Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić żeby partnerka zmieniła nastawienie do mojego dziecka

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich na forum. Mam taki problem, że wydaje mi się, że moja kobieta, a bardzo ją kocham, jest miłością mojego życia nie lubi mojego dziecka. Nie mogę jej niczego zarzucić, bo gdy mała do nas przychodzi to moja partnerka dobrze się zachowuje, zabawi ja, pomoże w lekcjach, mała ją bardzo lubi. Jednak widzę, że irytuje się gdy mała ma być częściej niż ustalone w grafiku dni. Widzę, że jest bardzo zdenerwowana choć nie powie tego wprost. Z jednej strony ją rozumiem, ale chciałabym po prostu żeby było inaczej. Ostatnio była taka sytuacja, że zacząłem coś mówić na temat mojego dziecka, a ona przerwała mi mówiąc "Słuchaj szczerze to nie bardzo mnie to interesuje, pogadaj sobie z matką dziecka na ten temat". Zrobiło mi się przykro. Ale tak jak mówie nie mogę jej niczego zarzucić, w stosunku do dziecka jak już przychodzi zachowuje się super. Przypomina mi np. o tym, że mała ma szczepienie, przypomina mi, że np. mam dzisiaj ja zawieźć na angielski. Wiem, że ona nigdy nie pokocha tego dziecka i potrafie to zrozumieć, zresztą przeglądałem dokładnie to forum i pare rzeczy zrozumialem, ale kurde..noo tak bym chciał, żeby ona to dziecko po prostu lubiła. Czy za dużo wymagam? Czy odpuścić i pogodzić się z tym, bo tak jak mówię formalnie nie mogę jej zarzucić złego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tylko napisze jak mi sie wydaje ona jest poprostu zazdrosna, nie o dziecko bo sam widzisz jakie ma podejscie do dziecka, a o matke dziecka, ze laczy was dziecko i nadal macie kontakt... Ale to mi sie tak wydaje, a tak na serio to moze poprostu porozmawiaj z nia na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść,na sile jej nie polubi. Skoro zachowuje sie w stosunku do malej ok i przypomina ci o roznych wydarzeniach to niech będzie jak jest,napewno latwo tez jej nie jest. Moze twoja dziewczyna potrzebuje czuc ze to doceniasz, staraj sie tez jej wynagradzać czas ktory dzielisz z corka, kup kwiaty bez okazji,zabierz na kolacje,rob dla niej cos milego, jak ona cos pomoże ci przy malej chwal ze jest niezastapiona ze mala ja lubi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo corka albo kobia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony rozumiem ja , ale CHCIALABYM , po prostu zeby bylo inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest w naturze że dziecko z inną sprawia przykrość bo wolałaby żebyś miał dzieci tylko z nią ,taka jest natura i nic na to nie poradzisz,wiele kobiet nie może tego znieść,są wyjątki które bardzo polubią takie dziecko i uznają prawie za swoje ale to nieczęste ,najczęśniej jak to wdowiec .do dziecka dołączona jest Twoja była dziecko przypomina o Twoim związku z inną ,to ciężko rozdzielić dla wielu to zadra i cierpienie,dlatego panny powinny być z kawalerami a Ci z dziećmi z dzieciatymi po rozwodach wtedy mniej cierpienia ,ale może wam się ułoży :-) bo też się zdarza,ja radzę nie mów pierwszy nic o dziecku bo to ona musi sobie z tym poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy co ten inny9inna) chce odz ycia. albo teoleruje nie swoje dziecko albo nie. jesli nie-odpowiedz masz prosta..to nie ta milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy nie jest może tak że Ty (nie umyślnie) nie pozwalasz (to nie zbyt trafne określenie) aby Twoja kobieta miała coś więcej do powiedzenia w kwestii dziecka? Może jest taka sztywna i wydaje się że nie lubi dziecka bo Ty nie pytasz się o jej zdanie? Rorzmiem że dziecko ma mamę i Ciebie, ale może Twoja kobieta czuje się trochę wykluczona z życia dziecka? Przecież nie będzie się inaczej zachowywać kiedy Twoje dziecko jest u was. Jesteście teraz dłużej ze sobą, i co kiedyś wydawało się okey, to teraz może wyglądać inaczej. Myślę że warto porozmawiać o Twoich i jej oczekiwaniach względem was samych i dziecka które jest w pakiecie razem z Tobą. Nie wierzę w zazdrość i tp bzdety co tu niektórzy wypisali. Jesteście albo oboje dorośli albo tylko Ty jesteś. Dziecko nie jest pępkiem świata ale nie powinno być tylko tolerowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blabla.........albo akceptuje dziecko,albo nie.proste!!!!!!! wybor nalezy do autora.. dzieciqak czy kobieta?