Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Favorita

A właśnie, że schudnę :)

Polecane posty

Gość darija
Mam okres i zjadłam wczorajsza czekoladę ;/ Chciałabym Zrzucić jeszcze 3-4 kg i mieć te 55-54 kg. Po stabilizację przyjadę się do dietetyka, a tymczasem powrót do 1000 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkapralkaxx- równiez życzę wszystkiego dobrego :) Ja dzisiaj po treningu. Juz było łatwiej jeśli chodzi o wytrzymałość, ale zakwasy dają mi się poważnie we znaki. Chodzę jakby mnie tramwaj potrącił :) Znalazłam dziewczyny ciekawy filmik z poradami jak ćwiczyć by chudnąć i o tym co robić, jak się w ciągu dnia napchamy słodkiego lub innych grzechów: https://www.youtube.com/watch?v=7suTLGL7jmk Bardzo ciekawy. Teraz idę obiad gotować, ale wieczorem mam zamiar oglądną inne filmiki tego trenera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszkaczterdziestka
Wszystkiego najlepszego i ja życzę. Masa pracy - po prostu sezon, ale wypłata ładna. Waga w normie, trochę spada, ale po prostu nie mam siły ćwiczyć. Cud, że nie przybieram na wadze, ale taka wypompowana wracam z pracy, że nie mam ochoty jeść a i w pracy jem dużo mniej. Trzymajcie się dziewczyny i chudniemy codziennie tego Wam i sobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odido123
Miłego dnia dziewczyny.Zaraz dzieciaki do szkoły posyłam i biorę się ostro za siebie.Dosyć tego lenistwa!Już się lepiej czuję,więc do roboty,mam zamiar poczuć mięśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj regeneruję mięśnie z zakwasów. Jutro dopiero trening. Mieszczę się w 1200-1400 kaloriach, ale dobija mnie wieczorny głód. Do 20.00 jakoś się trzymam. Myślę, że to jakieś nawykowe i teraz muszę znależć inny nawyk. Nie wiem tylko jaki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odido123
a masz jakiegoś przystojniaka pod ręką:),mój niestety poza domem,zostaje mi oglądanie The walking dead,i pogaduszki z wami,trochę rano poćwiczyłam nareszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam przystojniaka, ale pracuje na noce :( Zjadłam właśnie kolację- jedną kanapkę z wędliną i rzodkiewką. I jak tu do rana wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odido123
to niedobrze,mój przynajmniej w weekend jest cały dla mnie,wczoraj dieta ok:musli,kasza gryczana,jajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj też ok. Rano trening na stepie- 50min. zaliczony. Na śniadanie dwa jajka i jedna mała kromeczka chleba. Na obiad rybka z ziemniakami i buraczkami. W pracy 250 ml soku warzywnego. Na kolację dwie małe kromeczki z wędlinką i papryką. Dostałam dietę od koleżanki i jestem zdziwiona, bo dietetyk jej zabronił jeść chrupkiego pieczywa i tego ryżowego. Dziwne. Myślalam, że to takie dietetyczne... Można z kolei jajka, ziemniaki, zwykły chleb tylko bez słonecznika.... Muszę się zagłębić lepiej w ta dietę, dziewczyny na niej chudną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkapralkaxx
Hej, ja wlasnie sie naczytalam o chlebie razowym, ktorego tyle jadlam, bo myslalam ze na diecie jest ok, a to guzik prawda. W piniedzialek wracam z Niemiec. Nie mogę sie doczekac. Jestem na urlopie a czuje się gorzej zmeczona niz w pracy. Moze poprzez lzy gubie kalorie, kto wie... pozdrawiam Was, jesteście super laski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Od poniedziałku- 2 kg mniej. Co prawda nie wierzę aż w taki wynik, pewnie jutro waga skoczy do góry (nie mam aż tak ścicsłej diety, ani aż tyle nie ćwiczę, żeby wyniki byly tak dobre), ale te 2 kg mniej działa bardzo motywująco na moje wieczorne podjadanie :) Wczoraj w pracy klient przyniósł dla mnie i koleżanki dwa kawałki pysznego ciasta z ananasem i zieloną galaretką. Koleżanka na diecie i ja też. Kusiło nas to ciasto oj kusiło. Na szczęście miałyśmy tyle pracy, że zapomniałyśmy o cieście :) Wzięłam do domu i dałam synom :P Da się? Da. Takie małe zwycięstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia41
Hej dziewczyny,dajecie radę!!! U mnie zakuwanie ,jutro ważny dzień.Przez to mniej czasu na podjadanie.Lepiej tonąc w książkach niż w żarciu;) Trzymajcie sie kochane,jesteśmy coraz bliżej celu.Caluski dla wszystkich na forumxxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka1990
Dziewczyny witam wszystkie gorąco :) Od jutra zaczynam z wami dietkowanie. Zdrowe posiłki o równych porach dnia. Mam nadzieję że coś się ruszy. 167cm i 67,5 kg. Cel: 60 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkapralkaxx
Juz dawno sie tak nie objadlam slodyczami jak tu. Zle mi z tym, ale jutro wracam do domu i do normalności, wiec bedzie ok. Nie zalamuje sie, bo to tylko i wylacznie trudniejszy czas, ktory musialam sobie jakos odbic. Szkoda, ze w ten sposób ale widocznie tego potrzebowal moj organizm. Pozdrawiam Was. Moja niedziela jakas leniwa i pochmurna. Zaraz ide na spacer bo mam az kosci zesztywniale. Buzka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  elllka
ja od dzis mialam miec diete, ale mialam ja do 14 godz, teraz pozeram ciasta, sernik i piernik, masakra jutro nowy tydzien i zabieram sie za diete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobie chyba zwykle mz i wiecej ruchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TYLKO DZIŚ! UNIKALNY KOD RABATOWY! :D Wpisz hasło "OTIANNA" przy finalizacji zamówienia w sklepie http://otien.com/ a otrzymasz rabat 15%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Smerfetka- witaj i trzymam kciuki :) gość elllka- w niedzielę źle się zaczyna, ale od jutra zacznij tak na 100 % :) Ja wczoraj parę drinków wypiłam i dzisiaj nie było że boli- na stepie 45min. zaliczyłam. Musiałam spalić. Jak to na niedzielny obiad przystało mam dziś schaboszczaki. Zjem, ale małego. Jutro znowu wskoczę na step, by spalić. No cóż, nie ma wyjścia. Te zgubione w tym tygodniu dwa kilogramy do czegoś zobowiązują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befit1994
Cześć dziewczyny ;) Ja jakoś się trzymam, wczoraj zjadłam tylko kawałek tortu bo przyjaciółka miała urodziny i nawet nie wypadało odmówić, no i do tego kilka drinków, ale trzymałam się coli light, żeby już nie zbierać kalorii z żadnych słodkich soków. Waga nie poszła do góry. Teraz mam cel -3kg, a później też się zastanawiam żeby iść do dietetyka, bo chyba sama nie będę umiała jeść tak, żeby nie tyć ani nie chudnąć, bo jakoś nie umiem tego wyśrodkować. Jak sobie pozwalam to już tracę kontrolę i pozwalam sobie na wszystko i od razu waga do góry. A jak się pilnuję to przesadzam i chudnę, a więcej niż 3kg to już nie chcę, bo jestem niska, więc nawet teraz mam problem z kupieniem ciuchów, bo nawet przed tym odchudzaniem nosiłam rozmiar 34... Zobaczymy, jak na razie się trzymam diety! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odido123
poległam dzisiaj:kilka krówek i kawałek ciasta,jestem przed okresem i ciągle mi się chce słodkiego,kurde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka1990
Widzę że wczoraj dla większości być trudny dzień ale ja ze względu na to że mam świeży zapał zaczęłam dietę już od wczorajszego obiadu. W zasadzie w niedzielę to nie da się wymigać od tradycyjnego rosołu i mięska z ziemniakami ale udało się zjeść wszystkiego 1/2 porcji. Za to wieczorem godzina wspinania na ściance wspinaczkowej i 220 skoków na skakance. Kolacja : Kromeczka razowa z mozzarellą, mały pomidor, ogórek kiszony, 3 mini koreczki śledziowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Smerfetka1990" to ja Selkie :) Już tak dawno się nie logowałam na fora że pomyliłam wszystkie loginy i hasła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkapralkaxx
Cześć Dziewczyny! Dziś wróciłam do pracy, właśnie zaczynam drugą zmianę. Ale mam kryzys. I to taki konkretny, jak nigdy. Jeszcze nigdy się tak okropnie nie czułam, mam takie myśli, żeby to wszystko rzucić w diabły. U mojego faceta żarłam dosłownie wszystko co mi wpadło pod rękę, jeszcze mnie rozpieszczał tortami, ciastami, lodami, pizzami i wszystkim o czym można tylko pomyslec, a teraz nie mogę sobie sama ze sobą poradzić. Ciągle myślę o jedzeniu i o swoim wypchanym brzuchu. Help :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkapralkaxx daszz radę. Nie myśl o wczoraj, jest dzisiaj. I dzisiaj ogranicz i licz kalorie. Rozepchałaś żołądek i odczuwasz pewnie głód z tego powodu. Parę dni się powściągnij i wrócisz na dobre tory. Nie jeszcze straconego. Dietę liczy się nie na przełomie kilku dni, tylko tygodni, miesięcy. Wio na siłownię i spalaj to coś nabroiła :) Masz świetne wyniki i to się liczy. Wiosna idzie, więc szybko się ogarnij ;) Ja dzisiaj z mężem w Meksykańskiej wylądowałam i co? Wróciłam do domu opchana, ale na śniadanie zjadłam mało i nie zjem kolacji. Pewnie się zmieszczę w 1500 kal. Cały czas patrzę na to co jem, nawet jak czasami zdarzy mi się zaszaleć. Selkie trzymam kciuki :) Jak Ci minął dzień na diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkapralkaxx
Favorita, dziękuję za słowa wsparcia, dzisiaj powoli wracam do względnej normalności. Masz rację, że to tylko i wyłącznie rozepchany żołądek. Jakiś czas temu gdzieś czytałam, że dla naszego organizmu, który jest na etapie odchudzania, takie pofolgowanie sobie to straszna rozpusta. Jeśli przez jakiś czas mu ograniczamy przyjemności i waga nam stoi to tylko dlatego, że on się przygotowuje na trudniejszy czas. Jeśli wytrzymujemy w postanowieniu to waga ponownie spada, jednak jeśli damy mu cos słodkiego albo przesadnie dużego do zjedzenia to on wtedy jest w siódmym niebie :). Staram się trzymać tej myśli, bo jakoś tak wtedy latwiej mi to sobie wszystko wytłumaczyć :p. Dziś rano dwie bułeczki i kawka, potem jogurt pitny z dodaniem musli, a na koniec za jakieś 30 minut zjem sałatkę z sałaty lodowej, kukurydzy, ogórasa i cebuli plus jeszcze ser typu greckiego. Masz rację, że efekty mierzy się wieksza skala niż tylko kilkudniowy dołek. On zdarza się każdemu. Swoja drogą mam na siłowni kumpelke, która przychodzi tam tylko i wyłącznie po to, żeby spalić np. 1500 kcal podczas treningu, a potem wraca do domu i smazy frytki. Jej cel to spalanie kalorii, żeby zrobić miejsce niezdrowemu jedzeniu. I tak jeśli zje nawet 3000 kcal dziennie to wychodzi jej 1500, bo reszte intensywnie spala. Nigdy bym na to sama nie wpadła. Ja lapię się na czymś takim, że przysłowiowy apetyt rosnie u mnie w miarę jedzenia. Jak zaczynałam swoją drogę z wagą 75 kg to chciałam tylko wrócić do poprzedniego wyglądu. Aktualnie to osiągnęłam, ważę 66-67 kg, ale mam od nowa zajawkę na np. 60 kg. Zastanawiałam się z siostrą (która tak jak ja się zmaga z wagą) jak to będzie jak będziemy chciały zupełnie przestać się odchudzać. Czy wtedy chodzić na siłkę tylko raz w tygodniu i przestrzegać zasad typu brak późnego obżerania się, jedzenia słodyczy i picia gazowanych napojów. Muszę porozmawiać o tym z trenerem :). Dziś kupiłam karnet na siłownię na nowy miesiąc. Płacę za niego 90 zł, opiewa na nieograniczana ilość wejść i czasu. Jutro dam sobie czadu. Zawsze jak cwiczę i jest mi bardzo ciężko to myślę, że to za te wcześniejsze grzechy i jakoś mi latwiej, hehe :). Pozdrawiam Was wszystkie i razem musimy dać radę. Czerwiec i początek lata musza być naszym czasem :). Może gdzies tutaj to padło, ale jeśli to nie tajemnica to skąd jesteście, jakie są Wasze imiona? :) Ja jestem Alicja, Kwidzyn (woj. pomorskie), 21 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Favorita wczorajszy dzień miną bez większych porażek. Nawet w karczmie na urodzinach teścia jakoś się opanowałam i jestem z tego zadowolona. Ale dzisiejszy dzień to już inna bajka. Teściowa wepchała we mnie cały obiad, karkówkę! i teraz wieczorem mam straszną ochotę na jedzenie. Niby staram się opanowywać ale co chwilę podjem winogrono, teraz chlebek wasa, soczek itp... miałąm już nic nie jeść a z tego wszystkiego nazbiera się pewnie sporo kalorii :( Ale trudno. Jutro postaram się być bardziej zdyscyplinowana i dzisiaj zrobić jeszcze trochę brzuszkó itp Dziewczyny podsumujcie na forum swoje osiągnięta. Dla motywacji własnej i innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościńka
Jesteście bardzo przekonujące. Zjem tylko maleńką mandarynkę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkpralkaxx
Ale ja jestem durna... Po powrocie z pracy zjadłam dwa zrazy, 3 kromki razowe z metka!!! Teraz kończę jesc niemiecka czekolade. Ale smieje sie sama z siebie, jestem wariatka!!! Jutro moje cialo bedzie wylo na silowni. I dobrze. Osiągnięcia: od 1.12 do dzis jest mnie o 9kg mniej, z rozmiaru 42 na 38 plus mega dobre samopoczucie, lepsza kondycja. Tylko muszę jeszcze ten wilczy apetyt po urlopie opanowac i bedzie ok. Jutro juz bedzie ok. dobranoc wszystkim ;-) Ps. Niby robię to wszystko dla siebie, ale w niedziele moj chlopak powiedział ze tak.jak wygladam teraz to dla niego idealnie i to sprawiło chyba ze mi sie we łbie poprzestawialo i przestalam sie starac. Musze o tym zapomniec!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odido123
idealnie- to ma być przede wszystkim dla Ciebie,mnie przed okresem nosi,jeść mi się ciągle chce,ale daję radę,tylko ćwiczyć mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×