Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

jaka dobra i niedroga karma dla kota ?

Polecane posty

Gość Ada B
My mamy 2 koty, które zdecydowanie bardziej wolą mokrą karmę od suchej. Zwykle kupujemy im whiskas, który preferują. Przerobiliśmy już kilka karm, a te wolą bardziej. Inne zwykle leżały w miseczce, karma whiskas znika :) szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzabelaS
Mój kotek dostaje Whiskas - rano i wieczorem mokre saszetki, a w ciągu dnia do chrupania tylko suchą. Zawsze sprawdzam czy jest w miseczce świeża woda, bo zdarza się że lubi wypijać wodę z wanny albo prosto z kranu, dlatego muszę uważać. No i oczywiście jego ulubione mleczko z Whiskasa, nie jest jeszcze dorosłym kotem, podaję to dla kociąt - idealnie uzupełnia dietę, nie tylko mu bardzo smakuje, ale ma też dużo witaminek, żeby rósł zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga Kwiatkowska
Mogę polecić whiskas w saszetkach, moje koty lubią go bardzo, a cenowo też nie rujnuje kieszeni. Na pewno jest to dobra opcja w przypadku karm dostępnych w marketach, bo do zoologicznego nie każdemu jest po drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1993
Przysmaki Whiskasa znikają w mgnieniu oka a mokra saszetka powoduje taki koncert miauczenia, że to miód dla uszu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edwardzie, rzeczowe argumenty Twojej wypowiedzi świadczą o Twojej głębokiej wiedzy i kulturze osobistej. Pozwolisz, że dogłębnie się nie zgodzę z Twoją błyskotliwą i mocno osadzoną w faktach analizą karm Whiskas i Pedigree Czytając składy obu karm dowiadujemy się, że są to karmy pełnoporcjowe, a więc dostarczające zwierzęciu wszystkich niezbędnych składników odżywczych w odpowiednich ilościach z energią. Dodatkowo, osoby specjalizujące się w żywieniu zwierząt domowych mogą zobaczyć na analizie chemicznej karm, że nie tylko spełniają one, ale również przewyższają normy żywieniowe FEDIAF i NRC. Karmy te są dobre i zdrowie dla zwierząt oraz bezpieczne biologicznie. Dla przykładu zawartość białka (głownie pochodzenia zwierzęcego) w mokrych karmach Pedigree i Whiskas wynosi ponad 40% w suchej masie pokarmu. Dla porównania zawartość białka w myszy wynosi w granicach 50%, co oznacza, że są to wartości porównywalne i obie są znacznie wyższe niż zalecane minimum, które wynosi dla psów 18% a dla kotów 25% suchej masy. Jeśli chciałbyś się douczyć na temat karm i żywienia psów i kotów to zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłysia
Moje kociaki mają trochę ponad rok i od początku wcinają mokrą i suchą kocią karmę. Lubią Coshide z Lidla, ale najbardziej saszetki drobiowe Whiskas w galaretce, np lekko opiekany kurczak. Często w Biedronce są 6-paki po niecałe 6 zł! Opłaca się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gosienka2702
Mokra karma Whiskas Junior Kurczak w galaretce to smakowita kompozycja mięsnego białka, wapnia i witamin, która zapewni zdrowie i energię Twojemu pupilowi i jego karmiącej mamie. Wiesz, jak niezwykle ważne jest, aby Twój milusiński otrzymał optymalny zestaw składników odżywczych. Kluczowym momentem dla całego życia kotka jest okres niemowlęcy, który zaczyna się jeszcze przed jeg narodzinami. W trosce o prawidłowy rozwój kotka w łonie matki stworzyliśmy Whiskas Junior z kurczakiem o doskonale zbilansowanej zawartości białka, wapnia i witamin. Whiskas Junior z kurczakiem podawany karmiącej kociej mamie naszej