Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ingaa

Czy są wśród Was kobietki, które chca już zostać mamami?

Polecane posty

Tygrysio - odnoszę wrażenie że Ty jesteś \"gotowa\" bo u Was w rodzinie to ......... już dawno mieli dzieci. Jak jesteś gotowa to w porządku. Tylko pisałaś jeszcze o ciężkiej sytuacji finansowej, czy dacie sobie radę. A tak z ciekawości ile masz latek? Malinko - szefa masz bardzo w porządku. Ja na swoją szefową też narzekac nie mogę. Rok temu wspomniałam, o ciąży to moje wynagrodzenie całe przerzuciła na umowę o pracę. ( wcześniej było kombinowane, co innego papier, co innego na rękę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aśka 74 - to nie jest prosta sprawa, nigdy nie była, my oboje wiemy co poświęciliśmy by w ogóle można było mówić o ślubie, wiedzieliśmy że trzeba poczekać z dzieckiem, bo dostałam awans w pracy i podwyżkę, opłacono moje studia. Po dwóch latach wszystko zmieniło się, młody, kogucikowaty szef i już wiem, że będę pracownikiem do końca grudnia. Sprawa się skomplikowała, oboje nawet nie bylismy gotowi na to co nastąpi. Wychodząć za mąż straciłam wszystko - wsparcie swojej rodziny, dobre słowo. Ten mój pan okazał tyle samozaparcia i godności w kontaktach z moją \"rodziną\", że wiem, że mamy szansę, by cieszyć się macierzyństwem wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysio to masz naprawde nie ciekawą sytuację:(, nie mozesz liczyc na rodzinę a szkoda:(. Napewno by pomogli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysio - nie chciałam Cię urazić. Może to dziwne, ale Cię rozumiem, moje początki z moim kochanym też nie były różowe. Też rodzina była przeciwna ( i moja i jego) , bo to rozwodnik. Teraz się wszystko zmieniło- mamy poparcie rodzinne. Też nie mamy lekko, kredyt hipoteteczny, On bez stałej pracy ale wiemy, że bardzo chcemy mieć dziecko i że damy sobie radę. A ja się poprostu tak dopytywałam, bo wydawało mi się, że nie jesteś pewna i złym pomysłem byłoby zachodzenie w ciążę dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK..........MIASTO......TERMIN.....KGNABYTE.....PLEC...OBBRZUSIA 29 tydzień..Warszawa....1 Luty...........12............Zuzia......90 cm Monika24..........8.11......URODZIŁA .....CÓRECZKE.................... trudi..........Dębica....24 marzec...........9..............?..........98 cm 1102............Opole.....11 marzec........6............Michał........93cm dzidzius.....Warszawa .15 styczeń.......9...........Córcia.......86 cm Mała31 .......Słupsk .....19 kwiecień......3..............?.............?... Metka26.......Essen......12 marzec.......4..............?..........90 cm Lusia.....Starachowice..20 styczen......12..........Emilia........96 cm Mateczka ....Poznań ....20 styczeń .... 12 ... ......Karol..........?... Katarinka29.Szczecin...15 marzec.......6,3..........Kubuś.........?.... Claptola.......Legnica....9 kwiecien......3,5..............?.........78 cm Milucha........Kraków....22 marzec.......4,5.........córcia........88cm Małgos27....Wrocław ... 7 kwiecień.......5...............?.........89 cm Rubina............?...............?..............?...............?...........?...... Agresor..........?...............?..............?...............?...........?...... Impersona...Wrocław...16 styczeń.......12..........Kubuś..100cm...... joganna..... Lublin....... 15 luty.......... 10....... Gabrysia.... 102!cm Marcelinka...Kraków.....11 grudnia......14.............?...........99cm Tiamka........Brzeg........10 Lipca.........?..............?...........?...... MałaCzarna...Zabrze......24 lipca..........?...............?..........?...... Domi24......Warszawa....19 Lipca.........?...............?...........?.... adriana-85...Zamość.......26 luty..........11......Julia..........108cm anielka25....Rybnik.........18 lipiec.........?..............?............?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu nie uraziłaś mnie wcale, ja nigdy nie miałam problemów z moim panem i skłamałabym gdym napisała, że nie układało nam się przed ślubem ani w trakcie. Prawdą jest, że to człowiek, który postawił mnie na nogi, nadał sens mojemu życiu. On we mnie zobaczył kobietą i to taką kruchą, która szukała miłości. Przez dwa lata starałam się, by moja mama, która rzuciła mu kwiatami gdy prosił o moją rękę zmieniła zdanie i go zaakceptowała. Ona jak nikt inny uważa, że nie zasługuję na nic, tylko na karę:( Mój pan ma stałą pracę i wielką szansę na awans, więc nie będziemy bez środków do życia, chociaż zapowiada się naprawdę ciężki poczatek roku:( Ja jestem pewna tego, czego pragnę, nawet gdy moja rodzona mama nie chcę tego dziecka wziąźć na ręce:) o czym zdąrzyła mnie powiadomić. Masz rację złym pomysłem byłoby zachodzenie w ciążę dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!! Ale z was ranne ptaszki:D Czemu wyrzucilyscie adriane z tabelki oczekujacych? lusiu- ja tez czuje te dolne kopniaki, a od kilku dni czuje tez takie dziwne drgania raz z prawej raz z lewej strony dolu brzucha- nie wiem czym maly mnie tak dziwnie kopie, skoro w tym miejscu to ma chyba glowe. Co do snow to moj tez byl zwiazany z dzidzia....ale chyba niezbyt ladnie, bo snilo mi sie ze moja siostra przywiozla mi noworodka ze szpitala mowiac ze to moj Kuba, ja go wzielam na rece, powiedzialam ze ladny, oddalam jej spowrotem i sobie poszlam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Tygrysio, ja mysle, ze takie sprawy najlepiej pozostawic czasowi:) Wszyscy