Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dajecie dziecko do przedszkola gdy ma katar i kaszel

Polecane posty

Gość gość
Jak już ktoś mądry wcześniej napisał: katarem można się zarazić, więc dzieci łażące z katarem zarażają inne. Więc wasze dzieci z katarkiem, mogą nie mieć żadnych powikłań, ale inne dziecko jak ten katar złapie niestety może zareagować inaczej. Poza tym katar to źródło infekcji wirusowej lub bakteryjnej, na którą każdy organizm reaguje indywidualnie. Wasze dzieci mogą przechodzić takie infekcje, a u innego dziecka może się przyplątać zapalenie ucha, gardła czy coś innego. Dziwi mnie wasza ignorancja, brak dbałości o zdrowie dziecka i bagatelizowanie objawów infekcji. No ale cóż, zawsze istniały ignorantki wiedzące wszystko lepiej. Szczepić nie trzeba, katar i kaszel to nie choroba, a że innych pozarażamy to przecież nie nasz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No to według CIebie w Niemczech sa sami kretyni bo tutaj to normalne ze dziecko na antybiotyku chodzi do przedszkola ." No bo to nie ma znaczenia czy pójdzie na antybiotyku czy 2-3 dni po. I każdy myślący lekarz to wie tylko u nas ciemnogród. Flora bakteryjna potrzebuje czasu żeby się odbudować. A antybiotyk jak wiadomo albo i nie :/ wybija wszystko w organizmie i złe i dobre bakterie. I przyjmowanie probiotykow nic nie da bo w czasie kuracji antybiotyk skutecznie je wybije. Dopiero po kuracji jest sens ich suplementacji ale to musi potrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no spoko to trzymaj dziecko z katarkiem w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" a że innych pozarażamy to przecież nie nasz problem." hmmm no cóż życie... i cena życia w populacji. Brutalne ale prawdziwe nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:34, a dlaczego mam myslec o tym, co sie stanie innemu dziecku od kataru? no niebardzo to rozumiem. to rodzice tego chorowitka, co od kataru dostaje zapalenia pluc, powinni sie martwic, a nie ja :(. moze calkiem mamy sie w domu pozamykac, bo kazdy czlowiek ma inna flire bakteryjna i jak akurat sie trafi ktos z uposledzrniem odpornosci, to go ta moja flora zabic moze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ze żłobka przywlekło już: trzydniówkę, rumień i rotawirusa. Ale oczywiście panie w żłobku twierdzą, że nikt nie choruje, że dzieci mają zaświadczenia od lekarzy, że są zdrowe i katarki to mają alergiczne, którymi się nie zaraża. Taaaaaaaaa.... Ciekawe skąd te wszystkie choróbska Młoda przywlekła, jeśli jedynym miejscem w którym mogła się zarazić jest żłobek:/ I już widzę te katarki. Na pewno to żadne infekcje, w żłobku każde dziecko to 100% alergik:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od dzisiaj nie kichać mi tu publicznie. Bo ktoś kichnie a ja będę miała zapalenie płuc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaswiadczam Wam, ze dzieci w Niemczech zyja, mają sie dobrze, ich rodzice jeszcze lepiej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moje dziecko ze żłobka przywlekło już: trzydniówkę, rumień i rotawirusa. To zamknij je w domu do pełnoletności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"12:34, a dlaczego mam myslec o tym, co sie stanie innemu dziecku od kataru? no niebardzo to rozumiem. to rodzice tego chorowitka, co od kataru dostaje zapalenia pluc, powinni sie martwic, a nie ja smutas.gif . moze calkiem mamy sie w domu pozamykac, bo kazdy czlowiek ma inna flire bakteryjna i jak akurat sie trafi ktos z uposledzrniem odpornosci, to go ta moja flora zabic moze?? " Wybacz, ale moje dziecko jakieś mega chorowite nie jest, badania ma porobione, nie wykryto zaburzeń odporności, ale zdarzyło się, że z tego katarku zrobiła się infekcja na zatokach. A katarek był właśnie przywleczony od takiego dziecka jak twoje... Bo jego mamusia miała w dup* fakt, ze katarem się zaraża i fakt, że z kataru może się zrobić (u każdego dziecka, w tym twojego) coś poważniejszego. Tak więc w imieniu wszystkich matek, które twoje dziecko ignorantko i egoistko, pozarażało, dziękuję ci bardzo machając środkowym palcem. I życzę ci (nie dziecku) takich chorób, które łapie moja córka, z powodu twojej ignorancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość murlęrusz
