Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Cóż nam zostało Carmen?;) To ja może dzisiejsze sniadanie zapodam: fritata, w sumie jak omlet: warzywa dowolne (dziś miałam brokuła, paprykę i pomidory suszone) skroić na cienko, podsmażyć nieco, zalać rozbełtanymi jajami (miałam 2, ale wiecej tez można), chwilę potrzymac na ogniu, aż się spód zacznie suwać, wstawić do piekarnika na 180 stopni aż się reszta zetnie. trzymało mnie to dzisiaj z 6 godzin;) W ogóle przymierzam się do kupienia garnka do wolnego gotowania - w sam raz będzie na jesień i zimę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Maxi zaczynam tą trzydniową diete od poniedziałku , musze powyjadac to co mam w lodówce przygotowane . Hagath podaj przepis na ten ketchup domowy też mam pomidory własne. Dziś zrobiłam na obiad udka na kapuście kiszonej . 0,5 kg kapusty kiszonej lekko poszatkować do tego dodać pokrojoną drobno cebule wymieszać wszystko , naczynie żaroodporne skropic olejem włożyć kapuste na nią układan doprawione dwa udka bez skory przykrywam i piekarnik 180 stopni na godzine . Gotowy obiad na dwa dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxi-ja poszperałam trochę o wolnowarach i wyglądają kusząco.Masz jużjakiś upatrzony,sprawdzony przez kogoś czy dopiero szukasz? Super śniadanie,wykorzystam pomysł. chmurka trzymam kciuki za 3-dniówkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie ma drogi na skróty :( moja koleżanka niedawno zmarła po operacji bariatrycznej :( a w tej chwili jest to jedna z najczęstszych operacji wykonywanych w Polsce - świat zwariował :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagath
Chmurka, 1kg pomidorów prawdziwych najlepiej mięsistych, 1 cebula, 2 ząbki czosnku, 1 jabłko winne, 2 łyżeczki wędzonej papryki. Wszystko pokroić i gotować mieszając. Przyprawy to: listek, tymianek oregano bazylia, sól, pieprz, można też ocet jabłkowy i ksylitol - ale robiłam tez bez i wychodziło ok. Jak się wszystko rozgotuje, przetrze ć przez sito i gotować dalej- do zagęszczenia, Po zagęszczeniu przekładać do słoiczków i pasteryzować 10 min. oo dziewczyny do czego wolnowar? szybkowaru używam a o tym to nie słyszałam oo Bluber przykre, że ludzie sobie to robią. Wg mnie, żołądek nie jest "problemem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam poważne wątpliwości co do skuteczności operacji bariatrycznych.Tak jak pisze Hagath - to nie żołądek jest problemem. Ale łatwiej w NFZ uzyskać pieniądze na operacje niż na porządną grupę terapeutyczną. Też mi się zachciało takiego keczupu i pewnie dziś go zrobię. Ale z takiej ilości pomidorów przy 3 dużych facetach to chyba nie mam szans na słoiczki... Dziewczyny,wasze staranie mnie zmobilizowały, 2 ładne dni za mną:) Trochę zazdroszczę Carmen pracy,bo musi się ruszać.Ja przeważnie siedzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też zrobiłam trochę keczupu domowego, bo zostałam obdarowana pomidorami "na ostatnich nogach" i nadawały się tylko na przecier lub keczup właśnie. Ja dodałam jeszcze śliwek węgierek i doprawiłam na ostro, bo tak lubia moi domowi keczupożercy. Co do dań na diecie to u mnie często sa gołabki. Wariacji jest dużo: w pomidorach, z sosem grzybowym, z ryżem, kasza gryczana i bez oraz z różnych rodzajów mięsa - drobiowe, wieprzowe, wołowe. Można nagotować dużo i odgrzewać w kolejnych dniach. Dla mnie to ważne że jest smaczne, wszyscy lubia i nie trzeba stać przy garze co dzień. Dodatkowo można modyfikować pod dietę. Dziś np będa. I jutro. I pojutrze pewnie też :D Pozdrawiam w piękny słoneczny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chmurka - bardzo lubię mieso duszone w kapuście kiszonej - robiłam tak ze dwa razy karkówkę - identycznie się to robi tylko dłużej dusi, ale u mnie nie ma chętnych, zeby to jeść, tylko ja;) Kuharko - fajnie, że się zmobilizowałaś, na wolnowary na razie patrzę, chyba będe miała mozliwość pożyczyć od znajomych na wypróbowanie, bo im lezy i się kurzy, więc zobaczę... Wolne gotowane - robi się dłużej i w niższej temperaturze, naszło mnie, że chętnie zjadałbym np. kurczaka duszonego (jak kiedyś mama dusiła pół dnia w brytfance), a poza tym jak robię gulasze, czy inne tego typu rzeczy to trzeba pilnowć, w tym byłoby wygodniej. Jedyne czego nie wiem to czy dzieci będa to jeść i to muszę wypróbowac zanim się zdecyduję na zakup. Ale sa jesze multicookery - natknęłam się wczoraj na to i muszę popatrzeć jakie ma opcje, bo może warto zainwestować raz a dobrze. Tutaj w komentarzach jest parę cennych uwag użytkowników róznych takich 'warów': http://klaudynahebda.pl/wolnowar/ Hagath - dzięki za przepis, wolnowar się może przyda do zrobienia ketchupu:) Dobry pomysł z tymi sliwkami - mimo wszystko troche słodyczy wydobywa smak pomidorów:) Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi_ja
