Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beatka12

Jak żyć bez kochanka 3

Polecane posty

Gość gość
mówił że rozumie moja decyzję, że tak dłużej nie może być,a teraz nie wiem co w niego wstąpiło że jeszcze bardziej to utrudnia i rani... nie jest łatwo po tylu latach nie zastanawiać się czym on teraz się kieruje i co chce osiągnąć. może cierpi,może chce mnie od siebie odsunąć... nie wiem.napisałam bo nie mam komu o tym opowiedzieć,wyrzucić choć odrobinę,przeczytać jak inni postrzegają taka skończoną idiotkę jak ja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta
Gość- kochanko bardzo mi przykro. Czytam Twoje wpisy i odczuwam Twoje cierpienie. 10 lat. Kawał zycia, cała młodość. Gdzie Ty go poznałas? Mój kochanek nie wytrzymał kilku miesięcy niepewności a Ty czekalas tyle lat! Nie wierzylabym Twojemu kochankowi. On chce Cię wziąć na litość. Ewidentnie gra na Tobie. Stawia Ci ultimatum albo Ty albo on idzie w tango, co nie jest prawda. To szantaż. Mysle ze chce sprawdzić Twoja reakcje. Wiem ze to trudne ale nie daj sie. On chce Cię sprawdzić. O nie! Ty go sprawdź. Olej to. Na pewno z nikim sie nie spotka bo teraz tylko Ty mu w głowie siedzisz. Napisz ze w sobote moze sie spotkac i szukać ukojenia w innej bo Ty tez juz masz juz podobne plany na sobotni wieczór. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mysl tak o sobie i nie pozwol zeby on o Tobie tak myslal. Doszlas do sciany juz dalej sie nie da. Teraz moze byc w gore albo w dol, dobrze sie zastanow. Nie bedzie Ci lekko bez niego ale zaczniesz zyc naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ochloniesz i bedzie lepiej. Najgorsze sa pierwsze dni i początki. Tylko musisz byc silna. Przeczekać. Wiem co mowie. Ja silna nie jestem i to mnie kosztuje kolejna dawkę cierpienia. Wspomnienia wracają z koszmarnie wielka siła. Za duzo pięknych chwil i człowiek żałuje i rozkleja sie na amen. Mysle ze on jest w tak złym stanie, moze w szoku ze byłaś tyle lat obok a teraz powiedziałaś dosc, ze facet majaczy i traci zmysły. Myśli ze szantażem Cie zatrzyma bo z miłości nie pozwolisz mu na inna kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego chyba lepiej byc singlem/singielka i kiedy czlowiek ma ochote to idzie uprawiac seks,bez zadnych uczuciowych relacji i planow na przyszlosc. Przynajmniej nie cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstrzymaj sie z jakimikolwiek działaniami. Nie wpadaj w panikę. Teraz czas gra główna role i pozwól mu zadziałać. Ochloncie, niech emocje opadną i zobaczysz co dalej. Ja tak postanowiłam i mam nadzieje ze czas wpłynie pozytywnie. Póki co tego sie trzymam. Jeśli po pewnym czasie okaże sie ze ani Ty ani on nie jesteście w stanie zyc bez siebie to moze faktycznie jesteście sobie przeznaczeni. Wtedy pomyślcie na spokojnie co dalej. Teraz daj sobie czas. Ja tak zrobiłam i liczę na efekty które sprawia ze bede szczęśliwa, czy z mezem czy z kochankiem. Niech to bedzie próba dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby to było takie proste. Sam seks. Czasem mimo szczerych chęci po prostu nie udaje sie, bo rozmowa, czułość, namiętność, gesty robią swoje. I wpadamy nie wiedząc kiedy w sidła amora. Czasem wydaje sie ze trzyma sie rękę na pulsie, ze jest kontrola nad emocjami, a to bywa złudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez jej z nim nie czeka zadna przyszlosc. Kazesz jej zwiednac na lawce rezerwowej. On ma rodzine i zawsze bedzie przy nim ktos bliski a ona co? Dziewczyno pomysl o sobie, uloz sobie zycie,lata leca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mozna z kims sie zabawic na jeden wieczor,bez zadnego ukladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij o nim, on ma żonę i gdyby faktycznie cię kochał odszedłby od żony a nie tkwił w tym 10 lat. Dla niego to był dobry układ, żona posprząta, ugotuje a kochanka d**y da. Kobieto zostaw go, niech spotyka się z kim chcę a ty ułóż sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta
Gość, łatwo Ci mowić i pouczać jak emocje sa świeże i uczucie gorące. Kto tego nie rozumie i nie przeżył nie powinien sie udzielać. Fajne sa te rady typu zostaw go, zapomnij, ułóż sobie życie z kimś innym. Ona to wie. Tylko co jeśli pojawiła sie miłość i to przez 10 lat. Szmat czasu. Nie da sie tego zapomniec w kilka dni. To jest proces. Juz zrobiła pierwszy chyba najtrudniejszy krok ze odeszła. Co bedzie dalej czas pokaże. Przeznaczenia nie oszuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Casta widze ze uwazasz sie za specjaliste od spraw beznadziejnych.Nie pisze tego zlosliwie,ale prawda jest taka ze jestes specjalistka od nie podejmowania decyzji i czekania na nie wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Casta nie znasz mnie, nie wiesz co przeżyłam a od razu stwierdzisz, że nie powinnam się udzielać. Byłam z kimś długo, w sumie byłam to dużo powiedziane. Spotykaliśmy się czasem i.. Nawet nie wiem kiedy zaczęło mi zależeć, za bardzo. A on... cóż chciał się wycofać, chciał żeby nasze relacje były tylko koleżeńskie. Ja tak nie potrafiłam, nie po tym co nas łączyło. Musiałam odejść. Minął miesiąc a ja ciągle myślę o nim i nie wiem czy kiedykolwiek przestanę. To tak w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi ze tez przez to przechodziłas. Nie chciałam Cię skrytykować. Przepraszam jeśli urazilam Cie. Po prostu obronilam swoje zdanie bo zarzucilas mi ze każe jej zwiednac na ławce rezerwowej. A czas jest chyba najlepszym lekarstwem bo cóż innego mozna w takiej sytuacji począć. Do specjalistki mi daleko ale cos wiem na ten temat i wszystko bym oddała zeby jednak takiej wiedzy nie miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pisze,że jeśli już go nie chcę to on jest już ustawiony na sobotę..." zgroza... strasznie to podle, co on robi. Uciekaj, dziewczyno, uciekaj czym prędzej on już sobie znalazł inna do wycierania lozka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
Casta,gościu dziękuje za te wszystkie słowa wsparcia,zrozumienia i rad . nie byłam w stanie wczoraj już pisać,trzęsłam się jak galareta :-( Casta, potwierdziły się Twoje słowa,on nie mógł sobie z tym poradzić i sięgnął po szantaż. nie odpisywałam,a on pisał całą noc... ( i pisze dalej od 7 rano ...) przeprasza za wszystko,że się tak zachował,przyznaje w nich że nie ma innej, wścieka się że idealnie do niego pasuje a on nie może ze mną być a żony nie ma sumienia ani serca zostawić...a beze mnie wariuje,te 10 lat zrobiło swoje..stracił zmysły-dosłownie tak napisał. to już 3 raz jak próbujemy się rozstać. najdłużej nie widzieliśmy się pół roku. godzi się na wszystko,tylko błaga bym choć czasem spotkała się z nim bo znowu wymyśli jakieś głupstwo.. ale ja nie potrafiłabym spotkać się z nim przy kawie..nie zniosłabym tego :-( jedyna "ulga" w tym wszystkim to tylko to że jednak kłamał że spotka się z inną.nie jestem i nie byłam jedną z wielu. jednak w rozpaczy,bólu i gniewie człowiek jest zdolny do okropnych rzeczy i czynów :-( on mi nie daje odejść ! nie uwolnię się od niego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodz do mnie,ja cie uwolnie,przegonie go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To egoista z niego. Nie mowie zebys poszukala sobie meza, ale kogos bliskiego,mezczyzne dla ktorego bedziesz jedyna. Powiedz jak spedzasz swieta,noc sylwestrowa,wakacje? Sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