Ja nie wiem kto tu co pierdzieli o Niemczech, ale ja mieszkam w Berlinie i do przedszkola w którym jest moje dziecko NIE SĄ WPUSZCZANE dzieci z katarem i kaszlem. Po prostu nie są, nawet na tablicy informacyjnej wisi sobie karteczka z uwagą, że dzieci zainfekowane nie mogą przebywać w placówce. Więc ja bardzo proszę nie naciągać faktów pod siebie, bo absolutnie nie jest tak, że w De można puszczać podziębione dzieci do przedszkola!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, uważam, że lekarz, który przepisuje antybiotyk i puszcza dzieciaka do przedszkola to kretyn. Bycie lekarzem nie oznacza jednostki wybitnej :) KAŻDY lekarz powinien doradzić matce zostawienie dziecka w domu. Antybiotyk po prostu osłabia organizm- nie bardzo więc rozumiem sensu narażania dziecka na kontakt z różnymi bakteriami, wirusami itp. Tym bardziej, ze jednak większość rodziców puszcza do przedszkola chore dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, a co do opieki chętnie bym zamieniła żłobek na opiekunkę. Tyle, że mnie na to nie stać. Tak jak i zapewne was wszystkich, skoro posyłacie dzieci do przedszkoli/żłobków:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oddychaj spokojnie bo się zapowietrzysz. Wdech - wydech i powtarzaj wdech- wydech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość murlęrusz
A i jeszcze dodam, że mój pięciolatek za każdym razem po antybiotyku miał zalecenie zostawać w domu (na czas brania leku) a do przedszkola, żeby mógł wrócić, potrzebowałam zaświadczenia od lekarza, że jest zdrowy. Wiec nie wiem kto tu coś chrzani o tym, jak to w Niemczech dzieci mogą chodzić na lekach do przedszkola.... No chyba do polskiego przedszkola w De 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moje dziecko ze żłobka przywlekło już: trzydniówkę, rumień i rotawirusa. To zamknij je w domu do pełnoletności" Wybacz, ale trzeba być ograniczonym umysłowo, żeby pisać takie bzdety. Uważasz, że to zdrowe, żeby w ciągu pół roku dziecko chorowało na tyle chorób? Że niby dzięki temu nabędzie odporności, tak? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że rotawirusem, rumieniem i trzydniówką zaraziło się od dziecka z katarem, tak? Moja siostra ostatnio oddała dziecko zdrowe jeszcze rano- bo ona akurat zostaje z chorującym zawsze, po drzemce zaraz pani zadzwoniła że dziecko ma gorączkę, biegunkę i żeby odebrać jak najszybciej. Jakby nie było- kilka godzin dziecko chore bawiło się ze zdrowymi. Jakaś rada na to? W ogóle nie puszczać do przedszkola i żłobka bo a nuż tego dnia zacznie się infekcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu "Antybiotyk po prostu osłabia organizm- nie bardzo więc rozumiem sensu narażania dziecka na kontakt z różnymi bakteriami, wirusami itp." To się Ciebie pytam czy wiesz ile organizm potrzebuje żeby odbudować to co zniszczył antybiotyk? 6-8 tyg. trzymasz tyle dziecko w domu? Jeżeli nie to ta dyskusja jest zbędna bo nie ma znaczenia czy puścisz go pod koniec antybiotyku czy kilka di po ostatniej dawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Oddychaj spokojnie bo się zapowietrzysz. Wdech - wydech i powtarzaj wdech- wydech.... x też bym ci poleciła jakąś gimnastykę, ale nie znam żadnej na poruszenie szarych komórek kretyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zwolenniczka konkubinatu "Antybiotyk po prostu osłabia organizm- nie bardzo więc rozumiem sensu narażania dziecka na kontakt z różnymi bakteriami, wirusami itp." To się Ciebie pytam czy wiesz ile organizm potrzebuje żeby odbudować to co zniszczył antybiotyk? 