pociechy harmonijne zaspokaja potrzeby obu zwierząt. Zatroszcz się o kocią mamę i jej malucha dzięki Whiskas Junior z kurczakiem. Whiskas Junior z kurczakiemmokrą karmę w saszetkach dla kociąt,posiłek z jagnięciną,mięsne kawałki w sosie,Whiskas Junior z kurczakiem w saszetkach to mokra karma stworzona dla kociąt w okresie wzrostu. Delikatne, mięsne kawałki z kurczakiem, zatopione w apetycznym sosie zachęcą do jedzenia nawet małych niejadków. Karma została wzbogacona o zestaw niezbędnych witamin i minerałów, żeby Twój kociak rósł zdrowo i prawidłowo się rozwijał. DawkowanieKocięta w wieku 2-3 miesiące: 2-3 saszetki dziennieKocięta w wieku 4-12 miesięcy: 3-5 saszetek dziennie SkładMieso i produkty pochodzenia zwierzęcego (kurczak min.4%), produkty roślinne, zboża, oleje i tłuszcze, witaminy, mikroelementy AnalizaBiałko 9%, Tłuszcz 6%, Popioł 2,5%, Włókno surowe 0,3%, Wilgotność 80%, Mój Kot poleca WHISKAS JUNIOR Kurczak w galaretce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzaa
Karma Whiskas Sterile to jedna z nielicznych karm na jaką ochotę ma moja kotka. Ponadto dzięki stosowaniu tej karmy skończyły się problemy z nerkami, które ujawniały się w postaci kamieni w moczu. Poza tym kot codziennie dostaje karmę z puszki lub saszetki, za którymi przepada. Jednym z jej ulubionych smakołyków jest Whiskas Anti - hairball. Moja kocica po kilkukrotnym wylizywaniu futerka zawsze wymiotowała. Ale kiedy odkryłam Whiskas Anti-Hairball i dałam je Klusi problemy się skończyły. Teraz gdy wracam z pracy mój kot nie może się doczekać kiedy wezmę małe magiczne fioletowe pudełko i dam jej kilka chrupków. Klusia je uwielbia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi1212
Moja Kicia skończyła testować zapas Whiskas. Oto wnioski: 1) Karma sucha (chrupiące paszteciki z wątróbką) powędrowała do zaprzyjaźnionej rodziny z 3 kotami, które jedzą wszystko (w sensie oczywiście jedzenia dla kotów); moja kotka była ciężko obrażona jak próbowałam ją tym nakarmić. 2) Chrupki anti-Hariball i dentabites z lekkimi oporami w ilości kilku sztuk zjadała. 3) Karma mokra w galaretce została zjedzona przez nią w całości, choć początkowo marudziła przy drobiu i kaczce, ale potem nie było problemu. Kicia pozostaje nadal w pełnym zdrowiu, żadnych kłopotów z przewodem pokarmowy, zadowolona, szczęśliwa. Myślę więc, że kotu trzeba dawać to, co mu smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Testowałem produkty whiskasa dla mojej Kotki Karma jest super kotka zajada się i prosi o jeszcze jedna porcje. Jej sierść jest czyściutka i mięciutka w dotyku. Dostaje potrzebne witaminy. Zakupiłem jej kolejne produkty z firmy whiskas na odkłaczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, Po pierwsze, próbując obrażać ludzi nie przekonasz nikogo. Raczej pokazujesz, że nie masz argumentów, których brzydkie słowa nie zastąpią. Zamiast przeklejać tą samą odpowiedź nienawiązującą niczym do dyskusji odsyłam do przeczytania mojej wcześniejszej wypowiedzi, w której wyjaśniam, jakie zagrożenia wiążą się z podawaniem surowego mięsa oraz diety BARF oraz dlaczego karmy gotowe są od niej lepsze – głównie przez swoje bezpieczeństwo biologiczne oraz pewność, że każda karma opisana jako pełnoporcjowa jest kompletna żywieniowo i odpowiednio zbilansowana przez co dostarcza psu wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Taką karmą jest Pedigree i nie da się temu zaprzeczyć. Karmy gotowe (wszystkie nie tylko Pedigree) są robione z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, dodawanego w odpowiednich ilościach zgodnych z zapotrzebowaniem zwierząt. Jednym z powodów jest to, ze te surowce stanowią pełnowartościowe źródło białka i innych składników pokarmowych podobne do tych, które zwierzęta zjadają w naturze. Psy i koty zjadają zwoje zdobycze w całości ze skórą, piórami i sierścią, jelitami wnętrznościami. Nie ma zatem żadnych wskazań by psy czy koty nie jadły korpusów drobiowych, żaładków, wątroby, płuc, nerek, krwi, wymion, podgardla itp. wszystkich elementów tuszy zwierząt rzeźnych które nie zostają zjadane przez ludzi, nie dlatego ze są złe tylko dlatego, że nie mamy tradycji ich jedzenia. Wg GUS w 2014 roku na jednego mieszkańca Polski przypadło rocznie 71 kg mięsa, oznacza to, że mniej więcej tyle samo zostało wyprodukowanych wyżej wymienionych elementów, które w części trafiły do karm dla zwierząt w postaci mączek lub bezpośrednio do karm mokrych. Sugerowanie, że karma jest robiona z piór jest o tyle głupie, co nieprawdziwe. Polecam podręcznik „Podstawy Żywienia Psów i Kotów”, którego jestem autorem i redaktorem, żeby się dokształcić w zakresie podstaw żywienia i zasad i technologii produkcji karm. W kwestii BARF polecam lekturę opracowań: (Joffe and Schlesinger 2002, Weese, Rousseau et al. 2005, Taylor, Geiger et al. 2009, Schlesinger and Joffe 2011, Hamper 2014, Kolle and Schmidt 2015, WSAVA 2015) – z których płyną dwa wnioski 1) bilansowanie diet opartych na surowym mięsie zwykle pozostawię wiele do życzenia, 2) stanowią zagrożenie mikrobiologiczne (bakteryjne i pasożytnicze) dla psów, kotów i ich opiekunów. Hamper, B. A. (2014). Raw Meat-Based Diets: Current Evidence Regarding Benefits and Risks. Companion Animal Nutrition Summit, Austin, Texas, USA. Joffe, D. J. and D. P. Schlesinger (2002). "Preliminary assessment of the risk of Salmonella infection in dogs fed raw chicken diets." The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 43(6): 441-442. Kolle, P. and M. Schmidt (2015). "[Raw-meat-based diets (RMBD) as a feeding principle for dogs]." Tierarztl Prax Ausg K Kleintiere Heimtiere 43(6): 409-419. Schlesinger, D. P. and D. J. Joffe (2011). "Raw food diets in companion animals: a critical review." Can Vet J 52(1): 50-54. Taylor, M. B., D. A. Geiger, K. E. Saker and M. M. Larson (2009). "Diffuse osteopenia and myelopathy in a puppy fed a diet composed of an organic premix and raw ground beef." J Am Vet Med Assoc 234(8): 1041-1048. Weese, J. S., J. Rousseau and L. Arroyo (2005). "Bacteriological evaluation of commercial canine and feline raw diets." The Canadian veterinary journal. La revue veterinaire canadienne 46(6): 513-516. WSAVA (2015). "WSAVA draws attention to risks of raw meat-based diets." Vet Rec 176(18): 451.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, Twój wpis potwierdza wiarygodność akcji „Wiem jak karmić”. Zachowania pokarmowe kotów są bardzo różnorodne i oczywistym jest, że jednak karma nie może smakować wszystkim. Takie są prawa biologii. Smak kotów mieści się w szerokich granicach od skrajności, gdzie kot nie ruszy nic poza upolowanymi zwierzętami, po takie koty, które jedzą tylko suchą karmę. Wynika to ze specyficznej natury kota i warunków, w jakich żyje. Koty są bardzo wymagające w stosunku do swojego jedzenia i bardzo wrażliwe na smak i skład pokarmu. Część z nich jest tzw. neofobami, czyli