Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AzotanzBaru

Idealne kobiety, z którymi nikt się nie chce wiązać.

Polecane posty

Gość gość
Mam podobną sytuację. Podobam się mężczyznom, radzę sobie sama, słyszę ,że jestem fajna, atrakcyjna, widzę to i jestem sama. Faceci albo boją sie podejść, chyba, albo traktują mnie jak kogoś na chwilę, a wtedy to ja im dziękuje. A bohaterka postu, to moim zdaniem kobieta zapatrzona w siebie, która nie widzi miłości i jej nie chce, bo kocha tylko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej! Jestem po tej drugiej stronie. Poczatkowa niedostepnoscia sprawdzam, czy mezczyzna jest tym kogo szukam. Lubie zdobywcow! xx Kurde, tego typu kobiety powinny mieć jakieś naklejki na czole, żeby człowiek wiedział od samego początku kogo unikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bohaterka postu, to moim zdaniem kobieta zapatrzona w siebie, która nie widzi miłości i jej nie chce, bo kocha tylko siebie. Bingo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektron_zBaru
Azotan -i inni jemu podobni-oczekują, że inicjatywę będzie podejmować opisana kobieta, wyręczać go w wyrażaniu emocji, żyć w sferze jakichś domysłów, które mogą ostatecznie okazać się błędnie zinterpretowane, więc zwleka z odpowiedzią lub nie odpowiada, czeka na konkretną reakcję faceta, po czym kończy się tak, że ona się wycofuje, bo nie wie na czym właściwie stoi... Chyba nie do końca się dogadali, skoro w wypowiedzi autora tyle niejasności, niedomówień. Aby sterować statkiem, trzeba silnej ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elektron ma racje ;) żeby dowodzić trzeba silnej, zdecydowanej ręki. Wiele niejasności, niedomówień itd. Facet to facet a nie ciepłe kluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idealne te kobiety... jedną znałem z otoczenia znajomych. Jak podczas imprezy wyjechała z pytaniami, dlaczego ona nie może znaleźć sobie odpowiedniego faceta, uwaga: "Jestem taka mądra, zaradna, po studiach. Pełna miłości i chęci jej dawania, a tutaj nikogo chętnego". Po godzinie: "Spotkałam jednego fajnego faceta, ale nie kręcił mnie i go przepraszałam, że się we mnie zakochał, bo jestem taka piękna". Jak widać, problem leży nie w facetach tylko w takich "idealnych" kobietach. Życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co, z litości się miała z nim spotykać mimo ze jej nie pociągał? Każdy chce kogoś kto się będzie choć trochę podobał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
Elektron_zBaru a mi si wydaje, e nie dokonca o to chodzilo. Opierajac sie na tekscie dochodze do wnosku, ze autor trafil na kobiete, ktora poprostu nie okazuje za bardzo swoich uczuc ani tego, ze jej tez zalezy. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektron_zBaru
Może to jest właśnie tak: Przykro było żurawiowi, Że samotnie ryby łowi. Patrzy – czapla na wysepce Wdziecznie z błota wodę chłepce. Rzecze do niej zachwycony: „Piękna czaplo, szukam żony, Będę kochał ciebie, wierz mi, Więc czym prędzej się pobierzmy.” Czapla piórka swe poprawia:”Nie chcę męża mieć żurawia!” Poszedł żuraw obrażony. „Trudno. Będę żył bez żony.” A już czapla myśli sobie: „Czy właściwie dobrze robię? Skoro żuraw tak namawia, Chyba wyjdę za żurawia!” Pomyslała, poczłapała, Do żurawia zapukała. Żuraw łykał żurawinę, Więc miał bardzo kwaśną minę. „Przyszłam spełnić twe życzenie.”"Teraz ja się nie ożenię, Niepotrzebnie pani papla, Żegnam panią, pani