To byłam ja - jarząbek;) czyli Maxi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
kucharka czego zazdrościć mi pracy przecież może zostać instruktorem fitness :) ja zostałam instruktorem bo całe życie się odchudzam i latam po fitness wiec doszłam do wniosku ze skoro tam jestem to może zamiast płacić im oni zapłacą mi :) Fitness to nie jest mój główny zawód to praca dorywcza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxi-ja to czekam na twoje opinie o wolnowarze.Poczytałam blog z linka i ta część o rosołach to balsam na mą duszę.Uwielbiam rosół jesienią i zimą, ale zwykle z konieczności gotuję go dość krótko.No i zapach dlugo siedzi.A wolnowar to odpowiedż na moje bolączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmen nawet wiele lat temu przymierzałam się,żeby zrobić uprawnienia do prowadzenia jakiejś gimnastyki,ale nic z tego nie wyszlo. Osobiście nie znoszę siłowni i wszelkich fitness klubów. Zazdrość dotyczy raczej ogólu niż szczegółu:)Chodziło mi o to,że robisz to co lubisz i masz przy tym i ****** pieniądze. Namotalam trochę ale z grubsza chyba wyjaśniłam o co mi chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Przyznam że macie cierpliwość robić ten keczup ... Ja jestem zbyt leniwa i wygodna wole otworzyć przecier pomidorowy i go doprawić :) i wolę iść na rower niż przy garnka stać :) w kuchni wytrzymuje 20min max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Ja też nie lubię stać przy garach, ale… Jak sama zrobię to wiem co mam i tak: podarowane z własnego ogródka pyszne, piękne pomidory (tyle że większość mocno dojrzała, nie do zjedzenia wszystko na surowo jednocześnie) + dwóch nastolatków jedzacych jak stado Hunów + wychowanie w świadomości że jedzenia się nie wywala = keczup! Ja sama go nie jadam, nie potrzebny mi do szczęścia. Dziś, z kapusty od gołabków został środek, dołożyłam swojej kiszonej, i wszystko co tam trzeba, zamknęłam w słoiki i mam bigos, w razie potrzeby obiad jak znalazł. W tygodniu już nic nie ugotuję, ale cały dzień przy garach, małż w tym czasie maluje :) Wszędzie śmierdzi kapucha, taki mamy klimat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxi_ja
Ja tam lubię stać przy garach - byle nie za długo;) a z dzieciorami na karku spontanicznie sobie na rower i tak nie wyskocze w porze obiadowej, poza tym zalezy mi, żeby im tez dobrze ugotować. Rybitwa - takie farsze różne do gołąbków to mozna też wykorzystać do faszerowania warzyw sezonowych- papryki, bakłażana, kabaczka czy dyni jak ktos lubi - można zrobic wiecej, zamrozić i tylko potem zapiec na obiad - jesli lubicie - tak dla lekkiej odmiany:) Ja już mam pocwiczone na dziś, teraz tylko się trzymac diety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
A ja weszłam na węglowodany +1,7kg i zrobiona 25km trasa rowerem po wertepach spalonych 980kcal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię stać przy garach, byleby nie co dzień to samo.i na rower też chodzę,ale rano jak jest mało ludzi. Kolejny przyzwoity dzień.Na jutro poproszę następny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Ja obowiązki kuchenne staram sie tak planować zeby to robić co drugi dzień . Wole jednego dnia spędzić więcej czasu przy garach za to na drugi mam wolne od kuchni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynamy nowy tydzień :) chciałabym się rozkręcić z dietką bo na razie mi idzie tak sobie wczoraj korzystając z pięknej pogody byłam na molo ( po letnim sezonie można za darmo) posiedziałam, pogrzałam się w jesiennym słońcu, zrobiłam kilka zdjęć i ło matko jaka ja jestem gruba .