Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

Rany dzień odpoczynku miał być a u mnie goście od południa i jak to bywa pełno obowiązków.Oczywiście nie wytrzymałam i wypiłam jedno piwo ale dzień odstępstw miał być więc zjadłam kolację lekką .Matylda daj luzu i zjedz kolację (chociaż już późno)Wszystkim nam wolno na troszkę wolności od walki o swoje. Netoperek biedactwo przystopuj.. Malinkabery u mnie jeszcze nic nie kiełkuje w ogrodzie ale sadzonki posadzone dopiero wczoraj;-)Miłego dziewczynki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przy porannej kawusi :) Olka, ja tulipany posadziłam z 5 lat temu jesienią i nie wkopuję ich na zimę, bo mi się nie chce, jak do tej pory co roku wyłażą. W kwietniu pierwsze już powinny kwitnąć. Posadziłam też w sobotę kilka bylinek. Już zaczęła też wybijać się szarotka alpejska, są pączki na bzie. Jak tylko będę miała wolniejsze chwile i pogoda będzie sprzyjać, będę sobie dłubać w ogródku. Jak dobrze wcześnie wstać, zdążyłam wziąć spokojnie prysznic, zrobić sobie maseczkę, makijaż, ugotować jajka, teraz zjem i do pracy. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poniedziałkowo przy kawie i życzę udanego tygodnia.Raniutko obudziło mnie słoneczko ale mroźno jest na razie. Oczywiście dzisiaj żadnych odstępstw od diety i walczę dalej.Zapraszam na kawkę ,bo coś nie mam ochoty na pracę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka dopiero się Twój post wyświetlił:-) Pamiętasz może co to za odmiana tulipana? Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
hej dziewczyny... mnie też słonko obudziło o 6rano i tak samo dzieciaki powstawały. Olcia ja dziś też będę już grzeczna... po wczorajszy. łakomstwie waga pokazała - 300g więc nie jest źle. Wsuwam śniadanko i za godz poćwiczę... dziś porządki zaczynam na święta. Mały gorączkuje aż pod 40° więc mąż przejął córkę i jej obowiązek szkolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Malinkabery:-) Poszperam i poszukam na pewno bo fajnie jak wiosną bez naszego udziału budzą się roślinki i kwiaty;-) Co do biedry to jakoś nie mam zaufania do cebulek.Co kupię kwiat doniczkowy ,nawet po przesadzeniu marnieje.Kupiłam niedawno cebulki dymki i tylko co druga po wsadzeniu w ziemię w domu puszcza szczypior;-) Flu zdrówka dzieciątku życzę .Strasznie wysoką ma temp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka, tylko będziesz musiała poczekać, bo cebulki tulipanów sadzi się jesienią (koło listopada). Ja mam niemal same takie, co kwitną bez udziału człowieka, żeby jak najmniej roboty było, tylko do donic wsadzam jednoroczne. Dziewczyny, tak się ciesze, że zaczęłam dietkowanie, już 5,5 kilo za mną, widzę po ciuchach, że jestem zgrabniejsza, jeszcze tylko 9 kilo naddatku mi zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wow Malinkabery-wielkiee gratki:-) Fajnie że wspomniałaś mi o cebulkach bo ja już szukałam i chciałam wsadzić je teraz na wiosnę:-D taka ze mnie ogrodniczka po byku:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Dzięki Olcia się biedulek namęczy ale przy zapaleniu ucha tak już jest że wysoka temp przez 3 dni a później odpuszcza. Najgorzej że ciężko zbić ale już poszperałam i zwiększę dawkę ibufenu może chociaż tyle mu ulże bo jak daję zalecaną dawkę to dopiero po 2godz poprawa. On w porównaniu do córki ( chorowała w październiku) to i tak łagodnie przechodzi. Mam nadzieję że obejdzie się bez lekarza :/ . A co doo cebulek z biedrronki to u mnie też się nie sprawdzają. Mąż kupił w tamtym roku i o ile ładnie krzaczek w doniczce wyrósł to zaraz potem poprostu usechł nawet kwiatków nie pokazał :( Malinka super że zaczynasz widzieć różnicę a swoją drogą to ja odkąd przeszłam na dietę nie odważyłam się wbić w jeansy jakoś tak do getrów się przyzwycaiłam czy gruba czy chuda to i tak nie cisną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flu a podajesz mu antybiotyk? Pytam ponieważ zapalenie ucha jest bakteryjne i warto podać żeby się nie męczył