Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zakochana w przyjacielu

Polecane posty

Gość gość

Kompletnie nie wiem co robić, sama już nie wytrzymuje, strasznie mnie to męczy, nic już nie wiem. Mam przyjaciela, co najmniej dla mnie jest przyjacielem, on określiłby mnie tylko pewnie jako dobrą koleżankę, z taką co możesz wyjść do kina, knajpy, na koncert, na spacer. W sumie nie kolegujemy się jakoś bardzo długo, bo tak około pół roku. On mi się tak naprawdę podobał od samego początku, a jak go poznałam bliżej to chyba zakochałam się tak na amen i naprawdę ciężko jest mi teraz. Nie wiem co robić, on jestem pewna że do mnie nie czuje nic, a ja głupia jestem na każde jego wezwanie. Na pewno mnie lubi i to jest fakt niezaprzeczalny, ale nic więcej. Najprostszym sposobem byłoby się odkochać, ale ciężko jest, bo codziennie w sumie mamy kontakt, on do mnie pisze, dzwoni, a ja nie mogę nagle przestać się z nim kontaktować. Nie chce też go stracić. Nie piszcie mi tylko że powinnam mu powiedzieć wprost że czuję do niego coś więcej, bo myślę, że to bez sensu, bo on do mnie nie czuje tego samego, a tylko go stracę... sory musiałam się gdzieś wyżalić i to z siebie wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko tak jest z tym ciężko, bo kiedy ja do niego coś czuje, a on traktuje mnie tylko jak kumpele, super kumpele, ale tylko kumpele, i nie da się tego zmienić, to jest cholernie ciężkie, i nawet przestają cię potem cieszyć wypady z nim gdziekolwiek, bo jak się rozstajecie i idziecie w swoje strony z tyłu głowy masz to, że on tak naprawdę nigdy nie będziecie razem i to wszystko jest do niczego. i co zrobić żeby się nie męczyć, kurde cholernie ciężkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli on z nikim się nie spotyka to wyznaj mu,że go kochasz. Co Ci szkodzi? może on odwzajemnia uczucie a boi się sam poruszyć z Tobą temat.Odwagi lepiej mieć klarowną sytuację niż żałować,że się czegoś nie zrobiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm...moim zdaniem to właśnie najlepiej jest się odseparować od takiej osoby co najmniej o 1000km. Bo jest ci tylko przykro, gdy go widujesz,a każdy najdrobniejszy gest z jego strony rozkładasz na czynniki pierwsze, doszukując się oznak zainteresowania z jego strony. Moja rada: powiedzieć, co się czuje i zniknąć. Trwając w takiej 'przyjaźni' krzywdzisz tylko siebie,bo jemu to zwisa, co czujesz lub nie. To są twoje uczucia i twoja sprawa,on za nie odpowiedzialności brać nie będzie. Dlatego radzę się wziąć w garść i nie marnować czasu na znajomość z kimś, kogo nie interesujesz. Bo być może ty się umartwiasz, a jesteś dla niego trochę taką zapchajdziurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochane osoby są ślepe na oczywiste sygnały płynące od drugiej osoby. Nie ma sensu wmawiać sobie,że straci się przyjaciela, że szkoda wyznawać,bo minie za jakiś czas. Nieprawda. O swoje samopoczucie trzeba dbac samodzielnie, nie można się do niczego zmuszać, dusić w sobie uczucia,które sie pojawiło,w imię 'wyższych rzeczy' lub innej bzdury. Nie mysl, że on jest taki ciemny też i nic nie widzi, że masz coś do niego. To widać bardzo dobrze,tylko ludzie,którzy nie są tym w żaden sposób zainteresowany, udają, i nie chcą tego widzieć, bo nie chcą tez problemów, czyiś żalów,płaczu,itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci nie mają takich sentymentów jak dziewczyny, jak coś leży na wątrobie to mówi i jedna z drugą ma to zaakceptować lub nie. Tylko laski miewają takie dylematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - właśnie myślę, że powinnam zrobić tak jak piszesz, też o tym myślałam i logika mi tak podpowiada, bo jak piszesz mu zwisają tak naprawdę moje uczucia, i często też może czuję się jak taka zapchaj dziura, a najdrobniejsze gesty rzeczywiście rozkładam na czynniki pierwsze. Powinnam zerwać z nim kontakt, wcześniej mówiąc mu jaka jest sytuacja, ale tu jest też taki problem, że widujemy się na uczelni, poza tym naprawdę nie chce go tracić, bo jest super facetem. Logika mówi mi tak, a serce co innego. Jak można było wpakować się w taki kanał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem lepiej sprawy zostawic jak są, bo mozesz załowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh tak ,,lepiej zostawić sprawy jak są,, i cierpieć... co za beznadziejne podejście do życia.Jak się kocha to się walczy o miłość.Ja zaryzykowałam i dziś jestem w szczęśliwym związku. Przełam się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie zawsze jest tak łatwo zaryzykować. Prawda jest taka, że jeżeli by mu na niej zależało to też by coś z tym zrobił, gdy się spotykają nawet na głupie pożegnanie zamiast buziaka w polik, przypadkiem dostałaby buziaka, ale w usta. Wątpię, że jest kretynem i nie widzi, że jesteś na jego każde zawołanie pewnie, prawda jest taka, że on tego nie widzi, bo wygodniej mu nie widzieć pewnych spraw i korzystać póki się da, w sensie mieć z kim wyjść jak Ci się nudzi, albo mieć się do kogo odezwać, gdy nikt już nie chce z Tobą gadać, mieć po prostu osobę, na której wiesz, że bez względu na wszystko możesz polegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc wydrukuj to: (Wątpię, że jest kretynem i nie widzi, że jesteś na jego każde zawołanie pewnie, prawda jest taka, że on tego nie widzi, bo wygodniej mu nie widzieć pewnych spraw i korzystać póki się da, w sensie mieć z kim wyjść jak Ci się nudzi, albo mieć się do kogo odezwać, gdy nikt już nie chce z Tobą gadać, mieć po prostu osobę, na której wiesz, że bez względu na wszystko możesz polegać) sobie wielkimi literami i po prostu powiedz, co masz do powiedzenia chłopakowi, zamiast spoglądać w niebo i wyć do księżyca. Albo ty będziesz płakać przez facetów, albo oni będą wyć za tobą. Co c***asuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świete słowa!! popieram oni powinni wyć za nami, nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×