Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jesień_

Córka nie chce chodzić na religię

Polecane posty

Gość gość
makabreska drogi panie/pani jestem katechetką w szkole i bardzo chętnie był uczyła w salkach katechetycznych niż w szkole, nawet mogłabtym to robić za darmo, bo uwielbiam uczyć dzieciaki o Bogu w salkach byłabym "u siebie" przychodziłyby tylko te dzieciaki, które tego chcą, jak by dziecko było niegrzeczne o bym je po prostu usunęła z lekcji, a jak uczę w szkole to przychodzą mi na lekcje dzieciaki rodziców którzy prezentują takie myślenie jak pan. skoro ktoś nie wierzy to niech nie przychodzi na religię proste! nie mogę normalnie przeprowadzić lekcji bo wśród 25 uczniów trafi się jeden który jest opryskliwym chamem a ja nawet nie mogę go usunąć z lekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' skoro ktoś nie wierzy to niech nie przychodzi na religię proste! nie mogę normalnie przeprowadzić lekcji bo wśród 25 uczniów trafi się jeden który jest opryskliwym chamem a ja nawet nie mogę go usunąć z lekcji'' Wytlumacz to tym rodzicom, wedlug ktorych dziesieciolatek nie ma nic do gadania, a decyzje za niego powinni podejmowac rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, to dlaczego ten ksiądz w ogóle podnosi głos na dzieciaki? Jeśli sobie z tym nie radzi, to nie powinien uczyć i tyle. Jeśli np nauczyciel języka polskiego czy matematyki zamiast spokojnie podchodzić do dzieci tylko by wrzeszczał i był niemiły, to rodzice od razu by zrobili awanturę w szkole. A to ksiądz więc lepiej się nie odzywać, niech krzyczy, a dzieciaki niech się męczą. Ja bym winy szukała w nim, a nie w dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radziłabym porozmawiać z dzieckiem, wytłumaczyć, że są różni nauczyciele i różnie reagują, może trzeba też zainteresować się jakim katechetą jest ten ksiądz, czy ma predyspozycję, żebuy uczyć w podstawówce, może porozmawiać z nim osobiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytlumacz to tym rodzicom, wedlug ktorych dziesieciolatek nie ma nic do gadania, a decyzje za niego powinni podejmowac rodzice. co to w ogole ma byc?to jak dzieciak powie nie podoba mi sie szkola i zajecia z plastyki to tez wezmiesz to pod uwage i nie bedzie uczestniczyc w zajeciach? Po pierwsze, to dlaczego ten ksiądz w ogóle podnosi głos na dzieciaki? a co?on jeden myslisz podnosi glos w szkole?wszystkich nauczycieli mialyscie takich spokojnych?moze gowniarze robia co im sie podoba to sie wydarl na jednego czy drugiego porazka na calej lini i tu nie chodzi nawet o ta religie tylko jak matki sa wpatrzone w dzieciaki,a potem pretensje,ze to wina nauczycieli:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień_
gość dziś całkowicie się zgadzam z tym co napisałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''co to w ogole ma byc?to jak dzieciak powie nie podoba mi sie szkola i zajecia z plastyki to tez wezmiesz to pod uwage i nie bedzie uczestniczyc w zajeciach?'' Wiesz, mam w zwyczaju na kazda sytuacje patrzec indywidualnie i dopasowywac sie do faktow, zamiast postepowac wedlug ustalonego z gory schematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka uczy religii w szkole i jak opowiada co te dzieciaki czasem wyrabiają na lekcji to głowa mała... i to nie jest tak że ona sobie nie radzi bo wcześniej uczyła innej szkole i tam było ok i nie było takich problemów a tutaj miała taki przypadek, że uczeń powiedział "spierd.... " i wyszedł z klasy bo nie chciał jej dać zeszytu do sprawdzenia to