Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje dziecko domaga się chipsów. Czy wy swoim kupujecie ?

Polecane posty

Gość gość
Mam wrażenie, że każda mama na kafeterii usprawiedliwia się jak może, że dziecko jednak jada niezdrowo... pracuję w szkole, zabraniam przynoszenia chipsów a jednak dzieci przynoszą a na moje pytania czy jedzą w domu mówią, że tak. Kiedy zapytałam, jak chciałyby świętować wygraną w konkursie - chipsy, kiedy jest jakaś klasowa impreza to chipsy i colę przynoszą rodzice... w sklepiku szkolnym też najlepiej się sprzedają a papierów w koszach bez liku... dzieci lubią chipsy i jedzą chipsy. Moje prywatne dzieci też jedzą, kupuję kiedy mnie proszą przy okazji zakupów albo na okazje. Staram się żeby w domu nie było, żeby nie jadły za dużo, ale jak jesteśmy na większych zakupach to pringless w tubie często lądują w koszyku i szczerze wszyscy je ze smakiem zjadamy ;-) niezdrowe są, to fakt, ale pyszne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:38 to najprawdziwsza i najsmutniejsza prawda niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
W piątek odbierałam meza cor ze szkoły i przed bankomatem zaparkowałam, młoda wyszla razem ze mną z samochodu Zobaczyliśmy grubego chłopaka ,który wpierdziela chipsy garściami, z takim akordem jakby to były ostatnie chipsy w jego zyciu Młoda mnie się pyta ciekawe jak smakują, ze tak to wtrynia az uszy mu się trzęsą, ja powiedziałabym, aby tego syfa do ust nie brala, bo będzie wygladac jak ten łepek. Odrażająco, paskudnie i brak szacunku do własnego zdrowia Pokiwała głową i z tego co wiem to ona chipsów w ogole jeszcze nie jadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna ta twoja córka. ale nie dlatego, że chipsów nie jadła, ale że ma taką matkę jak ty. poczekaj jeszcze trochę a będzie jadła jak ten chłopak, żeby zdążyć przed tobą, żebyś nie zobaczyła i nie miała jej tego za złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś """więc może nie obrażaj ludzi z nadwagą i naucz córkę szacunko do nich,"""""" xxxxxx A gdzie w tamtej mojej wypowiedzi z 12:14 widzisz brak szacunku dziecka do tamtych osób z otyłością? Przecież nie napisałam jak dziecko odpowiedziało mi. Nic nie odpowiedziala , skąd ty wywnioskowałaś brak szacunku z jej strony do grubych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś 12: 14 a ja widziałam jak twoja córka kupuje chipsy w szkole . To po pierwsze a po drugie skąd ty możesz idzie co kupuje twoje dziecko szkole. .. widocznie masz kla m czu che w domu xxx Ona nie kłamie w sprawach żywieniowych co jadła a co nie jadla,, a po drugie wiem ,ze nie kupuje w szkole nic , bo pieniędzy nie nosi do szkoły ( to jest jej decyzja)i po trzecie bo nie raz była ciekawa jak to czy tamto smakuje. Jakby wiedziała jaki to ma smak, to by na glos się nie zastanawiała To ze 99% dzieci jedzą te paskudztwa to nie znaczy ,ze ten mądry 1% dzieci tez maja smietnik we łbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
dziś biedna ta twoja córka. ale nie dlatego, że chipsów nie jadła, ale że ma taką matkę jak ty. poczekaj jeszcze trochę a będzie jadła jak ten chłopak, żeby zdążyć przed tobą, żebyś nie zobaczyła i nie miała jej tego za złe. xxx Jakby chciała to już dawno by zajadala się chipsami w ukryciu, lub nawet by się nie kryla z tym znając jej charakter . Chodzi do skzly już dobre kilka lat i uwierz mi, nie jedną mialby okazje zrec chipsy , ale nie je . Najwyraźniej moje lekcje bierze sobie do słuchu . Jakby jej cos nie pasilo to mialaby w doopie moje zakazy i żarłaby na moich oczach , bo jak chce to potrafi być przekorna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
a ze grube utuczone dzieci przypominając świnki wietnamskie mnie brzydza , odrazajac, wyglądją paskudnie w swojej otylosci to nic na to nie poradzę taka jest prawda. Grube przeżarte dzieci nie są sliczne I pisze o takich które są szersze niż większe a wpieprzają tonami całodobowo te syfy . Jakim prawe ta dzieciarnia do reki kase dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mowie jej ze jak będzie zrec chipsy, słodycze to będzie obleśnie gruba",,Zobaczyliśmy grubego chłopaka ,który wpierdziela chipsy garściami, z takim akordem jakby to były ostatnie chipsy w jego zyciu Młoda mnie się pyta ciekawe jak smakują, ze tak to wtrynia az uszy mu się trzęsą, ja powiedziałabym, aby tego syfa do ust nie brala, bo będzie wygladac jak ten łepek","a ze grube utuczone dzieci przypominając świnki wietnamskie mnie brzydza , odrazajac, wyglądją paskudnie w swojej otylosci to nic na to nie poradzę" to właśnie jest twoja pogarda do ludzi otyłych, przekazujesz ją cóke i uczysz od najmłodszych lat, że tylko piękno się liczy, że ludzie grubi są gorszej kategorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam cztero-letnią siostrę i od czasu do czasu zje czipsy, przeważnie jak my akurat jemy to się poczęstuje, i słodycze też je, ma ich zawsze pod dostatkiem bo cały czas jej ktoś coś kupuje, co nie znaczy ,że je codziennie jak ma chęć to się czymś poczęstuje. a do picia pije często kubusie albo wodę owocową. więc możecie mnie i moją mamę mieć za najgorsze bo ją w ten sposób wchowujemy ;) sama wybiera co lubi a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedzenie chipsów nie oznacza otyłości od razu:D ja jem raz na jakiś czas i ważę 50kg przy wzroście 162cm. Moja kuzynka ma tak świetną przemianę materii, że wcina najbardziej kaloryczne jedzenie by utyć a waga ani drgnie. Z kolei koleżanka wiecznie na zdrowej diecie i wiecznie ma 10 kg na plusie. Jeszcze nie wiesz cy córka nie przytyje, moja siostra do 15 roku życia to szkieletor był, a potem bach i nadwaga, a raczej dużo się ruszała,bo brała udział w zawodach i jadło normalnie. Taki urok dojrzewania;) Do 17 r.ż już miała fajną figurkę, ale cycki duże pozostały:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na jakis czas jest " free for All" dzieciaki kupują to na co maja ochotę i nie ma ,ze "zdrowe" czy nie :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj 3latek codziennie je cos slodkiego, o ile 'normalne' posilki je i nie ma kary ;) chipsy tez je... Czasem 2razy w tygodniu, czasem miesiacami nie je. Ja tak jadlam i nigdy nie mialam problemow z nadwaga, jesli on bedzie mial, to wtedy pomyslimy nad dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmańska i Ty nie widzisz swojej pogardy dla otyłych ludzi???? Przeczytaj zatem jeszcze raz swoją wypowiedź nt tego chłopaka.. Cholera, jesteś matką, kobietą, jak możesz osądzać książkę po okładce?? Jakiegoś młodego łepka, który ma pewnie rodziców mających w 4 literach jego zdrowie, dietę i pilnowanie tego, co je? Na etapie podstawówki (bo rozumiem, że o tym etapie mowa) czyja to jest wina? Tego gościa czy jego rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka chyba szuka "rozgrzeszenia" dla pójścia na łatwiznę i widzę, że to rozgrzeszenie dostaje. Ja nie podzielam poglądów matek nie-eko-terrorystek. Nie daje dziecku chipsów, kurczaków, gotowych/kupnych frytek, białych buł, białego chleba, białego makaronu i białego ryżu, coli i innych napojów gazowanych, kupnych batonów, kolorowych kupnych żelków. Sama tez tego nie jem i nie czuję się jakoś specjalnie pokrzywdzona przez los. Wręcz przeciwnie, czuję się się zdrowa i pełna energii jedząc trochę zdrowsze, domowe wersje wyżej wymienionych produktów. Dopóki mam wpływ na to co je moje dziecko, będę je uczyć prawdziwych smaków z mojego dzieciństwa, a nie karmić jakimiś plastikami i nadmuchanym pieczywem. Zgodnie z danymi WHO, polskie dzieci są jednymi z najgrubszych w Europie, i idziemy łeb w łeb z USA. Warto się nad tym pochylić. Każdy jest kowalem własnego losu (i zdrowia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu tutaj są zawsze takie skrajności??? Czy naprawdę macie aż tak ciasne mózgi aby uważać, że ktoś, kto daje dziecku raz na jakiś czas batona, czipsy czy kolorowy napój jest nieodpowiedzialny i karmi dziecko SYFEM ??? Albo eko-terror albo syfo - terror. Naprawdę nie ma dla was nic pośrodku??? Strasznie zatem współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam chłopaka ( dziś już mężczyznę 30 latniego), który nie jadł słodyczy, chipsów, fast foodów itp, a był od zawsze bardzo otyły. Ktoś kto go nie znał myślał " ale grubas, pewnie matka go pasie niezdrowym jedzeniem", a on był chory, brał różne leki w tym sterydy. Wiec, Tasmanska, nie oceniaj drugiego człowieka na podstawie swojego spojrzenia. A odnosnie tematu - tak syn czasami je chipsy, niezbyt często, nie domaga się specjalnie, powiedzmy raz w miesiącu poprosi. Ja nie jem ponieważ nie mogę. Moje dzieci jedzą normalne posiłki wiec słodyczy, oczywiście w granicach rozsądku, im nie zabraniam. Syn na przykład sam zamiast czekolady woli wybrać owoc. Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi jeśli podchodzi się do tego z rozsądkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ja oceniam to co widze Wdze grubasa ,który je smieci wiec oceniam i mam prawo krytykę wyglaszac, dlaczego żre te świństwa widząc jak wygląda I poraz kolejny podkreślam , ze dziecko do mnie nie komentowało innych wyglądu, to ja to mówiłam. Nie wiem gdzie tu widzicie cos negatywnego? jeśli widzicie otylą osobę zajadającą się śmiechami to sami sobie gorzej pomyslicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyslec to jedno a powiedziec i uczyc dziecko od najmlodszych lat to drugie. Zaszczepiasz w niej pogarde do wszystkich osob otylych bez wzgledu na zrodlo ich wygladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie rozumiem, po co mamy dawać dziecku batony czy chipsy? Moje dziecko kompletnie się nie dopomina, w sklepie nie zwraca uwagi na takie produkty, chętnie je np. gorzką czekoladę, naturalne jogurty, nie lubi słodkich rzeczy (kiedyś poczęstowałam serkiem homogenizowanym waniliowym). Po co przyzwyczajać dziecko do niezdrowych rzeczy? I - tak na marginesie - po co te epitety o "za ciasnych mózgach"? Brakuje rzeczowych argumentów w dyskusji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zadam takie pytanie: po co uczyć dziecko, ze coś nie istnieje bądź jest niejadalne skoro dobrze wiecie, ze prędzej czy później wasze dziecko tego spróbuje. I to będzie pół biedy, gorzej jak posmakuje i nawet wam o tym nie powie. Dziecko starsze powinno znac smak słodkiego batona, chipsów co nie znaczy, że ma to wcinać często. Raz na jakiś czas jednak nie zaszkodzi. Z racji na to , że moi rodzice obracali się w specyficznym środowisku to znałam kilka rodzin z takim podejściem, dziś wszystkie te dzieci {obecnie dorosłe) mają nadwagę. Jak tylko się wyniosły z domu to spróbowały tego i owego no i umiaru nie nauczone to zajadały się jak szalone. Znam 5 takich osón, dwie mają dzieci i pasą je właśnie chipsami, batonikami. Dziadkowie załamują ręcę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
O jakiej pogardzie mówisz? ja przestrzegam przed kalectwem I tu pisze o sytuacjach takich, gdy ktoś ma znaczną widoczną nadwagę ,czy otylosc a dalej obżera się syfami, swinstwami, a nie mowie osobach ,które mają zaburzenia insulinowe i mają nadwagę z racji choroby, a nie z swojej winy A Ona nie komentuje mojej krytyki, jak cos się przyczepie do niej to mowi ,abym patrzyła na siebie, ale bierze sobie do slochu moje uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marjkklll
A dlaczego dzieci płaczą o chipsy? Bo rodzice nauczyli je jeść ten syf i sami jedzą w obecności dziecka. Moje nie domaga się chipsów, bo nawet nie zna tego smaku. A jak pozna, to mam nadzieję, że będzie mieć na tyle zdrowe wzorce żywieniowe, że nie będzie po nie sięgać. Nie dawajcie dzieciom syfu, wzorce żywieniowe z dzieciństwa ciągną się za człowiekiem całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
we wszystkim powinna być zachowana równowaga, wszelkie odchyły nie są dobre. Mój 3-letni synek raz na m-c zje chrupki orzechowe. Częściej czekoladki, ciastka. Ja jako mama wybieram mu produkty lepsze- chrupki dla dzieci, ciastka zbożowe, czekoladki kinder, żelki nimm2. ale nie będe mu tego całkiem zakazywać i schizować się, że dzieje mu się po tym krzywda. Syn słodycze dostaje po zjedzonym posiłku, wagę ma bardzo dobrą, zęby zdrowe- bez najmniejszego śladu próchnicy. Sami z mężem lubimy po obiedzie zjeść sobie jakiś deser. Nie daje natomiast żadnych słodkich soków, lizaków i twardych cukierków. Nie wyobrażam sobie popadać w takie skrajności, że albo wybierać produkty tylko eko albo na drugie śniadanie wciskać maluchowi pączka plus paczkę chipsów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kupuje ani dzieciom ani sobie . Moje sie nigdy nie domagaja bo my nie jemy takich swinstw. Nie widze problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dojrzałakobieta
Corka ma 3,5 roku i nie jadła chipsów ,lizaków , cukierków itp .Dbam o zdrowa dietę córki głowie dlatego ze jako dziecko byłam gruba. Nie byłam nauczona zdrowego odżywiania przez to teraz mam problemy z zdrowiem . Teraz jako dorosła jem zdrowo i moja rodzina tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam dziwne dziecko,nie lubi slodyczy nie lubi chipsow, gazowanych napojow.Czasami chce mu dac na deser jakas czekoladke czy inne lakocie,a on nie chce mowi ze nie lubi.Nigdy jakos specjalnie nie zniechecalam go by slodyczy nie jadl,bo ja sama bardzo lubie i czesto podjadam,ale za kazdym razem kiedy chce mu dac sprobowac on mowi ze nie lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×