Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dajecie dziecko do przedszkola gdy ma katar i kaszel

Polecane posty

Gość gość
Moje dzieci tez chodza z katarem do przedszkola . Tam samo jak maja kaszel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat powinny przeczytać moje koleżanki z pracy, one jak tylko mają katar lub kaszel od razu biora zwolnienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ma katar to daję. Jak kaszle, wołam lekarza, żeby osłuchał i zdecydował, czy do przedszkola moze iść. Przeważnie moze. Czasem jak katar jest spory, zostawiam jeden dzień w domu- idziemy na spacer i na drugi dzień jest lepiej. Jak syn zaczynał "przygodę" z przedszkolem też zostawiałam, ale pediatra mnie wyśmiał :) Powiedział, ze nigdy nie nabierze odporności, jak z powodu katarku będzie zostawał w domu. Staram się zrozumieć, że ktoś nie może wziąć L4 w pracy, ale to troche koło zamknięte- bo czasem lepiej jest zostawić dziecko jeden dzień w domu celem "podkurowania" niz puszczać a potem kończy się na antybiotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak wy macie katar to też bierzecie l4? poza tym dzieci chodzą do przedszkola między innymi po to by nabrać odporności na choroby, moje od połowy sierpnia kaszle, smarka ale chore nie jest, nie ma gorączki, dobrze się czuje, owszem jest zasmarkane ale to nie jest choroba, mimo tego że 3/4 przedszkola chodzi w takim stanie jakoś chorują porządnie tylko wyjątki, jak ktoś ma zrąbaną odporność to całe życie będzie chorował niezależnie od tego czy ktoś koło niego kicha czy nie, nie wyobrażam sobie kisić siew domu bo dziecko ma katar, idąc waszym tokiem myślenia takie dziecko nie powinno też wychodzić na plac zabaw, wchodzić do sklepu, jeździć autobusem itd.. no nic piękniejszego jak leżeć w łóżku bo ma katar i to niekończący się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda gadać. Burak zawsze pozostanie burakiem. Tak trudno niektórym przyjąć do wiadomości, że gdy jego dziecko ma katar, niekoniecznie bardziej zachoruje, ale bardzo łatwo może zarazić inne, u których ten sam wirus spowoduje np. zapalenie oskrzeli. Zakatarzone dzieci kiszą się w swoim towarzystwie i przez to ciągle są chore (personel przedszkola też). A wystarczy przez kilka dni nie posyłać zakatarzonego dziecka do przedszkola i mniej chorób będzie. Macie jakąś wiedzę o wirusach i różnej odporności organizmów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to chyba jednak coś nie halo z odpornością twojego dzieciaka, skoro od połowy sierpnia kicha, prycha, kaszle i niewiadomo co jeszcze. O kand d**y więc te twoją teorię rozbić można, zrób mu badania bo to normalne nie jest :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej to ja autorka moje dziecko dziś z uśmiechem i radością pobiegło do przedszkola. Zdecydowałam tak bo to nie początek lecz w sumie sama końcówka , zaczęło się ponad tydzień temu ale córka nie chodziła do przedszkola z innych powodów niż ten katar, teraz już w sumie nie cieknie a kaszle sporadycznie tak jak by chciała coś odkaszlnąć. Teraz możecie mnie zjeździć. Nie będę dziecka w domu kisić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję , aby niektórzy się dokształcili w tematyce wirusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, jak dziecko moze kaszleć i smarkać od połowy sierpnia?? Mamy październik. Może jakieś badania zrób? Choćby wymaz z nosa czy z gardła, bo normalne to nie jest. Katar trwa około 7dni i jeśli organizm sie "wybroni" powinien przejść, a nie trwać dwa miesiące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli moj lekarz mowi ze dziecko ma normalnie chodzic do przedszkola to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak: sa ludzie ze stwierdzonym nabytym lub wrodzonym brakiem odpornosci. i ci ludzie jakos sami na suebie musza uwazac, zeby nie nadwyrezac swojej watlej odpornosci. nigdy nie slyszalam, zeby ktos z nich czy ich rodzin proponowal, aby to inni ludzie pozamykali sue w domu, bo stanowia dla nich zagrozenie :(. toz to paranoja, zeby wiekszosc musiala podporzadkowac sie mniejszosci. jesli czyjes dziecko od kazdego kataru dostaje zapalenia oskrzeli, to niech nie chodzi do przrdszkola - zalatwcie mu nianke, zwolnijcie sir z pracy czy co tam innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katar to nie choroba - tak ok racja ale nie piszcie ze katarem nie mozna sie zarazic-!!!! bo mozna i to bardzo latwo poczytajcie o wirusach, zarazkach przenoszonych droga kropelkowa hm czyli jak jestes gdzies i ktos kicha i prycha z rozpryskiem na metr .