Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność jest straszna...

Polecane posty

Gość iceberg
chyba macie rację, w końcu przecież kolega 1 wcale nie obiecywal mi zycia w szczęściu do grobowej deski ;) spotykamy się od jakiś 4 miesięcy, przynajmniej raz na tydzień - jakas kolacja czy wypad na lampke wina - klasyczna randka. Zależy mi na nim ale wszystko jak już kiedyś opisywałam jest trudne ze względu na dzieci, teraz podchodzimy do tematu bardzo świadomie, decydując się na takie faktyczne bycie razem trzeba ta decyzje podjąć bardzo odpowiedzialnie z pełną świadomością ze w całej sytuacji oprócz nas uczestniczą również dzieci. Faceci generalnie maja łatwiej (sorry Maxx ;) ) ale rzadziej dzieci mieszkają z nimi i chyba częściej mężczyźni podchodzą do tematu na takiej zasadzie ze fajnie mieć kobiete żeby się z nia spotkać od czasu do czasu ale chyba potrzebują mocno się zaangazowac żeby podjąć decyzje o tym żeby naprawdę być razem, wychowywać (i niejednokrotnie utrzymywać) nie swoje dzieci/dziecko. Co myślicie? oczywiście mnie nie zależy na tym żeby ktoś mnie utrzymywal bo jestem niezależna, a moje dziecko jest utrzymywane przez ojca (no i przeze mnie tez) ;) mnie się wydaje ze z kolegą 1 doszłam do jakiegoś etapu już tzn byliśmy na drodze do tego zyby można było powiedzieć ze jesteśmy razem chociaż czasami wydaje mi się ze brakuje mi ostrości widzenia ;) postanawiam zatem złapać dystans do sytuacji, nie będę się do niczego spieszyć, spotkania raz na jakiś czas mi wystarcza poki co i zobaczymy jak się rozwinie sytuacja. A z kolegą nr2 - dalam sygnal ze na kawe zawsze możemy wyskoczyć, po pierwsze to tylko kolega z bylej pracy, po drugie ma dosyć szerokie kontakty w mojej branży i zawsze chciał ze mna pracować wiec może warto trzymać kontakt na wszelki wypadek ;) a poza tym po prostu się lubimy. ale mnie naszło z rana ;) mówcie co myślicie i jak zaczął się Wasz dzień pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iceberg nie wiem czy my faceci mamy lepiej ,raczej nie zgodziłbym się z tym . Nas nikt nie zaprasza na kawę :D I myślę że za dużo kalkulujesz a moze pokieruj się sercem z kim się czujesz lepiej . masz wybór a to już o czymś swiadczy ja nie pamietam już jak to jest wyskoczyć na kawę z kobietą . dobra szykuję się odwiedzić moją kruszynkę i przytulić ;) miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002
hej, pięknie, słonecznie i zimno ;-) u mnie szalone dni w pracy, mamy najazd 300 umundurowanych zielonych ludków, wczoraj grali na rogach, harmider, haos, tłum, wszędzie zielono - ale miły klimacik :-) w domu mam sajgon non stop z dzieckiem - Maxx wczoraj miał próbkę - ledwie chyba z 5 minut udało nam sie pogadać, z czego 4 minuty zwracałam uwage dziecku, a dla Maxxa została poświęcona reszta czasu :-P poza tym nic ciekawego się nie dzieje, ale ja tak wolę bo jak już się coś wydarzy to zawsze jest to katastrofa ;-) w sumie chyba czas żeby wiosna przyszła, do majówki coraz bliżej - samodzielna odlicza - dziś chyba mamy 44 dni :-) Maxx - gratulacje z powodu kudłatej kruszynki - jest słodziutka :-) pozdrawiam Was p/s iceberg - ja może mam po tych wszystkich swoich przejściach zbyt "lekceważące" podejście, ale skoro żadnemu słowa nie dawałaś i obaj są Ci mili to idź na obie kawy i baw się dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Iceberg ja jestem chyba starej daty :( jak już to spotykam się z jednym , bo nie lubię dawać ludziom niepotrzebnej nadziei :( chyba że obu traktujesz jak kolegów :) ale z tego co piszesz o panu nr 1 to nie wygląda mi na taką znajomość :) Maxx biegnij biegnij wyściskać kruszynkę :) na kawę to niedługo umówisz się z najładniejszą laseczką ;) Dzudzia no odliczam odliczam czas do majówki :) Miłego słonecznego dnia dla Wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