boją się nowości i podanie nowej karmy może skutkować odmową jedzenia. Warto wtedy nową karmę, w tym przypadku Whiskas, wprowadzać stopniowo do jadłospisu. Część z kotów preferuje karmę mokrą podgrzaną do temperatury ciała, gdyż bardziej przypomina im to ich naturalne pożywienie (koty zjadają swoją zdobycz zaraz po upolowaniu i jej nie przechowują). Kot oczywiście musi jeść coś poza galaretką z Whiskas. Takie zlizywanie sosu zdarza się u kotów, których głównym pokarmem jest właśnie karma sucha. Takie zachowanie jest efektem warunkowania środowiskowego i nie wynika z cech karmy, jako takiej, ale z indywidualnego nastawienia kota. Wykazano, że smak kota i jego preferencje pokarmowe warunkują się w bardzo wczesnym okresie rozwoju. Są nawet doniesienia, że może się to już kształtować w życiu płodowym. Zatem to, jak karmiona jest kotka w czasie ciąży i w czasie karmienia mlekiem ma ogromny wpływ na zachowania pokarmowe kota w dorosłym życiu. Równie silny wpływ ma karmienie w okresie 6-12 tygodnia życia. W tym czasie finalnie kształtują się nawyki żywieniowe, które czasami jest później bardzo trudno zmienić. Wykazano, że zwiększenie udziału mokrych pokarmów w diecie zwiększa ryzyko chorób dziąseł u kotów. Wynika to z prostego faktu, że mokra karma oblepia w trakcie pobierania i dostarcza więcej pożywki dla bakterii w jamie ustnej niż karma sucha. To bakterie w płytce nazębnej są w większości przypadków odpowiedzialne za zapach z jamy ustnej kotów. Zatem przykry zapach z pyszczka może być spowodowany różnymi chorobami, z czego najczęstszą są choroby zębów i dziąseł – warto to wykluczyć wybierając się z kotem do lekarza weterynarii. Można też podawać więcej suchej karmy zamiast mokrej – gryzienie granulek powoduje oczyszczanie się zębów z osadu nazębnego i zmniejsza ryzyko wystąpienia przykrego zapachu. Warto też podawać przysmaki stomatologiczna, takie jak Whiskas DentaBits, które powinny pomóc w higienie jamy ustnej kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izagaw, zapach kału zależy od wielu czynników. Substancje, które decydują o nieprzyjemnym zapachu kału to najczęściej substancje powstające w procesie bakteryjnego rozkładu białka. Z drugiej strony koty niezwykle lubią białko w pokarmie. Natomiast wiemy, że ich chęci i potrzeby się nieco rozjeżdżają. Mamy, zatem do wyboru, zaspokojenie przyjemności kota z jedzenia kosztem intensywniejszego zapachu w kuwecie, albo dajemy mniej apetyczną karmę, ale wtedy mamy ładnej pachnącą łazienkę (czy inne pomieszczenie gdzie kot ma ubikację). Jeśli kał jest uformowany, i nie ma innych objawów zaburzeń pokarmowych to zapach kału jest zjawiskiem całkowicie neutralnym dla zdrowia kota. Oczywiście może to być indywidualna przypadłość danego kota, że określona receptura karmy źle wpływa na zapach i konsystencję kału, ale tego nie da się ani przewidzieć ani przeciwdziałać. Tak jak są ludzie uczuleni na truskawki tak są koty, co po określonej karmie mają brzydki zapach kału. Dla kotów z takimi przypadłościami są specjalnie przygotowanie pokarmy, które ograniczają zapach emitowany przez kał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje koty lubią karmę z rossmana, jakąś niemiecką nie pamiętam nazwy, jest tańsza of Kiticat a koty jedzą chętniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma Whiskas to najlepszy wybór jeśli pragniemy zadbać o zdrowie naszego pupila w rozsądnej cenie - polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna Bajerowicz