(bo nie kazdy umie zakryc buzie ..choc to zakrycie i tak nic nie daje) to jest dla was ok i bez znaczenia- zarazki nie dostaja sie do was???? katar to nie choroba- zeby lezec pod koldra ale majac katar zarazacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Najczęstszą przyczyną wystąpienia kataru są zakażenia wirusowe, szerzące się drogą kropelkową. Z tego względu należy unikać kontaktów z chorymi, ograniczyć przebywanie w większych skupiskach ludzi w okresach nasilania zachorowań (wiosna, jesień)."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwolenniczka konkubinatu dziś przepraszam, jak dziecko moze kaszleć i smarkać od połowy sierpnia??" Moze moje tez tak ma od września . TO jest odpowiedź organizmu na bakterie w grupie . Tak może byc nawet do wiosny . Ja jako dziecko tez tak mialam jak zaczalem chodzic do przedszkola .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co też na każdym takim temacie pisze "a ty jak masz katar bierzesz l4" odpowiem; Nie, nie biorę. Bo jestem dorosłą, odpowiedzialną kobietą, która w każdej sekundzie sama wydmucha nos, zapuści sobie krople, weźmie tabletkę, jak rozboli mnie głowa, zaparzy sobie ziołowej herbaty, żeby odetkać nos. A jak się gorzej poczuję, to po prostu zbiorę manatki i pojadę do domu. 3 czy 4 latek ma słabszy organizm, szybciej się osłabia, szybciej się męczy. Rzadko kiedy potrafi sam się wysmarkać, do przedszkola nie wolno przynosić leków/kropli do nosa, a pani przedszkolanka, mając 20/26 dzieciaków obsmarkanych po pas, nie będzie co 2 minuty latać za każdym z chustką. Jeśli uważacie, że tak jest - to jesteście w grubym błędzie. Zresztą to jest nie ważne, wy na każdy racjonalny argument macie 100 tekstów pt "na zachodzie", "to nie choroba" albo "trzymaj go cały rok w domu". Z***biście merytroyczne, z***biście. Mniejszość empatycznych rodziców liczących się z innymi nie przebije większości kretynów. Ja już to napisałam na innym temacie: wasza logika jest taka: "moje ma katar, więc inne też mogą mieć i od tego nie umrą." Gratuluję sposobu rozumowania, co tu więcej można napisać. Brak słów, dorosłe kobiety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie ze katar to nie choroba bo nie trzeba lezec, nie jest sie obloznie chorym i nikt nie umrze od kataru ba! jak zarazi dziecko w przedszkolu drugie dziecko to tamto dziecko tez nie umrze w mekach ale nie wpierajcie tu ze katarem nie da sie zarazic od drugiego czlowieka bo - DA SIE! wiec odbieranie DOSLOWNIE slow ze 'katar to nie choroba" czyli jak nie choroba to sie nikt nie zarazi swiadczy tylko i wylacznie o braku wiedzy i prostocie myslenia, nie wspominajcac juz o mysleniu abstrakcyjnym i przyczynowo- skutkowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I możecie się tu zesrać a i tak nic na to nie poradzicie, dzieci z karatem chodziły, chodzą i będą chodzić. I nikogo nie interesuje zdanie matek z kafe. Każdy patrzy indywidualnie na swój przypadek, konsultuje katar/kaszel z lekarzem, ocenia samopoczucie dziecka i albo puszcza albo nie. A wy możecie sobie tu gderać do woli ja i tak z katarem będę puszczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kilku lat moje dziecko ma katar od ok września do końca marca a czasem i kwietnia, przynajmniej 2-3 tyg jesienią i ze 4-5 tyg wiosną dziecko kaszle, chorować z gorączką zwykle choruje przez ten czas 1 raz czasem 2, pediatra uważa że to norma i przejmować się nie trzeba bo dzieci już tak mają, zwłaszcza kiedy nie potrafią same się wysmarkać i nie pamiętają o tym, ja sama jak byłam mała też tak miałam pamiętam, starszy syn do ok 8go roku życia również, więc nie mam zamiaru rozczulać się nad młodszym, musi ten okres przejść i