Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość ciaobambino
Nie wiem jak Wy dziewczyny ale ja uwazam zwiazki za cholernie trudne relacje pelne oczekiwan, wymagan, pretensji... Do tego dochodzi tajemniczy faktor X, ktory moze rozlozyc wzorowe wydawalo by sie zwiazki. Nie chodzi mi o pojscie na latwizne ale w obliczu calego groma innych zobowiazan czasami zwiazek moze przypominac burzujski zbytek :D Czasami jedna glupota kladzie cien na relacje a ludzie dzisiaj wplatani w system traca sily psychiczne na prace i sprawunki, przez co w zwiazku opadaja z sil i nie wiedza co robic, bo staja sie bezradni. Byc albo nie byc- oto jest pytanie :) Coraz wiecej ludzi spotykam, ktorzy twierdza iz sa szczesliwi sami. Zazwyczaj sa to kobiety, ktore przezyly maniane z facetami. Odechciewa sie poswiecen, ktore zostaja rownane z blotem. Doroslosc jest glupia. Swiat jest dziki a ludzie probuja wszystko odlewac w formy. Osobiscie chce mi sie rzygac jak czytam ubolewanie nad rozstaniem. Rzygac mi sie chce jak sama ubolewam wiec nie bierzcie moich slow prywatnie. Nie mam na celu szydzic. Dziele sie tylko stanem ducha. Po prostu zalamka te zwiazki :D Moze cieszcie sie, ze odpoczywacie od tego zawirowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka373
Juslan, Tratwa, Ciao! Tak ogromnie miło Was przeczytać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciao, Sama sie nad tym zastanawiam. Człowiek nie jest w stanie żyć sam. Potrzebujemy kogoś obok, przyjaciela, kochanka. Nie wierze w bycie singlem z wyboru. Wydaje mi sie ze problemy w związkach często powstają dlatego ze chcemy byc z kims bo nie mozemy wytrzymać sami ze soba. A nie da rady zaakceptować w pełno kogoś jak nie akceptujemy siebie. P.s. Tak bardzo tu Ciebie brakowało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Już tak tu nie zaglądam bo czasu brak, praca, obowiązki itd :) U mnie już całkiem dobrze, czasem zdarzy mi się pomyśleć o byłym ale już mnie to nie rusza, zajęłam się sobą, przestałam się zastanawiać nad tym co on myśli i czuje. Zaczęłam się dobrze czuć sama ze sobą, zauważam też że podobam się innym facetom, chociaż żadnego w tym momencie nie chce ;) To czas dla mnie, na rozwijanie się, zrozumiałam, że teraz nikt mnie nie hamuje, nie krytykuje, nie poucza :D Jest naprawdę nieźle i lekko na sercu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uff,to dobrze Histeryczka,że tak odczuwasz.Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa890
Ja podjęłam decyzję (w sumie to juz zaczełam walczyc) o zrzuceniu tych nadprogramowych 10 kg które zyskałam zajadając żal za byłym! :) wierze że mi się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie tyłam, tylko chudłam :P Zrzuciłam 5 kg bo na początku nie chciało mi się jeść, a teraz widzę, że jest ze mną dobrze bo 2 kg już wróciły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa890
Zazdroszczę! Wolałbym chudnąć :) ale wierzę że uda mi się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malina pseudopsycholog z koziej d**y za 3 grosze, biggest NOLIFE ever siedzacy tu od miesiecy i trollujacy praktycznie kazdy post zalamanej dziewczyny, mega negatywna osoba, jezeli myslisz, ze bezczelnym i chamskim obrazaniem dziewczyn, ujmowaniem waznosci ich relacji ( nawet nie znasz ich osobiscie i wiesz tyle ile sobie uroilas) cos zyskasz to, jestes glupiutka i naiwna. Krytykujesz z tym swoim przydupasem "gosciem" zachowania dziewczyn, mowisz jakie to one glupie, niedojrzale itp tonem obrazonej divy, bo jak one smia myslec inaczj niz ty i nie klaniac ci sie do pasa, tylko robia po swojemu. Otoz