Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność jest straszna...

Polecane posty

Gość Magda 2
Działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ja to mam pecha rozbiłem słój 3l w od godziny meczę sie z wiśniami drylować recznie został mi 1 słój 2.5l w czym ja tą wiśniówkę teraz zrobie . i ciekawę kto bedzie sprzatał wszedzie widzę plamy po soku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdus
Cześć :) Naprawiło się kafe:) super:) Pozdrawiam serdecznie z Kołobrzegu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz sie przyzwyczailam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002
o jak przyjemnie :-) nie wskoczyły wpisy z okresu awarii nadrobimy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samodzielna mama 35
dobrze że nie wskoczyły bo ja cały czas popychałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm..... to ja zepsułam bo napisałam elaborat na 4 strony :-P jaką ja mam moc - całą kafeteria zblokowałam na 3 dni :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda 2
Hej, Dudzia chyba powinniśmy się cieszyć, że jesteś po naszej stronie :) A to było tylko na temat "związki i ich różne odsłony". Pisz dalej, ale wszelkie dodatkowe "efekty" :-D proponuję skierować w stronę obszarów konfliktów, może uda Ci się wprowadzić pokój na świecie ;) Max czekamy na wiśnióweczkę :) Kolorowych snów dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret95
Dobry wieczór :) Nareszcie działa :D i nareszcie weekend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samodzielna mama 35
Margaret z kawą to ja już czekam na ciebie :) miłego dnia dla Wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu weekend jak bym miał jeszcze z 1 godz byc w pracy to bym padł jak kawka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, widzę, że sobota u wszystkich taka leniwa jak u mnie. Rzadko kto nawet na kafe zagląda :) Może czas ruszyć .... :-D się :) Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ W koncu w nocy polało i ostra burza była spało się prawie z***b.... (prawie bo samotnie) ale i tak super. dziś dzien lenistwa i odpoczynku po 6dniach harówki . zaczynamy od kawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samodzielna mama 35
Hejka forumowi :) u nas było ok , trochę popadało wieczorem i tyle :) a chmury były ciemne i zapowiadało że będzie gorzej. Megan już wraca do domu ale mam nadzieję że miło spędziła czas u mnie :) Pogoda nam dopisała aż nazbyt bo upał był i jest dzisiaj też :) Miłej niedzieli dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goraleczka910
jaka tu cisza dzis wymiotlo wszystkich ??? moze to wina tych huraganow ......u mnie byla cisza ani wiaterku a dzis od poludnia pada deszcz i zimno brrr znalazlam w internecie strone gdzie moge ogladac pierwsze odcinki wspanialego stulecia no i tak sobie jeden po drugim ogladam .......a jest tego duzo .......szkoda ze wczesniej nie wiedzialam jak siedzialam na zwolnieniu to pewnie juz bym wszystko obejrzala do dzis a tak nudy mnie zzeraly ...pozdrawiam w ten nudny dzien ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) weekend wspaniały ( spotkanie z samodzielną ) :D i wcale nie leniwy ;) A teraz ruszyła sie straszna wichura....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samodzielna mama 35
Margaret , to po wczorajszym pijaństwie ;) Ale u nas przeszła teraz wichura :( wiało, lało grad leciał i była burza :( mam nadzieję że u Was forumowi wszystko ok :) dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samodzielna...u mnie teraz było to samo...nawet kwiatki zdjęłam z balkonu.... Jak po wczorajszym to jesteś usprawiedliwiona ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUDZIA2002
poniedziałkowe dzień dobry :-) ciężki to był weekend, syreny strażackie wyły non stop, pozrywane linie energetyczne, pozwalane drzewa, pozalewane piwnice - tyle nieszczęścia ludzkiego :-( burze były okropne, trąby powietrzna przechodziły falami siedziałam wystraszona, w ciemnym cichym domu bo wszystko powyłączałam z prądu, a na dworze w biały dzien było ciemno jak w nocy :-( w sobotę cały dzień się gościłam - choć nie u samodzielnej bo znowu się dwie małpy spotkały, a mnie nie chciały :-( w niedzielę ponadrabiałam sporo zaległości i bieżących d**ereli i tak czas uciekł - jak zwykle miałam poczucie, że weekendu trwał jeden dzień :-P u mnie dzis chłodek i raczej dość pochmurno no i wietrznie na razie zabieram się do pracy, ale potem wpadnę na kawę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestem z kawą :-) a do tej kawy będę snuła pewną opowieść sprowokowaną wypowiedzią chyba Magdy na temat mojej sprawności technicznej :-) a było tak: dawno dawno temu za górami za lasami podczas bardzo srogiej zimy mój mąż postanowił, że rodzina się znudziła, za dużo obowiązków, on się nie może przy takich balaście samorealizować więc nas zostawia. ja uciekałam z domu na kilka dni bo się bałam, a gdy wróciłam to się okazało, że nieużywana woda w rurach zamarzła. pół nocy stałam w piwnicy na tym mrozie z suszarką w ręce - do rana odtajało. potem przyszło lato - a kaloryfery