czapla!” Poszła czapla obrażona. Żuraw myśli: „Co za żona! Chyba pójdę i przeproszę…”Włożył czapke, wdział kalosze, I do czapli znowu puka. „Czego pan tu u mnie szuka?” ”Chcę się żenić.” „Pan na męża? Po co pan się nadweręża? Szkoda było pańskiej drogi, Drogi panie laskonogi!” Poszedł żuraw obrażony, „Trudno. Będę żył bez żony.” A już czapla myśli: „Szkoda, Wszak nie jestem taka młoda, Żuraw prośby wciąż ponawia, Chyba wyjdę za żurawia!” W piękne piórka się przybrała, Do żurawia poczłapała. Tak już chodzą lata długie, Jedno chce – to nie chce drugie, Chodzą wciąż tą samą drogą, Ale pobrać się nie mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, ale czy te kobiety są nieszczęśliwe? Bo mnie się wydaje że nie. To po części ich wybór, że są same. Jak kobiecie bardzo zależy, też się stara. Ile ja się napracowałam, żeby moja miłość, która oczywiście zostawiłam, bo mi nie pasowało wiele rzeczy, wróciła do mnie jak wreszcie zrozumiałam, że to jest to. To są z reguły kobiety dobrze wykształcone, z wieloma zainteresowaniami, ciekawe swiata. Są same, bo tak wyszło, bo trafiały na zakompleksionych gości, którzy albo bali się zacząć znajomośc albo ją rozwalali kompleksami albo one czuły że obecny związek to taki rak na bezrybiu i nie chciały się angażować w coś kiepskiego. I myślę, że dobrze, bo tak mają szansę na wielką miłość, a nie zamykają sobie drogi do szczęścia. Popatrzcie ile osób tkwi w kiepskich związkach, bez uczucia, bez sympatii, gdzie w potrzebie nie możesz liczyć na partnera. Po co im to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elektron , to Tuwim? Tak, fajnie sparodiowany mechanizm zachowań u ludzi, moim zdaniem nie tylko w sferze związków. Mi się wydaje ze jak człowiek jest szczery sam wobec siebie i szanuje uczucia innych ludzi, to po prostu nie manipuluje, nie gra w gierki, nie potrzebuje przez te manipulacje udowadniać swojej władzy nad kimś. A niektórzy chyba nie wyobrażają sobie związku bez emocji jakie daje to pogrywanie. A oprócz tego mężczyźni się boją ryzykować u kobiet. Gdzieś przeczytałam "tort poogladaja na wystawie, ale kupią pączki" - smacznych pączków !!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AzotanzBaru
"Elektron ma racje żeby dowodzić trzeba silnej, zdecydowanej ręki. Wiele niejasności, niedomówień itd. Facet to facet a nie ciepłe kluchy." I O czym Wy mówiecie? Jakie dowodzenie statkiem? To nie jest XIXw. Szukałem kogoś do związku partnerskiego, równego, a nie autorytarnego. I Kilka razy mówiem jej, że o niej myslę, że się matrwię jak się nie odzywa, że tęsknię. Oczekuję, że czasem sama zadzwoni, czy coś zaproponuje. Przecież nie będę jej bił, zmieniał na siłę, błagał. Jesteśmy inni, czego innego oczekujemy - ok - tak związku nie zbudujemy więc go zakończyłem. Nie czuję się z taką postawą jak ciepła klucha. Ciepła klucha by w tym tkwiła i skakała na dwóch łapkach wokół wiernej panci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez myślę ze w tym wypadku to ona miała niepoukladane. Daleko jej do ideału w związku z tym. To ze sie posiada cechy powszechnie pożądane (uroda, wykształcenie, obycie, zaradność) nie oznacza ze sie jest idealnym na w relacji z kimś. To takie powierzchowne zalety, atrakcyjne opakowanie czlowieka. Czasami człowieka w środku mało ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, po prostu są kobiety posiadające potrzebę bycia adorowanymi albo do tego przyzwyczaili je mężczyźni. Często mało