Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić żeby partnerka zmieniła nastawienie do mojego dziecka

Polecane posty

Gość Arnold42
Witam drogie Panie jestem facetem, który wszedł właśnie z dzieckiem w drugi związek i fajnie, że natrafiłem na taki temat, bo też dobrze jest poczytać o takich układach z innej perspektywy. Myślę, że moja kobieta lubi moje dziecko. W każdym razie nie wiem co jej tam dokładnie w duszy gra, ale ich relacje są poprawne, więc nie mam żadnego powodu narzekać i to samo radzę autorowi. Odbyliśmy parę trudnych rozmów na początku o tym jak nasz związek ma wyglądać i ja się z tego trzymam - to znaczy jest czas dla dziecka, ale i czas dla mojej ukochanej kobiety. Jeśli idziemy do kina to raz idziemy na bajkę 3D z dzieckiem, ale następny raz idziemy już na film we dwoje. Ostatnio byliśmy na Bogowie. Moja kobieta odrabia z moim dzieckiem często lekcje (jest nauczycielką) za co jestem jej bardzo wdzięczny, bo dziecku poprawiły się stopnie. Ja nagradzam ją ciepłą kąpielą, troską i jej ulubionym winem. Nie wyobrażam sobie życia bez mojego dziecka, ale i życia bez mojej drugiej księżniczki czyli mojej kobiety i staram się pielęgnować wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arnold42 - wow chopie, własnym oczom nie wierzę. Super. Można? Można. Tylko trzeba myśleć i trochę się wysilić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arnold a spytam cię tu z ciekawości, czemu nie związałeś się z rozwódką z dzieckiem? I czy jesteś swiadomy tego ze twoja kobieta będzie chciała slubu i dziecka a może nawet dwóch? Czy jesteś na to gotowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I Arnold już się nie odezwie po moim pytaniu:-D Normlane u tych typków, boją się ponownych zobowiązań i w d***e mają pragnienia nowej partnerki bo oni już przeciez dziecko mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnold42
Tak się stało, że los nas połączył. Jestem właścicielem pubu i moja Ania przyszła jeszcze podczas studiów dorobić u mnie jako kelnerka. Jak najbardziej chcę mieć z moją kobietą dziecko, ale wstrzymujemy się jeszcze 2 lata, bo obecnie moja dziewczyna jest w trakcie przygotowań do egzaminu państwowego na rzeczoznawcę majątkowego. Ma 27 lat i chce jeszcze te 2 lata poczekać, aż uzyska uprawnienia i otworzy własną kancelarię. To jest więc jej decyzja, a nie moja, że to odkładamy. Ślub także będzie, wiadomo, że ona chce fajną, dużą uroczystość, ale to że ona się jeszcze nie odbyła jest tylko wynikiem tego, że nie ma czasu. Moja dziewczyna broni teraz 2 kierunek i jest w trakcie przygotowań o których mówiłem, a to pochłania cały jej czas plus pracuje jako nauczycielka angielskiego i hiszpańskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arnold a ile jesteście razem?mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnold42
Nie. Nie boje się zobowiązań. Mam dość dobrą sytuację finansowa, piękną, zdolną, młodą kobietę nie ma żadnych przeszkód do tego, żeby mieć kolejne dziecko. Ja jestem rozsądnym facetem i wdzięcznym losowi nie wiem jak mógłbym oczekiwać, że moja kobieta nie będzie rodzić dziecka, bo "ja już mam". Wybieram się nawet na testy, które mają sprawdzić jakość plemników, bo mnie moja kobieta poprosiła. Moje 1 dziecko ma już prawie 12 lat wiec trochę czasu upłynęło, a ja niezbyt dobrze się odżywiam, palę itd. więc musze to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie pokocha TEGO DZIECKA