jest gimnazjum i rzucają się papierami na lekcji, czy skórkami z pomarańczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice nie szanują nauczycieli to i ich dzieci nie szanują nauczycieli i zachowują się tak jak ktoś napisał wyżej, w klasie mojego syna (technikum) jeden gówn....rz wylał jakiś napój wychowawczyni do torebki, wszystkie prywatne rzeczy które tam miała zniszczone, telefon, notesy itd i żadna kara go nie spotkała poza naganą w dzienniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesień może zapytaj innych rodziców dzieciaków z klasy czy ich dzieciaki mają podobne odczucia co do księdza jak Twoja córka, jeśli tak to może wato porozmawiać wspólnie z innymi rodzicami z tym księdzem żeby zmienił metody nauczania a jak taka rozmowa nie pomoże to porozmawiajcie z wychowawcą że jest taki a taki problem i co można zrobić, bo szkoda żeby córka miała złe nastawienie do religii przez humory jednego cłowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z tym księdzem, zobacz jakim jest człowiekiem, wytłumacz, że nauczyciele są różni, niektórzy krzyczą, powiedz że nie wszystkich musi lubić ale to nie znaczy, że przestanie chodzić na jakąś lekcje bo nie lubi nauczyciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakby to np polonista darł na dzieciaki jape to odrazu byś zrobiła larum, nie? Jak jesteś taka strasznie wierząca to sama ucz tej swojej chorej wiary swoje dziecko. a tak w ogólę gratuluję dzieciaka, będą z niej ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie religia to nie polski czy matma, dziewczyna jest madra, że nie chce uczyć się mitów, i to jeszcze z jakimś starym pedrylem dracym jape. Nauczyciel nie ma prawa krzyczec na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień_
już to wcześniej pisałam, że moja córka wierzy w Boga i bardzo chętnie chodzi do kościoła i do niczego jej nie zmuszam, w październiku to raczej ona zmuszała mnie albo męża żeby z nią chodzić na różaniec, bo my byliśmy zmęczeni po pracy a ona strasznie chciała iść bardzo wielu nuczycieli krzyczy na dzieci nie tylko ten konkretny, więc mam teraz kłócić się z każdym z nich, pozatym nigdzie nie napisałam, że on krzyczy na moją córkę, po prostu krzyczy na klasę, mówi podniesionym głosem gdy niektóre dzieci są niegrzeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień_
a tak w ogólę gratuluję dzieciaka, będą z niej ludzie. Dziękuję też uważam,że będą z niej ludzie :P :P i na pewno nie przeszkodzą mi w jej dobrym wychowaniu tacy chamowie jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToksycznaKobita
Jakze to szalenie absurdalne, że na zajęcia NIEOBOWĄZKOWE DODATKOWE osoba przeprowadzająca tego typu lekcje dziecko jeszcze bardziej zniecheca, odstrasza , odsuwa swoim postepowaniem i zachowaniem, swoim sposobem prowadzenia dodatkowego przedmiotu,ktory powinien być czyms NIEPRZYMUSZONYM Czy waszym zdaniem na zajęcia NIEOBOWĄZKOWE dzieci powinny chodzic z musu ,w stresie rzekomo mając wybór, ale tak naprawdę nie majac żadnego wyboru? Czy jakby dziecko chodzilo na zajecia dodatowe do chórku skolnego i Pani by ich wyzywala, wrzeszczała, stresowała, poniżala nadal byscie dzieciaka tam wykopywały Szzczerze? od siebie jedynie dodam, ze jeśli na jakims NIEOBOWIĄZKOWYM -DODATKOWYM przedmiocie MOJE dziecko by się tam fatalnie czulo, nie sprawaloby mu to zadnej frajdy uczestnictwa z nim bylabym wręcz zmartwiona w jakim celu mimo oporów , stresow i niehcieci nadal tam chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spalić księdza! na