Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przepraszam

Polecane posty

Gość gość
22:11 Dobranoc, autorze. :) Do poczytania jutro, jeśli będziesz chciał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, ale pora kończyć wątek. Zasmuciło mnie to co napisałaś. Tego typu historii jest tutaj bardzo dużo. Nie napawa mnie to optymizmem. Im dłużej nad tym rozmyślam tym trudniej uwierzyć mi w to, że kiedykolwiek człowiek może być pewien swojego szczęścia. Czym ono jest? Jak zaufać? Jak trwać? Jak wybaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak żyć...? Cały czas szukam odpowiedzi. Przepraszam.. żegnajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:11 Przestań! Nie mów tak, nie rób mi tego. Nie po to z Tobą rozmawiałam. Proszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziękuj baranie za miłość i nie przepraszaj za odrzucenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a już chciałem zapytać o to czego oczekiwałaś po naszej rozmowie i czy mogę w jakikolwiek sposób pomóc, w co zresztą wątpię ale wypowiedź z jednak utwierdziła mnie w tym, że moje postanowienie zamknięcia tego wątku jest słuszne bo niby dlaczego miałbym kontynuować nie przejmuj się, to nie Twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:11 Proszę Cię, nie przejmuj się głupimi wpisami. Wiedziałam, że źle robię zaczynając rozmowę z Tobą. Teraz się zdołowałam, że się tak poczułeś.. Proszę, zostań..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy wpływu na innych ludzi. Człowiek jest jak gąbka, która chłonie wodę z tym małym wyjątkiem, że my chłoniemy emocje. Czasami jest ich za dużo i zaczynamy przeciekać. Nie wiem dlaczego miała by pomóc Twojej osobie moja obecność tutaj. Jedyne co mogę Tobie doradzić to to abyś jednak kierowała się zdrowym rozsądkiem i nie odchodziła od męża. Wiem, serce pęka, a myśli błądzą, ale czy warto ryzykować dla kogoś kto jest tylko naszym wyidealizowanym wspomnieniem? Czy warto poświęcać czas na tak ulotne marzenie? Może to tylko zauroczenie, chwilowy kaprys. Tak jak nasze życie. To tylko chwila w nieskończoności. Jak ją spędzimy? Jaką pozostawimy po sobie spuściznę? Kim się staniemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagubieni w blasku światła odnajdujemy się dopiero w mroku. Tylko wówczas widać gwiazdy na niebie, które wskazują nam kierunek do domu. Idę spać.. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:11 Dziękuję.. Nie odejdę od męża,ale o szczęście będzie teraz trudniej..namieszał mi w głowie. Wiem, że to chwilowe. Pięknie piszesz..:) dziękuję,jeszcze raz, Dobranoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia k****o ile jeszcze napiszesz tych bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.01.09 - pomimo teraz to Twojego elaboratu Autorze podtrzumuję, że wcale nie chcesz Jej przeprosić. Właśnie to co napisałeś tutaj dalej oznacza, że te przeprosiny nie byłyby szczere z serca, bo one w Twoim pojęciu tak naprawdę miałyby być pretekstem do odnowienia z Nią kontaktu. Czyli udawane przeprosiny, bo podszyte chęcią zwrócenia na siebie znowu Jej uwagi i zyskania Jej uczuć. Czyli to, co pisałam wcześniej, że Ty wcale nie chcesz Jej przeprosić, tylko mieszasz przepraszanie z wyznawaniem uczuć. To nie ma nic wspólnego ze szczerym przeproszeniem kogoś za krzywdy, które mu wyrządziłeś, które nie namiesza w niczyim życiu, a wręcz przeciwnie, pozwoli tej osobie iść dalej w poczuciu, że wszystkie niewyjaśnione sprawy z przeszłości zostały zakończone i wyjaśnione. Wiem, wiem, zaraz znowu zrobisz wykład o dojrzałości, tylko że Twoja postawa z dojrzałością nie ma niewiele wspólnego. Szczere przeprosiny płynące z serca, bez namieszania nikomu w życiu i niepodszyte chęcią odzyskania kobiety to zwyczajne wysłanie Jej ich w e-mailu czy jeszcze lepiej w liście, jeśli znasz Jej obecny adres, z zaznaczeniem, że chcesz Ją tylko przeprosić i nie odnawiać kontaktu, a nie pukać do Jej drzwi (czego bardzo chcesz, żeby Je rzeczywiście namieszać w życiu, a to nie jest szczere z Twojej strony i nie jest dojrzałe). I zastanawiasz się nad tym już nie wiadomo ile. Ja zrobiłam z dawnym przyjacielem tak, jak napisałam dwa zdania wcześniej i On dobrze wiedział, że tylko o to mi chodzi, a szczerość właśnie pokazywało to, że nie chcę wracać do Jego życia, by go znowu ranić swoją obecnością, gdyby nadal coś czuł czy Mu burzyć jakieś ułożone dotychczas życie. Bo chciałam dla Niego jak najlepiej i chciałam tylko, żeby wiedział, że nie mam do Niego żalu o to, co mi powiedział, że to ja nie powinnam wtedy tak zaregować jak zareagowałam, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że Jego uczucia były szczere. I gdyby nawet mi odpisał na te przeprosiny, ja już bym Mu nie odpisała, właśnie dlatego, żeby nie wkraczać w Jego życie i w Nim nie mącić. Bo jedynym celem i bez drugiego dna było powidzenie Mu, że nie zrobił