ale Wy naiwni. Przecież temat to prowokacja. Kto by o swoim dziecku napisał "tego dziecka" ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata, mieszkamy razem 2 lata w domu nieco za miastem. Pierwsze dwa lata mieszkaliśmy w małym pokoju nad moim pubem. Da się kochani wszystko ułożyć. Choć na początku były oczywiście zgrzyty z powodu dziecka, bo coś np wypadło byłej żonie i ja musiałem się zająć, a obiecałem już mojej kobiecie coś itd., ale z czasem wszystko się dograło i teraz nie ma już żadnych zgrzytów i nieporozumień. Poczytałem trochę tych postów i mogę generalnie zgodzić się ze stwierdzeniem, że to głownie zależy od faceta jak sobie ten cały układ nasmaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arnold jeśli jest tak jak piszesz to chyba jesteś wyjątkiem, ja leczę rany po związku z rozwodnikiem do dziś i mam do takich obrzydzenie. U ciebie jest dobra sytuacja finansowa a to tez na pewno dużo zmienia, większość panów po przejściach nie ma tak kolorowej sytuacji a pomimo to robią wszytsko aby odkupić swoje winy w oczach dziecka więc na nowa rodzine już kasy brak. Wszyscy rozwodnicy powinni przeczytać ten topik żeby dowiedzieć się co robia źle, bo oni kompletnie nie zdają sobie z tego sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnold42
Zapomniałem zmienić "gość" na mój nick. Sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu 19.02, nie smuć siè, to były moje wybory, ja siè nie smucè:)Mój facet robił wszystko i jeszcze wiècej, a ja razem z nim. Naszymi problemami, tragediami moznaby obdzielić spokojnie parè osób. Owszem, bycie zoną mèzczyzny z przychówkiem, to czasem jazda bez trzymanki, i potrzeba duzo cierpliwosci, by pewne kwestie poukladac. Absolutnie uczciwie mogè powiedziec, ze dla wolnych osób, decyzja związania siè z partnerem "obciązonym", zawsze niesie ryzyko. Oboje muszą baardzo mądrze układac swoje zycie i pilnowac swojej partnerskiej wièzi. Arnold42, tak trzymaj:) Kobiety nie są zazdrosne o byłe partnerki, ale o uwagè, poswiècaną dziecku z poprzedniego zwiazku. Jesli tej uwagi nie poswièci siè równiez, w innym, osobnym czasie, swojej aktualnej partnerce, prèdzej, czy pózniej zwiazek siè skończy. Trzeba mądrze i sprawiedliwie postèpować w nowym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnold42
Ja sobie zdaje sprawę, że wszystko wygląda tak jak wygląda dzięki mojej dobrej sytuacji finansowej. Mogę sprawić, żeby dziecku pierwszemu nic nie zabrakło i tej "nowej rodzinie" jak to tutaj na forum się nazywa. Gdyby mnie nie było stać to nie marnowałabym mojej młodszej kobiecie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arnold masz 27 latkę a sam masz 42 lata? to moim zdaniem głupota i wydaje mi się że dużo ryzykujesz i jest dużo szansa ze będzie drugi raz się rozwodził. Nie obraź się ale tak uważam, wiele ryzykujesz, ona jest zbyt młoda dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mnie nie było stać to nie marnowałabym mojej młodszej kobiecie życia. Słowo klucz, dodatkowo jesteś wdzieczny za pomoc w lekcjach, doceniasz samą dziewczynę sama w sobie i jesteś krytyczny wobec siebie.Czyli piszesz prowo, bo takich facetów nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcialbys,aby Twa dziewczyna pokochala Twe dziecko, tak jak matka, to ona musialaby miec *(i chciec,ale w sumie jak akceptuje i zajmuje sie,to droga dobra) odpowiedzialnosc za to dziecko, czyli takie prawa jak matak,a na to, to faktyczna matka dziecka moze sie po prostu nie zgodzic. I wlasnie z powodu braku decyzyjnosci Twa partnerka nawet woli o sprawach dziecka nie rozmawiac,aby w sobie przypadkowo uczuc nie rozbudzac. Wcale mnie to nie dziwi, to dla jej zdrowia psychicznego. Ogolnie, jak widzisz, ona zachowuje sie wiecej niz w porzadku, a jesli chcesz,aby sie spelnily Twe marzenia, to ich realizacja lezy glownie po Twojej stronie (tez musialbys pogadac z byla o tym), a nie Twej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnold42