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przenoszę tabelkę i zabieram sobie 0,5kg - grzecznośc popłaca;) Wychodzi po 1kg na tydzień... do zrobienia:) Bluber: WW: 98 kg, 96,9kg Carmen: WW: 78,6 kg : ---76,00 chmurka: WW: 82,4 kg : 81,9 kg Hagatha:WW: 91,2kg Kuharka: WW: 99 KG Maxi_ja: WW: 93 kg, 92,5kg, 92kg Rybitwa: WW: 76 kg : 74,5 kg, 74kg Sisja: WW: 79,8 kg : 82,k kg :83,9kg Carmen, nie wpiszę Ci przybyłych na zachętę, daj znac jak znów będzie tendencja spadkowa - to będzie taki cheat check;) Sisjo jak tam? Kto jeszcze stawał na wadze to niech się dopisuje! Miłego i chudego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blubber ja taką refleksję miałam dziś na jodze:(Jestem za ciężka:( 3 przyzwoite dni za mną, waga spadła o 0,2 kg. Myślę,że spadło więcej, tylko że przedtem urosło,ale ja nie miałam odwagi do wagi.... Mało,ale już nie jestem jedyna ,której nie spadlo.Myślę,żę taz już będzie lepiej. Sisja,zbierasz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Maxi :) ja pisze co u mnie ale nie chce żebyś wpisywala mój wzrost bo on na normalnej w świecie jest planowany i na lądowaniu węgla całkowicie normlany ja jestem cały czas na deficycie kcal wiec to co mi rośnie z dnia a dzien+1kgto nie tłuszcz :) kilka dni i poleci raz dwa bo zmniejszamy juz dawkę węgli :) kiedyś brałam to do siebie póki nie pojelam jak to działa Wczoraj np zjadłam 1200kcla(tak wyszło bo późno wstałam) i poszłam na rower i spaliłam980kcal spadło mi tylko 100g a deficytu kcal było jakieś 1000kcal wiec.... Organizm nie zawsze nawet jak spala pokazuje to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
I to Maxi nie chodzi nawet na zachętę ja cały proces odchudzania ma takie wzrosty i spadki po odstawieniu węgli cała zasada tej diety polega na tym :) pp tych miesiącach juz tak dobrze siebie poznałam ze wiem kiedy i o ile będzie wzrost :) a spadki będą zaraz na początku przyszłego tygodnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Ja stoje z wagą , od trzech dni dołanczam dodatkowy ruch który bede zwiększać . Zaczełam od spacerów od jutra dojdzie rower . Ogranicza mnie czas ale musze przeorganizować dzień i będzie ruch .To powinno za pare dni dać jakies efekty . Dieta jest w miare dobra mysle że mój problem to wielkość porcji . Jak nie czuje sie najedzona to podjadam a to jeszcze gorzej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Chmurka a jakie te porcję jeść bo na jedną porcję powinnaś 100g mięsa lub 160ryby jeśli lub 20-30g białka na porcje mówią wprost jedząc 5razy dziennie taka porcję białka nie ma szans żebyś Była głodna ale trzeba tego pilnować :) Przepis na deser na diecie :ryż +mleka trochę +odżywka białkowa najlepiej wanilia +cynamon na ciepło i z kawka zamiast jednego posiłku najlepiej przed ćwiczeniami lub na śniadanie :) Ja się tak właśnie oszukuje żeby nie jeść słodyczy a słodkie miec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana
Witam i uczciwie przyznaję, że nadal tragedia z dietą ale od jutra /dziś( tzn od rana;) ) zamierzam zakończyć ten niechlubny czas nieprzyzwoitego obżerania się słodyczami. Naprawdę nie wiem,dlaczego to robię-w zasadzie wielkiej przyjemności już mi to nie sprawia. Wiem, że jutro/dziś będzie ciężko,a nawet bardzo ciężko; ale wiem też, że za trzy dni wszystko wróci do normy. Tak zawsze było. Nie wiem tylko co z wagą..tzn co z zapisaniem, bo przybyło mi jeszcze a z drugiej strony, mam teraz pełen brzuch i więcej wody- po paru dniach, jak to "zleci" może będzie od razu 2-3kg mniej(na to liczę) ale to "zaciemni" cały obraz . Ok, rano się zważę,podam i się zastanowimy, czy wpisywać tą "wypasioną" czy np po dwóch dniach dietowych. Blubber, nie przejmuj się zdjęciami, za jakiś czas zastąpisz je nowymi,wylaszczonymi :) Miło patrzeć, jak Wam w tabelce ubywa i wiecie co, mam wrażenie, że po raz pierwszy chyba taka fajna ,kolektywna motywacja się pojawiła:) Mam tylko nadzieję, że wskoczę jeszcze do wagonika, zanim odjedziecie ;) Pozdrawiam =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisja ja tam wierzę że dasz radę :D dla mnie nie ma powrotu !!!!! muszę schudąć !!!! chciałabym żeby na wadze było już 91 kg - ta waga to u mnie I stopień otyłości a nie II jak jest teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuharka fajnie napisałaś - nie mam odwagi do wagi :D też lubię jak co dziennie jest odrobina mniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×