Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćgosiem

Paragon jako dowód zdrady?

Polecane posty

Gość mała313
Ja czesto wyjazdzałam do mamy na kilka dni. nie powiedziałam ze sie wynosze tylko jade do mamy. wie gdzie jestesmy. pisał ze jedzie na grzyby i czy mnie zabrac ale odpisałam ze nie. ja mu zawszde mowiłam ze on lubi gdy nas nie ma bo sobie odpoczywa i ma swiety spokoj. jakos nie zaprzeczał nigdy. jak sie czuje? tak srednio. troche odpoczełam bo mama mi bardzo pomaga ale ona nie wie ze jest u mnie tak kiespko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwi mnie ze jeszcze tego nie wyjasnilas tylko jakies podchody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jak worocisz do domu to załatw sprawę i juz a nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyjezdzasz a on robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
Widze ze zle oceniacie fakt ze wyjechałam na kilka dni. Tk moze i powinnam zostac ale byłam juz tak zmeczona, zestresowana ze potrzebowałam zmienic otoczenia i pobyc wsrod kochanych osob. potzrebowałam odetchnac, zapomniec choc na chwile o tym co złe i smutne. słabo mi sie to udało niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On słabo, ale stało sie. Teraz zobaczysz jak sie potoczy jak wrócisz. Ale tez do rze ze troche zapomnisz o tym, bo wsparcie najbliższych tez jest wazne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czesto wyjezdzalas to tez niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
No własnie tego potrzebowałam. spokoju i chwili zapomnienia. fakt nie układa mi sie najlepiej w małżenstwie i jeszcze to podejrzenie o zdrade. ja teraz taka zdołowana i obojetna jestem ze az mnie to przeraza. mam wrazenie ze dopada mnie jakas depresja. nie mam ochoty z nikim rozmawiac, nigdzie wychodzic. nic mi sie robic nie chce i nie potrafie cieszyc sie z drobnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest depresja, musisz z niej wyjsć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
Ale czy sama sobie z tym poradze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
Czuje ze dzieje sie cos złego zemną. taka pustka w środku. probuje komus o tym powiedziec ale zaczynam tylko a potem uciekam od tematu. szukam miejsca zeby byc sama, wszystko mnie drazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
Tak naprawde tylko tu mowie o tym co sie dzieje ze mną, co czuje. matko naprawde zaczynam sie bac ze mam powazny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wmawiają to sobie. A zachowujesz sie tak, bo chcesz zeby ktoś zwrócił na ciebie uwagę. Nie rob tak. Robisz to nieświadomie. Weź sie kobieto w garść i Wałcz o swoje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
No tak moze potrzebuje uwagi ze strony innych osób. Ale czy to coś złego? Kazdy człowiek chce czuc sie kochany, potrzebny wartościowy. Mam nadzieje ze dam sobie rade z tym wszystkim i rano wstane z chęcią i nadzieją ze bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, porozmawiaj szczerze z mężem. Powiedz mu, czego potrzebujesz, czego od niego oczekujesz, że źle czujesz się w obecnej sytuacji w waszym małżeństwie. Być może zarzuci Ci, że Was utrzymuje, a Tobie jeszcze źle, ale uswiadom go, że masz jeszcze inne potrzeby. I oczywiście spytaj, czego on oczekuje i jakie ma pragnienia. Wierzę, że uda Wam się naprawić wasze małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko kochana, z tego co mówisz wynika że szukasz zainteresowania przede wszystkim ze strony męża. Ale z drugiej strony "uciekasz" do mamy aby odetchnac a przy tym męża zapewniasz że wszystko jest ok i to tylko jeden z twoich wyjazdów. Wróć do domu - jeśli nie masz dowodu na zdrade - zostaw to! :) Jeśli cos jest nie tak to samo to wyjdzie wcześniej czy później - póki co zadbaj o sobie i rodzine... ale przede wszystkim o siebie. Zrób coś - czego juz od lat nie robiłaś - a napewno twój mąż to zauwazy - jeśli nie da tego po sobie poznać to wcale nie bedzie swiadczyc o tym ze niczego nie zauwazył - faceci tak maja niestety. Zadbaj o siebie, jakies miłe wieczory, wiecej czułosci... nie koniecznie seks ale troska i dotyk. Jeśli on raz, drugi, trzeci nie szczególnie okaze ci zainteresowanie - nie gniewaj sie tylko zachowuj sie jakgdyby nigdy nic. Efekty będa z czasem jesli on zauwazy że wróciła ta usmiechnieta kobieta jaka byłas - i bedzie wracał do domu z wieksza checia. Wiem sama jak takie fochy daja w skóre... niby człowiek chce dac do zrozumienia ze cos jest nie tak, a potem okazuje sie ze przez ostatnie kilka miesiecy tylko sie gniewalismy na siebie o cos... ;/ Wróc do domu... niech zakocha sie na nowo :) Niestety faceci nie lubia rozmów pt "czuje ze cos jest nie tak" ;/ Zapewne po kilku latach razem przeszliscie w rutyne... wiem jak to jest... i ten brak zainteresowania. Ale nie poddawaj sie... a jak przyjdzie moment ze bedziesz TY PEWNA ze nic z tego i chcesz odejsc -to sama to poczujesz. Ja tak miałam... a póki sie wahasz to nie postepoj pochopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym... nic złego ze chcesz troche uwagi... ale