dajecie dziecko do przedszkola gdy ma katar i kaszel

to może Ty się zastanów co piszesz? Pod koniec brania antybiotyku dziecko jest juz zdrowe? Doczytaj JAK działają antybiotyki, zastanów się dlaczego należy je wziać do końca, a potem mędrkuj. I tak, moje dziecko po skończonym antybiotyku, zostało jeszcze pare dni w domu. Antybiotyk miał całe dwa razy- raz jeszcze przed przedszkolem. Generalnie odporność ma dobra, moze również dlatego, ze jak dostaje kataru, często zostaje ten jeden dzień w domu. A nie puszczam ze szpikami po pas, zeby potem skończyło się własnie na antybiotyku!

zwolenniczka konkubinatu tak tak idź sobie zapalic papieroska :)

zwolenniczka konkubinatu - sorry ale nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem w kwestii puszczania dziecka na antybiotyku czy tez nie i dalej chyba do końca nie zakumałaś o co chodzi.

" A nie puszczam ze szpikami po pas, zeby potem skończyło się własnie na antybiotyku" Noooo widzisz a ja puszczam i moje dziecko jakos nigdy antybiotyku nie bralo:)

zowlniczka zawsze pisze glupoty. G****o wie na dany temat a pisze ciągle to samo hehe

oj ludzie, ludzie, cieżcy jesteście. Aż mi Was trochę szkoda. W sumie bardziej waszych dzieci, które pół roku z katarem chodzą i są wesole i radosne :) Piszcie dalej takie bzdety, moze w końcu staną sie prawdą:) Ja całe szczęscie z chorobami mojego dziecka problemu nie mam. A Wy róbcie jak uważacie za stosowne, Pozdrawiam.

12:54, nie pytam, ale wiem, ze ich dzieci tez chodza z katarem ;).

Koniec dyskusji, niech się matki zasmarkańców płowią teraz w radach nt ulżeniu w katarach :D bo to wasze dzieciaki chodzą z katarem, a nie nasze :D Ale usilnie staracie się wmówić nam, że to nasze mają problem z odpornością :D Albo z logiką, albo z IQ coś u was nie tak, może same też się przy okazji przebadajcie??:D Topik uważam za zamknięty, normalne mamy - dajcie już spokój i nie piszcie, z debilem nie wygrasz, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem tam zdobytym :)

zwolenniczka konkubinatu idz idz na papieroska bo juz ciśnienie poszlo w gore heheh

no, my sobie bedziemy leczyc katar, a wy sie skupcie na leczeniu zapalenia ucha, pluc czy anginie. bo wasze dzieci przeciez takie zdrowe sa... jak w domu siedza ;).

Zwolenniczka: zgadzam się z Tobą. Różnica tylko jest taka, że moja Młoda, niestety, łapie co popadnie w tych zasmarkanym żłobku, od obsmarkańców:/ Pocieszam się tylko myślą, że z czasem jej to przejdzie, co nie zmienia faktu, że szlag mnie jasny trafia jak czytam wypowiedzi mamusiek z tego forum, bo założę się, że do "mojego" żłobka chodzą dzieci podobnych "mądrych":/ Jakie zdziwienie jak ktoś napisze, że żłobek jest dla dzieci zdrowych. No proszę, widać inne myślały, że to sanatorium/szpital dla wszystkch:/

No moje mają 11 i 13 lat, są zdrowe jak ryby :) A ty dalej sobie zaklinaj rzeczywistość, przynajmniej tutaj możesz mieć idealne życie, dziecko i światopogląd :D

hehe przeciez zwolniczka na początku tematu pisala ze sama puszcza zasmarkane dziecko i kaszlące do przedszkola . Teraz jej sie odmieniło hehe

"zwolenniczka konkubinatu dziś oj ludzie, ludzie, cieżcy jesteście. Aż mi Was trochę szkoda. W sumie bardziej waszych dzieci, które pół roku z katarem chodzą i są wesole i radosne usmiech.gif" Tak DOKŁADNIE moje dzieci chodzą z katarem wesołe i radosne .Nigdy antybiotyku nie brały a maja po 7l i 5 l . Jak twoj taki cherlak ze z byla katarku musi zostać w domu bo kończy sie na antybiotyku to może cos nim nie tak?

"bo wasze dzieci przeciez takie zdrowe sa... jak w domu siedza " Wybacz, ale co takiego złego jest w nie wysyłaniu dziecka do żłobka jeśli ma katar? Takie dziecko z katarem przecież w domu normalnie funkcjonuje, tak jak w żłobku. Różnica jest tylko taka, że ma lepszą opiekę w razie wystąpienia jakiś poważniejszych objawów i nie jest narażone na kontakt z chorymi rówieśnikami, co chyba też wychodzi mu na dobre. I wybaczcie, ale poza wszelkimi zaletami przedszkoli czy żłobków, mają one podstawową wadę: jest to skupisko wszelkich chorób, wirusów i bakterii. A takie skupiska nie są polecane dla nikogo, ani dla dzieci, ani dla dorosłych, wystarczy posłuchać co mają do powiedzenia na ten temat lekarze. Ja nie wiem, czy wyście wszystkie na głowy poupadały, że uważacie inaczej:/?

a no tak, wszystkie skupiska ludzi to wylegarnia wszelkiego zla ;). lekarze tez masowo zabraniaja prowadzic dzieci do szkoly ;). matki chorowitkow maja ten problem, ze ich dziecko zdrowe jest tylko w izolacji od innych, a tak to stale chore. dlatego tez to one powinny izolowac swoje dzieci.