pani samozwancza specjalistko, kazdy ma prawo przezywac po swojemu, odreagowac na swoj sposob, musi przezyc okres zaloby i nawet niech sobie pisza do swoich bylych, zeby zobaczyc pozneij czy mialo to sens czy nie. Ale ty jestes bezczelna zabraniajac im tego, wyzywajac, wsciekajac sie, ze cie olewaja i wmawiajac ze maja obowiazek myslec tak jak ty. Ty to ty, ona to ona a tamta to tamta. Dziw, ze te dziewczyny sie jeszcze tak tutaj tlumacza przed toba i tobie podobnym. Zamiast im pomagac dowarosciowywujesz sie ich kosztem. Wiele negatywnych epitetow tez padlo nt ich zdrowia psychicznego. Smieszne, bo paradoksalnie to ty malina i twoi kompani brzmicie tutaj najbardziej psychicznie, bezczelnie, takie rozszczekane pieski co warcza na kazdego przechodnia byle sie powydzierac. W tym samym czasie dziewczyny odpisuja wam grzecznie. Nie trzeba byc prymitywem i chamem, zeby z kims porozmawic jezeli chce sie prowadzic z kims dyskusje nt jego zycia uczuciowego. Najsmieszniejsze, ze kazdy kontakt z ich ex opisany tutaj dziala na was jak plachta na byka. Robisz wszystko, zeby im obrzydzic postac ex, a co? Tak cie boli, ze ty zostalas olana? Ze blagalas na kolanach a mial cie mimo to w d***e? Ze a noz ktorejs z nich uda sie jeszcze wrocic do siebie? Tobie nie wyszlo to zrob wszystko by innym czasem sie nie poszczescilo. Dokladnie taki przekaz z ciebie bije. A nie masz prawa skreslac czyichs relacji, ty to sobie mozesz conajwyzej popierdywac na temat swojej wlasnej. Gdybys byla taka szczesliwa i pogodzona ze nie wrociliscie do siebie, co usilnie wkolko powtarzasz (czyzbys siebie sama musiala nadal upewniac w tym?:D) to nie mowilabys w takim tonie do dziewczyn. Czuc na km ze przez ten swoj jad do dziewczyn i ich ex tak naprawde wylatuje jad, ktory nosisz nadal w sobie, bo nie pogodzilas sie z tym, ze twoj zwiazek sie skonczyl. Gdybys byla taka heppi i pogodzona ze swiatem, miala zycie to nie gnilabys tutaj od roku i czekala na kazdy 1 post by skomentowac i wylac troche zolci. Drzesz jape na dziewczyny, ktore sie tu zala, coniektórym kazesz znikac, wiec moze stworz oddzielny topik "rady zgorzknialego przegranca robiacego dobra mine do zlej gry" i tam niech sie udzielaja wszystkie te co potrzebuja pokrytykowac swoich ex i obcych ex . I topic taki gdzie beda mogly dziewczyny sobie popisac poprostu o swoich uczuciach do woli, niech sobie interpretuja ile chca i jak dlugo chca bez wysluchiwanai nad glowa wrednego psychola, wampira energetycznego, ktory zywi sie krzywda innych i buduje wlasne ego na tym. Gdybys byla taka jaka siebie opisujesz to poprostu prowadzilabys pozytywny topik w stylu jestem silna po rozstaniu, moje zycie teraz itd, a nie bablala sie i od roku grzebala w przeszlosci, siedzac w cudzych problemach ktore ponoc ciebie juz nie dotycza. Wmawiasz dziewczyna, ze sa nienormalne, bo w kolko powtarzaja te same bledy ( wg TWOJEJ oceny oczywiscie) np ze gadaja z exami, a sama wciaz sie skarzysz " ile to razy jeszcze musze sie powtorzyc a nikt mnie i tak nie slucha", czyli sama nie jestes lepsza bo tez robisz w kolo cos, co doskonale wiesz jest bezsensem. Wieje hipokryzja od ciebie na kilometr. Jesli ktos wierzy, ze powtarzajac swoje racje i wmawiajac je innym na sile zbawi swiat, traci na to energie zamiast zajac sie wlasnym tylkiem, no to raczej cos ma z glowa nie tak i to konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczynom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż, ciężko się z tym nie zgodzić... polać mu/jej! