Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aleksandra1988

Ciąża po pierwszej miesiączce od poronienia (łyżeczkowania)

Polecane posty

W 9 tc okazało się, że mam pusty pęcherzyk ciążowy. W szpitalu dostałam tabletki na wywołanie poronienia, ale i tak zrobili mi zabieg bo nie do końca się oczyściłam. To była moja druga ciąża. Mam synka czteroletniego a w tym roku skończę 34 lata. Pierwsza ciąża była nieplanowana. Po prostu źle obliczyłam dni płodne. Nawet dobrze się stało bo decyzję o dziecku ciągle odkładaliśmy na później:) Druga ciąża była zaplanowana i udało się w pierwszym cyklu. Niestety radość nie trwała długo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie zimno się dzisiaj w Zakopanem zrobiło. Dobrze, że jutro już wracamy do domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro mijają trzy tygodnie od poronienia. Ten wyjazd to miał być nasz ostatni wyjazd w trójkę. Po wyjściu ze szpitala chciałam wszystko odwołać, ale jak trochę ochłonęłam to postanowiliśmy jednak wyjechać. Wcale nie żałuje. Trochę przestałam myśleć o tych ciężkich przeżyciach, ale wciąż myślę o tym czy czasem nie jest w ciąży. Boję się jak nie wiem co:/ A Ty Aleksandra kiedy straciłaś dzidziusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachna22
Ja zabieg miałam w lipcu. (pisałam wczoraj jako gość 16.45 zapomniałam zalogować) To był 12 tc a od ok 8 tc już serduszko nie biło. Dopiero teraz zaczynamy starania, ponieważ bardzo to przeżyłam i najpierw musiałam dojść do siebie psychicznie. No i mój partner też jeszcze po tym wszystkim nie był gotowy. On również bardzo to przeżył. Bardzo szanuję jego zdanie i stąd też taka a nie inna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peggy_B ja straciłam dzidziusia 27 stycznia. I w nocy z 27 na 28 miałam zabieg... Sprawa u mnie jak widzisz jest bardzo świeża. Jeśli Twój organizm doszedł już do siebie to będzie wszystko ok. Najważniejsze to się nie stresować! Jest mnóstwo takich ciąży, gdzie kobiety nie doczekały pierwszej miesiączki a ich pociechy urodziły się zdrowe i w terminie :-) Co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kachna22 trzymam kciuki. Jeśli oboje pragniecie dziecka i jesteście na to gotowi psychicznie aby powiększyć swoją rodzinę to nie zwlekajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachna22
Dziękuję Aleksandro :) Działamy i a nóż może się uda za pierwszym razem. Miałabym idealny prezent urodzinowy :P Tobie i Wam wszystkim dziewczyny również z całego serca życzę upragnionej ciąży i szczęśliwego rozwiązania. Dosyć każda z Was już przeszła. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćianka
Aleksandra1988 ja zaszłam w ciążę po pierwszej miesiączce od łyżeczkowania. Ciąża obumarła w 6 tygodniu, zabieg był później. Luteinę przyjmowałam prawie do samego końca tej ciąży po łyżeczkowaniu, ale urodziła się zdrowa córeczka. Ma już trzy latka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćianka mocno podniosłaś mnie na duchu. A miałaś zielone światło po pierwszej mesiączce od swojego ginekologa czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że z tym przyzwoleniem od lekarzy jest różnie. Położna w szpitalu mówiła mi, że najlepiej wstrzymać się na miesiąc, dwa od zabiegu a przecież czasami dwa miesiące od zabiegu niektórzy są dopiero po pierwszej mesiączce. Natomiast doktor który mnie badał w szpitalu przed zabiegiem na oddziale powiedział że są dwie szkoły: jedna żeby doczekać 3 miesiące a druga że można po pierwszej mesiączce i oni jako lekarze wiedzą że bardzo dużo ciaż donosi się właśnie tych po pierwszej miesiączce. Powiedział że najwiecej zdrowych dzieci i o czasie i naturalnym porodem rodzi się jeśli kobieta zajdzie w ciążę do 6 miesięcy po zabiegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja gośćianka (zarejestrowałam się). Nie byłam w międzyczasie u lekarza, bo nie zdążyłam, dopiero po teście poszłam. A test zrobiłam bo miałam swoje własne objawy ciążowe jeszcze przed terminem @. Zawsze jak jestem w ciąży i tylko wtedy śni mi się że mnie mąż zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nieźle jak po śnie to poznajesz... A lekarz nie mówił Tobie że po zabiegu trzeba odczekać z zachodzeniem w kolejną ciążę? I czy jak już zaszłaś drugi raz i poszłaś