Co myślicie o związku, w którym pozwalam facetowi spać z innymi

Nie do końca wierzę w te wszystkie mrzonki o tym, że jak facet kocha to zaakceptuje kobietę w pełni i nie będzie chciał niczego innego. Miłość swoją drogą, instynkt swoją. Ja akurat jestem szczupła i jakieś piersi mam, ale wiadomo, że to różnie bywa, a czasem ktoś potrzebuje odskoczni. Nie lubię jednak obłudy dlatego myślę o tym, żeby dać facetowi przyzwolenie na kontrolowane skoki w bok. Powiecie; a co, jeśli się zakocha? Ale zakochać się można wszędzie... Powiedzcie, co o tym myślicie, tylko najpierw wywalcie te różne bajeczki z głowy.

myślę, że możesz po jakimś czasie złapać HPV HSV albo mniej groźne świństwo albo żółtaczkę typu 3 kontrolowane - tj. będziesz prosiła go o badania po?

nie ma czegoś takiego jak "kontrolowane skoki w bok"

Przecież nie chodzi o to, żeby się pieprzył z co drugą dziewczyną, chodzi o skok w bok od czasu do czasu, jak już naprawdę mu się chce.

jeśli będzie ci to pasować to ok.Co komu do tego jak inni kształtuja swoje związki? Ku przestrodze: Wisłocka wyobrażała sobie,że skoro jej seks nie interesuje to pozwoli swojemu kochanemu facetowi sypiać z inną kobietą. Przypłaciła to silną nerwicą.

prowokacja na 100%. Nie wierzę, że są aż takie porąbane kobiety...

to nie lepiej zostać swingersami?

Mój facet nie ma nie wiadomo jakiego pociągu, a w łóżku też się nam układa, ale ogląda się za innymi (choć nie nachalnie). I ja nie chcę, żeby on się jakoś męczył, dlatego myślę, żeby z nim o tym pogadać. Byłam juz w podobnym związku, bo mój były pozwalał mi się umawiać z dziewczynami (finalnie potem i tak to "rzuciłam" - wtedy miałam 17 lat i po prostu chciałam spróbować).

jeżeli jesteś z tym szczęśliwa to OK

Prowo

To nie jest żadna prowokacja. No i właśnie, widzicie, ja mam zupełnie inne spojrzenie na związki, nie tak poważne i inaczej rozumuję miłość, wiedziałam, że będą takie odpowiedzi i nie będziecie mnie rozumieć. A ja kocham swojego faceta i chcę, żeby on był szczęśliwy. Faceci seks potrafią uprawiać bez miłości, zważajcie na to. Ja w sumie też, ale dopóki z partnerem jest ok, dopóty nie jest mi to jakoś potrzebne. Chociaż jak mu przy okazji zaproponuję, by tą zasadę stosować także do mnie.. oj, nie wiem jak by zareagował :P

Ile jeszcze osób napisze, że to prowo? Błagam.. aż takie macie ciasne spojrzenie na to wszystko? ja wiem, że dla wielu osób, które mają tradycyjne spojrzenie na związek, to jest dziwne.. a ta kbtw to nie, nie chodzi o bycie swingersami... chodzi o bycie w związku z facetem, któremu na Tobie zależy, ale który też nie wyłączy zupełnie instynktu. Nie mówię tutaj o kimś, kto ***** wszystko naokoło, bo nie o to chodzi.

ile ty masz lat, że wierzysz w takie rzeczy? Swingersi - to kontrolowane skoki w bok, spróbujcie

a co z badaniami? Będziesz wymagała ich od niego po każdym takim skoku?

Twoim zdaniem jest niemożliwe utrzymanie związku na takich zasadach?? Nie będę się bawić w żadne dziwne nazewnictwo etc, bo nie o to chodzi. I swingersi to seks grupowy z tego co wiem, a nie o to chodzi (i tego ja bym nie chciała)

nie grupowy, to wymiana partnerami, mogą to robić w różnych pokojach, ale idą razem i wracają razem jako para

Jakie ciasne spojrzenie, co Ty p********z w ogóle? A może zaproponuj swojemu facetowi, że Ty również będziesz sypiać z innymi facetami, będąc z nim w związku. Zobaczysz czy nie ma ciasnego spojrzenia.... Ludziom to się naprawdę w głowach p***********o. Nie może instynktu zatrzymać, a co on kotka w rui? Czy jednak mózgu używa, a nie tylko penisa?

czyli będzie się umawiał z innymi na randki, do kina, do klubu czy restauracji. Będą się całować, przytulać, spotka waszych znajomych i co powie? Że mu pozwalasz? Jak mieć z kimś takim dzieci? Wykupisz mu pakiet badań, żeby je robił co 2 tyg?