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2"54,najbardziej agresywny dotąd wpis na tym wątku. Zgorzkoniała osobą wylewajaca złość,że ktoś ma cos sensownego do powiedzenia i opiera to na wiedzy i swoim przykładzie-lepiej się nie da. Tu nie ma o powrotach(tyle tazy tłumaczyła,że nie jest możliwe zmienić tytuł),bo ich po prostu nie ma. Dziewczyny zostały porzucone,manipulowane,obrażane,itd,itp. Jezle uważasz gościu,że wydzwanianie,śledzenie komunikatorów,wypisywanie maili,itp do byłrego,gdy jest juz z inną to dobry sposób na życie,to TY załóż osobny topik pt.np"Jak niszczyć sobie życie po byciu z dzis juz byłym facetem:ha ha. bardzo zadziorna jesteś i kompletnie nieobiektywna,zazdrościsz chyba odczuć innym,którzy nie głaszczą po glówce tylko czasem przez łeb,by w efekcie cierpieć troszkę mniej i może krócej. A co dziewczyny z tym zrobią ich sprawa. Tak samo jak Ty teraz pokrzykujesz,bo ktoś patrzy inaczej niż Ty.Desperacja i hiopkryzja mi tu u Ciebie zajeżdza,ale to nie moja sprawa jak żyjesz tylko nie mieszaj w głowie bardziej niz od miesięcy mają to siano w głowie porzucone przez facetów dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo,niżej są dwa wątki o rozstaniach i powrotach,warto Ci nocny pieniaczu poczytać,jak i dziewczyny miesiacami żyjace w innym wymiarze,bo może on wróci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nocny gościu sprzed trzeciej-cienka jesteś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No faktycznie, tak agresywnego wpisu tu jeszcze nie było :) Wiesz.. to bardzo ciekawe, że poświęciłeś/aś tak wiele czasu żeby prześledzić ten wątek. Ciekawe po co, skoro jest tak beznadziejny. Mało tego piszesz do mnie tak obszerny post, po co marnujesz życie na wytykanie komuś kto wg Ciebie jest kompletnie bezwartościowy? x Uważasz, że moje życie jest beznadziejne? Nie będę Cię z tego błędu wyprowadzać bo nie jesteś osobą, której zdanie dla mnie cokolwiek znaczy. Zarzucasz mi obrażanie i krytykowanie kogokolwiek. Hipokryzję? No cóż.. każdy mierzy ludzi swoją miarą. Co z resztą doskonale widać w Twoim poście. We mnie jad? To co w takim razie bije od Ciebie? Byłabym w stanie przyjąć Twoją krytykę gdybyś wskazał/a mi konkretne argumenty, konkretne wypowiedzi, które wskazują na wszystko to, co mówisz. Jestem gotowa podjąć z Tobą taką dyskusję :) x I życzę Ci miłego dnia, miłego życia i dużo, dużo uśmiechu. Może wtedy zmienisz nastawienie do ludzi i przestaniesz wylewać na nich swoje frustracje Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blablabla piszcie sobie dalej swoje hipokryzje. I tak nikt tego nie czyta i nie zwraca uwagi. Jaki sens ma porownywanie siebie i swojej sytuacji do kogokolwiek innego? Dla jednej osoby wnioski tu wyciagniete moga sie pokrywac z jej wlasnymi odczuciami, a dla innej niekoniecznie. I nie mozna za to takiej osoby winic. Kazdy jest inny. Kazdy czuje jak czuje i kazdy zyje jak chce. Mozna kogos poinformowac o swoim doswiadczeniu. Mozna kogos dopingowac i to dziala pozytywnie. Ale krytyka na kazdym kroku za kazdy gest i slowo drugiej osoby, bo nie zachowala sie wedlug okreslonego przez kogos schematu, ktory niby jest jedyny i sluszny?:O Jaka byla reakcja na historie dziewczyny, ktora wrocila do swojego bylego i teraz sa po slubie? Jad, zawisc, agresja, swoja droga ciekawy sposob na "terapie" dla tych dziewczyn. Zamiast cieszyc sie, ze komus sie mimo wszystko udalo ulozyc zycie, to dziewczyna zostala zmieszana z blotem, zeby czasem inne nie probowaly isc jej sladem. Jaki powod tego? Dlaczego nikt nie spojrzal na to jako cos pozytywnego? I ktos, kto rzekomo "chce pomagac innym"nakreca tylko cala ta nagonke na osoby, ktore pomimo wszystkiego