6-8 tyg. trzymasz tyle dziecko w domu? Jeżeli nie to ta dyskusja jest zbędna bo nie ma znaczenia czy puścisz go pod koniec antybiotyku czy kilka di po ostatniej dawce x ty naprawdę jesteś taka głupia, czy tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat na rumień z tego co wiem dziecko choruje raz, na trzydniówkę- góra dwa razy, więc owszem, uodporni się od tego... Ale ktoś słusznie zauważył- skoro większość mam puszcza dzieci z katarem, kaszlem (a przynajmniej zawsze takie jest w przedszkolu), naprawdę jakimś rozwiązaniem dla was jest trzymanie tej większości w domu żeby nieliczne zdrowe mogły chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Uważasz, że to zdrowe, żeby w ciągu pół roku dziecko chorowało na tyle chorób? Że niby dzięki temu nabędzie odporności, tak? :/ " A co ja Ci na to poradzę... czego się spodziewałaś posyłając dziecko do żłobka? dzieci w placówkach chorują, zarażają zanim jeszcze u nich pojawią się objawy np. rotawirusem czy ospą zarazisz się zanim osoba chora ma pierwszy objaw. Ospa zaraża kilka ładnych dni przed wysypką. Przyjmij to do wiadomości ze nie uchronisz przed tym dziecka albo zamknij je w chacie i przestań jęczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Rozumiem że rotawirusem, rumieniem i trzydniówką zaraziło się od dziecka z katarem, tak? Moja siostra ostatnio oddała dziecko zdrowe jeszcze rano- bo ona akurat zostaje z chorującym zawsze, po drzemce zaraz pani zadzwoniła że dziecko ma gorączkę, biegunkę i żeby odebrać jak najszybciej. Jakby nie było- kilka godzin dziecko chore bawiło się ze zdrowymi. Jakaś rada na to? W ogóle nie puszczać do przedszkola i żłobka bo a nuż tego dnia zacznie się infekcja?" Miałam na myśli to, że dziecko w żłobku załapało 3 infekcje wirusowe, ale panie opiekunki oczywiście twierdzą, że nikt w żłobku nie był chory z powodu tych wirusów... Więc panie po prostu kłamią, albo udają, że nie wiedzą co się dzieje, albo rodzice kłamią. Pewnie tak samo jest z tymi katarkami "alergicznymi" - jedno wielkie kłamstwo. Czytając wypowiedzi na forum jestem tego pewna, bo widzę jaka jest świadomość i ocena sytuacji. Większość pan tutaj uważa, że z katarem można dziecko wysyłać, a co się dzieje dalej nikogo nie obchodzi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:44, no faktycznie trzeba pozamykac wszystkie dzieci z katarem, bo twoje dostalo raz (slownie raz) zapalenia zatok :D. a moze to ty nie dopilnowalas i przez twoje zaniedbanie katar tak sie skinczyl? przegrzalas, wyziebilas? co do przedszkoli w de - zadna ze znanych mi osob nie ma dziecka w przedszkolu, gdzie jest zakaz przyprowadzania z katarem. fakt, nie jest to berlin. ale mysle, ze to zalezy od regulaminu przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Akurat na rumień z tego co wiem dziecko choruje raz, na trzydniówkę- góra dwa razy, więc owszem, uodporni się od tego... Ale ktoś słusznie zauważył- skoro większość mam puszcza dzieci z katarem, kaszlem (a przynajmniej zawsze takie jest w przedszkolu), naprawdę jakimś rozwiązaniem dla was jest trzymanie tej większości w domu żeby nieliczne zdrowe mogły chodzić? x Czyli naprawdę jesteś głupia. Idź już, Zbuntowany Anioł na tv4 się zaczyna, przygotuj czekoladki, kawę, nałóż legginsy w panterkę i realizuj swój życiowy cel, już wystarczy na dzisiaj tych mądrych wywodów, to za duża dawka jak na jeden raz, przegrzejesz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zbuntowany Anioł na tv4 się zaczyna" A skąd wiesz ze się zaczyna? śledzisz uważnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh29, pytasz wszystkich znajomych o to czy można prowadzać do ich przedszkola dzieci z katarem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(to ja od Berlina) - no więc nie kompromitujcie się argumentem "na zachodzie nie robią z kataru afery", bo skoro w wielu przedszkolach (i w de i w pl) takie decyzje są podejmowane, tzn, że nie wzięły się z kosmosu. Nie wiem czy jesteście w stanie to sobie wyobrazić, że to jednak może być problem :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG jak wy marudzicie i tak nic z tym nie zrobicie wiec może czas się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"naprawdę jakimś rozwiązaniem dla was jest trzymanie tej większości w domu żeby nieliczne zdrowe mogły chodzić? " Tak - właśnie o to chodzi> Przedszkole i żłobek są dla dzieci zdrowych. ZDROWYCH. a nie tych zakasłanych, zagluconych, zasmarkanych. Sorry, ale właśnie o to chodzi, aby nie puszczać dzieci chorych, dzięki czemu zdrowe nie będą się zarażały i automatycznie frekwencja będzie wyższa. Tylko, żeby tak się stało najpierw wszystkie dzieci zasmarkane musiałyby mieć mądrzejsze matki, które zostawałyby z nimi w domu na ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×