Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wysyłacie dzieci do szkoły w przerwie świątecznej?

Polecane posty

Gość gość
A właśnie, że podwyżek nie ma od kilku lat. Jeśli już coś piszesz to sprawdź. Dyżury były zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając niektóre wypowiedzi nóż się w kieszeni otwiera :/. Jakoś od wiek wieków przerwa świąteczna była od 23.XII do 2.I i żadnych dyżurów nie było. Rodzice sobie radzili, dzieci zadowolone. A teraz? W du*** się poprzewracało, mamusie niepracujące muszą mieć pusty dom bo do fryzjera, na plotki, albo nic nie robi w ogóle ale dziecka się pozbędzie z domu....a ty się użeraj człowieku z cudzymi bachorami, bo z pokolenia na pokolenie coraz gorzej wychowane... żadnych wzorców.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaaa
mój syn był dziś na zajeciach z geografii (przygotowuje sie do konkursu) do innych sie nie zachecil i wrocil do odmu. pozostali nauczyciele byli dostepnie ale w pokoju nauczycielskim, popijali kawe i nie dziwie sie. co tu robic gdy dzieci brak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie denerwuje, kiedy ktoś mówi, że nauczyciele mają tyle wolnego itp itd, że nic nie robią. Pracuję jako nauczyciel w szkole podstawowej i specjalnej. I robię, bardzo dużo, sprawdzam zeszyty, sprawdziany po godzinach pracy w domu. Pilnuję, aby Waszemu dziecku włos z głowy nie spadł, bo jeśli coś się stanie dziecku to mi grozi kryminał, bo jestem za nie odpowiedzialna. Idąc Waszym tokiem myślenia - nie siedzę w urzędzie na tyłku i nie przybijam pieczątek od niechcenia, więc bierzcie się do roboty urzędnicy itp. a nie najeżdżacie na nauczycieli, o których pracy nie macie zielonego pojęcia. Jeśli uważacie, że jest to lekka praca to proszę bardzo - zapraszam do szkoły, np. specjalnej, zobaczycie co to za praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówi że lekka, ale skoro taką sobie wybrałaś to ją wykonuj i nie marudź. Mogłaś wybrać inną. Urzędniczki też łatwej pracy nie mają picie kawy i pierdzenie w stołek to stereotyp podobnie jak lenistwo nauczycieli. Czyżbyś była zbyt ograniczona by to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczek
nie musze wiec nie wysylam, ale ciesze sie, ze inni rodzice zmuszeni sytuacja moga poslac! brawa dla Pani Minister!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wysyłam. Syn w liceum, córka w podstawówce. Dzieci idą na basen, ubiorą choinkę, odpoczną, w domu coś pomogą. Niektórzy rodzice zapominają, że DZIECI W SZKOLE CIĘZKO PRACUJĄ i należy im się odpoczynek. Jak patrzę na niektórych rodziców, to mi się smutno robi, bo tylko patrzą, jak się dziecka z domu pozbyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w szkole moich dzieci zajęci w tych dniach zawsze były, więc nie rozumiem o co niektórzy się rzucają. Nie pisaliście oświadczeń do wychowawch co roku przed dniami wolnymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jestem za tym aby nauczyciele pracowali od Poniedziałku do Piątku od godz. 7 do 15 i w tym czasie prowadzili lekcje oraz przygotowywali się do następnych" x Najlepiej oddaj swoje dzieci od razu do Domu Dziecka będziesz miał spokój z wychowywaniem potomstwa. Państwo się nimi zajmie. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej byłoby gdyby szkoły działały od 6 rano do 18 tej wieczorem. Także w sobotę, niedzielę i wakacje. Wtedy niektórzy byliby szcześliwi, wiedzieliby, że dzieci są zaopiekowane i zajmują się czymś wartościowym, nie siedzą przed kompem czy telewizorem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie zgadzam, spytajcie sie może swoich dzieci czy chcą iść do szkoły wtedy, kiedy większości ich kolegów zapewne nie ma i siedzieć jak za kare na jakiejś durnej świetlicy bo mamusi nsię nie chce dzieckiem zająć. A już paranoją jest wysyłanie dziecka do szkoły na parę dni w PRZERWE ŚWIĄTECZNĄ w dni 27-30 kiedy nawet za komunistów to były ferie dla dzieci. Jesteście beznadziejni. Myślicie, że szkoła to nie wiadomo co takie cudo, że dzieciak tam może przebywać 24h najlepiej, zresztą przedszkole to samo, też większość dzieci nie idzie w takie dni bo normalni rodzice potrafią jakoś inaczej dziecku ten czas zagospodarować