Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zulka_

rajska wyspa 3

Polecane posty

A wczoraj na pobliskim polu rolnik hi,hi rozrzucał naturalny nawóz.Ale mi pachniało,aromat nie do opisania:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Orsejko,Terix ,Daisy Orsejko dziekuje za kawusię Wiesz Orsejko zadziorna rodzina pokaze na co ja stac nawet na odległość, a ja myślałam ze u Vanilki jest inna sytuacja a widać wszędzie tak samo. Ja czasem jak dzwoni stamtąd telefon dostaje drgawek. Terix moje skarpetki czekaja na uzycie,jakos nie mam teraz chęci,zapału by cos działać Daisy widzę twoja córcia może nie była doleczona,ze tak szybko znowu coś złapała,choc ja juz drugi miesiac kaszle ale juz mi powoli przechodzi ,oprócz kataru ,który chyba bede miała do końca zycia.W poniedzialek ide do laryngologa ,zobacze co zdiagnozuje.czy dalej zatoki sa niewyleczone? Może twoja corcia tez powinna udac sie do laryngologa? Pytacie sie o mój wynik rezonansu,rzeczywiscie dopiero badanie z kontrastem pokazało inne zmiany,kilka zmian pojedynczych w dwoch kręgach do 1 cm,zmiany te własnie powoduja u mnie pewnie ucisk jakiegos chyba nerwu i stad ból nogi przy chodzeniu,staniu itp.Najprawdopodobniej czeka mnie zabieg, musze teraz to przetrawic co dalej z tym zrobic? Szczerze jestem bezsilna w tej kwestii i dlatego zabiegi mi nic nie pomagały.Bo na to zabiegi nie pomogą. dzisiaj próbowałam sie przemóc,na kolanach powycierałam wszystkie podłogi ,góra i dół,efekt natychmiastowy.Zreszta dretwienie ,mrowienie nogi mam cały czas.Nie wiem na pewno blokady cos przynosiły ulge ,bo leków jakos nie biore specjalnie,nawet nie myśle jak bym funkcjonowała bez blokady.teraz nie sądze ze lekarz poda mi jeszcze kiedys blokade, bo tego schorzenia tak sie nie leczy. Jakos w moim wypadku trzeba zacementowac kregiJuz ostatnio mnie kierował do Warszawy do jakiegos neurochirurga i pewnie bede musiała teraz tam pojechac,choc rozważam Daisy tego lekarza co kiedys mi polecałas. A tak to pogoda u mnie sliczna,słoneczko swieci.moze w koncu ciepło zostanie z nami, Miłego dnia Niby mocno w kośc mi teraz nie daje ,ale wiem ze nie mozna tego zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️Pogoda taka wspaniala! Nareszcie sie doczekalysmy:):) Wpadam tylko na chwilke. Dopiero wieczorem bede miala czas. Wnosilam mebelki na taras, mylam, robilam obiad i podlewalam kwiatki. I lapki znowu bola:( Moze wyniose rower z piwnicy bo musze jeszcze skoczyc do sklepu:( Tylko czy powietrze nie ucieklo przez zime? Buzile wielkie posylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gapie sie w telewizor... tancuja. Ale nic juz nie chce robic. Rowerek wyciagnelam z piwnicy. I bylam w dwoch sklepach. Rowerkiem szybciej jak pieszkom:) Daisy to fajnie ze corcia dostala sie na podyplomowe. Tylko co z praca? Czy moze rownoczesnie pracowac i studiowac? Miala chyba prace z ktorej byla zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł zacznę od narzekania;) nie mogłam zalogować się do własnego kompa wrrr, wpisywałam hasło i doopa, nie wiem co to było, w końcu jak wymusiłam wyłączenie laptopa to po ponownym włączeniu wyszło jakieś okienko z angielskimi napisami - czort wie co tam było;) w każdym razie nacisnęłam coś i się w końcu naprawiło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy koacham Was, nasza wyspę i rozmowy z Wami, ale przez ostatnie dwa dni miałam misję;) szukałam zastępczego domu dla psa koleżanki, bo nie mogłam słuchać jak ten biedak wyje - cały dzień i noc. nadenerwowałam się, ale udało się:D zrobiłam rozeznanie i jedna z pracorowych koleżanek przypomniała o naszej emerytowanej już koleżance po fachu, która całe życie miała psy i która psy kocha bezgranicznie. ona od razu się zgodziła, ale nie była pewna reakcji męża. Najpierw chciała go przekonywać, ale później stwierdziła, że z nim przyjedzie niby w odwiedziny do koleżanki i jak on zobaczy piesia, to się mu nie oprze. Na koniec wyszło tak, że ok 21 przywędrowała sama, od razu przypadli sobie do gustu i on jej i ona jemu;) miała tylko dylemat czy stawiać męża przed faktem dokonanym. trochę pobiła się z wątpliwościami i... zdecydowała, że zabiera kawalera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