nie mozesz tez wysyłac sprzecznych informacji ze wszystko jest ok, nie martwcie sie itp... najlepiej porozmawiaj z mama ze masz taki dylemat, ona ci doradzi bo zna twojego faceta. Nie koniecznie twoj facet musi wiedziec ze twoja mama wie o wszystkim... po prostu zwierz sie mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie masz autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj, ja jestem w trakcie rozwodu.. Wydawało mi się że jesteśmy zgranym małżeństwem i w życiu zdrady bym się nie spodziewało.. a jednak! Wiem co czujesz, bo również miałam taki okres niepewności, uczucia obojętności, pustki . Jedynie co możesz zrobić to zadbać o siebie i swoje dziecko, przygotować się na tą nie wiadomą! Życzę aby u Ciebie okazało się że Twój M nie ma nikogo i próbuj ratować rodzinę dla dziecka... bo wiem co mówię! Pozdr A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
Mycha - bardzo dziekuje ze szczera i dobrą rade. Mądrze napisałas i własnie tego potrzebowałam. Wyjasnie moze ze nie zapewiałam męza ze wszystko jest ok i jade na chwile do mamy. On dobrze wiedział ze jade bo chce odpoczac i pomyslec na spokojnie o tym wszystkim co sie miedzy nami dzieje. chciałam tez zeby on pomysłam i moze podjął jakies kroki. Jesli chodzi o rozmowe z mama to kiedys juz taka miałam. Powiedziałam wszystko co lezy mi na sercu a ona niestety jest z tego pokolenia co to ślub najważniejszy i trzeba wszystko znosic bo to mąż itp. Nie potrafiłam jej przekonac ze tak naprawde najwazniejsze jest to co człowiek czuje. no nic wtedy z tego nie wyszło a teraz nie poruszalismy tematu małżenstwa. Wczoraj wrociłam do domu. Wieczorem zapytałam wprost czy mnie zdradza. odpowiedział ze nie a paragon pewnie przypadkiem trafił do niego bo obok tego sklepu jest poczta i on tam płacił jakies rachunki. No tak sie wytłumaczył. W sumie nie mam zadnych dowodów wiec poprostu bede czujniejsza i tyle. probowalismy tez rozmawiac o nas, o tym co nas łączy. Ciezko było bo jedna strona obwinia drugą i w sumie nikt nie czuje sie winny. Ja mowie wprost co mi nie pasuje czego oczekuje a on mi nie potrafi powiedziec co ja mam zmienic. Stwierdził ze mi zawwsze cos nie pasuje i tyle. Powiedziałam ze moge isc do pracy ale wtedy inne obowiazki dzielimy na pol na to on ze on ma firme i nie ma czasu. no i w sumie nie wiem juz jak sie zachowac co zrobic. powiedziałam zebysmy poszli na terapie jesli chcemy ratowac małżenstwo to powiedział zebym sama poszła. no ciezko do niego dotrzec. ja napewno tez nie jestem bez winy ale chciałabym wprost wiedziec co robie nie tak, czego on oczekuje. z naszych rozmow nic nie wynika i zwykle konczy sie tym ze on idzie spac i jeszcze zły ze przez moje gadanie sie nie wyspi...och juz nie wiem jak dotrzec do tego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakich godzinach on pracuje?ze mna chcial sie umawiac zonaty w godzinach pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo uparty albo ma cos na sumieniu. Ale wydaje mi sie ze większość facetów tak sie zachowuje. Pójście na terapie to wielki wstyd dla nich, bo co oni beda sie zwierzać obcej osobie skoro sam nie potrafi rozwiązać problemu itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko? Jak leci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz jak ja to widzę? Biegasz koło własnego baza jak zdesperowana, dopytujesz i on Ci mówi to co chcesz usłyszeć. A spytaj się psychologa jak reaguje człowiek posądzony o coś złego gdy jest niewinny. Wszczyna alarm, podniesionym głosem może miwic, zdziwienie. Spokój i opanowanie sugeruje ze najpierw myśli co powiedzieć, aby sie nie wydać. Z tego co widzę to zwyczajnie usowasz sie mu sama co jakiś czas wyjeżdżając do mamy, bo on chce odpocząć. Kochana to dopiero początek. Jak z nim bedziesz dłużej to dopiero cię psychicznie zrujnuje. Już sie czujesz niedowartosciowana. Wiem jak to jest tak sie czuć, ale ja z kolei jestem dużo bardziej stanowcza. Szkoda mi jak tak facet traktuje zone i dzieci. Ze mną też żonaty chciał romansować ale zrobiłam mu jazdę za to ze zone z małym tak traktuje. W dodatku pomysł, nie pamięta czy był w sklepie ale pamięta ze był na poczcie obok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poyebusy, autorka siedzi i czeka na was 8 lat :D hey hey autorko!!!! co u ciebie????!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ten zakup byl placony gotowka czy karta ? jak karta to masz go !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie... Skórkę pocztę pamiętał to skąd pamięta sklep ze był obok... Pewnie nie przeszedł obojętnie... Ja bym tam pojechała i sprawdziła, czy jest tam poczta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała313
Hej No niby on sprawdzał gdzie ten sklep i wtedy własnie zobaczył poczte i przypomniał sobie ze płacił tam kiedys rachunek. w sumie juz sama nie wiem. Jestem psychicznie wykonczona. straiłam w tym zwiazku zbyt wiele nerwów. straciłam wiare w siebie i checi na cokolwiek. walcze sama z sobą by podjąc ostateczną decyzje. nie wiem dlaczego nie potrafie odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×