grzały bo nie pamiętałam że trzeba piec przełączyć. jak się kapnęłam, że grzeją to się okazało, że piec nawalił. majster przyszedł, cos podłubał, kasę pobrał i pojechał. niestety - przyszła kolejna zima, a ja nie zostałam przeszkolona jak należy piec załączyć. jak już było tak zimno, ze dupki zaczęły przymarzać do krzeseł to udało mi się odkryć tajemnice mojego pieca. potem była pierwsza moja przygoda z wiertarką gdy musiałam zamontować czujnik czadu. dziecko mnie pyta "mama, Ty umiesz wiercić?" no to mówię "zaraz zobaczymy" i nacisnęłam - sukces :-) zaczęłam grzebać w samochodzie, żeby się dowiedzieć co gdzie jest i co jestem w stanie we własnym zakresie zrobić gdy zaczęło przeciekać pod zlewem rozmontowałam całość patrząc kątem oka na przerażenie wypisane na twarzy asystującej mi mamy. obejrzałam co i jak, zmontowałam w kolejności odwrotnej niż rozkładałam i pojechałam do Leroya po ......... kawałek rurki. nie cieknie :-) znajomi mają ze mnie ubaw bo nie ma szans żeby mnie wyciagnąć np na ciuchy, ale za to pierwsza jestem gdy pada hasło, ze ktoś się wybiera do marketu budowlanego - godzinami mogę łazić miedzy regałami i wszystkie śrubki oglądać. całkiem serio :-) nauczyłam się czyścić sitka w kranach, wymieniać te krany i uszczelki czy inne elementy, czyścić filtry w pralce, dysze od palników, robię płukanki pralce i zmywarce, wymieniam zamki i takie tam różne pierdoły. kiedyś wylało mi szambo w piwnicy - tak prawie do kolana bo pamiętam, że na palcach chodziłam żeby mi się do wysokich kaloszków nie wlewało. pojechałam kupić pompę. przywiozłam to cudo do domu i poszłam załączyć. pompa musi najpierw zassać płyn, a dopiero potem można nasadzić na dysze wąż, którym będzie się to wylewać. i uwaga - zassało, siła strumienia jest ogromna, ręce mam po łokcie w szambie, w kaloszach mam pełno bo zapomniałam stać na palcach i w momencie gdy już już wąż prawie nasadziłam, omsknął się i cały strumień prysnął mi prosto w twarz. otarłam oczy mokrym rękawem i drugie podejście się udało. wyszłam stamtąd, rozebrałam się i dopiero wtedy się rozpłakałam. tak wygląda życie samodzielnej kobiety :-( nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło - przy okazji zdobyłam sporo wiedzy technicznej, różnych nowinek, metod rozwiązań itd. :-) urwane wiertło w kosiarce - od czego jest pomyślunek i śrubki :-P nic samo nie przyszło, zmusiła mnie do tego sytuacja bo nie mam kasy na wzywanie fachowców. nadal jest multum drobiazgów, z którymi sobie kompletnie nie radzę np. elektronika i elektryka. jak zerwało mi się podłączenie wyciągu w kuchni to po prostu na chłopski rozum powtykałam druty do kostki i jak się okazało zrobiłam to na tyle profesjonalnie, ze w zasadzie wystarczyło tylko okręcić dla bezpieczeństwa taśmą izolacyjną. ale już gniazdka nie potrafię wymienić ani zamontować. jakiś czas temu rozwaliła mi się wtyczka od anteny tv - nie boli mnie za bardzo bo i tak tygodniami nie włączam tego pudła, ale nie lubię gdy coś jest zepsute. rozkręciłam, poskładałam od nowa, widzę potrzebę użycia lutownicy, ale problem jest taki, że nie mogę dojść który drucik do którego miejsca należy przylutować więc cały wysiłek na marne. :-( i właśnie takie sytuacje mnie rozwalają kompletnie - piany dostaję takiej, ze lepiej mi wtedy pod ręce nie podchodzić wiecznie z czymś walczę i dumna jestem z każdego swojego sukcesu, ale tak w sercu to wcale nie jestem zachwycona swoją postawą babochłopa :-( tylko nie mam wyjścia bo samo się nijak robić nie chce, a i nie ma nikogo kto za mnie zrobi :-( i żeby nie było, ze potrzebuję chłopa - ja potrzebuję pieniędzy, żeby mnie było stać na majstra, bym mogła poczuć niezależność :-) i jeszcze nie potrafię wymienić dętki ani zaworka w rowerze, ale będę nad tym pracować :-) wszystko do czego doszłam kosztowało mnie wiele trudu, potu, ran, kontuzji, łez i nerwów. zostałam zmuszona przez życie i nie żałuję bo tego co się nauczyłam nikt mi nie zabierze - im więcej wiesz i umiesz tym lepiej i łatwiej :-) matko kochana, że też mnie jeszcze buźka od gadania nie boli :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAXXiu kochany, tam sobie czytałam to co pisaliśmy na temat związków i wiesz co - nad jedną kwestią się zastanawiam. Tak pięknie rozplanowałeś czas w potencjalnym związku w ciągu miesiąca: 2 weekendy sam na sam z partnerką i dwa weekendy z partnerką i Twoimi dziećmi/wnukami. A które weekendy w miesiącu przewidziałeś dla jej rodziny? Czy ona ma się wyrzec własnej żebyś Ty nie miał konkurencji? :-D To ja dziękuję za takie męskie kompromisy :-D Troszku samolubsko jakoś to wyszło :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... cisza ........... szaaaaaaaaaaa sama wypiłam kawę z biszkoptem z wiśniami, sama zjadłam 1 kg czereśni, sama zjadłam michę rosołku i sama zjadłam ogromną porcję surówki piękności (żeby nie było, ze dla urody - wyłącznie dla zdrowia :-) ) ale ze mnie Samosia :-D niestety również sama muszę ogarnąć ten sajgon, który mam w pracy :-( ale już tylko godzinka, a o jutro pomartwię się jutro :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×