mówi że teraz nie jest w stanie znieść rozstania...żeby jakoś spróbować stopniowo oddalać się od siebie,a nie tak drastycznie ... tak,w większości samotne święta,wakacje,a właśnie w tego sylwestra nie wytrzymałam,coś we mnie pękło...przepłakałam całą noc... owszem,czasem z kimś się spotkałam,ale myślami byłam z innym :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylu samotnych facetów, tak jak ja, a kobiety się biorą za zajętych. Weź tu zrozum tych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie bedzie dobrego momentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, samotny facet podsunal mi mysl. Znajdz sobie przyjaciela w sieci. Ja takiego mam i mowie mu o rzeczach o ktorych nie moge powiedziec nikomu.Czesto mi mowi jak on widzi problem i przyznam ze jest mi z nim latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
Casta,pytałaś gdzie go poznałam... banalnie,jechałam do pracy.wtedy jeszcze autobusem,a że na niego nie zdążyłam to zatrzymałam okazję. od pierwszego spojrzenia nie potrafiłam oderwać od niego oczu,on jak się później przyznał z ledwością skupiał się na prowadzeniu...nie spieszył się i pojechał okrężną drogą by zyskać na czasie i zagadać.nie miał obrączki na palcu,a mi nawet przez myśl nie przeszło że jest żonaty. oczywiście podałam mu nr.tel. jeszcze dziś pamiętam jak mi serce dudniło ze szczęścia,tak mi się spodobał,tak nam dobrze się rozmawiało,żartowało...ale nie zadzwonił. wpatrywałam się w ten głupi telefon tygodniami,cisza. mijały miesiące,w końcu pomyślałam że albo podałam mu nr. z błędem,albo zmienił zdanie,albo poznał inna :-( minęło 6 miesięcy,kolega zaprosił mnie na bal karnawałowy. zgodziłam się,ponieważ bardzo lubię tańczyć,a przecież i tak nikogo nie mam a on już się nie odezwie po takim czasie. co ja przeżyłam na tym balu...!!! oczywiście że tam był ! i oczywiście w jednej sekundzie zrozumiałam dlaczego nie zadzwonił. mało tego,nasze stoliki były jeden przy drugim,dzieliło nas pół metra...nawiązała się rozmowa,wspólna zabawa,odbijane...tańczyłam z nim do białego rana... i wtedy było już po mnie :-( oczywiście po balu zadzwonił. gdybym wtedy nie odebrała... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
wiem,że nigdy nie będzie dobrego,lepszego momentu :-( nie mam z kim o tym porozmawiać,a po tylu latach duszenia tego w sobie boję się że w końcu będę mieć jakiś zawał,możecie się śmiać ale czasem kuje mnie w klatce gdy nerwy mi puszczają :-( więc bardzo potrzebuję Waszych słów,nawet przykrych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
bardzo,bardzo chciałabym być dla kogoś jedyną i żeby ten ktoś należał tylko do mnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddam ci się w całości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
gościu dzięki :-) ale po tym co tu napisałam jestem spalona u Ciebie ;-) nie sądzę że ktoś by teraz zechciał mnie po tym co zrobiłam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu od razu spalona, bez przesady,czlowiek uczy sie na bledach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh musisz o nim zapomnieć, ta znajomość niszczy cię. Wiem, będzie ciężko ale w końcu poznasz kogoś i stracisz głowę dla tej osoby. Mam nadzieję, że ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy z nas zrobil w zyciu jakas glupote i musial za nia placic. Mi po prostu Ciebie szkoda, bo jestes troche ubezwlasnowolniona. Twoj swiat ogranicza sie do niego, warto sprobowac nawiazac nowe znajomosci,chociazby zeby pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×