Polecam karmę Whiskas, mój kot bardzo ją lubi i dobrze toleruje, nie ma po niej żadnych problemów z biegunkami czy skórą. Cena jest przystępna. Bardzo polecam tę karmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma dla zwierząt w puszkach nie jest najzdrowsza Sytuacja związana z karmami niepokoiła mnie przez kilka lat, a moje wątpliwości nasiliły kampanie marketingowe stomatologicznych urządzeń do użytku weterynaryjnego. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak: „Oto najlepsza karma dla pani psa, pani Jones” i weterynarz podaje paczkę przemysłowej suchej karmy, „ale mogą pojawić się problemy z zębami, więc proszę, tutaj jest jeszcze specjalna szczoteczka do zębów i pasta do regularnego czyszczenia. A gdyby mimo to nie udało się utrzymać chorób przyzębia w ryzach... mamy najnowszy sprzęt dentystyczny, taki sam jak ma pani dentysta, i możemy sprawić że Fido będzie miał perłowo biały uśmiech” - ten, który miałby naturalnie, gdyby nie był karmiony karmami przemysłowymi. I oto mamy doskonale zaprojektowany pomysł biznesowy - jeśli problem nie istnieje, to my go tworzymy, a następnie dostarczamy wszelakie możliwe rozwiązania i metody leczenia. Również w grudniu 1991 roku, w biuletynie Fundacji Studiów Podyplomowych Nauk Weterynaryjnych Uniwersytetu w Sydney ukazał się mój artykuł pt. „Choroby jamy ustnej u psów i kotów” (przyp. 13): „Smród nieświeżej krwi, kału i ropy z pysków tak wielu moich pacjentów wywołał w końcu u mnie bunt. Sama liczba pacjentów przewijająca się przez mój gabinet, gdy odnieść ją do sytuacji na świecie, mówi że choroby jamy ustnej są źródłem największego bólu i dyskomfortu doświadczanego przez nasze zwierzęta domowe. To wielkie i bezmyślne okrucieństwo, które zadajemy im od narodzin, aż do śmierci. Wyobraźcie sobie mieć ból zęba albo wrzód w jamie ustnej przez całe swoje życie. ” Podczas gdy składniki chemiczne (zamaskowane jako odżywcze) karm przemysłowych są głownym powodem do niepokoju, obecny nacisk kładziony na higienę jamy ustnej, otwiera zupełnie nowy rozdział skupiający się na fizycznej konsystencji pożywienia. Bezsprzecznie, lwy, tygrysy, wilki i inne dziko żyjące drapieżniki nie mają dostępu do szczoteczek do zębów, nici dentystycznych czy też corocznych kontroli u dentystów. Natura wyposażyła mięsożerców w odpowiednie narzędzia do wypełniania bardzo ważnej funkcji ewolcyjnej: jedzenia, a tym samym regulacji populacji roślinożerców na naszej planecie. Mocne, precyzyjne narzędzia muszą być utrzymywane w czystości i kiedy mięsożerca gryzie i rozrywa skórę, mięśnie, ścięgna i kości, zęby i dziąsła są poddawane szorowaniu i polerowaniu. Te same biologiczne zasady dotyczą psów, kotów i fretek jak i ich dzikich kuzynów. Składniki odżywcze powinny być surowe i łatwo przyswajalne; jedzenie powinno być surowe, twarde i wymuszać żucie (przyp. 14). W praktyce oznacza to dietę złożoną z całych tusz kurczaków, królików, ryb itp. Dieta oparta na „mięsnych kościach” stanowi równie dobrą opcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma dla zwierząt w puszkach nie jest najzdrowsza Sytuacja związana z karmami niepokoiła mnie przez kilka lat, a moje wątpliwości nasiliły kampanie marketingowe stomatologicznych urządzeń do użytku weterynaryjnego. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak: „Oto najlepsza karma dla pani psa, pani Jones” i weterynarz podaje paczkę przemysłowej suchej karmy, „ale mogą pojawić się problemy z zębami, więc proszę, tutaj jest jeszcze specjalna szczoteczka do zębów i pasta do regularnego czyszczenia. A gdyby mimo to nie udało się utrzymać chorób przyzębia w ryzach... mamy najnowszy sprzęt dentystyczny, taki sam jak ma pani dentysta, i możemy sprawić że Fido będzie miał perłowo biały uśmiech” - ten, który miałby naturalnie, gdyby nie był karmiony karmami przemysłowymi. I oto mamy doskonale zaprojektowany pomysł biznesowy - jeśli problem nie istnieje, to my go tworzymy, a następnie dostarczamy wszelakie możliwe rozwiązania i metody leczenia. Również w grudniu 1991 roku, w biuletynie Fundacji Studiów Podyplomowych Nauk Weterynaryjnych Uniwersytetu w Sydney ukazał się mój artykuł pt. „Choroby jamy ustnej u psów i kotów” (przyp. 13): „Smród nieświeżej krwi, kału i ropy z pysków tak wielu moich pacjentów wywołał w końcu u mnie bunt. Sama liczba pacjentów przewijająca się przez mój gabinet, gdy odnieść ją do sytuacji na świecie, mówi że choroby jamy ustnej są źródłem największego bólu i dyskomfortu doświadczanego przez nasze zwierzęta domowe. To wielkie i bezmyślne okrucieństwo, które zadajemy im od narodzin, aż do śmierci. Wyobraźcie sobie mieć ból zęba albo wrzód w jamie ustnej przez całe swoje życie. ” Podczas gdy składniki chemiczne (zamaskowane jako odżywcze) karm przemysłowych są głownym powodem do niepokoju, obecny nacisk kładziony na higienę jamy ustnej, otwiera zupełnie nowy rozdział skupiający się na fizycznej konsystencji pożywienia. Bezsprzecznie, lwy, tygrysy, wilki i inne dziko żyjące drapieżniki nie mają dostępu do szczoteczek do zębów, nici dentystycznych czy też corocznych kontroli u dentystów. Natura wyposażyła mięsożerców w odpowiednie narzędzia do wypełniania bardzo ważnej funkcji ewolcyjnej: jedzenia, a tym samym regulacji populacji roślinożerców na naszej planecie. Mocne, precyzyjne narzędzia muszą być utrzymywane w czystości i kiedy mięsożerca gryzie i rozrywa skórę, mięśnie, ścięgna i kości, zęby i dziąsła są poddawane szorowaniu i polerowaniu. Te same biologiczne zasady dotyczą psów, kotów i fretek jak i ich dzikich kuzynów. Składniki odżywcze powinny być surowe i łatwo przyswajalne; jedzenie powinno być surowe, twarde i wymuszać żucie (przyp. 14). W praktyce oznacza to dietę złożoną z całych tusz kurczaków, królików, ryb itp. Dieta oparta na „mięsnych kościach” stanowi równie dobrą opcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie bardzo bardzo zdenerwowała sytuacja gdy zmieniłem wet.na młodą lekarkę, która na pytanie o dobrą karmę dla mojego kota poleciła mi tę, która akurat sprzedawała. Próbowałem więc różnych karm zwracając uwagę na zachowanie mojego kocurka, czy je zjada czy nie wymiotuje, czy nie ma biegunek. Od dłuższego czasu je Whiskas i jest zadowolony, ulubione saszetki to te o smaku ryby, tylko kurczak coś mu nie podszedł i odchodzi od miski jak ją poczuje ale cóż każdy ma swój gust :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Won ze spamem reklamowym!!! Idioci dostaja pieniadze za reklame, a ludzie truja wlasne zwierzeta. Whiskas to jest tragiczne jedzenie, same konserwanty, barwniki, spulchniacze i uzależniacze. Tylko 4 % mięsa. ok, wiele kotków chętnie to jada, ale to jakby karmić małe dzieci chipsami i zupkami w proszku... wiem że lepsze karmy są droższe ale i tak uważam, że warto zainwestować, bo w dalszej perspektywie okażą się tańsze- na dłużej będą starczać no i nie wydacie tyle kasy na weterynarza. Bo whiskas początkowo działa bezobjawowo, ale na dłuższą metę rozstroji cały układ pokarmowy, poza tym nie daje kotkowi odpowiednich składników odżywczych. Jeśli nie stać kogoś na lepszą karmę, a tak jest z większością z nas, to już lepiej kupić jedną paczkę dobrej i wydzielać ją, urozmaicając domowym jedzeniem- przemrożonym kurczakiem, wołowiną, sercami czy żołądkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gojda64
