będą chciały.wyobrażacie sobie że kupuje swoim zabawki, jakieś słodycze, no wszystko dla dzieci, a tamte się patrzą tylko? Autorka dobrze postawiła sprawę, bo taka pomoc ma masa kasy a i brak stabilizacji we własnym domu. to nie chodzi o tydzień czy nawet miesiac, ale o niewiadomo jaki czas.co potem zrobi autorka jak sie siostra nei będzie chciał wymnieść, kto poniesie konsekwencję tej pomocy?No autorka, nie dośc,ż edostanie po kieszeni to i będzie miała bardzo powazny prblem z usunięciem matki z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu bym nikogo nie meldowala w swoim domu. Wiesz autorko, ze jak ja zaledujesz to powtem zeby jej sie pozbyc musisz jej zapewnic lokal zastepczy? PomoZcie jej finansowo ale nie bierzcie jej do swojego domu bo klotnie beda murowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być umysłowo chorym, alby własnym dzieciom taki klimat w domu zrobić. To jakieś zaburzenie, chec pakowania się w pewne problemy to bezmyślość, a nawet i choroba umysłowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Waszym bachorom tez nikt nie pomoże . "Jak Kuba Bogu , tak Bóg Kubie" Nie dziwie sie ze zawsze macie " tyły"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym nie dopuściła do sytuacji,ze jedno moje dziecko żeruje na drugim, coś wymusza, pcha się do domu. Co to za podejście.Od tego są rodzice, anie rodzeństwo, chyba was powaliło, skoro uważacie, ze siotra ma prawo prosić o taki zakres pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi

Ciekawe jak tam autorka i ta jej szwagierka, w koncu minelo juz 5 lat 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 30 września 2014 o 11:33, Gość gość napisał:

Krótko opisze.Siostra męża się rozwodzi, ma 2 dzieci, mieszkała z teściami, teraz się chce wyprowadzić i tutaj zaczyna się mój horror. Nie ma gdzie się podziać, do rodziców nie chce wracać, mieszkają w bloku mają 2 małe pokoje, razem 42 m.My mamy dom i też 2 dzieci, no i chce się do nas wprowadzić. Maż się zgadza, bo to siostra, bo nie wywali na bruk.Problem powązny, bo ona nie pracuje, dopiero chce składać papiery w sądzie, a to potrwa, na alimenty owszem liczyć może, ale to będą grosze. Mieszkamy w innym mieście, chce się u nas zameldować.Wiem,że szybko by się nie wyprowadziła, jak ją wpuszczę z dziećmi będzie trudna i napięta sytuacja, nie mam ochoty jej utrzymywać i jej dzieci, nie stać nas na to. Na górze mamy wolny mały pokoik, nasze dzieci mają swoje i my sypialnię, na dole mam kuchnię i salon.Nie wyobrażam sobie takiego życia, maż sie ze mną ciągle kłóci, sytuacja mnie już powoli wykańcza psychicznie.Rozmawiam z mezem, tłumaczę, ale jak grochem o ścianę, nie wiem co robić, aby go przekonać, że wpakuje nas wszystkich w bagno w imię pomocy siostrze i jej dzieciom. Teściowie wręcz wymuszają na nas pomoc, a sami palcem nie kiwną, twierdzą, że nie mają jak.

Dopiero był brat męża teraz jest siostra a za dwa dni będzie teściowa z teściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 30 września 2014 o 11:33, Gość gość napisał:

Krótko opisze.Siostra męża się rozwodzi, ma 2 dzieci, mieszkała z teściami, teraz się chce wyprowadzić i tutaj zaczyna się mój horror. Nie ma gdzie się podziać, do rodziców nie chce wracać, mieszkają w bloku mają 2 małe pokoje, razem 42 m.My mamy dom i też 2 dzieci, no i chce się do nas wprowadzić. Maż się zgadza, bo to siostra, bo nie wywali na bruk.Problem powązny, bo ona nie pracuje, dopiero chce składać papiery w sądzie, a to potrwa, na alimenty owszem liczyć może, ale to będą grosze. Mieszkamy w innym mieście, chce się u nas zameldować.Wiem,że szybko by się nie wyprowadziła, jak ją wpuszczę z dziećmi będzie trudna i napięta sytuacja, nie mam ochoty jej utrzymywać i jej dzieci, nie stać nas na to. Na górze mamy wolny mały pokoik, nasze dzieci mają swoje i my sypialnię, na dole mam kuchnię i salon.Nie wyobrażam sobie takiego życia, maż sie ze mną ciągle kłóci, sytuacja mnie już powoli wykańcza psychicznie.Rozmawiam z mezem, tłumaczę, ale jak grochem o ścianę, nie wiem co robić, aby go przekonać, że wpakuje nas wszystkich w bagno w imię pomocy siostrze i jej dzieciom. Teściowie wręcz wymuszają na nas pomoc, a sami palcem nie kiwną, twierdzą, że nie mają jak.

Dopiero był brat męża teraz jest siostra a za dwa dni będzie teściowa z teściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×