Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić żeby partnerka zmieniła nastawienie do mojego dziecka

Polecane posty

Gość gość
Ja to wogole nie rozumiem po co na siłę angażować partnerkę która jest obcą kobietą dla dziecka w tą cała sytuację> uwazam ze gdy dziecko jest na weekend u taty to on powinien zorganoizowac czzas dziecku i nich sobie sami chodza czy to do kina czy na plac zabaw, niech sie sami bawia. To dziecko ma ojca i jedna matkę wiec po co na siłę partnerka ojca ma udawać drugą matką jesli nią nie jest??Poza tym najczesciej takie dzieci są zazdrosne o nowa partnerkę ojca wiec dajmy takiej dwójce nacieszyc sie sobą do woli. A kobieta w tym czasie niech sie relaksuje, jedzie do koleżanki, na zakupy, lub pod ich nieobecnosc poprostu odpoczywa w domu. Takie jest moje zdanie na ten temet. A ja wam powiem ze dziecko mojego partnera potrafiło przy swoim tatusiu mówić do mnie że mnie kocha, podlizywało sie w oczach ojca a jak zostawalismy czasami sami to z usmiechem na twarzy mówiło że mnie wcale nie lubi:-) To dziecko było cholernie zazdrosne, ja nawet nie chce myslec co by było gdybym zaszła w ciażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko z poprzedniego zwiążku jest dla nowego związku niczym innym jak tylko balastem, obciążeniem, złem koniecznym. Serio tego nie rozumiecie? Dzieciaci powinni zdawać sobie sprawę z tego wchodząc w nowe związki. Oczywiście od nowych partnerek wymaga sie niewiadomo jak wielkiej empatii, a a może Wy się zdobędziecie na troche empatii i pomyślicie jak duzym obciązeniem dla psychiki jest fakt, że macie dziecko z inną kobietą? Cieszcie sie, że w ogóle sobie kogos znalezliscie kto w miarę akcpetuje fakt, że macie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BRAWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co facet ma zrobić? oddać dziecko do domu dziecka żeby dla partnerki nie było balastem?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, po co znowu taka nadinpretacja? Taki facet ma wynagradzać takiej partnerce fakt, że ma dziecko, robic aby czuła sie równie ważna jak dziecko. Wtedy ona będzie to dziecko akceptować. Jak kuba Bogu tak Bóg kubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak facet nie rozumie, że partnerka należy traktować na równi z dzieckiem i ona nie może czuć się na 2 miejscu, to niech taki facet nie wstępuje w nowe związki i niech sobie ze swoim balastem (dla niego skarbem) siedzi sam w domu. To takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam kiedys tam, wracam padnieta po ciezkim dniu z pracy do domu, nogi to juz mi w tylek wchodzily wiec z utesknieniem myslalam o prysznicu i lozku. Otwieram dzwi a tam moj facet z usmiechem krzyczy od progu : "Kochanie, mam dla ciebie niespodzianke !" . Kurcze - mysle sobie. A to ci dopiero. " Z jakiej to okazji, skarbie ?" - pytam sie. Ten zaciaga mnie do pokoju, a musze nadmienic, ze mielismy kawalerke, malutka. Ten wskazuje na nasze lozko a tam siedzi jego corka (12l). Zmieszalam sie tylko, przywitalam, poszlam do kuchni i zastanawialam sie raany co ja tu robie. Nie pozostalo mi nic innego jak zmiana planow, czyli zero prysznica, polozyc sie tez nie poloze bo wyro zajete, bo zamiast wyjsc z nia gdzies, spedzic ten dzien jakos produktywnie, jest tyle mozliwosci przeciez, no ale padlo na gre w pleja, zreszta jak zawsze. Zrobilam sobie wiec herbatke, zajelam sie soba siedzac w kuchni, az w koncu ja zawiozl. I do dzisiaj nie wiem, czy on na serio sadzil, ze byla to dla mnie odpowiednia - niespodzianka. haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahah super niespodzianka:-) oni chyba powiariowali mysląc ze my jako ich kobiety POKOCHAMY ich dzieci. Można je co najwyżej akceptować i to wszytsko, ale nic nie zmieni faktu ze obce dzieci drażnią. Mój facet powiedział mi gdy pytałam czy jest gotowy mieć drugie ze mną dziecko " Ale po co, przecież jest już X, nie możesz pokochać tego dziecka jak swojego?" No nogi mi się ugięły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet powiedział mi gdy pytałam czy jest gotowy mieć drugie ze mną dziecko " Ale po co, przecież jest już X, nie możesz pokochać tego dziecka jak swojego?" No nogi mi się ugięły. xxxxx O ja pierr... zabiłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- do goscia z 00:10 - niezle, co za tupet ! a ty co mu odpowiedzialas na to ? ten moj, - od ten niespodzianki, wrecz mnie namawial na dziecko, o slubie juz nie wspomne, z tego tez powodu sie poklocilismy bo nie rozumial ( wtedy jeszcze), ze mam inne poglady, nie chce robic nic pochopnie, nie mam parcia na slub a co do dziecka, powiedzialam mu zeby najpierw wychowal jedno hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet powiedział mi gdy pytałam czy jest gotowy mieć drugie ze mną dziecko " Ale po co, przecież jest już X, nie możesz pokochać tego dziecka jak swojego?" No nogi mi się ugięły. xxxxx Idealne podsumowanie dlaczego nie wiązać się z dzieciatymi. Co odpowiedziałaś i jak to się skonczyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czegoś nie rozumiem ? Nowa partnerka nie ma taktu, bo mówi facetowi, że nie bardzo jej się chce rozmawiać w wolnym czasie o jego dziecku, a facet to ma takt gdy