Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda len

Mamy rodzące w styczniu 2015

Polecane posty

Gość Aguśka1234
Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jeszcze w szpitalu, mieliśmy wyjść już dziś, ale jakiś tam parametr wyszedł małemu lekko za duży i jutro powtórzą badanie i wypuszczą mam nadzieję. Skoro temat tatusiów, to ja też muszę pochwalić mojego, był wspaniały. Trzymał za rękę, masował kręgosłup, wspierał, sprawdzał zapisy skurczów, kochany był, na parte wyszedł, no ale tak się umawialiśmy też wcześniej, to momentami jest "hardcorowe" i trudno się na to patrzy;-) jak mnie szyli, siedział już za mną i trzymał małego. Też miał łzy w oczach, no cudowne to chwile, warto dla nich żyć.:-D:-D:-D Piersi bolą, oj bolą:-( smaruję brodawki, ale przynajmniej na razie, to mało pomaga, bo jak mały ciągnie, strasznie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguśka1234
Cześć :) Kasisi będzie bolało mniej. U mnie już trochę lepiej. :) i dzisiaj nocka była super :) więcej śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Przyjrzałam się córce i stwierdzam, że to skóra ściągnięta ze swojego ojca. No kropka w kropkę. :) najśmieszniejsze jest to, że na czubku głowy ma takie długie włosy. I NA USZACH ma identyczne. :D fajna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego ukochanego niestety nie było przy mnie podczas porodu ale był ze mną kiedy mnie przygotowywali, trzymał za rękę kiedy bolało i glaskal po głowie. Dzięki niemu było mi łatwiej. Potem dopiero zobaczyłam go kiedy przyszedl na sale pooperacyjna przylozyl czolo do mojego i plakal jak male dziecko mówiąc mi co się dzieje z naszą kruszynka. Chciałam go wtedy mocno przytulać, ale nie mogłam bo nawet nie miałam czucia w nogach a on chodzil w kółko po całej sali. Musiałam za to go prosic troszkę nogę przesunął bo nie mogłam jej ruszyć a czułam że mi mega niewygodnie :P co do tych farb nikt nic nie sie tak na prawdę bo ja też słuchałam co innego w szkole, co innego w pracy, co innego na praktykach i co innego na szkoleniach. Ilu ludzi tyle zdań na ten temat. Mi lekarz powiedział, ze mogę w ciąży pracować w salonie fryzjerskim bo te opary wcale nie szkodzą. Może i nie szkodzą, ale jak się cały dzień ślęczy nad głową wysmarowana płynem do trwałej, potem innymi farbami bardzo ostrymi w zapachu to jednak człowiek nie dość, że ma mdłości to jeszcze głowa boli i na prawdę wtedy już zastanawia się czy to oby na pewno jest bezpieczne. oczywiscie ze lepiej dmuchac na zimne, ale tez nie musimy sobie odmawiac calkowicie farbowania wlosow. W koncu jesli mama czuję się dobrze to i maluszek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, dokładnie, ile osób, tyle opinii. Moja kuzynka jest fryzjerką. Jak była w ciąży ze starszą córą, to nie mogła nawet wejść do salonu, tak ją zapachy odrzucały. W drugiej ciąży zmiana o 360°, pracowała do 8go miesiąca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tej strony Gość Mona :) Wolałam się zahasłować :) A więc mam 27 lat, to moja druga ciąża. Synek na teraz 3l 3m-ce a na dniach (lub godzinach) spodziewam się córeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tu nas tak dużo, to mam pytanie: byłam we wt u gin, badała mnie na fotelu (bez wziernika) i po powrocie zaczęłam plamić na lekko brązowy kolor. Wczoraj na ktg byłam i było wszystko ok. Tylko cały czas mam to lekkie plamienie. Czy miała tak któraś z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Dziewczyny:) Witaj Monika. Mi nigdy sie takie plamienia nie przytrafiły. Nie umiem Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Monia28 moja gin po badaniu powiedziała mi, że mogą wystąpić lekkie plamienia, albo śluz podbarwiony krwią. Ale jak u Ciebie to nie ustąpiło przez dwa dni to nie wiem. Jeżeli będziesz miała świeżą krew to napewno do szpitala. Ja też dziś byłam na ktg i wszystko okej z małą, tak się ruszała, że przesuwała tą głowicę od tętna i czasem się traciło, mała wierc**iętka. Edi moja córa też raczej nie wychodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MoniA_28
O krwi to wiem, ze natychmiast szpital. W necie wyczytalam, że po badaniu 2-3 dni może być plamienie to poczekam. Tym bardziej, że to jasno brązowe i zero krwi. Rozwarcie mam na prawie dwa palce, ale nie wiem czy czop odszedł bo nie zauważyłam nic wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguśka1234
Cześć :) Trzymam za Was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Mamusie. Jakie zalecenia dostałyście odnośnie pielęgnacji pępuszka i czy smarujecie maleństwom pupcie po każdej zmianie pieluszki? Kasisi smarujesz już olejkami brzuch i piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edi ja do pępka przy synku używałam wacików nasączonych spirytusem. Teraz kupiłam ocenisept bo tak wymóg w szpitalu. A pupkę smarowałam zielonym linomagiem przy każdej zmianie pieluszki. Teraz też mam linomag :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguśka1234
Ze szpitala mówiły, że nic nie mam robić z pępuszkiem. A położna powiedziała, że mogę tym octeniseptem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość karolina29