atrakcyjne kobiety z urody, często z charakteru, bo jędze, mają dobre związki, fajnych mężczyzn, ale one wiedzą, że jeśli nie będą walczyć o swojego mężczyznę, to on odejdzie. Kobieta która zawsze była adorowana nie ma w sobie tego instynktu. Jak mężczyzna odchodzi, przestaje zabiegać, ona się zaczyna starać, zabiegać, czuje się zraniona, ale często jest za późno. Ale to nie jej wina, raczej wina mężczyzn którzy ją przyzwyczaili do tego, że skaczą wokół niej na dwóch łapkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku obydwie strony powinny się starać. Jak któraś głupia to niech będzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v34
Role się odwacają, teraz ona chce. Chce z Tobą być, ale nie jest miła, tylko ma pretensje, żal. To dalej zniechcęca. Zawsze jak czytam takie tematy nasuwa mi się jedna mądra przypowieść :classic_cool: Przychodzi kobieta z problemem do mędrca: „Szukam od lat mężczyzny, który by sprostał moim wymaganiom, i nie znajduję. Jestem bardzo zdeterminowana, ale nic z tego nie wychodzi”. Na to mędrzec: „Powiedz mi, jakiego mężczyzny szukasz?”. Kobieta jednym tchem: „Mądrego, silnego, zaradnego, szlachetnego, ciepłego, kochającego, wrażliwego, odważnego, pogodnego… no i pięknego”. Na to mędrzec: „Znajdziesz go bez trudu. Pełno takich”. Kobieta: „Jak to możliwe, że przez tyle lat nie spotkałam ani jednego?!”. Mędrzec: „Nie miałaś szans. Ale zdradzę ci stuprocentowy sposób, żeby go spotkać. Musisz mi tylko obiecać, że z niego skorzystasz, choć będzie cię to kosztować dużo trudu”. Kobieta po chwili namysłu: „Jeśli to jest stuprocentowy sposób, to biorę i obiecuję, że nie zmarnuję tego daru. Nie boję się trudnej drogi, gdy jestem pewna, że prowadzi do celu. To, co było moim udziałem do tej pory, było i trudne, i na dodatek bezowocne.” „Mądra odpowiedź” – pochwalił ją mędrzec i kontynuował: „Sposób jest prosty. Jeśli chcesz spotkać mężczyznę obdarzonego tak hojnie cnotami, które wymieniłaś, to… najpierw musisz je rozwinąć w sobie! Gwarantuję, że wtedy go spotkasz – bo złoto ciągnie do złota, a żelazo do żelaza”. Kobieta pokłoniła się mędrcowi i już chciała wyjść z pokoju, gdy ten dodał ciepło: „Jeśli już to wszystko zrobisz, a jakimś zrządzeniem losu jednak go nie spotkasz, to i tak będziesz czuła, że go spotkałaś”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwaga cytuje właśnie usłyszane słowa prof Zbigniewa Starowicza "Jest typ kobiet które maja trzy zasadnicze zalety i one są najczęściej samotne: bardzo atrakcyjne, bardzo inteligentne, bardzo seksowne" Ha i juz wiem czemu pierwszego faceta poznalam dopiero w wieku 27 :-P ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio tak powiedział ? No to coś o mnie:). Bez samouwielbienia , podkreślam. Nie pamiętam nicku, ale ktoś napisał o tych pączkach i jest to trafne porównanie. Nie mniej, chociaż tego nie rozumiem do końca, dlaczego tak jest, bo nie uważam sie za jakąś heterę, to pierwszego lepszego brać też nie będę. Już to przerabiałam. Swoją drogą, nie mają oporów w startowaniu mężczyźni tzw. macho, delikatnie pisząc nieokrzesani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytam to ON wciąż JA kocha... pomimo wszystko!!! i nie może zapomnieć!!! U mnie było podobnie ale to ja byłam tą czekającą na telefony itp., ale wiedziałam, że to ON, pomimo, że oboje jesteśmy uparci, dumni - dało się. Jesteśmy dwa lata po ślubie i często idziemy na kompromis na tym to polega. Mogło być inaczej