No dobra zostawicie dziecko co ma katar w domu ..i co dalej ? Po tygodniu pójdzie do przedszkola i juz wiecej nie bedzie mialo kataru? Czy znowu po 3 dniach lapie katar ( no w drodze od przedszkola ) i znowu siedzi tydzień w domu?

a i zeby nie bylo: moje dziecko nie ma kataru przez pol roku ani nawet miesiac. ot raz na czas infekcje. a jak zlapie od kogos katar to nie robie rabanu.

13:16 - a ja już Ci odpowiadam :) Po prostu tak się zamotały w tym bajdurzeniu, że nie napiszą teraz "nie mam racji, przepraszam, pomyliłam się i byłam w błędzie, posyłanie zakatarzonego dziecka do przedszkola nie jest dobre, bo owszem - jemu nic nie będzie, ale może zarazić inne dzieci" :) Nie napiszą "faktycznie, po co ma chorować 3/4 grupy, skoro może nie chorować prawie nikt, wystarczy przytrzymać dziecko przez kilka dni w domu i nie będą rozsiewać tych zarazków" Nie przyznają Ci "tak, masz rację, to, że moje dziecko przechodzi katar przez 4 dni, nie oznacza, że Twoje, zarażając się od mojego nie może dostać zapalenia oskrzeli, zatok czy płuc" :) Nie napiszą "faktycznie, chodzenie do przedszkola w trakcie brania antybiotyku to bezsens i antagonizm" :) Przecież to są nieomylne, fantastyczne, nowoczesne, wszystkowiedzące, posiadające fakultet z alergologii, pediatrii, onkologii, ortopedii, logopedii, interii oraz bakteriologii matki idealne :) One wystawiają swoje maluchy przez okno w samych majteczkach i koszulce na ramiączkach przy -30 stopniach, bo nic tak jak ekstremalne hartowanie nie wspomaga nabieraniu odporności :) Podczas zapalenia płuc leczą dzieci czosnkiem i syropem z malin, a wszelkie inne infekcje mijają same, bez niczyjego wsparcia :) Ich dzieci jedzą wszystko, piją wszystko, biegają, skaczą, nie pocąc się przy tym i nie przegrzewając :) Nie zarażają także innych dzieci, ponieważ są tak wyjątkowe jak ich mamy :) Kiedy panie przedszkolanki otwierają okno robiąc przy tym często gęsto przeciąg, dzieci tych cudownych mam w ogóle wiatr nie dotyka :) Ponieważ myśli sobie "oo, to jest to cudowne dziecko, które nigdy nie choruje, oszczędzę je, taki materiał genetyczny nie może chorować!" :) Kafeteryjne mamy idealne są po prostu tak wspaniałe, że nie ma co z nimi dyskutować w obawie o to, że może zarazisz się od nich taką dawką cudowności! A nie każdy może to unieść, uwierz na słowo ;)

hh29: skoro wy tacy odporni jesteście to może wyjedźcie do Afryki, przecież wam to i ebola nie straszna, co nie?

:)przeciez to pytanie i ta sytuacja to w ogole nie trzyma sie zadnej logiki 555 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

rukola :D:D:D Strzał w dziesiątkę, faktycznie nie ma co dyskutować bo jeszcze się zarazimy tą odpornością na przyjmowanie cudzych argumentów jeszcse :D:D:D

roucola: dobre. I wiesz co, najlepsze, że ja w sumie to wiedziałam o tym, tylko chyba zapomniałam. Czas kończyć tę dyskusję, bo jak to któraś wcześniej napisała i tak pokonają nas doświadczeniem;) Pozdrawiam serdecznie te co rozsądniejsze:)

Dokładnie tak, miłego dnia! ;)

a co to jest: fakultet z interii??

O, hh złapała mnie na wpadce. Mój błąd, masz mnie! I będzie temat na kolejną stronę co najmniej! Dziękuję za czujność :)

moja chodzi z katarem i możecie sobie ujadać jak wściekłe ile chcecie :) wisi mi to

rukola, ja cie nie zlapalam na wpadce, serio pytam, czy chodzi o fakultet z interny czy z portali internetowych ;).

ja generalnie jak widzę, jak mój jest przeziębiony to wole, żeby został w domu nie chcę żeby się doprawił choróbskiem

Hh, teraz mnie na serio rozbawilas, faktycznie mozna bylo na to i w ten sposob spojrzec :D mi chodzilo o interne rzecz jasna :D