na wizytę to nie mówił Ci że się pośpieszyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówił, ale to nie była planowana ciąża i bałam się, że za szybko. Teraz już dokładnie nie pamiętam co dokładnie mówił, ale ten lekarz ma podejście "bez potrzeby nie stresować" i za dużo nie mówi. Teraz też jestem w ciąży i chodzę już gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak przebiegała ta ciąża? Były jakieś komplikacje? My chcielibyśmy z mężem spróbować jeszcze raz ale się boimy chociaż wiemy że czy się planuje czy nie, czy się przygotowuje do tego, robil badania i bierze wcześniej witaminy dla pracujących ciążę to i tak będzie co ma być. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka_
Jakbym miała celowo zajść w ciążę to odczekałabym te wymagane trzy miesiące, bałabym się ryzykować. Ta ciąża po łyżeczkowaniu z początku przebiegała jak wcześniejsza (z której urodziła się pierwsza córka - mam dwie). Od początku dostałam luteinę na wszelki wypadek, ale około 12 tygodnia miałam plamienie i miałam zwiększona dawkę luteiny. Plamienie już się nie powtórzyło, ale bardzo się oszczędzałam. Nie musiałam leżeć, ale odpoczywałam, zero dźwigania itd. Myślę, że to ja tak słabo znoszę ciąże. Teraz też są problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik388
Ja zabieg miałam 28 stycznia . U mnie to była 3 ciążą wiec ostatnie czego się spodziewałam to ze serduszko nie będzie pracować ... Niestety w 10 tyg okazało się ze serce nikłe bije wymiary dziecka wszystko było na 10 etc a akcji serca brak ... Na razie chciała bym wrócić do współżycia. Nie planie nic się nie dzieje ale boje się .... Psychika mnie blokuje .... O dzidzię planuje się starać tak we wrześniu może sierpniu . Po drodze mamy komunie syna później wesele szwagierki chce oddetchnac tym bardziej ze do listopada mamy żałobę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny znalazłam dzisiaj w domu test ciążowy z Rossmanna Check&Go i go zrobiłam. Wyszły dwie kreski- druga bardzo jasno i ledwo widoczna, ale jest. Poleciałam zaraz do apteki po kolejny test, ale innej firmy i wyszedł negatywny. Już nie wiem co mam o tym myśleć. Czy możliwe, że hcg jeszcze nie spadło po poprzedniej ciąży czy może to kolejna ciąża. Mam mętlik w głowie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra1988 ja miałam plamienie czerwona krwią, ale bardzo niewielkie. Kilka kropli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peggy_B zrób badanie b hcg i za dwa dni powtórz to będziesz miała odpowiedź. Może jeden test zrobiłaś z porannego moczu, a drugi nie i stąd różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro zrobię test z samego rana a potem pójdę na beta hcg. Bardzo się boję. Od poronienia nie minął nawet miesiąc. Już się umówiłam na wizytę na przyszły poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinka pierwszy test zrobiłam z porannego moczu a drugi jak wróciłam z apteki około 11.00. Mężowi jeszcze nic nie powiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile dobrze pamiętam kontrolowałam bhcg trzy tygodnie po zabiegu i było jeszcze trochę podwyższone, a po kilku dniach już całkiem spadło, ale wiadomo, że to sprawa indywidualna. Nie denerwuj się na zapas. Wiem, że to łatwo się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peggy_B tylko się nie denerwuj. Wiem, że to łato powiedzieć, ale stres nie jest dobrym doradcą. Będzie co ma być. Głowa do góry! Tak jak radzi Kalinka_ powtórz test z porannego moczu, wówczas jest najwyższe stężenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peggy_B ja jestem na forum kilkanaście razy dziennie, ponieważ mam synchronizację wiaomości z mailem, który przychodzi mi na telefon, więc pisz i informuj mnie proszę jak co u Ciebie. Trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam dzisiaj trzy testy i na każdym dwie kreski, ale ta druga wciąż jasna i ledwo widoczna. Na krew dzisiaj iść nie mogę bo Młody się pochorował i został w domu a nie mam go z kim zostawić, żeby iść do przychodni. Jutro pójdę. Denerwuje się jak nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te kreski są tak jasne, że jak robię zdjęcie to wcale ich nie widać. Powiedziałam M. o swoich przypuszczeniach. Ucieszył się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×