stos z nim! bo krzyknął na niewychowanego przez patologicznych rodziców gówniarza ! bądźmy tolerancyjni i w imię tej tolerancji spalmy kleche! kto przyniesie podpałkę? :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakże to szalenie absurdalne, że na zajęcia NIEOBOWĄZKOWE DODATKOWE osoba przeprowadzająca tego typu lekcje dziecko jeszcze bardziej zniechęca, odstrasza , odsuwa swoim postepowaniem i zachowaniem, swoim sposobem prowadzenia dodatkowego przedmiotu, ktory powinien być czyms NIEPRZYMUSZONYM, czymś co sprawia przyjemnosć Czy waszym zdaniem na zajęcia NIEOBOWĄZKOWE dzieci powinny chodzic z musu ,w stresie rzekomo jak nazwa wskazuje mając wybór, ale tak naprawdę nie majac żadnego wyboru? Czy jakby dziecko chodzilo na zajecia dodatowe do chórku skolnego i Pani by ich wyzywała, wrzeszczała, stresowała, poniżała, molestowała nadal byscie dzieciaka tam wykopywały Szczerze? od siebie jedynie dodam, ze jeśli na jakimś NIEOBOWIĄZKOWYM -DODATKOWYM przedmiocie MOJE dziecko by się tam fatalnie czulo, nie sprawiałoby mu to żadnej frajdy uczestnictwa z nim ,byłabym wręcz zmartwiona w jakim celu mimo oporów , stresow i niechęci nadal tam chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego tak z własnymi dziećmi się nie liczycie i to co do was mówią. A porównując OBOWIAZKOWY przedmiot do dodatkowego NIEOBOWIĄZKOWEGO gdzie w jednym jest wybór i brak przymusu, a w drugim nie to jest niedorzeczne i nonsensowne I tu nie mam na myśli tylko i wyłącznie religii, aby nie było, ale jakikolwiek nieobowiązkowy -dodatkowy przedmiot jak do tego podchodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień_
moje dziecko nie chodzi na religię, żeby mieć frajdę tylko żeby się uczyć o swojej wierze, a katecheta nie ma być klaunem który będzie walczył o zainteresowanie dzieci tylko im przekazywać wiedzę, którą sam wcześniej zdobył na studiach osobiście wolę, jak religii uczy katechetka anie ksiądz czy siostra zakonna bo uważam że kler zabiera miejsca pracy zwykłym ludziom ale tonie znaczy, że wypiszę dziecko z religii bo ksiądz nie jest tak samo "fajny" jak pani która ich wcześniej uczyła bo on nie ma być fajny ma przekazywać wiedzę o Bogu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jelsi uwazasz, sorry, jestes przekonana, ze twoja corka lubi chodzic do kosciola, modlic sie, to mozesz sie zdziwic;) ty nie przyjmujesz zlego slowa na kosciol i chrzescijanstwo, co tu pieknie pokazalas, wiec smie twierdzic, ze twoja corka nawet sie nie odwazy ci powiedziec, ze nie lubi praktykowac wiary, w jakiej jej wychowujesz. do tego sadze ze jestes bardzo agresywna i ograniczona, ale to taka moja dygresja. ksiadz nie uczy religii, tylko wrzeszczy na klase, wiec nie widzi sensu uczeszczac na ten dodatkowy przedmiot, gdzie w tym czasie moglaby odrabiac lekcje albo zwolnic sie wczesniej do domu. proste jak drut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóz autorko, ale Ksiądz robi to w taki sposób, ze zniechęcił twoje dziecko w dalszym udziału w tych zajęciach , a nie zachęcił, zrazil do uczestnictwa swoim zachowaniem Sama to napisałaś jak córka do tego podchodzi i jest negatywnie nastawiona do uczestnictwa w tego typu zajęciach poprzez walsnie FATALNY sposób prowadzenia zajęc i niewlasciwą forme przekazywania wiedzy o Bogu Twoje dziecko od tego ucieka. Tu problem lezy właśnie w nauczycielu , że nie potrafi w właściwy sposób przekazywać wiedzy o Bogu i dziecko nie ejst wlasnie tym zainteresowane A przecież MUSI dziecko wykazać zainteresowanie aby z własnej woli wdrązalo nauki o Bogu , jesli dziecko nie ma zainteresowania te nauki idą o kant doopy rozbić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień_