tyle.. poza tym ja sama czasem zima tak choruję bez gorączki ale z kaszlem i katarem przez miesiąc czy 1,5 to tym bardziej mnie to nie dziwi że dziecko biega z katarem od kilku mcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre dzieci tak maja ze chodza zasmarkane po 3-4 tygodnie i nic wiecej im nie jest . Nie ma sensu trzymać tak dlugo dzieciaka w domu bo to tak nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w Niemczech Katar i kaszel nie daja zadnego zwolnienia a nawet prawa, aby trzymac dziecko w domu z tego powodu. Mialam pewne nieprzyjemnosci, kiedy nie posylalam synka do przedszkola tylko dlatego, ze bylo zasmarkane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Katar i kaszel nie daja zadnego zwolnienia" no i to jest normalne a nie siedzenie po 2 tyg w domu bo dzieciak smarka, paranoja jakaś. Coraz więcej pediatrów nie daje już tak chętnie zwolnienia na takie cos. I słusznie. U mnie w pracy tez słyszę coraz częściej ze jedna z druga nie dostała zwolnienia na fluki dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w niemczech katar pólroczny uznwanayjest za sezonowa przypadlosc. Kataru zielonego, zóltego sie nie leczy, w ogole kataru sie nie leczy chociaz mozna dostac kropelki... tak samo z kaszlem, taki do 6 tygodni uznwanay jest za drobniusienka infekcje. Zupelnie inne podejscie do zdrowia dzieci, tutaj sie je po prostu hartuje .Lekarstwa, mimo ze darmowe, malo kiedy sa przepisywane bo lekarze uwazaja, ze nie potrzeba walczyc chemicznie z czyms, co organizm sam zwalczy w koncu. Mozna sie do tego przywyczaic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)a czemu nie? no spoko bedzie bez przesady 555 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak : trzesiecie sie nad tymi dzieciami jak nad smierdzacym jajkiem od najmlodszych lat i pozniej takie lebiodki rosna...Jak te wasze dzieci moga odpornosci nabrac, w jaki sposob ich organizmy maja sie "nauczyc" walczyc z choroba jak je za wszelka cene od chorob izolujecie ...? Kuzynki corka i moje dziecko sa rowiesniczkami, maja po 6 lat. Kuzynki corka chodzi do przedszkola gdzie najmniejszy katarek to szlaban i obowiazek zostawienia dziecka w domu. U nas jedynym powodem nieprzyjecia dziecka do przedszkola jest goraczka. Katar, kaszel sa traktowane jako NORMA, tak samo dziecko przyjmujace antybiotyk, jesli nie ma goraczki, moze do przedszkola chodzic, tyle ze w przedszkolu nie moze lekarstw zazywac (pediatrzy celowo wypisuja dawki tak aby mozna bylo dziecku podac przed i po przedszkolu) Rezultat : corka kuzynki poprzednia zime przeszla na 4 antybiotykach i opuscila ponad 12 tygodni przedszkola, podczas gdy moje dziecko nie opuscilo w przedszkolu ANI JEDNEGO DNIA... Kilka dni temu rozmawialam z kuzynka, jej corka znow w domu zostala "bo cos pokasluje".... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe, który lekarz zgadza się, żeby puscic do przedszkola dziecko na antybiotyku.. Kretyn jakis i tyle. Nie popadajcie w skrajnosci, bardzo prosze. Pewnie, ze nie ma sensu trzymać dziecka 2tygodnie w domu, jak ma katar. Ale puszczać z antybiotykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz ile odbudowuje się odporność po antybiotyku? ok 6-8 tyg. trzymasz tyle dziecko w domu po kuracji antybiotykowej? smiem wątpić. A wiesz ze nie ma znaczenia czy puścisz dziecko np. pod koniec brania antybiotyku kiedy już jest zdrowe ale musi zwyczajnie zjeść go do końca bo dostał np. na 10 dni czy pójdzie np. 3 dni po skończonej kuracji? Otóż nie ma to znaczenia. Bo i tak żeby w pełni odbudować odporność dziecka to musi minąć kilka tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwolenniczka konkubinatu dziś ciekawe, który lekarz zgadza się, żeby puscic do przedszkola dziecko na antybiotyku.. Kretyn jakis i tyle."\ No to według CIebie w Niemczech sa sami kretyni bo tutaj to normalne ze dziecko na antybiotyku chodzi do przedszkola . Chyba ze ma gorączkę i biegunkę to zostaje w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na antybiotyku tez bym nie poslala dziecka do przedszkola, ba nawet do szkoly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×