o rany Dudzia o co chodzi z : '' mamy najazd 300 umundurowanych zielonych ludków, wczoraj grali na rogach, harmider, haos, tłum, wszędzie zielono '' najazd umundurowanych i zielonych jakos zle mi się kojarzy ;) dzięki za rady - w sumie to nic nie wiem dalej ale co mi tam... zostawiam to wszystko tak jak jest i zobaczymy co się będzie dzialo dalej.... jak cos ma być to będzie, a jak nie to nie najważniejsze jest to ze w ogole od czasu do czasu gdzies wychodzę i mam okazje porozmawiać z kims starszym niż moje 5 -cio letnie dziecko ;) byliście w jakiś związkach po rozwodzie już? czy żadne z Was? może lepiej być samemu, ja już sobie jakos poukladalam to moje zycie i chyba nie chce żeby stało się cos co wywroci ten mój swiat do góry nogami, zaczynałam już lubic ten swój świat chociaz obserwuje u siebie taki dziwny stan - może to już jest starość (???) dawniej bylam szalona i spontaniczna, mogłam rzucic wszystko i wyjechać - zacząć zyc gdziekolwiek, zmienić zawod itd. a dzisiaj tak bardzo boje się jakiejkolwiek zmiany, nawet najdrobniejsze szczegoly które nie funkcjonują wg ustalonego schematu po prostu mnie wkurzaja - takie trochę nawyki starej panny która jak ma kubek postawiony na półce z uchem w druga strone to przestawia z uporem maniaka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha - bo Ty może nie pamiętasz, ze ja w pewnym sensie pracuję w lesie i dla lasu i właśnie jest u nas zlot leśnych ludzi z całej Polski i ze świata :-) mieli wczoraj balety, dziś łażą jak ćmy więc mnie koleżanki wysłały z papierami żebym sobie po lesie polatała (znaczy do innego budynku) to może mnie jakiś "wilk straszny" zaciągnie gdzieś w krzaczory - ale nawet żaden skacowany zielonek mnie nie chciał :-D i wiesz co iceberg - zołza jesteś bo nazwałaś po imieniu to co ja też mam od kilku lat - starość :-D p/s dzięki, że przyznałaś się do tego bo ja mam dokładnie to samo, ale cicho siedzę myśląc, że coś mi się w łebku pomieszało od tego wyposzczenia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
Dudzia... ale masz super z tym lasem .... :) to teraz posłuchaj tego... mam na biurku taką figurkę z dedykacja - nieważne - prezent od kontrahenta i wyobraź sobie ze moi pracownicy podchodząc do mojego biurka przez jakiś czas przestawiali figurkę w inna stronę albo lekko w inne miejsce a później sprawdzali czy pierwsza rzeczą jaka zrobie siadając za biurkiem to będzie przestawienie figurki we właściwe (wg mnie) miejsce - chyba mieli niezłyubaw, dopiero niedawno się do tego przyznali stwierdzając ze cierpię na natręctwo - to jest dopiero starość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iceber ja próbowałam ale nic z tego nie wyszło :( nie wiem sama nawet dlaczego , może to faktycznie też już starość :) , może przyzwyczajenia :) a może taki już mój los :) co do zmian to też już nie przepadam za nimi :) Za to jestem cały czas szalona i spontaniczna :) oj i to niekiedy chyba za bardzo :) Dudzia no widać to twoje wyposzczenie jak już po lecie biegasz ;) i zielonych ludków szukasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam, oj tam - normalni ludzie mnie nie chcą to myślałam, że może jakiś kosmita się na mnie nabierze :-P iceberg - cóż mam powiedzieć .... pewnie też tak robię tylko sobie sprawy nie zdaję. czytałam kiedyś wielki artykuł o natręctwach i powiem tak - ludzie, którzy na jakieś cierpią mają przerąbane. ja byłam przerażona. już teraz nie pamiętam za wiele, ale jedna Pani miała taką fobię na puncie wnoszenia do domu bakterii, że natychmiast po wejściu wszystko oprócz ubrań ( z powodu gabarytów) wkładała do zamrażalnika na jakiś czas - rękawiczki, torebkę z całą zawartością, wszystkie !!! zakupy itd. i nawet ręce wlasne próbowała mrozić. tam było sporo takich na prawdę "drastycznych" opowieści. to jest choroba i to bardzo trudna do leczenia ja na ten przykład mam prawie fioła na punkcie mycia rąk - nie jest to natręctwo bo nie zabiera mnie pogotowie ze stanem agonalnym gdy przez 15 minut nie umyje rąk, ale wiem, że robię to na tyle często, że przeginam i moje ręce od wielu lat chorują :-( takiego samego hyzia mam na punkcie poprawnej polszczyzny (ale Miodek to ze mnie nie jest) i ortografii :-( nie potrafię funkcjonować w bałaganie - niestety domownicy są zupełnie innego zdania więc mam w chałupie wieczny bajzel :-( no i zdecydowanie wybieram ciszę :-) a z tym lasem - znaczy z miejscem, w którym pracuję - to jest na prawdę super - tak pięknie latem czy jesienią pachnie, ptaki śpiewają, wiewiórki to mi prawie po parapecie śmigają. teren jest piękny, zagospodarowany i bardzo zadbany. powiem tak - pracuję w bajce :-) tylko durne ludzie czasem psują ten urok :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