chcialyby zawalczyc o milosc. Ktore zamiast negatywow probuja sie doszukiwac dobrych rzeczy. Przez wszystkie przeciwniczki powrotow zawsze wyciagane sa tylko negatywy relacji innych dziewczyn, a co z dobrymi stronami? Wmawiacie wszystkim, ze tkwily w toksycznych relacjach, ale nigdy wiedziec nie bedziecie jak bylo naprawde. Widzicie szklane do polowy pusta i albo czarne, albo...czarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytasz chyba inny wątek, jeśli chcesz się do czegoś odnosić, krytykować najpierw dobrze się z tym zapoznaj :) Już napisałam wcześniej, przytocz moje konkretne wypowiedzi, które potwierdzą to co piszesz to możemy dyskutować. Póki co to Ty plujesz jadem. A ja nadal się do Ciebie uśmiecham :) P.S. Nie nadużywaj słów "nikt, zawsze, wszyscy". Bo mówisz tu o indywidualnym podejściu, indywidualnych potrzebach a sam/a generalizujesz okropnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety się zgadzam z nowym gościem. nie można wszystkich mierzyć swoją miarą. nie ma powrotów? hello! mi np się do byłego wrócić nie udalo, ale znam conajmniej kilka osób, które odbudowaly swoje związki i są mega szczęśliwe. i co, to że mi nie wypalilo ma oznaczać, że mam komuś odradzać próby i pogrubionymi literami pisać, że powrotów nie ma? głupota totalna... oczywiście ze powroty są, a rozstania czasem mogą wiele dać i wiele nauczyć, wszystko zależy od ludzi i od podejścia. i tez nie uważam, żeby taka krytyka przynosiła sporo dobrego, w każdym razie nie każdemu. przypuszczam, że w większości przypadków dopinguje pozytywne nastawienie, a nie "zapomnij o nim, on ma cię w d***e".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się może wypowiem, jako jedna z tych dziewczyn, które jak ktoś tu ładnie napisał "mają siano w głowie" ;) No cóż, czy to forum mi pomogło? Tak, ale bardziej dlatego, że miałam okazję się wygadać i porozmawiać z kimś o moich problemach i uczuciach. To było dla mnie ważniejsze niż rady ludzi, którzy nie są w stanie w 100% poznać ani zrozumieć mojej sytuacji. I szczerze to nie bardzo je brałam do siebie, co z resztą było widoczne ;) W okresie, kiedy się tu nie wypowiadałam rozmawiałam jeszcze raz z byłym i uważam, że bardzo dobrze zrobiłam. Gdybym nie przeprowadziła tej rozmowy, jak wszyscy mi radzili, pewnie dalej siedziałabym zapłakana przed komputerem bez siły do życia. Wyjaśnienie sobie z nim pewnych spraw bardzo wiele mi dało, sprawiło, że coś zrozumiałam i się z niego wyleczyłam. Pewnie nigdy do końca nie zapomnę bo był ważną częścią mojego życia, ale już jestem pewna jakie on ma podejście, wiem, czego się mogę po nim spodziewać. Tego co ja powiedziałam jemu raczej on się nie spodziewał, co dało mi sporo satysfakcji ;) Więc uważam, że rady tutaj udzielane powinny być znacznie bardziej elastyczne. To, co pomogło dwudziestu osobom, niekoniecznie pomoże dwudziestej pierwszej. Nie uważam też, że powrotów nie ma, bo sama znam takie przypadki. Fakt, że ja do byłego nie wróciłam i nie wrócę, nie oznacza, że komuś innemu się to nie uda. Nigdy, absolutnie nigdy nie można uogólniać i nigdy nie powiedziałabym czegoś takiego komuś z całkowitą stanowczościa. Ja zrozumiałam, że bez niego też da się żyć i że może to być dobre życie, ale przypadki są różne. Najważniejszą radą, jaką tu uzyskałam, bylo skupienie się na własnych uczuciach, nie jego. Z tym mieliście absolutną rację, bo takie rozmyślanie i analizowanie tylko mnie krzywdziło. Cała reszta? Zdecydowanie monotematyczna i zbyt mocna, na pewno dla sporej części dziewczyn ze złamanym sercem :) Takie jest moje zdanie, z którym pewnie gro