Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy kiedykolwiek pożałuje macierzyństwa ?

Polecane posty

Gość gość

Mąż jest piłkarzem, ja siatkarką. Po obejrzeniu filmu o Agacie, którą było mi dane poznać zastanawiam się czy kiedykolwiek będę żałować macierzyństwa. Mam miesięcznego synka, od 10 miesięcy nie trenuje. Od tygodnia powoli wracam do treningów. Niestety w Polsce nie gram, chociaż bardzo chciałam. Musiałam zmienić obywatelstwo. Mieszkam zagranicą, rodzice w Polsce. Dławi mnie myśl czy kiedykolwiek będę żałować, że urodziłam synka jako 25 letnia kobieta. Dziewczyny, które ,,poświęciły się swojemu dziecku czy żałujcie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj sie dławieniu, ciesz się synkiem - taki mały już nigdy nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedziałam z dziećmi dość długo w domu, jako kura domowa. Piękny czas. A chodzenie z wózkiem... ech, dużo bym dała, żeby tamte chwile na moment wróciły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam w wieku 21 lat pierwsze dziecko, drugie w wieku 25. I z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie żałuję. Owszem pewne sprawy zeszły na dalszy plan ale co się odwlecze to nie uciecze, że tak powiem. I nie poświęciłam całego życia dzieciom, bo jestem nie tylko matka ale też kobieta, która ma ambicje i pasję. I tak obecnie wychowuje dzieci, pracuje i realizuje swoją pasję oraz kształce się ponieważ wy uczony zawód zupełnie mi nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego miałabyś żałować? Ze za wcześnie? Uważam ze 25 to bardzo dobry wiek na dziecko . Dzieci powinno sie mieć przed 30 jeżeli warunki sie na to ma. Ja urodziłam pierwsze dziecko w wieku 23 lat i nigdy nie zalowalam. Zawsze sa myśli ze moze jeszcze cos by sie zrobiło, gdzies pojechało, coś kupiło a nie w pieluchy sie pchać. Ale myśląc tym tokiem to człowiek chyba nigdy by sie nie zdecydował na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes mloda, z wiekiem inne rzeczy beda sie liczyly, ciesz sie dzieckiem i wroc do sportu dla niego, bedzie podwojne szczescie (nic na sile, spokojnie i bez nerwow, powtarzaj sobie ze nic sie nie stanie jak nie wrocisz, a wszystko samo przyjdzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu mam tylko męża i jego rodzinę. Żałuje, że nie mogę grać w kadrze narodowej Polski, żałuje, że nie mogę być w Polsce. Synka kocham. I oddałabym za niego wiele. Jest kochany, słodki, cudowny, ale mimo wszystko boję się, że kiedyś będę żałować tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie jak tawredna. Wykorzystuje czas na wychowawczym na swój rozwój. Na kwestie na które pracując nie mialam czasu i odkladalam na kiedyś. W domu wiecznie siedzieć nie będę ale póki siedzę to chcę ten czas wykorzysta jak najlepiej dla dziecka i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nawet jeśli wrócę do sportu - częste wyjazdy jak i moje tak i męża. Mały będzie wiecznie u babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest trochę inny wyznacznik - dziecko po karierze. Mimo wszystko bardzo chciałam zostać mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja, osobiscie, nie powiem, że jest super, kolorowo i bajkowe, bo bywają chwile cholernie trudne, kiedy ma się ochotę wyjść, zamknąć za sobą drzwi i nie wracać. Ale to chyba każda kobieta takie chwile miewa. Jednak nigdy nie powiem "zaluje". Co dało mi macierzyństwo? Nauczyło cierpliwości, przestawilo priorytety i spojrzenie na wiele spraw. Według mnie ważne jest żeby w 100 procentach, całkowicie nie "zatracic" się jako matka ponieważ pozbawiając się dobrowolnie pasji, zamykając tylko w świecie dziecka kobieta może stać się zgorzkniala i sfrustrowana. Autorko ja kiedyś uprawialam wyczynowo sport ale jedna kontuzja przekreślila wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wredna wszyscy wiemy jaki sport uprawiałaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem (chociaż w 20%) jak to jest. Sama mam za sobą wiele kontuzji. Ale to tylko umocniło mnie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biegalam, słoneczko, Biegalam :) a teraz wróć do tematu, bo chyba masz jakieś problemy z jego zrozumieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, a nie masz możliwości zostania np trenerem dzieci? Chyba, że wolisz jednak grać. Ale to zawsze jakaś alternatywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie trenerem to wielka odpowiedzialność. Chciałabym bardzo grać. Robię to od 17 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem. Może na spokojnie przemysl wszystko, porozmawiaj z bliskimi, a nóż uda się znaleźć złoty środek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadkowie są chętni, aby mały zostawał u nich, ale ja psychicznie nie wiem czy będę się dobrze z tym czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już musisz sobie sama, po przemyślenia, odpowiedzieć na to pytanie :) ja w każdym razie życzę dobrych rozwiązań i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję. Boję się, że kiedyś mały mi będzie wypominał, że grałam, a nie byłam z nim w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona hakera
Nie będzie wypominał. Pamiętaj, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Za to jestem pewna, że jak poczuje, że żałujesz, że dla niego poświęciłaś pasję i karierę to będzie miał ogromne poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko syn będzie szczęśliwy jeśli Ty będziesz szczęśliwa. I napewno jeśli zdecydujesz się grać to czas spędzony z dzieckiem wykorzystasz efektywniej, lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno dziekuj Bogu, że masz dziecko. Ja się staralam wiele lat i ponioslam wiele porażek, ale w końcu mam swój skarb. Jestem grubo po 30, a zaczęłam myśleć o dziecku w wieku 27 lat. Masz dziecko. Nie przechodzilas załamania nerwowego, ,codziennego płaczu do poduszki i ciągłego pytania dlaczego ja? Inne mają dzieci i narzekają, a ja bym wszystko oddala, żeby mieć maleństwo. Skupilam się na pracy, aby nie zwariować. Teraz kiedy maleństwo jest na świecie nie ma nic ważniejszego i nie ważne że płacze, grymasi, budzi się w nocy. Nie ważne, że nie mogę wyjść tam gdzie bym chciała. Takie kobiety po przyjęciach nie mają tego dylematu co Ty. Pomysł jaki masz skarb, bo wielu kobietom nie jest dane zaznać macierzyństwa niestety. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też urodziłam pierwsze dziecko w wieku 25 lat, drugie 2 lata później. To był czas na zrewidowanie moich planów życiowych. Dzieci podrosły a ja poszłam do pracy zupełnie innej niż przed dziećmi. Tylko dzięki nim, i temu, że miałam czas na kursy, działalność społeczną która mnie mocno ukierunkowała robię to co kocham i jestem o wiele szczęśliwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, że mam mojego skarba przy sobie, ale jednoczenie boję się, że kiedyś usłyszę ,,mamo liczyła się dla ciebie tylko kariera".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oglądam właśnie nad życie autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że porostu jesteś słaba skoro w Polsce cię nie chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urturtu
Sorry ale pospieszylas sie z macierzynstwem jak prymitywna, wiejska dziewucha bez perspektyw. Pytanie zadajesz rownie glupie i na tym etapie pozbawione sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może pospieszylam się z macierzystym. Tym bardziej w naszej sytuacji. Z mężem jesteśmy razem 5 lat, w lipcu obchodziliśmy pierwszą rocznicę ślubu. W styczniu będę obchodzić 26 urodziny, mąż w maju 27. Mimo ,,młodego" wieku wiem, że zrobiłam wszystko, żeby być szczęśliwą. Mój sport nauczył mnie cierpliwości, wytrwałości, radości po wygranej, optymistu po przegranej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×