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisał że się stara przypomina ,nie ta miłość "bo nie pokocha dziecka z inną?i tu wychodzi jaka to ma być miłośc między kobietą a facetem,warunkowa czyli żadna mamusiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wszystko potrzeba czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tatusiu raczej..:D:D tak dla rzoweselnia..i dokladnosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a idzcie w cholerę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kur... własnym oczom nie wierzę? Ty się Autorze dobrze czujesz? Ciesz się i całuj swoja kobietę po d***e, że jest jak jest. Mogłaby sobie w ogóle np. nie życzyc aby dziecko do was przychodzilo i zebys spotykał się gdzies na miescie albo mogłaby wychodziś ostentacyjnie jak dziecko przychodzi, a ona jest mila, lekcje odrobi a ty jeszcze narzekasz. Już mówiłam to w innym temacie: dasz takiemu rozwodnikowi z dzieckiem dłoń, ale jemu mało i chce zeżrec ci całą rekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa dlatego ja z żadnym rozwodnikiem nie będę ,no chyba że po moim rozwodzie to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaww
Autor zdrowo walnięty. Może twoja kobieta ma pokochać to dziecko jak własne i jeszcze codziennie dziękować Bogu za to, że masz dziecko z inną kobietą, że poświęcasz mu czas, że ono pochłania wasza kasę itd. Ludzie zejdźcie na ziemie. Nóż się w kieszeni otwiera jak czyta się te wasze wymagania względem nowych partnerów. Baba jest w porządku, nie robi jazd, w stosunku do dziecka zachowuje się sympatycznie i kulturalnie ale to jest kurcze mało - powinna postawić sobie na biurku zdjęcie waszego dziecka i rozpływać się nad nim każdego dnia. Mało tego - powinna założyć sobie w macicy spiralę, aby przypadkiem nie urodzić dziecka, żeby mała księżniczka jej partnera nie poczuła się zazdrosna ;D;D;D;D;D; Takie tematy to są jakieś jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor zdrowo walnięty. Może twoja kobieta ma pokochać to dziecko jak własne i jeszcze codziennie dziękować Bogu za to, że masz dziecko z inną kobietą, że poświęcasz mu czas, że ono pochłania wasza kasę itd. Ludzie zejdźcie na ziemie. Nóż się w kieszeni otwiera jak czyta się te wasze wymagania względem nowych partnerów. Baba jest w porządku, nie robi jazd, w stosunku do dziecka zachowuje się sympatycznie i kulturalnie ale to jest kurcze mało - powinna postawić sobie na biurku zdjęcie waszego dziecka i rozpływać się nad nim każdego dnia. Mało tego - powinna założyć sobie w macicy spiralę, aby przypadkiem nie urodzić dziecka, żeby mała księżniczka jej partnera nie poczuła się zazdrosna ;D;D;D;D;D; Takie tematy to są jakieś jaja. xxxxx Hhahahah dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kur... własnym oczom nie wierzę? Ty się Autorze dobrze czujesz? Ciesz się i całuj swoja kobietę po d***e, że jest jak jest. Mogłaby sobie w ogóle np. nie życzyc aby dziecko do was przychodzilo i zebys spotykał się gdzies na miescie albo mogłaby wychodziś ostentacyjnie jak dziecko przychodzi, a ona jest mila, lekcje odrobi a ty jeszcze narzekasz. Już mówiłam to w innym temacie: dasz takiemu rozwodnikowi z dzieckiem dłoń, ale jemu mało i chce zeżrec ci całą rekę ------------------sorry ale coty p********z???? ze co ma sobie zyczyc??? a to jakas randka w ciemno czy jak????????????? ile wy macie ludzie lat........? ---------toz to prowokacja jak nic :D:D:D:bo ni wierze ze takie pustaki zyja :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się aniaww

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam w związku z rozwodnikiem i powiem tyle: tylko dla kobiet o mocnych nerwach albo o niskim poczuciu własnej wartości, którym nie przeszkadza rola 5 koła u wozu albo dla altruistek matek tresek, które takim 5 kołem uwielbiają być. Na początku ma się dobre intencje. Chce się robic tak żeby było dobrze, chce się to dziecko polubić itd. ale proza życia weryfikuje te naprawdę dobre plany i szczere chęci. Dziecko niestety ciagle przypomina o byłym związku. Twój partner natomiast nie ma żadnych przypominaczy. Ty masz i to live ;) Żona ciągle obecna w waszym życiu - nawet jak jest spoko babką to i tak nie jest to komfortowe. Twoje potrzeby ciągle na 2 miejscu. Wytrzymałam 5 lat. Mało który facet potrafi zrobić tak, aby i wilk był syty i owca cała - niestety. Mój nie potrafił - zawsze lubił