gość dziś jeśli piszesz takie bzdury, że rodzic może nie zauważyć że jego dziecko czegoś nie lubi tzn. że własnych dzieci nie masz widzę jak córka lubi te chwilę gdy wszyscy razem z mężem się modlimy się wieczorem czy czytamy Biblię jestem agresywna? zapewne chciałbyś żebym cichutko i w pokorze nadstawiła drugi policzek gdy niktórzy tutaj opluwają mnie i moją wiarę... no rzeczywiście nie jestem taką osobą... jestem ograniczona? mam wyższe wykształcenie i pracuje w dobrze prosperującej firmie, ciekawe co Ty robisz skoro tak łatwo mnie oceniłeś? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego jeśli uważasz ,ze prowadzący zajęcia nie ma obowiązku ZAINTERESOWAC ucznia swoim przekazem wiedzy na dany temat jesteś w duuuzym bledzoe Przekazac wiedze NALEZY w sposób INTERSUJĄCY, zaciekawiający wobec dzieci , które powinny okazywać zainteresowania danym przedmiotem na które uczesczaja z własnej woli,a nie przymusu Autorko jeśli tak absurdalnie do tego tematu podchodzić, nie oczekując, ze katacheta powinien dzieci zainteresować tym co omawia to czego w ogole temat zalozylas? wiesz lepiej wiec po kiego się pytasz? Ja mam odmienne zdanie od ciebie. Na pierwszym miejscu nauczyciel powinien starac się zainteresować dzieci przedmiotem a nie czysto schematycznie 45 min monolog odbebnic az do dzwonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień_
ToksycznaKobita Dziękuje to co napisałaś w ostatnim poście bardzo trafne spostrzeżenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień_
jak napisałam zgadzam się z tym co napisałaś w swoich 2 ostatnich postach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, że skonczylas studia i masz pracę? Teraz każdy to ma. Czytasz te mitologie, dałaś sobie wyprac mózg czarnym już nie kojarzysz czy powinnaś traktować swoją corke dobrze czy źle :D Taki krzykacz może zniechęcic ja do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok, tylko bardzo nie spodobało mi się twoje zdanie ,ze Katacheta/Ksiadz nie ma obowiązku walczyć o zainteresowanie dzieci jego naukami i do tego nawiązałam, ze umiejętność zainteresowania dzieci co im się przekazuje to priorytet W mojej ocenie dziecku powinno to przyjemność sprawiać a nie męke , wręcz tutaj tez by tego negowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhgd
to może oprócz klechy co drze się na gówniarzy w szkole spalmy jeszcze autorkę posta!!! spalmy ją! chwała ateizmowi! spalmy! w końcu ona wierzy w Boga to straszne przestępstwo i jeszcze o zgrozo śmie posyłać swoje własne dziecko na religię! :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciak niezainteresowany przedmiotem, znudzony, zniechęcony nie będzie współpracować ,wiec po co dziecko posylac na cos NIEOBOWIĄZKOWEGO jeśli zainteresowania nie wykazuje i tylko się nudzi, meczy , przeszkadza? I tak nic z tych zajęc nie wyniesie, bo do glowki nic nie trafia ,gdy się nie skupia na tych zajęciach, wszystkim innym jest zainteresowane oprócz tematyki zajęc Dzieciarnia znudzona, przymuszona do uczestnictwa nie współpracuje z prowadzącym zajęc nieobowiązkowych' Co innego obowiązkowe ,gdzie nie można odpuscic, co innego nieobowiązkowe gdzie ni ma przymusu dzieciaka jak za kare tak wykopywać . Malo co z tego wyniesie , albo zero z braku zainteresowania i jeszcze przeszkadza gdy mu się nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×