i dwa żeby nawrotu znowu nie było..Też lubię leginy ale teraz nogę mam jak baba więc zostają mi spodnie;-) Zamówiłam na allegro krzaki i drzewka kolorowe a tulipany na jesieni wysadzę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flu, ibufen albo nurofen, nurofen bardzo dobrze obniża gorączkę. Ja dżinsy jeszcze nosze w rozmiarze 40, ale już się bardzo luźne zrobiły, tak, że mogę je ściągnąć z tyłka bez rozpinania zamka. Wejdę dziś na strych, to poszukam - mam jedna parę dżinsów w rozmiarze 38, może się już w nie zmieszczę. A jak zejdę poniżej 60 to powinnam się mieścić w 36. Nie mogę się doczekac tego momentu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry wszystkim w poniedzialek :):) Olcia wiesz ze nie zjadlam kolacji bo te burgery trzymaly mnie do 21, ale potem bylam baaardzo glodna, tyle ze za pozno na jedzenie juz bylo. Wiec poszlam spac z burczacym brzuchem a dzisiaj obudzilam sie glodna jak wilk. Ze smakiem zjadlam moje standardowe sniadanko, owsianka na mleku dzisiaj z bananem i zurawina :) na drugie mam moje brownie, lunch u mnie typowo kanapki w pracy, podwieczorek grejpfrut a na obiad zupa ogorkowa. Zobaczycie ze moje menu generalnie jest bardzo monotonne bo pracuje dosyc dlugo, i w domu dopiero jemy rodzina obiadokolacje. Zupa ogorkowa bedzie krolowala ze 3 dni tyle nagotowal maz. Ale to dobrze bo lubimy i jest malo kaloryczna :) Malinkaberry super ze jestes zadowolona z efektow diety, jestem przekonana ze osiagniesz swoj cel, co to dla Ciebie :) Flu, szkoda synka, zdrowka, oby obeszlo sie bez antybiotyku! Na topiku widze wiosna, wszystkie o ogrodach :) maz wczoraj tez pogrzebal w ogrodzie, przycial jablonke, i posprzatal, ja sprzatalam w domu bo zimnica byla ze balam sie nos wystawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Udało mi się usiąść. Wczoraj miałam dzień w kuchni i myślałam że się zatrę. Mało tego załapałam że mam cholerne przędziorki i musiałam myć i opryskiwać wszystkie rośliny. Od razu zmniejszyłam temperatury na kaloryferach bo nie uśmiecha mi się pozbyć się mojej kolekcji zieleni. Szczerze powiedziawszy ostatnie o czym bym pomyślała to to że ciepło zaszkodzi moim słonecznym roślinkom. Od dziś nieśmiało zaczynam porządki świąteczne. Koniec końców zrobiłam podstawowy porządek i zaczęłam rozkręcać odkurzacz żeby wyczyścić filtry i takie tam i znalazłam z szczotce śrubki no to zaczęłam majstrowanie tylko cholera potem nie mogłam tego skręcić:D W każdym razie w życiu bym nie pomyślała że tam jest taka syfiarnia (czyt drugi pies z kupą kurzu), no ale zrobione i może trochę to pomoże. Na śniadanie była standardowa owsianka, teraz jabłko i mały banan. Zaraz się biorę dalej za robotę bo wieczorem nie ma bata robię trening bo mój kręgosłup znowu się odzywa i błaga żebym rozruszała biodro (ogólnie cała miednica szwankuje). Czekam na okres niby ma być dziś ale jakoś się nie zanosi. Może tym razem będzie bezbolesny? Malinka- ja też lubię wcześnie wstać i mieć dużo czasu na wszystko, gorzej tylko jak mnie w ciągu dnia łapie zgon:P gratuluję efektów:) Fajnie że taka z ciebie ogrodniczka bo też zamierzam się zabrać a jeszcze nie wiem jak bo nie umiem:P Będę się radzić:D Olcia:) ja też się będę starać bo weekend trochę zrujnował moje zdrowe odżywianie (dopiero teraz widzę jak w moim rodzinnym domu tłusto i ciężko się gotuje). A drzewko przecudne. Teraz to i ja zacznę szukać (jak znajdę chwilę na jeszcze jedno hobbystyczne zajęcie:P) Flu gratuluję:) mam nadzieję że młodzian szybko dojdzie do siebie:) Co do nasionek czy roślin z biedry- nie mam (odpukać) z nimi problemów, część ziółek już wzeszła, dokupiłam nowe (ale już nie w biedrze) i też czekają na siew (tylko kurna kiedy!) ogólnie im bardziej chcę odpocząć tym więcej rzeczy do zrobienia widzę. Po świętach jakoś będzie remont haha tak więc chyba taki mój los żebym d**y nie plaszczyła:D Kawka (druga dopiero) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Olcia u lekarza nie byłam z małym ale