Dziewczynki moje powoli z moja Marysią dochodzimy do siebie uczymy sie karmienia i tak nam czas leci, zostałam uruchomiona po 6 godzinach i niestety za wcześnie dzisiaj niestety głowa odpadała ale po silnej kawie przeszło no i ruszamy sie dalej. Powodzenia dla wszystkich mamuś i oczekujących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pepuszkiem mozna psikac tym octaniseptem, ale mi powiedzieli, zeby nic nie robic, podczas kapieli mozna moczyc, potem jednorazowym papierowym recznikiem dokladnie osuszyc. No i wywijac pieluszke. Juz kikut odpadl dawno, ale mala ma malutka przepuklinke na pepku i jeszcze goi sie troche i kazala polozna tylko patyczkiem nasaczonym przegotowana woda przemywac albo nawet suchym mozna. Co do smarowania pupy, my mamy jeszcze maść posladkowa ktora dostalysmy w szpitalu i polozna mowi ze nie trzeba za kazdym razem smarowac, tylko wtedy trzeba po wytarciu nawilzonymi chusteczkami osuszyc pupke zeby nie byla wilgotna i mozna pieluche zakladac. I powiedziala mi ze moge normalnie smarowac tym sudocremem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edi, nie bo warunki w szpitalu są jakie są, dodatkowo mało trochę mam czasu na siebie;-) ale zaraz właśnie wychodzimy, będę się w domu powoli ograniać:-) Co do pępka, to mi powiedziano w szpitalu, żeby niczym nie smarować tylko osuszać. Chyba, że będzie coś się działo. Pupę prawie za każdym razem smaruję linomagiem, jest świetny, łagodzi, nawilża te miejsca czerwone od pieluszki, zagłębienia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia09
ja pępek przemywałam octaniseptem zarówno w szpitalu jak i w domu, i takie też było zalecenie położnej teraz odpadł więc problem z głowy. A tyłeczek nie smaruje póki nic nie ma bo po co przyzwyczajać skórę. A tak mam alantan masc plus bo przy córce się sprawdzał, próbkę bephantenu i sudocrem. A my zaraz idziemy na kontrol jak młody przybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Edi prezent z rmf przelatuje nam przed nosem :P Tak żartuje z tym prezentem, ale naprawde każdego dnia tracę nadzieję, że to już blisko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ dostałam ochrzan od lekarza... zapomniałam o wieczornym obchodzie i musiał mnie szukać po oddziale, a ja odwiedzałam dziewczyny, z którymi leżałam te kilka godzin przed porodem. :) Jeżeli Małgorzata nie dostanie żółtaczki, to jutro idziemy do domku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia ja mam tak samo. Chodzę na spacery, gotuje, sprzątam, nie oszczedzam się tak jak jeszcze ze 2 tyg. temu i nic. Staram sie czymś zająć, ale i tak kazdy dzien i noc dłuży sie niemiłosiernie. Ah jak fajnie mają nasze mamusie, ktore tulą już sobie dzidzie:) Ja pewnie urodze po 20tym tak mi sie wydaje i chciałabym sie z tym pogodzić, ale nie umiem i tak wypatruje u siebie najmniejszej zmiany, ktora wskazywałaby, ze cos zaczyna sie w koncu dziać ;) Stwierdzam, ze 9 miesiecy to zbyt długi czas oczekiwania na dzidziusia, w zupełnośći wystarczyłoby 8 miesiecy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już w domku:-) Cudownie tulić maluszka, ale padam na twarz, właśnie usnął, spróbuję się teraz zdrzemnąć chociaż chwilkę... Jeszcze moment i Wy będziecie tulić, mam nadzieję, że też będziecie się odzywać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Edi ja dziś wchodziłam na 3 piętro co dwa schody. Zobacz, jeszcze miesiąc temu marzyłyśmy o tym żeby być na takim etapie jak teraz - kilka dni do terminu a teraz narzekamy :) Mnie dziś bolała miednica i kręgosłup w odcinku krzyżowym i z tym bólem przeszłam ok 5 km i koniec wycieczki był u moich rodziców ( tam wchodziłam po tych schodach) i jak usiadłam to wszystko mi przeszło !!! Ani jednego małego skurczu, w ten sposób to prędzej się wykończymy niż urodzimy :) Kasisi jasne, że będziemy się odzywać. Ja i edi jesteśmy tu od samego początku i napewno nie znikniemy :P ciesze się, że założyłam ten temat, bo dostałam od Was wiele wsparcia i Wam mogę się wygadać, bo mój mąż nie zawsze rozumie moje obawy i a Wy macie to samo co ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Kasisi super, że jesteście już w domku ;) Morciek ja też parę razy bym przegapiła obchód :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda len, mój poród też wyhamował, dostałam jakichś tam skurczy, odszedł czop, bolały mnie plecy. Pojechałam do szpitala, badania, łóżko i... nic! Wtedy zaczęłam chodzić po korytarzu i o 3 w nocy wszystko wróciło ze zdwojoną mocą, tak że nie było już odwrotu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pewnie,ze mam zamiar sie odzywać. Wspieramy sie cały czas i chętnie zaglądam na kafe kilka razy, albo nawet kilkanascie razy dziennie. Bardzo się ciesze. ze trfiłam na to forum, zupełnie przypadkowo i z nudów, ale warto było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasisi to wypoczywaj ile sie da :) Jaka szkoda, ze nie mozna sie wyspac na zapas ;) Teraz narzekam na nudy, a zatesknie za tym pewnie szybciej niż mi się wydaje haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×