z Was tutaj sie nie zgodzi, ale cóż, ja już tego forum nie potrzebuję i nie muszę już marnować czasu :) Dziękuję za dobre i złe rady, ściskam Was mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Nowy gosc ma polot ale obiera sztywne (rowniez) stanowisko. Zarzuty, ktore padly z jej strony w strone np Malinki uwazam za pochopne i nadzbyt emocjonalne przez co ubarwione do stanu groteskowego i slusznie Malinka sie usmiecha, bo wyszlo zabawnie i zawialo kiczem. Coz, zycie. Kazdy najmadrzejszy. Kazdy chce uszczesliwiac na sile. Kazdy? Przestancie. Siedzimy na tym samym forum i zdaje sie przechodzimy podobne sytuacje- odrzucenie, bol po rozstaniu, brak zgody i niezrozumienie. Kazda z nas dostala najpierw po d***e, potem obuchem po glowie a teraz sie tluczmy nawzajem, hurra! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, tu gość od internetowego Pana, który zamilkł. Jak się okazało przyczyną była inna kobieta. Banał, prawda? Nie rozpaczam, cieszę się, że to wyszło szybciej niż później. Co do tej dyskusji, która tu rozgorzała, owszem, ludzie są różni, różne sytuacje etc.ale nie zmienia to faktu, że w tych wszystkich sytuacjach należy zachować szacunek do samej siebie i to Malinka propagowala tutaj. Wiadomo że łatwiej mówić gdy ma się dystans i nie jest w takiej sytuacji, ale trudno dyskutować z faktami. Zakochanie, w dodatku toksyczne to jak choroba i głos rozsądku jest potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14"31,Ty tez mierzysz innych swoja miarka .To jak to jest? Jedynie wiarygodny przykład może dać innym do myslenia. Poza tym na kogo Ty naskakujesz?przecież zadna nie ma sznas na powrót i nie wróciła.I nie było szans na powrót. Zjadliwa jestes.Po co tu wchodzisz,jesli nie nalezysz np do szczęśliwych lub porzuconych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'31,jakoby nikt tego nie czyta i nie szanuje a ty wlazisz po co?i walisz epopeje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykady??? Kazdy kto potrafi czytac ze zrozumieniem samodzielnie powinien je znalezc. Z samych ostatnich kilku stron wypowiedzi maliny i goscia: -Chamskie wykpiwanie i umniejszanie waznosci zwiazkow innych: "W ogóle te "związki "to jakaś komedia. Jedna 7 lat bez seksu, tu chyba specjalista się klania? Druga po kilku miesiącach roi sobie miłość życia, ja pierdziele. Od początku nie było normalności i nadal nie ma"- wszechwiedzaca sie wypowiedziala:D - tu widze nawet nieomylna, jedyna i sluszna analize intencji czyjegos ex: "Bez sensu to nadinterprrtujesz, gdyby chciał z tobą rozmawiać to by Ci odpisał nie ma co się łudzić." -niby forum, niby wolnosc slowa i niby malina, ktora nikogo NIE ocenia pisze do kogos: "Skoro Ci sie tak bardzo ten wątek nie podoba to proponuje: A) napisać cos konstruktywnego, bo oceniać potrafi każdy jeden a moze Twoje uwagi okażą sie cenniejsze niz inne B) po prostu tu nie wchodzić i nie patrzeć na to jakie jestesmy "popieprzone" bedziesz zdrowszy/a Pozdrawiam serdecznie usmiech.gif", szkoda tylko, ze sama tych rad nie stosuje -darmowa i "profesjonalna" diagnoza wystawiona przez maline nigdy nawet nie widzac na wlasne oczy danej pary i nie znajac szczegolow relacji: "Tratwa, zdajesz sobie sprawę z tego, że w Twoim przypadku to poważne uzależnienie?" -wymuszanie danego zachowania, przez samozwancza wszechwiedzaca maline: "Przeczytaj sobie mój ostatni wpis do Ciebie najlepiej do momentu aż nauczysz się go na pamięć." -tutaj gosc pokazuje swoja wyzszosc i "dojrzalsc": "Trawa ile Ty masz lat? bo jak czytam Twoje wpisy to myślę że z 15 góra 20.