Whiskas naprawdę pomaga, jeśli kot ma problemy z kulami włosowymi. Moja kotka chętnie zjada Whiskas Anti-Hairball (taki przysmak), a efekt widoczny jest szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość9890
Whiskas junior w saszetce wprost przypadł mojej kochanej Pusi. Zjada z radością i zdrowo rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość76555
Whiskas junior stworzony dla rosnących pupilów. Mój pupil uwielbia wersję w saszetce -galaretkę z kurczakiem. Ma energię do zabaw ze swoja mamą. Z radością zaczepia innych domowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość75554
Whiskas junior sucha karma ma dobry wpływ na mojego kotka. Codziennie się zajada i po domu pogania. Zawsze z chęcią zajada, kiedy tylko jej Pani nakłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty deklu od whiskasa, myślisz jak będziesz reklamował swoją pasze w każdym poście to ludzie się nie połapią że to reklama? kto zatrudnia takich debili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maddga
Jestem ambasadorką programu 'Wiem jak karmić' Whiskas. Pomyłka! Moja futrzasta królowa (bo ja to tylko zwykła poddana) jest ambasadorką tego programu. Paczka z jedzeniem dotarła do nas z małym opóźnieniem, ale w końcu jest. Szybko przeglądnęłyśmy zawartość i zaczęła się kocia uczta. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że największym hitem są saszetki, a dokładniej saszetka z kurczakiem w galarecie. W saszetce chyba chodzi o tę galaretkę i od jej zlizania kot zaczyna posiłek. Dopiero kiedy galaretka jest zjedzona, z miseczki zaczynają znikać mięsne kawałki. Mleko o niskim poziomie laktozy to kolejny produkt, który znalazł się w paczce. Kot chętnie pije mleko. Nie miał po nim żadnych rewolucji. Sucha karma była już wcześniej znana przez mojego kota, najbardziej ma na nią ochotę wieczorem. Chrupie ją wieczorem w niewielkich ilościach. Dodatkowo, na etykietach zawarto informacje dotyczące zalecanych ilości jakie kot powinien spożywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona Katarzyna
Próbowałam różnych karm, ale stwierdziłam, ze dla moich kotów najlepszy jest Whiskas. Odkąd podaję go moim kotom, są zdrowsze, mają ładną, lśniącą sierść i są ciągle gotowe do harców. Karmy Whiskas są tak zbilansowane, że w pełni odpowiadają potrzebom żywieniowym kotów i co bardzo ważne smakują im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiednie żywienie kota jest ważne dla jego prawidłowego rozwoju. Dieta musi być zbilansowana i zawierać odpowiednie proporcje odżywczych składników. Samodzielne przygotowywanie tego nie gwarantuje. Pełno-porcjowe gotowe karmy są produkowane są w oparciu o precyzyjne normy żywieniowe ustalane m.in. przez FEDIAF. Zanim receptura wejdzie w fazę produkcji, jest dokładnie przebadana. Zawartość karmy jest uregulowana prawnie i podlega kontroli przez np. Inspekcję Weterynaryjną lub UOKiK. Ja z gotowych karm wybrałam Whiskas dla mojego kota. Przetestowałam kilka karm, zanim wybrałam właśnie tę, jednak ta spełnia wszystkie wymagania, zarówno składem, ceną, jak i dostępnością, i co najważniejsze, najbardziej odpowiada mojemu kotu i nie ma po niej żadnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elagojda