a nie żeby mu się kojarzyły święta z chodzeniem do placówki. Niektórym to dzieci wyraźnie przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprościej dziecko wysłać, już do żłobka, potem do przedszkola, szkoły i chwalić jak to sie tam dziecko pięknie rozwija :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A uwazasz ze lepiej siedziec z dzieckiem w domu i klepac biede? Co za tepa dzida... Nikt chyba nie posyla dziecka do zlobka dla wlasnego widzimisie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nikt nie posyła dziecka do żłobka dlatego że ma taki kaprys tylko dlatego że musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś musi to jasne, ze niech posyła, ale są też takie mamuśki co nie potrafią się np. rok przemęczyć i zostać z dzieckiem tylko idą właśnie do pracy szybko już na swoje "widzimisię" a potem jeszcze gadają, ze to tylko z korzyścią dla dziecko a to g**** prawda bo takiemu dziecku nie są potrzebne żadne bodźce, koleżanki (buahaha) czy panie, które tylko przewiną i nakarmią tylko matka lub osoba, która będzie dla niego indywidualnie, ono tam nic nie korzysta tylko sie męczy, wiec przynajmniej by takie krowy nie mówiły, że to taki miód te żłobki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałam przedszkolankę mojego syna czy ktoś z grupy będzie chodził w przerwie świątecznej do przedszkola. Będzie dwoje dzieci rodziców, którzy naprawdę pracują, jedno samotnej zapracowanej matki i sześcioro tych, które mają bezrobotne maty - gospodynie domowe :-0 Każdy rodzic jest inny. Nie oceniam. Ale wolę nacieszyć się swoim dzieckiem w wolnej chwili, a i ono trochę odpocznie od codziennej przedszkolnej rutyny. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość datura47
Dlaczego ciągle plujecie na nauczycieli? Czy nauczyciele wyznaczają dni wolne, ferie i wakacje czy minister? W przerwie świątecznej dyżury były, są i będą. Skoro tak nienawidzicie nauczycieli, to przecież możecie uczyć swoje dzieci sami, gwarantuje to nasze prawo. Naprawdę uważacie, że szkoła to coś najgorszego? PS A ile urlopu ma kurator sądowy, który w sądzie pracuje 1 dzień w tygodniu, bo resztę w tzw. terenie? Wiecie, że ma więcej urlopu od nauczycieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niektórzy rodzice chcieliby szkoły i przedszkola otwartego bity rok, czy światek czy piątek czy niedziela. I jeszcze by narzekali, że państwo za mało zajmuje się ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS A ile urlopu ma kurator sądowy, który w sądzie pracuje 1 dzień w tygodniu, bo resztę w tzw. terenie? Wiecie, że ma więcej urlopu od nauczycieli? x Kuratorzy nie stoją co roku pod parlamentem, nie zajmują się moimi dziećmi 5 dni w tygodniu przez niemal cały rok, nie słyszę o tym, jak im ciągle źle, mało i beznadziejnie, nie biadolą, jak dużo mają pracy, a jak mało się ich docenia, więc sorry - ale mało mnie obchodzą. Zresztą akurat wcale nie razi mnie to, że nauczyciele mają tyle urlopu - ani mnie to ziębi, ani grzeje. Ale odnośnie ministerialnego prztyczka w nos (bo do tego dyskusja się chyba sprowadza) - zadziałała klasyczna zasada "uderz w stół...". A do pani od szkoły specjalnej - chwalisz się czy żalisz? Jak ci tak ciężko i źle to zmień pracę, proste. Nikt cię chyba w kajdanach do zawodu nie prowadził, chyba, że się mylę :o Wysilasz się, stajesz na rzęsach aby urozmaicać dzieciakom zajęcia, bierzesz za nie 100% odpowiedzialności - chwała Ci za to, oby takich nauczycieli więcej! Tylko skąd ta pretensja i żal w Twojej wypowiedzi? Że czujesz się niedoceniona, tak? Niestety, na Twoją niekorzyść działa cała rzesza nierobów - betonów, którzy posadki mają po znajomości, murowane, dożywotnie, a więc i jakość pracy im zwisa i powiewa. Nie mam nic do nauczycieli, połowa mojej rodziny pracuje w szkole. Ale jedno wam powiem - większości (nienawidzę generalizować ale przepraszam - w tym wypadku dokładnie tak jest) dać im palec, to chcą całą rękę. Dziwnym trafem w podstawówce mojego dziecka NIGDY W ŻYCIU nie było żadnych dyżurów między świętami. Dopiero po armagedonie w tym roku wysłali tydzień temu informację, że takowe będą. Przypadek? Nie przypuszczam. Ale oczywiście flaga ZNP i baner "protest" wisi. Hipokryzja i bezczelność w najczystszej postaci. Nie dziwcie się więc ludziom, że mają takie podejście 🖐️ Do dyskusji czy dzieci między świętami oddawać czy nie oddawać w ogóle się nie włączam. Ja nie oddaję, bo nie muszę. Znam matki, które muszą to robić, chociaż do te pory zatrudniały opiekunki, bo nie miały zielonego pojęcia, że to szkoła może zapewnić opiekę. Szkoła to instytucja publiczna. Czy się to komuś podoba czy nie - rządzi się swoimi prawami, które ustalane są odgórnie. Umywanie od tego rąk, udawanie, że się o niczym nie wie jest po prostu bezczelnością dyrekcji i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myszelina zgadzam się i podpisuję rękami i nogami to nie chodzi o wszystkich ale o zdecydowaną większość ciekawe czemu nauczycielki w PUBLICZNYCH przedszkolach i żłobkach nie robią takiego halo i po prostu przychodzą do pracy kiedy trzeba. Ale oczywiście w przypadku nauczycieli szkół zawsze jest jakiś problem. To tak samo jak z lekarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uderz w stół a nożyce się odezwą taaaaaaaak taki niewdzięczny i niesprawiedliwy ten zawód - zawsze się można przekwalifikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HALO! Mówimy o szkole - instytucji publicznej i o dniach, w których instytucje publiczne także mają dyżury lub pracują pełną parą!!!!! Że ktoś "niańczy" nasze dzieci?? A przepraszam bardzo - jesteś opiekunką czy nauczycielem? Robisz to za friko czy dostajesz pełną pensję, niezależnie od ilości dni wolnych - dyrektorskich, ustawowych czy innych? Nie idziecie poza tym do pracy pełną ekipą kilkudziesięciu nauczycieli, jest was oddelegowanych kilku, na zmianę, godzinowo, w porozumieniu i dogadaniu się z dyrekcją :o Większość z nas pracuje w wigilię, większość z nas pracuje później w pon, wt i przynajmniej część środy, nie wspominając o nadchodzącym weekendzie, w którym handel i inne placówki będą hulały pełną parą. Nie wiem, może załóżcie własne firmy albo idźcie do pracy do prywatnych szkół, gdzie tak długie ferie, również dla nauczycieli, są zagwarantowane. Mam wrażenie, że chyba nie do końca jesteście świadomi tego, w jakim miejscu pracujecie, co niektórzy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymiar czasu pracy nauczyciela zatrudnionego w gimnazjum na pełny etat wynosi 40 godzin. Ale pensum to tylko 18 godzin. Nauczyciele przyzwyczaili się, że pracują tylko te 18 godzin. I wszystko, co robią w domu, uważają za jakieś nadzwyczajne nadgodziny i łaskę z ich strony... A przecież ich tygodniowy czas pracy to 40 godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w rachunkowości i ksiegowości. Mam etat od pon do soboty, codziennie pracuję 8-17, w soboty 9-14. Nie ma dnia, żebym nie zabrała roboty do domu, nie ma weekendu, w którym siedziałabym sobie bezczynnie popijając kawę, bo mam wolne. Zawsze jest coś do zrobienia, jak nie uzupełnienie ksiąg, to podliczenie faktur, które klient przynosi za pięć dwunasta, dzień przed terminem złożenia dokumentow do urzędu np. Nie będę się w każdym razie wdawać w szczegóły. Moja pensja to 2600 brutto. Nie dużo, ale też nie mało, znam polskie realia. Jedno wiem na pewno - gdybym pisnęła chociaż słowo o tym, że zabieram pracę do domu, a szef i klienci mają to w d***e, bo czy się stoi czy się leży, pensja jest zawsze taka sama - na moje miejsce jest chętnych 100 innych osób. Z tego co się orientuję, na etaty szkolne poluje równie dużo osób, a jednak nauczyciele mają w naszym kraju do ciągłego narzekania na to jak im źle i jacy są niedoceniani. Pójdźcie w takim razie do prywatnych placówek - tam co najwyżej będziecie sobie mogli pogadać do lustra, bo za takie biadolenie jak tutaj, wywaliliby was na zbity pysk. Doceńcie w końcu, że macie pracę, macie etat, pracujecie 10, a dostajecie pensję za 12 miesięcy + 13tki, plus premie, macie możliwość awansu, możecie robić podyplomówki i uczyć innych przedmiotów. Macie jak pączki w maśle - gdybym miała predyspozycje i cierpliwość, pewnie poszłabym uczyć matmy w szkole, wybrałam jednak inną drogę. Też mam na sobie ogromną odpowiedzialność, też nikt mnie nie głaszcze po głowie i nie wspomina o tym, jaka jestem fantastyczna, skrupulatna i rzetelna. Jestem dorosłym człowiekiem, chodzę do pracy i dostaję za to pensję - to jest moje WYNAGRODZENIE za trud i wysiłek wsadzony w wykonywane zajęcie. A widzę że nauczyciele spodziewają się jakichś pomników albo ulic podpisanych ich imieniem, bo ŁASKAWIE SPRAWUJĄ OPIEKĘ nad dziećmi wtedy, kiedy USTAWOWO jest to ich zasranym obowiązkiem, bo to należy do ich obowiązków, do cholery jasnej!! W tyłkach już wam się od tego dobrobytu poprzewracało, już się czytać tego nie da!