(...) dziewczyno Ty sie powinnaś leczyć i to szybko. A dojrzeć to już na pewno... młoda i glupia jeszcze jestes."- i mowi to osoba, ktora nawet nie wie ile lat ma jej rozmowca, ale potrafi nawet ocenic czyjsc poziom wiedzy czy inteligencji, a gwarantem czyjejs wiedzy jest wiek, ale co tam:D:D -kolejna z madrosci goscia pt pocieszaj sie slabszymi i tymi co maja gorzej...WTF?!! - " wiecie ile ludzi ma gorzej? matki samotnie wychowujące niepełnosprawne dzieci... bo mężowie odeszli albo zgineli... to co byście zrobiły na tym miejscu? chyba powiesiły się skoro jeden d**ek, facet który wybrał dla siebie lepsze życie zostawił was." -prorok malina "Czego oczekujesz? Głaskania po głowie i mówienia ze wróci? Nie wróci. Z całego serca Ci tego życzę. Zeby NIGDY nie wrócił. Bo podkreślałam to juz wiele razy. To jest człowiek który..."-typowe, mi nie wyszlo to i tobie tak zycze, plus ocena czlowieka, ktorego "zna" zaledwie z opisow dziewczyny -"Nie dojdziesz do konkretnych wniosków. Nie wejdziesz w jego głowę i nie dowiesz sie o co mu chodziło. Z reszta to i tak nie ma znaczenia.(...)"- znow, dla ciebie nie ma znaczenia co w oczach bylego zrobilas nie tak, ale to NIE znaczy, ze inne musza sie z tym zgadzac, raczej normalnym i zdrowympodejsciem jest dowiadywanie sie co robilam nie tak, by nie popelnic tego bledu w nastepnych zwiazkach, moc pracowac nad soba itd -kolejna ciekawa opinia wydana przez tego samego wszechwiedzacego "goscia", ktory zna czyjegos chlopaka lepiej, niz sama zainteresowana:D "Napisal przez pomylke a naprawde,bo mu sie nudzilo przez chwilę,nie rozumiesz. On wie czego chce:nie chce byc z Toba tylko moze kiedys gdy bedzie w POlsce Cie odwiedzi.Może.. A Ty tworzysz nierealną resztę.Chore jak u Tratwy zachowania masz."- sam nie widzi, ze tworzy w tym samym stopniu co ta dziewczyna nierealna/realna reszte, czyli idac jego wlasna logika- ma chore zachowania:D - tutaj tekst maliny: "Jesteś w złym stanie i nikt nie rozumie Twojego bólu? Nie jadłam, nie spałam, rano piłam kawę żeby funkcjonować, wieczorem brałam tabletki nasenne, żeby choć przez chwilę spać. Płakałam, to nie był płacz... to był ryk. Mdlałam z wycieńczenia, niewiele brakowało mi do targnięcia na swoje życie. Cierpiałam ja, cierpieli moi bliscy. ", jak ktos kto WYL(???), nie jadl, chcial sie zabijac przez faceta, kto zdrowy i zrownowazony psychicznie az tak reaguje, kto az w takim stopniu sie uzeleznia od faceta?!! Sam twoj opis mowi sam za siebie jaki masz slaby charakter, a teraz chcesz wszystkim wciskac kit, ze nagle zmienilas sie o 180 stopni? Pouczasz dziewczyny, ktore np nigdy nawet nie mialy mysli samobojczych? Mowisz, ze chore psychicznie? Mowisz o ich powtarzajacych sie mechanizmach dzialania, a sama masz gigantyczne predyspozycje by znow gdy sie powaznie zakochasz oddac cala siebie we wladanie faceta. Jak ktos z tak niezdrowymi reakcjami moze teraz dawac innym komendy? Ty sama nadajesz sie do leczenia. Po co tu wciasz siedzisz i angazujesz w ich zwiazki? Bo to jest twoja "terapia", wciaz w tym siedzisz po uszy, wiec siedzisz w tym tak samo jak i one, tyle, ze pod maska "wyszlam z tego, a nawet wiem wiecej niz wy, ktore 100 razy lepiej poradzily sobie z wlasnymi emocjami" cd "Powiecie "ale ja to nie ty u mnie będzie inaczej". Nie, nie będzie. Przykro mi. Każdemu tak się wydaje. Że jego sytuacja jest inna, że jego przypadek skończy się inaczej. Jeden na milion, być może. " czy ty w ogole jestes w stanie przyjac do wiadomosci i zaakceptowac, ze KAZDA osoba, relacja, droga jest inna? Ze ktos nie musi postepowac i skonczyc tak jak ty? -"być może nie da się kogoś ustrzec przed