nic złego, a Ja zrobiłam, bo chodziło tylko o zamknięcie sprawy z przeszłości, która mogła Go w jakiś sposób boleć czy może nastroić nieufnie do wchodzenia w jakieś kolejne relacje. I tyle. Krótko, zwięźle, na temat i bez udawania, że chodzi o przeprosiny, gdy myśli się o odzyskaniu. Problem nie w tym, że nie wiesz, jak przeprosić, tylko w tym, że Twoje intencje nie są uczciwe - tak naprawdę zastanawiasz się, jak Ją odzyskać. I to jest clue tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że to przeprosiny za słowa wypowiedziane pod wpływem emocji, tylko za to. Czy istnieje coś takiego jak dojrzałość do przeprosin za uczucia, na które nie mamy wpływu? Nie sądzę.. Rozsądek.. tak kieruje Nim rozsądek, choć z wielkim bólem, to nie wkracza ponownie w Jej życie. Nie zawsze " przepraszam" załatwia wszystko. Dopóki nie przeprosisz kogoś prosto w oczy to nigdy nie dowiesz się czy przeprosiny dotarły do adresata, ponadto w życiu są sytuacje różne.... I tak można w nieskończoność. Ile ludzi, tyle charakterów i uczuć. Nie ma na to recepty, ani stałej reguły.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie ,tylko prosto w oczy się liczy.takie tutaj przepraszanie ,to tylko taka przykrywka żeby oczyśćic sumienie ,tyle ze drugiej strony pewnie to nie satysfakcjonuje bo to nieszczere.Szczerość to umiec powiedzieć "przepraszam ",własciwej osobie o własciwym czasie i we własciwym miejscu a nie tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz w tej sytuacji to nie jest możliwe.... Nie sądzę, że autor pisząc tutaj chciał zaspokoić sumienie.On cały czas szuka" rozwiązania". Każdy ma inne zdanie, inne rozwiązanie. Lecz to nie jest takie proste. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdę powiedziawszy mam dość tego wątku chcecie możecie sobie go dalej kontynuować, ale sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nic nie jest proste-raczej trudne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniec tematu :-)Miłego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie koniec tematu ?,powiedz mi to osobiście to będzie koniec tematu.Miłego dnia .:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Dokładnie ,tylko prosto w oczy się liczy". To ja, z 6.58. Tylko powiedzenie prosto w oczy może spowodować właśnie to, czego podobno chcecie uniknąć, a co jednak wygląda ze strony Autora i innych piszących tutaj na nieszczere, skoro chcecie z kimś rozmawiać prosto w twarz: taka rozmowa spowoduje właśnie znowu zamęt w życiu tej osoby. Gdybyście nie mieli ukrytego motywu takiego jak uczucia i rzeczywiśnie nie chcieli burzyć niczego w życiu tych osób, to nie ma lepszej metody niż list.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta znowu z tym listem. Albo jesteś na tyle niedojrzała , albo nie znasz życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6.o1 (23.42)to nie ja ..bo ja wcale tak nie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo bym chciała zebys sie do mnie odezwał , czasem czuje jak o mnie myślisz zreszta wiesz o tym bo ci kiedys wspominalam ze zawsze wiedziałam kiedy sie chcesz skataktowac , Ale nie o tym Chce ci powiedziec ze ja nie chce twoich przeprosin bo ci juz dawno wybaczyłam . Ja poprostu chce zebysmy zostali przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość 2015.01.12 A ta znowu z tym listem. Albo jesteś na tyle niedojrzała , albo nie znasz życia". 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam życie, bo jakbyś czytał uważnie, to byś wiedział, że ja sama tak przeprosiłam dawnego przyjaciela, bo na to zasługiwał. 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprosiłam wtedy, kiedy zrozumiałam, że to ja zrobiłam coś źle, co mogło zaważyć na jego dalszym życiu. 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To właśnie nazywa się dojrzałość. W gierki też się nie bawiłam, by wyjaśnić co było do wyjaśnienia, a nie namieszać mu w życiu pojawianiem się przed jego drzwiami czy na spotkaniu - to dlatego, że znam życie. 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego list był jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Jasno też pisałam, że gdyby on na tą wiadomość odpowiedział, czego na szczęście nie zrobił, to ja też bym mu nie odpisała. Po to, że chodziło tylko o wyjaśnienie czegoś, co powinno zostać wyjaśnione i powinien dostać przeprosiny, a nie było tam ukrytego motywu, który ma Autor. Autor chce wejść w życie tej dawnej przyjaciółki. Inaczej by to było proste: napisać przeprosiny, wysłać i zapomnieć. To jest bardzo proste, trzeba tylko mieć umiejętność przyznania się do błędu, czyste intencje i chęć nienamieszania komuś w życiu. 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź skończ... nie masz prawa wypowiadać się na temat tego czego ja chcę i co mam na myśli zajmij się swoim życiem temat zakończony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×