zawraca głowę partnerce dzieckiem, które ma z inną kobietą, tak ? Ludzie powariowaliscie cz co :) Zanim zaczniecie wytykac nowym partnerkom brak serca, taktu itd pochylacie się yroche nad taktem, sercem, wyczuciem tatusiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ryczałam dwa dni, nie mogłam uwierzyć w to co powiedział. Wtedy zrozumiałam że on tak naprawdę żyje swoim dawnym życiem, że boi się kolejny raz zaryzykować. A ja jestem po to aby jemu było wygodniej. Ja i moje pragnienia się nie liczyły. Dodam że młodą dziewczyną nie jestem a kobietą po 30-tce. Nie jestem już z nim, to było straszne rozczarowanie. Ja jemu oddałam całą siebie a on? Naprawdę szkoda słów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam coś lepszego. Historia autentyczna. Moja koleżanka była z rozwodnikiem i także chciała mieć dziecko. Usłyszała rozmowa ajk tamten mówi koledze, że najlepiej by było gdyby okazło sie, że jest bezpłodna i całą energię przerzuciłaby wtedy na jego córkę z 1 małżenstwa. Jego ciuchy wylądowały na trawniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rany, to straszne.. co za gnoj egoistyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolala78
Kiedyś myślałam, że tylko ja miałam pecha, ale widzę, że to jest dosyć powszechne. Wiecie jakie były jego pierwsze słowa gdy powiedziałam, że będę w ciązy? "cholera, mała będzie zazdrosna" Wyobrazacie sobie? "Mała będzie zazdrosna". Nie powiedziałam nic. Po prostu wyszłam z domu, pamiętam że poszłam do kina na pierwszą część Igrzysk Śmierci. Upić się niestety nie mogłam. Wróciłam.. a on nadal nie wiedział "o co mi chodzi". Poroniłam. Na jego szczęście. Nie jestesmy już razem. Jest sam, coraz starszy i coraz gorszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolala78
* że jestem w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo moim zdaniem tacy faceci to straszni egoiści, liczy się tylko dziecko i to aby drugi raz nie wtopić. Boją się po pierwsze o siebie żeby drugi raz nie popełnić błędu, a po drugie boją się cholernie ewentualnej reakcji dziecka na wieść czy to o ślubie czy o dziecku z nową partnerką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lolala78 To straszne, chyba bym zabiła go własnymi rękami na Twoim miejscu:-( Ułożyłaś sobie przynajmniej z kimś innym życie? Bo ja cholernie boję się po tym wszystkim zaufać, do dziś czuję się oszukana i wykorzystana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lolala78 A co się ostatecznie przyczyniło do tego że od niego odeszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuję. Ułożyłam i jestem szczęśliwą matką i żoną :) Nota bene też z dzieciatym rozwodnikiem, ale o rzadkim gatunku NORMALNY :) Jakis czas temu spotkałam byłego faceta i zapytł sie żael w głosie "czemu nam własciwie nie wyszło?" A ja rozesmiana odpowiedziałam "bo mała była zazdrosna??". Nie wiedział o co mi chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to w ogóle za głupia gadanie "bo dziecko będzie zazdrosne". W pełnej rodzinie tez bywa zazdrosne. Ludzie złoci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałyście mi do myślenia. Mój facet obsesyjnie pilnuje czy wzięłam tabletkę. Raz już nie wytrzymałam nerwowo i powiedziałam "Trzeba było być takim uważnym z 1 żoną". Była kłótnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:02, mnie to wcale nie dziwi. Mój tak uważał, że w ostatnich sekundach stosunku zamiast skupić się na przyjemności, on obsesyjnie uważał żeby czasami nie doszło do "wpadki". Oni wszyscy są tacy sami, a najlepsze że jak dopytywałam na początku znajomości czy nie jest zrażony do ponownego małżeństwa i kolejnych dzieci to tak wiarygodnie zapewniał że nie i ze marzy o założeniu rodziny, że mu uwierzyłam. Potem wszystko wyszło w praniu jak jest naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zamierzam nikogo obrażać ale naprawde jak niektóre z was czytam to aż dziw że są takie osoby bez serca:o co w tym dziwnego że pokochałybyście lub chociaż polubiły dziecko partnera, czy wy naprawde tak gardzicie tymi dziećmi które nie są niczemu winne że są na świecie?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe no tak klasyk "Ależ marzę o dziecku z Tobą, tylko jeszcze nie teraz " ;) I tak do klimakterium. A hasło takich facetów "Przecież już mamy dziecko" - to jest dopiero brak taktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto tu pisze o gardzeniu dziecmi? Czytaj ze zrozumieniem. Nie kochać jak własnego nie jest równoznaczne ze słowem gardzić lub nie lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta chce mieć własne dziecko i nie chce zeby swiat kręcił sie tylko wokół dziecka jej męża to zncazy ze jest bez serca ? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, bo niektóre piszą tu tak jakby chciały wręcz zabić dziecko partnera bo śmiało sie pojawić na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez serca to sa przede wszystkim faceci, którzy traktują kobietę jak 5 koło u wozu i częstuja je takimi historiami odnośnie wspolnego dziecka jak te opisane powyżej. Jak kobieta ma okazac obcemu dziecku serce jak partner go jej nie okazuje. Wiesz co znaczy "symbioza" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×