kurde... wystraszylas mnie teraz ;) ja tez myje rece co chwila ;) ale najważniejsze jest to że się jeszcze nie zamrażamy - zawsze jakiś plus, to oznacza ze nie jest z nami jeszcze tak źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
Samodzielna Mama.... i co zrezygnowalas z układania sobie zycia? naprawdę tak źle poszło? mam nadzieje że jednak jeszcze Ci się uda - i mnie też bo trochę egoizmu jednak w życiu nie zaszkodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
i jeszcze jedno Moje Drogie - jaka starość??? jesteśmy młode, atrakcyjne, odpowiedzialne, pewne siebie, niezależne kobiety sukcesu! i tej wersji się trzymajmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ jak wam mija dzień . U mnie pełen wrażeń trzymałem i tuliłem dziś aniołka aż mnie lekarz pogonił za długą wizytę :D ale jutro bedzie juz w domu pokoik przygotowaliśmy tip top ja mam urlop do konca tyg to bedzie czas sie nacieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002
Maxx - razem z Tobą cieszę się z tej kudłatej kruszynki - widać, że straciłes dla niej głowę i ja się nie dziwię :-) a jak nam mijał dzień to masz napisane powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
maxx - co to za kruszynka? ktos zdradzi sekret?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow... GRATULACJE! bedzie mieszkac w Twoim domu/mieszkaniu? nie to zebym byla wscibska ;) chodzi o to czy bedziesz mial tę kruszyna na co dzien? super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ W ten piękny dzionek. nie na co dzień :( młodzi mają swoje mieszkanie ja sam mieszkam ,ale do aniołka mam nie daleko to samo miasto i nawet mieszkają po drodze z mojej pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdus
Cześć :) Gratuluję Maxx:) Miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma swój pomysł na życie. Żaden nie jest lepszy ani gorszy, wszyscy przecież mamy prawo żyć tak, jak chcemy. Czy wszystkie singielki to atrakcyjne, egoistyczne, świetnie zarabiające dziewczyny? Oczywiście, że nie. Wpisywanie w takie stereotypy może tylko krzywdzić ludzi, którzy chcą żyć inaczej. Samotność dla jednego jest traumą, dla innego wybawieniem. Najważniejsze, by umieć się pozbyć tej traumy i żyć szczęśliwie w zgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria właśnie o tym już pisaliśmy kiedys ale chyba na ''samotnych rodzicach'' - trzeba zaczac od pogodzenia sie z samym soba, akceptacji samego siebie, pozniej przyjdzie akceptacja sytuacji. Ja sie bardzo boje samotnosci na przyklad wiec zaakceptowanie sytuacji zajelo mi chyba stosunkowo duzo czasu - o ile w ogóle ma miejsce, ciesze się że mam dziecko i bardzo żałuje że nie mam więcej dzieci ale tak sie życie ułożyło że prawdopodobnie już nie będę miec. Czasami nie da się przejśc ponad pewnymi rzeczami czy sytuacjami - trzeba sie po prostu nauczyc z nimi zyc. Nie jest to proste i zajmuje cholernie duzo czasu. Moj post mowiacy o tym ze ''jestesmy atrakcyjne kobiety sukcesu itd'' należy traktowac metaforycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem w domu dałem im odsapnąć i nacieszyć się sobą w spokoju . Daria218 ja nie kumam o co ci biega :D ale witam na topiku iceberg chyba każdy z tego topiku przechodził to podobnie ,osoby wrażliwsze etapy te pokonują to dłużej . Dziś wieczorkiem sobie usiądę i strzele pare drinków , a co uwas słychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam nie pij - podziel sie ;) bo u mnie jutro kolejny cieżki dzień w pracy wiec na lampke wina moge liczyc dopiero w sobote ;) jak Maluszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze poleje ,właśnie kawe robie . kruszynka jest boska tylko narazie ciagle śpi ale się często czarujaco uśmiecha przez sen ,ciekawe o czym sni . o to nie zazdroszczę umnie też nieraz w pracy są takie dni że szkoda gadać ale to rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozdrawiam wszystkich samotnych 🖐️ jesteście bardzo fajnymi ludżmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś dziękujemy ;) i zapraszamy do nas częściej w odwiedziny . już sączę 2 komuś zrobić drinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×