dajecie dziecko do przedszkola gdy ma katar i kaszel

j.w

CO 3 DNI TAKI SAM TEMAT jedne posyłają, inne nie.

Tak, corak idzie do przedszkola gdzy ma katar albo kaszel... a nawet gdy ma dwa rownoczesnie :P W kraju gdzie mieszkam jest to na porzadku dziennym. Nawet dziecko biorace antybiotyk moze do przedszkola chodzic. Jedyny powodem nieprzyjecia dziecka do przedszkola jest goraczka.

nie, jeszcze na mózg nie upadłam zeby wypchnąć chore dziecko do przedszkola

Tak córka idzie gdy ma katar i kaszel. Nie widzę powodu żeby została w domu. Jeżeli czuje się dobrze, nie ma temperatury idzie. Gdybym za każdym razem kiedy ma katar brała l4 to by mnie w roboty wywalili na zbity pysk i by mi 60 dni w roku opieki na dziecko zabrakło.

tak, jeszcze na mózg nie upadlam, żeby brak l4 na katar

A potem całe przedszkole chore.

A Ty przy każdym kaszlu u katarze l4 bierzesz? Jeśli tak to superwydajny pracownik z Ciebie. A Ty pewnie nie pracujesz bo z dzieckiem w domu siedzisz?

Tak . Ja nie pracuje ale córka mając katar i kaszel i tak chodzi do przedszkola . Tak zaleciła nasza pediatra i tego sie trzymam :)

U mnie jak u gościa wyżej- trzymałam zaraz po rozpoczęciu tydzień w domu bo brzydki kaszel i katar, w końcu poszłam do pediatry z małym, to powiedziała że spokojnie może chodzić bo gardło zdrowe, osłuchowo czysty i właściwie nic się nie dzieje. Z tym że synek dalej ma apetyt, czuje się dobrze, bawi się tak samo chętnie i nie gorączkuje, jakby leżał smętny i nie miał na nic siły to i z katarem bym zostawiła.

tak, chodzi z katarem do prxedszkola.

hej to ja autorka. Tak pytam bo sama nie wiem, nie ma gorączki, jest energiczna, bardzo ale to bardzo chce iść do przedszkola, w domu się jej nudzi ale właśnie katar ma dość duży a raczej jego końcówkę i kaszel taki mokry jak by próbowała odkrztusić. Dzisiaj była i pani nic nie mówiła tyle że bardzo kaszle

do 16.23: Teraz nie biorę l4, bo pracuję w biurze. Ale, jak pracowałam w przedszkolu i miałam kontakt z dziećmi, to brałam. Takie były zasady-odpowiedzialność za zdrowie dzieci. Z tego samego powodu chore dzieci nie powinny przychodzić.

bralas l4 na katar? jaki lekarz ci wypisywal??

a przez takie jak wy inne matki muszą iść na zwolnienie bo wasze dzieci zarażają ich dzieci

Zarażają? Czym- katarem? To zamknij do wiosny, a najlepiej do lata bo pogoda zdradliwa na wiosnę i na pewno kataru nie złapie... Wszystkie dzieci jakie znałam odchorowały swoje na początku przedszkola, katar co chwilę, i potem się uodporniły. A Tobie nie przyszło do głowy żeby to dziecko z katarem do przedszkola puścić?

ja nie puszczałam, bo to normalne, że katar spowodowany jest jakimś wirusem, który może zarazić mądrale

a niektórym dzieciom niewiele trzeba i choróbsko gotowe

Tak moja idzie z katarem. Jak się dobrze czuje, nie gorączkuje to mam trzymać do wiosny w domu? A co mnie obchodzi ze pół przedszkola chore? Moje tez się gdzieś zaraziło bo prawie całą grupą flukiem chodzi. Chrzanie to, moja tez chodzi.

a to Twoja jak ma katar to do wiosny?

Daje jesli nie ma goraczki i nie czuje sie zle. Mieszkam za granica i u nas nie istnieje "opieka na chore dziecko" ... pediatra by mnie chyba wysmial gdybym o zwonienie poprosila. Wszystkie dzieci z katarem do przedszkola chodza i jakos wielkich epidemii nie ma.

Nie ma kataru non stop do wiosny ale do wiosny cały czas dzieciaki chore jak nie jedno to drugie w grupie kaszle, prycha, fluczy wiec mnie juz to nie rusza. Moja tez chodzi razem z tymi fluczacymi.

"a niektórym dzieciom niewiele trzeba i choróbsko gotowe " To niech sobie te chorowite dzieci w domu siedza. ;)

To niech siedzą w domu jak im niewiele trzeba.

Nie ma to większego znaczenia bo i tak o tej porze roku wszystkie dzieciaki kaszlą i kichają (jeśli komuś się wydaje że nie, niech wejdzie do szatni). Zatem tak, posyłam jeśli muszę i nie, nie posyłam jeśli akurat pracuję na popołudnia.

Tu gdzie mieszkam to normalne ze katar I kaszel to nie choroba. Moj syn normalnie chodzil. Tak samo jak byl na antybiotyku to kazali odczekac 24 h I wracal do przedszkola. Jak temperatura to nie tylko tez odczekac 24h od ustapienia temperatury. Wiadomo ze jak zle sie czul to nie szedl ale on zwykle czuje sie dobrze,lata, skacze. Przez dwa lata przedszkola opuscil niecale 3 tyg z czego tydzien to byly wakacje, kilka razy nie poszedl z innych powodow a z powodu choroby to byko z 5 dni. W zerowce 4 czy 5 dni ale dwa z innego powodu. Jeden dzien bo mial jakas infekcje oka I zatrzymalam go sama jeden dzien w domu. Teraz pierwsza klasa I narazie ani jednego dnia nie opuscil. I widze ze dzieci maja bardzo dobra frekwencje. Rzadko jakiegos dziecka nie ma. Maja katary czasami ale nic powazniejszego a przeciez wg osob co mowia ze sie dzieci wzajemnie zarazaja to co chwila ktoregoa nie powinno byc

Kiedyś nie dawałam. Lekki katar albo kaszel i zostawał w domu żeby nie zarazić innych. Wracał zdrowy a tam pół grupy z gilami po as we wszystkich kolorach tęczy. I po 3-4 dniach znowu 2 tyg w domu. Teraz mam gdzieś. Dopóki nie ma gorączki i normalnie się zachowuje - apetyt, nastrój - daję do przedszkola.

Oczywiście ze chodzi do przedszkola z katarem. A to że zaraza innych no cóż życie przedszkolne... A tak na marginesie kogo ma zarazić jak tam 90% zasmarkanych?

do 05.27 i tych, które postępują tak samo: Jesteście egoistkami i wychowujecie dzieci na egoistów, dla których dobro ludzi wokół nic nie znaczy.

Jesli wam nie pasuje ze sa dzieci zakatarzone w p-szkolu to poszukajcie innej placowki.. proste - sytuacja porownywanlna do drogowej (ja jezdze ostroznie i dziecko w fotelik zapinam i zycze sobie zeby kazdy tak robil... ale tak nie jest) ja swoje dziecko poslalam do przedszkola ekologicznego gdzie dzieci z katarem i kaszlem sa odsyllane do domu- telefon i rodzic musi zabrac (taki regulamin) pasuje to rodzicom ktorzy posylaja tam dzieci- dla mnie wazne jest to zeby dziecko cos czerpalo z zajec w przedszkolu nie traktuje przedzkola jako przechowalni ale mam kolezanke samotna matke dwojki dzieci i ona nawet z goroaczka posyla czasem chlopakow bo.... sie boi dziewczyna ze prace straci nie ma zlotego srodka