Zgadam się, że Whiskas - ostatnio zauważyłam, że zwłaszcza przysmak Dentabites służy mojej kotce. Zęby ma białe i zdrowe, a pani weterynarz ostatnio chwaliła, że wyglądają na zupełnie "nienaruszone" jakimikolwiek czynnikami zewnętrznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu [23.01.; 8:14], rozumiem, że wiele postów na temat dobrego wpływu karm Whiskas na koty może drażnić kogoś, kto ma inne zdanie, ale nie rozumiem skąd biorą się Twoje nieprawdziwe i pozbawione podstaw zarzuty. Łatwo jest anonimowo opowiadać nieprawdę, obrażać ludzi. Tak samo można tobie zarzucić, że robisz to z ekonomicznych pobudek np. jesteś pracownikiem sklepu mięsnego  W Twoich wypowiedziach powtarzasz nieprawdziwe stwierdzenia. Dla przykładu karmy mokre Whiskas nie zawierają konserwantów, wynika to technologii produkcji, która nie wymaga, żadnego konserwowania chemicznego. Karma mokra powstaje w głównej mierze z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, które są gotowane w temp ok 80 st. C w parze i potem sterylizowane. Proces obróbki termicznej trwa krócej niż gotowanie zupy w domu. Receptura karm jest tak robiona, by spełniać wszystkie wymagania pokarmowe gotów w zależności od wieku i wielkości, więc porównywanie jej z chipsami czy zupkami w proszku jest całkowicie nietrafiona i świadczy o całkowitej niewiedzy i posługiwaniu się nieprawdziwymi schematami. Wszystkie dodatki stosowane w karmach (nie tylko w Whiskas) są stosowane w ilościach uregulowanych prawnie i w żaden sposób niezagrażających zdrowiu kota. Więc barwniki znajdujące się w części granulek nie mają żadnego negatywnego działania. Karmy suche swoja konsystencję zawdzięczają procesowi przetwarzania, który pozawala na powstanie specyficznej konsystencji i nie wymaga dodatku spulchniaczy. Mit „uzależniaczy” wynika z prostego faktu ze karmy są po prostu smaczne. Ich smak to wynik zastosowanie wysokiej jakości surowców, które poddane odpowiedniej obróbce nie tracą swoich właściwości smakowych. Tak jak szefowie kuchni stosowane są odpowiednie mieszanki i receptury surowców pochodzenia zwierzęcego szczególnie apetycznych dla kotów, jak np. wątróbka czy tłuszcz. Żadna karma nie posiada substancji uzależniających. Po pierwsze takich substancji nie ma. Uzależnienie jest zjawiskiem psychologicznym wymagającym świadomego wyboru. Co w przypadku karmienia nie jest prawdą, Wszyscy producenci karm starają się stworzyć jak najsmaczniejszą recepturę karm dla zwierząt by była ona po prostu smakowita i kot chciał karmę zjeść. Karmy Whiskas są pełnoporcjowe, a więc spełniają wszystkie normy żywieniowe takie jak FEDIAF czy NRC, a tym samym dostarczają wszystkich odpowiednich składników odżywczych potrzebnych kotu. Nie ma możliwości by źle działały na układ pokarmowy zdrowego kota. Za to mieszanie pełnoporcjowych karm gotowych i innych pokarmów, jak najbardziej tak właśnie działa. Podając kotu karmę i mieszając ją z np. mięsem rozstrajamy bilans energetyczny i składników odżywczych potrzebnych kotu, a dostarczonych w karmie pełnoporcjowej i narażamy kota na niedobory, nadmiary i otyłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×