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Przecież to jest normalny dzień pracy! Dlaczego niby dziecko ma nie pójść być w domu? Moja synowa i syn pracują i co mają zrobić z dzieckiem? Ja jestem babcia pracującą, więc też odpada! W wigilie mam wolne, zabiorę wnuczkę do siebie.Ponad 2 tygodnie wolnego, to już przegięcie! Jeszcze domagają się podwyżek.SZOK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochani nie dwa tygodnie tylko 6 dni!!! Oczywiscie jezeli nie jest sie wtedy w szkole :) Jestem nauczycielem, nie narzekam ani na czas pracy (codziennie 7-8 godzin jestem w szkole), ani na wyplatę. Świadomie wybrałam ten zawod, kocham to, co robie, jednak bardzo denerwuje mnie nienawisc jaka pala spoleczeństwo. Tez wolałabym miec urlop, jak normalny pracownik i wybrac go wtedy kiedy potrzeba. Chciałaby miec okazję isc z własnym dzieckim po swiadectwo... Nie brac bezplatnego urlopu na pogrzeb ukochanej cioci... Czekam z niecierpliwoscia na zmiane przepisów, które uregulują naszą pracę. Co do przerwy światecznej - ja w pracy, a moje prywatne dzieci w domu z męzem, który wziął urlop. Nie narzekam. Kazdy zawód ma swoje plusy i minusy. Jednak nie zycze sobie obelżywych uwag ze strony przedstawicieli innych grup zawodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wysyłajcie swoich dzieci w te wolne dni. Pobądźcie z nimi, spędźcie z nimi czas, bądźcie tylko dla nich, posłuchajcie co chcą wam powiedzieć- jeśli tylko oczywiście możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:48 - i to jest wyważona, mądra, racjonalna wypowiedź nauczyciela. Właśnie takich brakuje, w mediach pokazują wyłącznie pieniaczy i malkontentów - nie dziw się więc, że tak też odbiera Was większość społeczeństwa. Ja mam bardzo duży szacunek do Waszej pracy, bo przez chwilę w życiu też uczyłam i doskonale rozumiem powiedzonko "obyś cudze dzieci uczył", jak wspomniałam, połowa mojej rodziny to nauczyciele, tacy z powołania, prawdziwi - i wiem czym to pachnie, jak ciężki to kawałek chleba i ilu wysiłku i pracy Was to kosztuje, zwłaszcza z uwagi na stosunek większości ludzi do Waszego zawodu. Jednak każdy z nas wybrał swoją drogę, swoją pracę, wykształcenie - nigdzie nie jest różowo, nigdzie nie głaszczą nas po głowie, nigdzie nie ma drogi usłanej różami, w każdej grupie zawodowej, w każdej branży i placówce zawsze znajdą się tacy, którzy będą nas generalizować, obrzucać epitetami, kwitować naszą pracę w sposób niesprawiedliwy, nie mając o niej zielonego pojęcia. Tak już jest, nie tylko w Waszym zawodzie, drodzy nauczyciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko sie zgadza, ale chyba sobie nie zdajecie sprawy jakie sa dzis dzieci. WASZE dzieci. Bo niestety wina lezy po stronie rodzicow. Wiekszosc z WASZYCH dzieci niestety przychodzi na lekcje, patrzy tepo w sciane, nauczyciel nie jest w stanie do nich dotrzec bo nie reaguja na proste nawet polecienia. Ich mozgi sa albo zmeczone nadmiarem zajec (bogaci rodzice nie majacy czasu na wychowanie dzieci, upychajacy je na zajecia dodatkowae kazdego dnia do godzy 19-tej), albo rozmemlane grami komputerowymi. Niewiele jest na dzien dzisiejszy rodzicow szczerze zaintereswoanych edukacja dzieci (no procz mam na Kafe oczywiscie ;)). A nie daj Boze dziecku powinie sie noga, lub dostanie gorsza ocene, to jest to wina NAUCZYCIELA, bo nie potrafi nauczyc. W szkole panstwowej jest jako tako, ale w prywatnej, od razu jest skarga na nauczyciela i ma on z tego tutulu problemy. Uczenie dzieci dzis to bagno! Czapki z glow dla wszytkich nauczycieli!!!! A wy drogie mamy zastanowcie sie jak wychowujecie swoje dzieci zanim zaczniecie najezdac na nauczycieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×