długo jeszcze byłyśmy na telefonie, dziś zajrzała do mnie do pracy, bo niedaleko mieszka, a ja przytargałam karmę. powiedziała, że mąż przywitał psa słowami: a skąd ty tu się wziąłeś? potem wysłuchał całej historii i potrzeby pomocy i na koniec stwierdził: to teraz masz zajęcie;) a piesio niestety do 4 rano trochę poszczekiwał, potem padł. mam tylko nadzieję, że się uspokoi, bo to że będzie bardzo zaopiekowanym psiakiem to nie mam wątpliwości. ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki wiem, że wzięłam na siebie sporą odpowiedzialność, ale zrobiłam to świadomie i nie narzekam. Terix po kilku rozmowach z bratem stwierdzam, że on jest jakiś.... dziwny i przy okazji kłamczuszek:o i chyba on najbardziej się cieszy z takiego obrotu sprawy z pieskiem. i wiem, że nie może zrozumieć, dlaczego nie mogę obsługiwać kotów całodobowo:P Orsejko to średni pies terier tybetański, biały w czarne łaty, w tej chwili ostrzyżony do skóry, tylko ogon ma puchaty. i uważam,że koleżanka nie jest odważna tylko.... nieodpowiedzialna.nigdy nie pozwoliłabym sobie na tyle zwierząt nie mając wsparcia w rodzinie:o a poza tym dla zwierząt trzeba mieć czas, a ona pracując kilka razy w tygodniu do 19 tego czasu nie ma i te zwierzaki są takie trochę zaniedbane:o prawie każdy ma kłopot z łzawiącymi oczami, matową sierść itp. dlatego chociaż nie jestem obrzydliwa, sprzątam po nich w rękawiczkach, a jak je pomiziam, to potem długo myję ręce i nie głaszczę swojego Rysia - nie chcę niczego przynieść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ploteczko biednaś z tym kręgosłupem:o i powiedz dlaczego tak się porobiło??? Betulka trzymam kciuki za rekonwalescenta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulka_
Bastylko hihi a przypadkiem dziewczynka nie ma zielonego sweterka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny w przyszłą środę i czwartek nie pokażę się na wyspie, bo przyjedzie do nas wielki szu;) i będziemy się nim zajmować, najpierw u nas, na drugi dzień jedziemy z nim w teren jak wyjdę do pracy o 7, to wrócę ok.23-24:o już mi skóra cierpnie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teric ciekawa jestem efektów skarpetkowego złuszczania u Ciebie. u mnie był średni, po wszystkim musiałam sama dopracować pięty, bo nie udało się złuszczyć najtwardszej skóry i haczyłam wszystkie rajstopy:o a koleżance w ogóle nic się nie złuszczyło, ale podejrzewam, że to dlatego, bo zamiast siedzieć w tych skarpetach ona cały czas w nich chodziła i ten środek troszkę się wylewał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po długiej przerwie nastawiłam dziś focha, tyle tylko, że tym razem zamieszałam luźniejszego, zobaczymy co z tego wyjdzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz będę musiała wyjść z F na si - moja małżowina ma wychodne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle się napisałam i nie wiem czy mi to wcięło czy poszło:o zatem w skrócie;) po raz pierwszy z premedytacją wykorzystałam znajomości w załatwieniu terminu zabiegów. oficjalny termin miałabym na listopad!!! a za sprawą znajomej - szefowej placówki zaczynam od 4 maja (gdyby nie zawodowe popracorowe zobowiązania) mogłabym zacząć już od poniedziałku. matko jaki ten świat jest porąbany:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalej nic nie widać:o no to nawijam;) mój Ryś od dzisiaj ma ksywę: elektryk;) dziś powyrywał wszystkie kabelki z włączników do ledowego oświetlenia - mój m na hopla;) i porobił takie podświetlenia za oparciem tapczanu, komody, na progu przesuwnej szafy w przedpokoju. te włączniki znajdują się właśnie w tej szafie i włącza się je przyciśnięciem stopą. odsuwanie skrzydła szafy pan R ma w małym paluszku, ale co go wzięło na te kable???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wcale a wcale nie przeszkodziła mu w tym nadwyrężona łapka - wczoraj jakoś tak zeskoczył z blatu, że kuleje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa muszę przyznać, że mimo nastawionego na 5.15 zegarka budzę się dużo przed 5 i trochę zmęczona jestem, tak ogólnie. i jeszcze zimno mi wylazło na górnej wardze, na szczęście takie delikatne, poza tym trzymam się;) Daisy współczuję córci, tyle się dzieje, a ona biedna z choróbska w choróbsko:o osłabiona jest pewnie bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropos wyjadania z lodówki;) dziś skończyłam ostatni kawałek ciasta, było pyszne i szkoda, że wyszło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×