jakos do tego dojrzeja. Czasami matki sa zazdrosne o szczescie swoich corek, bo np, im sie ycie nie ulozylo i takie tam....Glowa do gory, grunt, ze jestescie razem, wiecie czego pragniecie i sie kochacie A uwazam jeszcze, ze dziecko moze polaczyc Was jeszcze mocniej uczuciowo. W koncu to ta mala istotka ten maly cud,bedzie owocem Waszej wielkiej milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysio - ja też nie miałam problemów z moim lubym, tylko na początku z akceptacją rodziny. To przykre co piszesz o swojej mamie, ale skoro obydwoje chcecie dziecka i jesteście w stanie sobie poradzić to na co czekacie?. Do roboty kochani.! A to, że będzie trochę ciężej.? Ważne że będziecie mieli siebie. A mama może zmieni zdanie, jak zobaczy wnusia. Wszystko jest możliwe, ludzie przecież się zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę być i tygrysiątkiem:) to miłe określenie:) Malinka 79 - kiedy odchodziłam z domu zabrałm tylko ubrania i książki, nic więcej. Można powiedzieć, że odeszłam z pustymi rękami. Moja rodzina nie dzwoniła, nie przyjeżdżała, nawet moje siostry nigdy nie były u mnie w domu. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktów. Nie otrzymam żadnej pomocy. Jednak rodzice mojego pana okazali się ludźmi wspaniałymi, pomogli wyremontować mieszkanie. Moja teściowa potrafi przyjść do nas do domu podczas naszej nieobecności przynieść obiad, bo wie, że nie mamy czego włożyć do garnka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu- nie zauwazylam...:( Malinka- pierwsza noc kiedy sie naprawde wyspalam, bez pobudek w srodku nocy. Nawet nie uslyszalam budzika Tomka, ani nie slyszalam kiedy on sie szykowal do szkoly, a to naprawde cud:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rób smutnej minki Impersona :) zdarza się :) Kasia A przepraszam, czy któraś z moich imienniczek ma dzisiaj imieninki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota27
Czesc dziewczyny:) dwa dni temu płakałam, ze dostałam @, ale chyba zrobie test, bo coś krótko trwało w tym miesiącu, juz praktycznie po miesiaczce, wiec może jednak:)))...... Tygrysio to bardzo przykre znaleźć sie w takie sytuacji, ale tez myslę, że trzeba pozwolić, zeby czas zrobił swoje. dziecko jest takim cudem, ze nie ma osoby która by go nie pokochała i nie zaakceptowała, a juz zwłaszcza babcia:) nie załamuj sie - bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AKTUALIZACJA TABELKI
NICK............... 1DC.... DŁUGOŚĆ CYKLU.... TEST CIĄŻOWY.... WYNIK Estella ............25.11....... 28.......................NIE TESTUJĘ... tu Kasia..........30.10........28........................27.11................. Malinka79....... 05.11........29-30....................06.12 ................ Tulipan...........03.11........28........................03.12................. Aśka74...........31.10........28-34....................05.12................ słoneczko77....02.11........25........................nie testuję.......... Jagodka.........14-11........28........................nie testuję.......... AgaJ..............04.11........28-32...................nie testuje .......... Mysza29........30.10........28.........................27.11................ NIKA28..........27.10........28-34....................nie testuje........ Dioda............28.10........30-31....................nie testuje......... Olala.............23.11........27-31............czekam do stycznia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już napisałam wcześniej Asiu, decyzja o potomstwie zapadła już dawno.Jestem pod kongrola ginek, ale poza swoją miejscowością, bo moja mama ma zanajomości w przychodni i kiedy tylko raz pojawiłam się na kontrolę, to dostałam od niej telefon z zarzutami, że jestem bezpłodna i nic z tym nie robię. Sytuacja w relacjach ja i ona się nie polepszy, nawet z prostej przyczyny. Moja siotra, która jest oczkiem w głwoie swojej mamy wpadła w ciążę i musiała brać ślub przed rozwiązaniem. Dowiedziałam się od mojej mamy, że prędzej ja bym się puściła a sytuacja w jakiej znalazła się moja siostra, to miły przypadek, nic innego. Ja zostałam ukarana, że odeszłam z domu ona nagrodzona, że ma dziecko. Nic ztego nie rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estella
no i następny miesiąc przede mna. Dziwne , ale nawet specjalnie się nie zmartwiłam, że @ mnie tak szybko zaskoczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estella
Kasiu, mam nadzieje, że Twój wynik będzie zupełnie inny i zobaczysz upragnione dwie krechy!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysio, to na prawde ciezka sytuacja. Ale starajcie sie o Dzidziusia, on zmieni Wasze zycie(na pewno na lepsze) nie mozesz teraz sie denerwowac. Moze nie mam az tak ciezkiej sytuacji, ale z moja mama tez mi sie najlepiej nie uklada:( Czasami tak bywa:( Ale teraz budujecie wspolnie cos nowego, cos wspanialego. Ja obieclam sobie, ze nigdy nie popelnie bledow swojej mamy...staram sie byc ciepla i kochajaca(tego brakuje mojej mamie). Czasmi nie jestes w stanie wplynac na niektore rzeczy:( I z niektorymi po prostu nalezy sie pogodzic...choc to czasem wcale nie jest latwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super Tygrysio, że juz jesteś pod opieką ginek. Mieszkasz w tej samej miejścowości co mama? Spróbuj nie myśleć o zachowaniu mamy, ważne że masz poparcie w teściach. A stres niedobrze działa na poczęcie. Długo się już staracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×