ostentacyjnie pokazać co jest priorytetem. Wytrzymałam 5 lat, zmarnowałam 5 lat ;) Dziewczyny dajcie sobie spokój. Naprawdę lepiej być samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwodnicy dla rozwodników - takie jest moje zdanie. Moja koleżanka jest w związku z dzieciatym rozwodnikiem takim włąsnie tatusiem małej księżniczki. Z pogodnej pełnej życia dziewczyny stała się cieniem samej siebie. Przykro patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kur... własnym oczom nie wierzę? Ty się Autorze dobrze czujesz? Ciesz się i całuj swoja kobietę po d***e, że jest jak jest. Mogłaby sobie w ogóle np. nie życzyc aby dziecko do was przychodzilo i zebys spotykał się gdzies na miescie albo mogłaby wychodziś -------------:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor zdrowo walnięty. Może twoja kobieta ma pokochać to dziecko jak własne i jeszcze codziennie dziękować Bogu za to, że masz dziecko z inną kobietą, że poświęcasz mu czas, że ono pochłania wasza kasę itd. Ludzie zejdźcie na ziemie. Nóż się w kieszeni otwiera jak czyta się te wasze wymagania względem nowych partnerów. Baba jest w porządku, nie robi jazd, w stosunku do dziecka zachowuje się sympatycznie i kulturalnie ale to jest kurcze mało - powinna postawić sobie na biurku zdjęcie waszego dziecka i rozpływać się nad nim każdego dnia. Mało tego - powinna założyć sobie w macicy spiralę, aby przypadkiem nie urodzić dziecka, żeby mała księżniczka jej partnera nie poczuła się zazdrosna ;D;D;D;D;D; Takie tematy to są jakieś jaja. xxxx Zgadzam się w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinien być prawny zakaz zbliżania się dzieciatych do nowych obiektów,wszyscy by wiedzieli że jeden na całe życie i by uważali z kim się rozmnażają i każdy byłby zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda ze ktos selekjonuje odpowiedzi!!!!!!!!!!!!!!!bo moja gdzies zniknela....a nieche mi sie skrobac tego jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jakiś ją porwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy więcejjj
Ja też miałam przygodę z dzieciatym rozwodnikiem, nawet długą, bo 1,5 roczną. Skończyła się gdy mój ukochany zamiast zawieźć mnie do szpitala gdy miałam 40,5 stopnia gorączki i chwilowe utraty czucia w nogach, stwierdził żebym wzięła sobie taksówkę, bo on musi zawieźć małą na przedstawienie. Ostatkiem sił doczołgałam się do sąsiada, który wezwał karetkę. Podobno moment przed tym jak sanitariusze wpadli do mieszkania straciłam przytomność. Błagał, przepraszał, ale we mnie coś pękło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam przygodę z dzieciatym rozwodnikiem, nawet długą, bo 1,5 roczną. Skończyła się gdy mój ukochany zamiast zawieźć mnie do szpitala gdy miałam 40,5 stopnia gorączki i chwilowe utraty czucia w nogach, stwierdził żebym wzięła sobie taksówkę, bo on musi zawieźć małą na przedstawienie. Ostatkiem sił doczołgałam się do sąsiada, który wezwał karetkę. Podobno moment przed tym jak sanitariusze wpadli do mieszkania straciłam przytomność. Błagał, przepraszał, ale we mnie coś pękło. xxxx Przykre ale tak to właśnie jest w związkach z dzieciatymi ;) Dziecko ma katar i lekko kaszle to podnoszą alarm bombowy, a ty sobie zdychaj ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okropne,współczuję rozczarowania,mąż i żona to jedność inaczej są problemy i się rozpadnie,widocznie nie da rady być drugą żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja387
Niestety związek z dzieciatym to tylko ból i cierpienie. Najgorsze jest to, że faceci niestety nie mają taktu i też lubią pokazać na każdym kroku kto jest jego największą miłością. Takie coś może mieć miejsce w normlanych związkach jak jest wspólne dziecko, ale kto chce być z facetem, który ciagle ostentacyjnie pokazuje i podkreśla, że dziecko (z inną kobietą) jest najważniejsze? Ktoś tutaj dobrze napisał powyżej, że mało który facet ma w sobie na tyle mądrości aby umieć zrobić tak żeby właśnie wilk był syty i owca cała. Rozmawiałam kiedyś z koleżanka co jest z rozwodnikiem i ona mówi, że taki związek ma tylko prawo przetrwać gdy facet stwarza partnerce poczucie, że jest tak samo ważna jak dziecko - wtedy parterka nie traktuje dziecka jako przeszkody dla swojego szczęścia, nie rywalizuje, bo ma komfort. Ale mało który facet to pewnie kuma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×