popełnieniem swoich własnych błędów." byc moze??? Kazdy uczy sie tylko i wylacznie na swoich wlasnych bledach i doswiadczeniach, bo kazda sytuacja jest inna i niepowtzrzalna, kazdy popelnial, popelnia i popelniac zawsze bedzie bledy, a milion takich jak ty im w tym nie pomoze, bo to nawet nie jest pomoc, a ktos kto sie nie uczy na sobie poprostu nie zyje - po czym pada opis dziewczyny, ktora wrocila do bylego i zaraz pada "Wyjdz po prostu stad wyjdz zanim do konca zniszczysz co osiagnelismy tu przez kupe czasu i co osiagnela malinka swoim ostatnim wpisem. ". Pytanie co tak naprade tu niby osoagnelyscie i co chcecie osiagnac procz wmawiania ludziom jak zyc, jak byc, jak myslec i przepowiadac ich przyszlosc, oceniach ich zwiazki, dazyc by nie walczyly o powrot, krytykujac, ze robia inczej a nie tak jak wy chcecie? " Brawo!!!!!!!!!!!!!! dawaj dziewczynom tutaj nadzieje one nie przeczytaja tego co madre tylko beda sie truly twoim przypadkiem i ludzily ze im sie zdarzy tak samo. Okazalo sie ze z toba bylo mu najwygodniej to wrocil, szukal szukal nie znalazl to przyszedl tam gdzie wiedzial ze go z otwartymi ramionami przyjma. Jak moglas? Jak moglas zrobic to akurat teraz?" -co to za tekst wogole?! Pisac do kogos np "co cie obchodzi co byly robi z nowa dziewczyna, nie twoja sprawa" a co cie obchodzi z jakich powodow ex wrocil do niej? Dlaczego i co nim kierowalo? Zazdrosc i tyle. Dalej: "15"36,oczywiście,że szukał,trwonił czas,sypial z innymi.Tamte były be to przypomniał sobie,że eks z nich była najlepsza.Zapukał a ona..och i ach,była gotiwa i napisała scenariusz na życie na niewłaściwym wątku,choc o powrocie. I gdyby czytała uwaznie to by wiedziała,ze Malinka chciała usunać to "powrót",ale nie udało się i koniec końców to slowo zostało. Tu nikt do nikogo nie wrócił!! Jak mozna pisać takie brednie tym rozedrganym,uzaleznionym od toksycznej "miłości"faceta?!......." no chamowa na maxa, szkoda gadac. Ktos usilnie stara sie prac mozgi, wmawiac swoje czarne widzenie na swiat i biedny ten, kto sie nie zgodzi:D -"Okropnie szczeniacko się zachowujesz tak walcząc o niego. I jeszcze wierzysz,że tak do końca życia,bo był pierwszym,czy tam Ty dla niego pierwsza.W życiu realnym to nie ma potem znaczenia." dla 1 ma dla 2 nie ma, po co wieczne te uogolnienia. Szczeniackie jest tez negowanie tego, ze ktos chce walczyc. Mozna by tak bez konca przytaczac tu cytaty goscia i maliny, ktore dalekie sa od "pomagania" innym i przepenionych jedynie subiektywnymi ocenami tych 2 osob, nijak majacych sie do syt innych dziewczyn z forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Histeryczka,ja pierdziu,TY znowu analizujesz,dopisujesz ,wyobrazasz. Co Cie obchodzi tamta dziewczyna?jestes oblesnie zazdrosna,ze on z nia jest. Gdybasz po co mu ona,co ona z tego ma,ze znia jest.No nie Twoja sprawa jak im jest!", jak widac na cytacie z poprzedniego posta, ta sama osoba jest oblesnie zazdrosna,ze ktos sie pogdzil i naprawil zwiazek. Wypiera, ze znow sa razem, czyli analizuje. Ale rownoczesnie zarzuca komus innemu, ze analizuje, dopisuje itd. Zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie da się uniknać wrażenia, ze jest dokładnie tak jak piszesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaah ten sam gosc co pisze dokogos "ile ty msz lat, 15?..." " szczeniacko sie zachowujesz" "jestes mloda i glupia", w innym swoim poscie pisze:" jestem tu od poczatku,ale to ,że mam pewną wiedzę(nie wspomnę o przeżyciach i wieku,ktory okazuje się nie jest żadnym doświadczeniem)..." hahah ale komedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×