pamiętam jak z małą byłam to mi z niechęcią antybiotyk dał bo zapalenie ucha leczy się objawowo. Z tym dobrze że krople do uszu mi zostały to chociaż ból znieczulają. Poczekam poobserwuję w domu jak będzie mnie coś niepokoić to do szpitala wieczorem pojadę. Póki co miałam sprzątać ale mały się obudził z płaczem że głowa boli to dałam większą dawkę ibufenu bo minęło od poprzedniej 4h .... ból miną ale gorączka nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FlutterShy, bardzo ostrożnie z tym uchem, obserwuj małego. Jak moje dziecko miało zapalenie ucha w wieku roczku, to nawet nie wiedziałam, że to zapalenie ucha, doszło do powikłań, zebrał się płyn, doszło do perforacji błony bębenkowej, wtedy lekarka nie posłała mnie do laryngologa, potem urosła gula za uchem, skończyło się na operacji i dwutygodniowym pobyciu w szpitalu- trzeba to było nacinać, żeby wyleczyć ucho, tak więc tort na pierwsze urodziny moje dziecko miało w szpitalu. Matylda, ja uwielbiam ogórkową,!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Malinka że kupiłam nasionka a zauważyłam to po kupnie:-D No nic poczekam do następnej wiosny na wzrost i kwitnienie bo kupiłam kilka różnych ciekawych krzewów i drzewek -jakoś nie spotykanych w Polsce. Netoperek biedactwo odpocznij i zabdaj o siebie .Matyldka widzę że dzisiaj smacznie ,zdrowo i kolorowo:-) tak 3maj:-) Flu oby maluszkowi szybko przeszedł ból i zapalenie:-) Zjadałam już 2 śniadanie i koło 14 obiad a potem do chatki bo zajęć dużo w domku i marszobieg na dodatek.Wczoraj go odpuściłam bo goście i dwa zimno bardzo był0;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucho to nie zarty, to fakt... Netoperek :) mialam Cie pytac, czy Ty pracujesz z domu? Malinkaberry to moja ulubiona zupa, ja w ogole uwielbiam zupy :) tydzien pod znakiem ogorkowej :D Dziewczyny zbliza sie wyjazd mojego meza w delegacje :( ale proba przede mna, co zrobic zeby przetrwac i sie nie objesc? :( to wszystko siedzi mi w glowie, czemu niby moge po kryjomu, czuje ze moge dac sobie upust jak mnie nikt nie widzi? Najgorzej mnie trzesie na chipsy i pizze.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda, juz pisałam tutaj, ja kiedys miałam taki problem, że jak nikt nie widział to szykowałam sobie jedzenie, gryzłam i wypluwałam bez przełykania. Najczęściej to robiłam ze słodyczami. Na szczęście odkąd zaczęłam regularnie jeść do 2,3 godziny nie mam takich napadów, że mnie ciągnie do takich zachowań. Nie wiem co Ci doradzić, dla mnie to jest kwestia psychiki - jak Ci pisała Netoperek, musisz sobie ustalić, że chipsy Ci wolno, ale na przykład tylko jedna garść, to samo z pizzą - nie całą, tylko jeden kawałek. Bilans 2000 kal to dosyć dużo, możesz sobie pozwolić na takie przekąski, byle nie zdominowały Twojego menu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, wiec rozumiesz przez co przechodze, matko jedny czuje sie jak jakis psychol. Masz racje, to wszystko jest w mojej psychice. i masz racje, przeciez za jem bardzo duzo normalnie. Jak na razie wymyslilam ze zwieksze na te 2 dni limit do 2200-2500 i przygotuje takie posilki ze nie bedzie bata, a nie zadzwonie po tlusta pizze. Zrobie takie zarelko ze bede jesc co 3 godziny cos cudownego, musze dac rade!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
dzięki dziewczyny kochane jesteście... strasznie jest patrzeć jak dziecko się męczy i liczyć że moja intuicja nie zawiedzie... W każdym razie mocniejsza dawka podziałała temp spadła co prawda po 2h ale dobrze że wogóle. Mały wziął się za klocki a ja ogarnęłam pokój dziecięcy.Zaraz córka wraca ze szkoły to może jeszcze szafki w kuchni oblecę bo synek się w moją robotę zaczą wtryniać i co ja do wyrzucenia bo zepsute to on że się przyda i zpowrotem na swoje miejsce.Matylda pewnie że dasz radę zobacz ile nas tu siedzi i walczy o siebie nie jesteś jedyną osóbką która musi się zapierać żeby jakoś wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopadło mnie osłabienie i zrobiłam