JAK ŻYĆ BEZ KOCHANKA?

Bo porusza. Próbuje zmieniać temat ale nie zawsze się udaje. Poza tym często czeka na mnie po pracy, czego wcześniej mię robił.

I co nie potrafisz mu wytłumaczyć żeby tego nie robił? Przecież nie jesteś dzieckiem!

Tłumaczę i proszę !!!!!

Jedno słowo..w*********j z mojego zycia i masz spokój Tak trudno?

Gdybyś raz,drugi odłożyła słuchawkę czy wsiadła do samochodu nie zwracając uwagi na niego, to by dobie odpuścił. A tak myśli pewnie,że to gierka z twojej strony.

sama jesteś sobie winna było się wczesniej zastanowić nad tym co robisz ja tez wychowuje dwoje małych dzieci i nie raz było żle w moim związku też miałam przypuszczenia ze mąż ma inną , czułam się przez męża nie kochana ,ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby będąc w związku doprawić mu rogi!

do ; gość dziś A Ty co taka nerwowa dawno cie nie nikt nie zerznal dobrze ze chodzisz taka nabuzowana:)????

Letycja,Magda,Beata nie zrywanie kontaktu bo tak wam dobrze i tyle...

z kochaniem jest dobrze to fakt

A ten pies w skórze wilka wszędzie musi się w/p/i/e/r/d/a/l/a/ć jak stringi w d/u/p/e

Osoby które tego nie przerobiony nie z rozumieją. Panie które nie mogą zapomniec o kochanku są w pewien sposób uzależnione emocjonalnie. Tu nawet nie chodzi o seks, o to ze kochanek ładnie pachnie i sam fakt ze jest powoduje ze organizm szaleje. Problem polega na tym ze panie maja w głowie obraz faceta idealnego, osoby której w pełni mogą zaufać, która zna ich największe tajemnice, która zawsze pomoże, osoby która nigdy nie zostawi i zawsze zrozumieni. Ciężko jest z tego wszystkiego zrezygnować nawet jak się chce. Jedyne wyjście to decyzja o końcu takiej znajomości a następnie konsekwentna realizacja. Zero kompromisów, zero usmiechow a najlepiej zero kontaktu. A jeżeli juz kontakt to tylko minimum komunikatów i ciągle dawanie do zrozumienia kochankowi ze ma 's*******ac'. Tylko jak ranić tego ideala i przy okazji ranić tez siebie. Uwierzcie, to jest jak nałóg. Wystarczy jeden uśmiech, chwila nieuwagi i całość sypie się jak domek z kart.

kochanek singiel - masz racje ,sam to przechodzisz teraz? Powiedz czy faceci tez sie tak angazuja,a potem cierpia?

W pewnym sensie przechodzenia. Tak faceci tez się angażują. U mnie sytuacja inna bo nie ma rodzin, nie ma dzieci, ja jestem sam a ta druga osoba jest w związku i nie może się zdecydowa... I tak od 2 lat. Wiec jak patrzę na to z czysto logicznego punktu widzenia to trudno mi powiedzieć dlaczego w ogóle chce kontaktu z ta osoba. Były dluuuuuugie przerwy, ale zawsze był powrót. Zupełnie jak heroina :(

kochanek singiel- trudno podjac decyzje o rozstaniu ,odejsc od meza ,dzieci ..ale to prawda to uzaleznia wiem cos o tym

jak widzisz nie wszystkie bywaja wyjatki!wez tez pod uwage ze z kims zdradzaja jak bys nazwał panów co na lewizne chodza

kobiety jak to robią to sa d*****,a faceci...przeciez tez to robia i jest ich zdecydowana wiekszosc.U nas jest przyzwolenie dla facetow dla kobiet juz nie

Nie wiem czy to powód do dumy czy wstydu, ale ja na lewiznę nie chodzę. Gdybym się dowiedział że moja kobieta to robi, byłby koniec. Co do pytania jak bym nazwał panów co to robią? Nieszczęśnicy którym ich własne kobiety nie dają tego czego by chcieli. Gdyby moja kobieta nie uznawała np. seksu oralnego, wówczas pewnie też czasem jakaś tirówka by trafiła parę groszy ode mnie.

tak bo z tirówka to nie zdrada ,bo wtedy wina kobiety ze nie daje facetowi tego czego on pragnie to w takim razie sex ze szwagrem to nie zdrada bo to w rodzinie ha ha

Generalizujac to właśnie problem decyzji, a raczej jej braku. Ja swojej koleżance wytłumaczyłem to prosto, jeżeli ona nie potrafi zdecydować to ktoś inny podejmie decyzje za nią. I to będzie pamiętała juz zawsze... W naszym przypadku mam nawet gleboki przekonanie graniczące z pewnością ze będzie tego bardzo żałować. Także moje panie, niestety problem sam się nie rozwiąże, a wręcz przeciwnie będzie tylko narastał. Z czasem bedziecie tylko bardziej krzywdzić siebie oraz coraz większą ilość osób w kolo. Tak jak powiedziałem, nałóg. Powodzenia w decydowaniu!

Dokladnie to jest uzależnienie jak od narkotyków i nie chodzi o sex. Uzaleznienie od idealnej wizji partnera partnerki i najgorsze ze zdajemy sobie sprawę ze takich idealnych ludzi nie ma. guesstlik napisał ze niszymy w ten sposób rodziny bliskich I ma duża racje. Szkoda ze nie uczymy się na błędach innych tylko na swoich to że teraz ktoś nas zwyzywa zeszmaci na forum niczego już nie zmieni może będzie przestroga dla innych. A z 2 strony czy nie nalęzy się nam w zyciu choćby odrobina szalonej miłości namiętności ,pożądania Może milośc to faktycznie jakas reakcja chemiczna na która nie mamy wpływu czasem jest gwałtowna nie do opanowania. To że tu ktoś się wypowiada opowiada o swoich problemach czy troskach t o z powodu że nie ma z kim pogadać o takich sprawach a czasem trzeba coś z siebie wyrzucić . A zrozumi to tylko ktoś kto przezył taka sytuacje takie rozterki kto walczył miedzy sercem a rozsądkiem, i cokolwiek wybierze będzie i tak cierpiał. ale przynudzam .

Cholerny nałóg...dobre porównanie do heroiny. Dzisiaj mam ciężki dzień...nie wiem jak sobie poradzę nie odpisywać :-(

Cholerny nałóg...dobre porównanie do heroiny. Dzisiaj mam ciężki dzień...nie wiem jak sobie poradzę nie odpisywać :-(

Letycjo dasz rade,musisz...Wiesz,ze jak nie to bedziesz cierpiec potrojnie :(

Letycja nie da rady bo nie chce.Proste.

Od dzisiaj..od teraz nie odpisuję. Koniec.

Jeżeli twój temat może byc dla kogos przestrogą to chociaż jedno dobre w tym wszystkim. Pokazuje jaki koltun sie robi w glowie od takich niebezpiecznych zabaw. Powodzenia.

Temat napewno nie będzie przestrogą. Jeżeli ktoś chce zdradzić to, to zrobi.

Letycja brawo! Skoro nie chcesz na pewno zostawić męża to nie ciagnij tego.Zresztą on też potrafił się do Ciebie długo nie odzywać.. Trzymam kciuki.

Nie wiem czy mi się uda. Straszne jest to, że to kolejna próba zerwania z nim kontaktu. Niestety jestem skazana na służbowe kontakty. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Pokochaj się dziś z mężem..