17:24] O to też zapytam. Zapytam, co myśli o tym pomyśle i jak się mają jego potrzeby do tego. I dalej nic nie rozumiesz. Przecież nie chodzi o to, żeby pieprzył się co z drugą dziewczyną.. Ale zrozum, jak jest się tyle z kimś w związku, to ma się ochotę spróbować czegoś nowego. Choćby jednorazowego. I ja mam zamiar na to pozwolić, bo dla mnie seks jest taką sferą, która mnie nie rani. Gorzej by było z emocjami, zakochaniem. Nie na randki, tylko na seks. I nie chcemy mieć dzieci.

a jak sobie to wyobrażasz? Facetowi spodoba się jakaś laska, podejdzie i powie "chodź na numerek, bo mam chcicę"? Przecież musi się z taką spotkać parę razy

i nowej lasce bedzie mowil jaka jest pieka, ze ma swietne cialo, ze swietnie sie z nia kocha. A potem spotkacie ja na ulicy i co? On jej da buziaka na przywitanie? taaaa na pewno to genialny zwiazek bedzie.

ile ty masz lat dziecko?

I btw, żeby nie było. Mój facet nic takiego nie sugerował etc. To ja to wymyśliłam i ja z nim będę o tym gadać. Jeszcze wyjaśnię, o co mi chodzi konkretnie; wiecie, że ponad 90 % ssaków to poligamiści? A wiecie, czemu człowiek wymyślił sobie instytucję małżeństwa (tak, wymyślił, to nie jest tak, że się rodzisz i od razu wiesz, co to małżeństwo). Ano dlatego, że jednak kobiety samodzielnie opiekując się potomstwem, które notabene rozwija się najwolniej z wszystkich zwierzaków na świecie i trzeba dużo wysiłku i zasobów włożyć w to żeby je wychować, nie poradziłaby sobie z tym albo radziłaby sobie kiepsko [przynajmniej teoretycznie]. Więc we wszystkich kulturach są odmiany małżeństwa, z potrzeby. Wmówiono ludziom monogamię z potrzeby. I ja nic nie mam do ludzi, którzy wierza wyłącznie w ten jeden schemat związku, ale też nie muszę (jeśli sama np. nie planuję dzieci i mam takie a nie inne podejście do życia) dawać sobie wmawiać, że jak facet się ze mną ożeni, to oznacza dla niego pełnię szczęścia. Może dla kobiet tak. Ale faceci są w mojej opinii inni. I poligamia naprawdę nie wyklucza budowania normalnych relacji

Mam 24 lata. Nie musicie tego rozumieć, spodziewałam się takich odpowiedzi. Powiem wam jednak, że mam 2 znajomych, którzy żyją w nietypowych związkach, jedna babka jest po 30stce, ma jednego, stałego faceta od ilu... 13 lat bodajże, i śpi z kobietami, a inni są przyjaciółmi i żyją w... czworokącie.

ktos tu mial racje, wykupcie sobie pakiet badan, nie wiadomo co kto przyniesie

To jakiś gów/niany pseudo-związek, a nie związek.

więc masz wypaczony obraz świata. Ale nie martw się, nikt w wieku 24 lat nie myśli logicznie

laski, skoro tak bardzo boicie się myśli, że facet przespałby się z babką tylko dla seksu i by się zakochał albo potem nie szanował swojej kobiety, to.. coś tu jest nie tak.

2/10

sama sobie przeczysz - ludzie wymyślili małżeństwa bo ich potrzebowali, nie jesteśmy psami, ta nasza wrodzona poligamia wchodzi w drogę innym instynktom i potrzebom rozwiniętego mózgu. Srać też nie chodzić w kąt pokoju jak szczury, nie?