ale myślę, że teraz jesteśmy szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak powiedział, dziś w Pytaniu na śniadanie :-) O pączkach ja też pisałam U mnie tak było praktycznie ciągle - albo się bali albo tylko dwie randki, na drugiej wciąż bez seksu więc rezygnowali. Mój facet jest pierwszym, z jakim byłam na trzeciej randce i już go nie puszczę. A sądząc po urodzie i przyjaznym usposobieniu - myślę ze wiele ludzi obstawiloby ze mialam w życiu sto zaproszeń na randki. I potem są śmieszne sytuacje , mam 25 lat, mowie znajomemu ze mój rekord z facetem to dwie randki, a on na to "ale w tym miesiącu, tak?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektron_zBaru
Sytssyn, Brzechwa "Żuraw i czapla". Masz rację z tymi gierkami. Prawdę mówiąc, każdy lubi się w to pobawić. Polecam książkę "W co grają ludzie". Autora nie pamiętam, chyba coś na literkę B. Azotan rozpamiętuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha, kobieto, moi znajomi są przekonani, że przebieram, jak grzyby w koszyku :). No cóż, jest inaczej. Nie chce mężczyzny, który boi się do mnie podejść. Tylko dlatego , że jestem seksowna:P. Widocznie pisane mi bycie samą i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ja razy slyszalam ze może mam za duże wymagania, bo to przecież łatwo kogoś mieć. "Zwłaszcza z moim wyglądem" I proszę - na studiach jeden facet zaprosił na randkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwierdzam, świetna książka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AzotanzBaru
Czy ją nadal kocham? Nie, nie kocham. Dobrze się stało , że zakończyłem ten związek. Wspominam go z sentymentem miłych chwil. WIem , że ona miała, żal i wylała mi wiadro pomyj na głowę, co utwierdziło mnie w mojej decyzji. To było lata temu. Teraz mam rodzinę, z żoną układa się różnie, ale trwamy i nigdy nie było żadnych gierek. O ile z tamtą po roku nie mogłem się dogadać, to z moją żoną zamieszkaliśmy bardzo szybko i tak już zostało. Czy tamta była "tortem", a moja żona "pączkiem"? Czy wybrałem "pączka"? Myślę, że jest w znacznej mierze "chlebem":) Nie da się żyć samym "tortem". Żona nie miała może takiej urody, ani przebojowości, ale w sytuacjach codziennych jest niezastąpiona. Upłynęła niemal dekada, moja żona rozkwitła, lepiej się ubiera,uwierzyła w siebie, nabrała śmiałości. Nic jej nie brakuje. Gdyby się teraz ktoś mnie zapytał czy bym zamienił moją żonę na tamtą, odpowiedziałbym : "Chętnie ,ale tylko na weekend, ale z pewnością mojej żonie byłoby przykro, więc nie ma mowy":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojoj, brak lojalności małżeńskiej, żonie byłoby by przykro... Wylała wiadro pomyj, bo pewnie nie mówiłeś jej czego oczekujesz, ze ci źle. wg niej było dobrze io pewnie nagle oswiadczyłeś, że czujesz się źle w tym związku i odchodzisz. tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AzotanzBaru
Nie brak lojalności, właśnie lojalność. Napisałem , że jestem lojalny wobec żony i dlatego bym się z nią nie spotkał (zupełnie teoretyczne rozważania, bo to niemożliwe). A tamtej? Oczywiście, że mówiłem, że czasem mogłaby się odezwać sama z siebie, albo odpowiedzieć na smsa. Zresztą od tamtego czasu nauczyłem się olewać takie osoby, o czym gdzieś tam na początku wspominałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:58 no i brawo, pilnuj tego co dobre. A weekendowe popaprane cizie, niech im tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×