Czemu uważasz że to "prowo". Ja w swoim życiu dużo przeszedłem i dużo złego w swoim życiu zrobiłem. Np zostawiłem 12 lat temu moją ówczesną żonę, która była w ciąży dla innej kobiety. Zachowałem się jak bydlak. Ona na szczęście ułożyła sobie życie i jest szczęśliwa matką i żoną. Ja mimo wielu złych rzeczy dostałem od losu przepiękną, wykształconą kobietę, która mnie kocha i chce być dobry żeby tego nie zmarnować, bo wystarczająco już w zyciu spieprzyłem. Błedy mnie wiele nauczyło i powtarzam jestem wdzięczny losowi za to co mam i tym razem tego nie spieprzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arnold musisz się baaaardzo postarać żeby taka młodziutka dziewczyna się tobą nie znudziła🖐️ także dbaj o nią jak się da bo nie łatwo będzie ja utrzymać przy sobie przy takiej różnicy wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to właśnie dlatego Arnold o nią dba i stawia ją na 1 miejscu razem z dzieckiem, bo wie że gdyby postępował inaczej to ona od razu znajdzie sobie adoratora bez zobowiązań. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, wygląda to raczej tak jakby ze strachu żeby jej nie staracić tak o nia zabiega, ale moim zdaniem on porwał się z motyką na słońce. trochę za wysokie progi.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzacie. Ona ma 27, on 42 - to jest 15 lat różnicy. Nic nadzwyczajnego. Kobiety starzeją się szybciej niż mężczyzni, to dla nich biologia jest bardziej nieubłagana. Czytałam artykuł pisany łącznie przez biologów i socjologów, że optymalna róznica uwzgędniająca biologię aby stowrzyć szczęśliwy związek to 11 lat, wiec nie róbmy afery z 15 lat różnicy pomiędzy nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu za wysokie progi? Facet ma własny biznes, stać go na dogodzenie "starej" i "nowej" rodzinie, stary nie jest bo ma 42, pisze składnie, mądrze i bez błedów, wiec głąbem nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Równie dobrze można napisać, że to dla niej Arnold to za wysokie, bo on ma własny biznes i bardzo dobrą sytuację finansową, a ona póki uczy ang i hiszp. i dopiero jest na drodze do otwarcia własnej kancelarii rzeczoznawcy majątkowego. Choć z drugiej strony jej dolicza się jako kobiecie kapitał w postaci urody :);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha ludzie możecie wyluzować z tym kto dla kogo jest za wysokim progiem i po prostu życzyć facetowi szczęścia z tą młodszą piękną kobietą? Mój kolega ma 16 lat młodszą kobietę i ona od 5 lat jest wpatrzona w niego jak w obrazek, a on choć dobry facet t trochę trudny charakter ma, ale kochają się i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post autora tematu jest doskonałą antyreklamą dla wiązania się facetem z przybytkiem ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Auto tematu to niezły ciul ;D;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aveee
Wymagasz od niej aby kochała nie swoje dziecko jak rodzona matka. Chyba na głowę upadleś! Z tego co opisujesz to masz super babkę która lubi Twoje dziecko i się o nie troszczy. Ale nie wymagaj od niej nic ponadto bo nie masz prawa. Slusznie ci powiedziała abyś o córce rozmawiał z jej matką bo ona ma już jedną matkę i nie potrzeba jej drugiej. Ja na miejscu tej kobiety spieprzalabym daleko. Nie potrafisz docenić tego co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Mam nadzieję, że Twoja kobieta zobaczy ten post i cie w dupę kopnie. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm może obawia się, ze wrócisz do matki dziecka. Dziecko lubi, ale jednoczesnie spostrzega jako zagrożenie. Ale z tego co mówisz, akceptuje Twoje dziecko. Jedyna co Wam proponuje to oranizowanie wspólnych wypadów, żebyś pośeicił czasu równo jej idziecku w jednym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za bzdura? "Poświęcił czasu jej i dziecku w jednym momencie"? Nie da się upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu. takich związkach facet musi zapieprzać podwójnie - najpierw czas z dzieckiem, potem taki sam czas dla ukochanej kobiety. Rozumiem że mają iść do kina we 3 na film dla dzieci i ona ma być zadowolona bo poświecił im jednocześnie czas? NIE. Najpierw z dzieckiem do kina. Za tydzień tylko z kobietą na fajny film. Czas spędzony z dzieckiem to nie to samo co czas spędzony sam na am, dotyczy to z resztą i związków gdzie jest dwoje biologicznych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×