małą kawę z mleczkiem;-) Zapraszam na kawkę :-) Matylda ja walczę ze sobą już długo ale nauczyłam się sięgać zamiast słodyczy czy przekąsek za owoc,warzywo lub jogurt naturalny z musli.Wypróbuj może moją metodę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za wsparcie :) Olka wlasnie taki mam zamiar, juz wymyslilam ze zrobie sama pizze i chipsy :) Zjadlam lunch i jestem pelna, na podiweczorek ogromny grejpfrut, a tak malutko kalorii, no i z utesknieniem czekam na obiad :) Piszcie piszcie dziewczyny co jecie, zawsze mozna sie zainspirowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahhh znowu się wkurzyłam:O będą ciche dni chyba muszę wziąć się za chleb, wczoraj nastawiłam zaczyn i już pora na niego. tyle jeszcze chciałam zrobić ale widzę już że się ze wszystkim nie wyrobię. matyldo- jeśli pytasz czy pracuję zarobkowo to nie (pomijając zeszły tydzień bo fucha mi się trafiła), jestem kurą domową na cały etat. U mnie nie ma "nudzi mi się, nie ma co robić" zawsze jest w domu czy koło domu coś do zrobienia, a jak nie ma to znaczy że mam za słabe okulary;) Na obiad był ziemniaki, wątróbka drobiowa (po trochu) i surówka na dopchnięcie. Zdarzył się cud, o tej godzinie uporałam się z butelką wody. Czuję się rozgrzeszona:P Nic, idę robić bo czas nie stoi niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
No i skończyłam szafki w kuchni... piekarnik i mikrofalówkę na jutro sobie zostawię bo już mi się chęci pokończyły. Mały od 12 nie gorączkuje więc wieczór pokaże czy kryzys zażegnany. Robię sobie kawę bo coś się ospale czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
matylda kochanie a ty ćwiczysz coś? biegasz? wiesz ja mam tak że jak się wymęczę to i jeść się odechciewa tym bardziej jak czuję ile to wysiłku kosztuje. A swoją drogą sprubuj w te dni wprowadzić więcej białka to będziesz mniej odczuwać głód. Ja tak samo uwielbiam pizze i chipsy, czekoladę ( zwłaszcza milka) i sałatki majonezowe mmmmm. Z pizza ten problem że nie zamawiamy a robimy sami a mąż lubi grube ciasto więc kalorii pełno... ostatnio jak robiliśmy to sobie ciasta oderwałam i takie małe pizzerinki porobiłam chociaż po podliczeniu kcal i tak było sporo to jadłam na śniadanie. Chipsy pierwszy raz zjadłam w piątek od rozpoczęcia diety choć są co piątek po 2-3 paczki poprostu sobie mówię że za późna pora i nie ruszam. To nie jest tak że jak męża nie bedzie to już wszystko ci wolno... przecież robisz to zwłaszcza dla siebie. Zrobiłaś już mega robotę i nie pozwól sobie tego zepsuć tylko dlatego że nikt nie patrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi sie wydawalo Netoperku ze jestes w domku, podziwiam Cie ze hej, bo jak siedzialam w domku kiedys to mi sie baaaardzo przytylo, nie mialam motywacji zeby zadbac o siebie a dresy jakos lezaly, niewaidomo kiedy upaslam sie okropnie. Za kilka miesiecy bede w takiej samej sytuacji, i juz sobie obiecalam ze zrobie duuzo inaczej. Przede wszystkim nie doprowadze do nudy! mam wiele planow :) Tez musze sie brac za porzadki, takie konkretne. W weekned ogarnelam lazienke, kuchnie, ale to tak po lebkach, a nie gruntownie. Flu zaliczylas dodatkowy ruch :) trzymam kciuki za Twojego malucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flu normalnie zaraz Cie usciskam :* ja jestem typowym czipsozerca i ciezko mi poprzestac na malutkiej paczuszce, ale musze sie tego nauczyc, moze jak zjem 200 g chipsow raz na jakis czas to unikne atakow? pizze- kocham, majonez - uwielbiam, niestety :( ale zrobie dietetyczna wersje, wygoogluj sobie jest masa przepisow, nawet na spody do pizzy bialkowej :) Flu na razie zaczelam chodzic na pieszo do pracy 4 kilometry w jedna strone, chcialabym zaczac biegac jak tylko sie troche ociepli. Z tym jedzeniem po kryjomu to ja wszystko to rozumiem, a mimo wszystko jest jak jest. Jakos przy mezu jest mi glupio duzo jesc a jak tylko go nie ma no horyzoncie to sie zaczyna. Wiem glupie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×